Depresja poodstawienna ;)

[atenette]

Dziewczyny, mieszkam w UK i tu coraz wiecej mowi sie o
depresji "poodstawiennej" czyli depresji po odstawieniu od piersi,
ktora przypomina depresje poporodowa. Wkoncu kiedy karmimy nasz
organizm dostaje stale dawki oksytocyny, a odstawiajac go tego
pozbywamy. Ciekawi mnie czy ktoras z Was przeszla lub przechodzi cos
podobnego?

[anula_82]

jest troche smutno i żal ale to każda przechodzi kiedyś tzn
odstawienie od piersi. a z tą depresją to różnie, pewnie w
zależności od kobiety. Jesli któas tak naprawdę szaleje za
karmieniem piersią to jest chyba pewniejsze ze ją to złapie. tak
myśle. ja az tak nie wariowałam na punkcie cycolenia wiec nic mi nie
jest, ciesze ze wykarmiłam dziecko przez 8 m-cy.

[gismol77]

melduje sie. ja to przechodzilam, dwa tygodnie temu odstawilam Lilu, ona nawet
tego niezauwazyla a ja przez ponad tydzien nie moglam sobie miejsca znlaezc choc
wczesniej odgrazalam sie jak to bedzie cudnie jak skoncze karmic. ale bardzie
kładłam to na karb odrzucenia ale moze faktycznie to brak oksytocyny...

ja mam depresje na samą myśl!

[burdziaa]

bo szczesliwie karmie piersią ale na sama mysl, ze przestanę chce
mi się płakac- wiec na pewno cos w tym jest.....

[dmgr]

Ja przy pierwszym dziecku strasznie się tego obawiałam ale nic takiego nie
miałam. Teraz jestem strasznie podatna na wszelkie depresje bo ogólnie czuję się
słabo po urodzeniu drugiego dziecka i zaczęłam odstawiac. Karmienie mimo, że
sprawiało mi przyjemnośc w sensie bliskości z synkiem mnie męczyło i w sumie
chcę odstawic go od cyca. Mam nadzieję, że przejdę to jakoś jak na razie moje
piersi sobie nie radzą i muszę troszkę dawac cyca Młodemu w celu opróżnienia
nadmiaru.