yoopi1
22.11.07, 16:57
Moja córka jest mega absorbującym dzieckiem. Spi prawie wyłącznie w
nocy (19.30 - 9.30) w dzień robi dwie lub trzy półgodzinne drzemki.
Potrzebuje ciągłej uwagi i zajmowania się nią. Nie mam dla siebie
ani chwili czasu. Kiedy tylko próbuję zrobić sobie kawę i usiąść
choć na chwilę od razu wpada w szał, wrzeszczy tak długi póki znów
cała się jej nie poświęcę. Kiedy postawię na swoim i mimo protestów
jem obiad robi się bordowa i dławi od płaczu. Od kilku dni płaczę
również ja. Nie mam już sił. Jestem zrozpaczona i coraz bardziej
zdenerwowana bo zaczynam się zastanawiać czy to normalne, czy coś
jej nie dolega. Pediatra mówi, ze jest w 100% zdrowa więc co się
dzieje? Może jest nadwrażliwa i tak ciężko znosi te skoki rozwojowe
a może to jakieś objawy nadpobudliwości lub nie daj boże ADHD. Jeśli
któraś z Was ma podobne dziecko napiszcie jak to wygląda i czy
rozmawiałyście o tym z Waszymi z lekarzami.