dorjana1 18.02.10, 23:03 Z radości że wylewam posadzki ?Teraz już mi ryba-normalnie marazm zupełny.Ale zsynchronizujmy zegarki.Jest na plusie.Wszystko kapie.Zamawiać gości?Bo już mrozu ma nie być Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kaha1 Re: To kiedy mam się zalać ? 19.02.10, 06:49 czyli, że koniec zimy już? Tak w lutym? Odpowiedz Link
kasikk_29 Re: To kiedy mam się zalać ? 19.02.10, 08:42 zsynchronizujmy! też się zalewam :D a zima musi puścić - szpaki od 3 tygodni już na pewno są Odpowiedz Link
dorjana1 Re: To kiedy mam się zalać ? 19.02.10, 10:12 no to ustalone:)Mamy przedwiośnie i latamy w kaloszach w kwiatki.Lejemy Mifff i Cromwell-dzwonić do hydraulika żeby zrobił testy tych rurek po mrozach ?To rozłożone na łyso jest od grudnia... a propos zalania -dziewczyny,które pytały o stare drzwi.Jeszcze do tej pory nic nie wiem.Niby dorwałam dostawcę swego cudownego przez telefon ale to się chyba cug nazywa...Zimą jak niektórzy nie mają roboty to tylko piją...Nic nie wiem i nic nie załatwiłam.Normalnie nie mogę się porozumieć konkretnie Odpowiedz Link
kasikk_29 Re: To kiedy mam się zalać ? 19.02.10, 17:56 podpinam się pod pytanie o testowanie podłogówki u mnie też od grudnia leży odłogiem... Odpowiedz Link
cromwell1 Re: To kiedy mam się zalać ? 19.02.10, 18:22 u mnie snieg po pas stop jak zwykle stop zadnych szpakow nie widzialem stop pzdr. Odpowiedz Link
mifff Re: To kiedy mam się zalać ? 19.02.10, 20:22 Najważniejszy jest w wypowiedzi Cromwella wyraz "stop" (jak ładnie potrafi ubrać w słówka, to, co najważniejsze) Odpowiedz Link
kasikk_29 Re: To kiedy mam się zalać ? 20.02.10, 12:34 okiej, czyli nie sprawdzać rurek po raz wtóry? bo z zalaniem, wiadomo, że czekac jeszcze Odpowiedz Link
kaha1 Re: To kiedy mam się zalać ? 19.02.10, 20:26 u mnie odwilż, ale to halny. Powieje i znów będzie zimno. Jeszcze luty jest przecież.. Odpowiedz Link
dorjana1 Re: To kiedy mam się zalać ? 20.02.10, 18:48 hmm nie dostałam się dziś na budowę.Nie byłam tam jakiś czas i normalnie nie było jak furtki otworzyć.Cholera jasna -ile mamy czekać ? Odpowiedz Link
dorjana1 Re: To kiedy mam się zalać ? 21.02.10, 12:42 Zaśnieżyło,potem zamarzło potem wodą podeszło i znowu zamarzło.Hałdy na półtora metra przy furtce.Na ulicy hałdy takie że nie ma jak zaparkować -nie nie przejedzie samochód.Łopaty sie łamią :) Ale to w sumie życiowe gówienka i drobiazgi.Zaraz puści. Mąż dziesiaj pojechał i jakoś wejdzie.Cały dzień będzie palone to może coś tam z tych scian wyjdzie.I na środę zamawiam chłopaków tylko kurcze piach trzeba odkopać Odpowiedz Link
mifff Re: To kiedy mam się zalać ? 21.02.10, 13:12 > Mąż dziesiaj pojechał i jakoś wejdzie.Cały dzień będzie palone to > może coś tam z tych scian wyjdzie.I na środę zamawiam chłopaków Czyli orgazm, za wszelką cenę Odpowiedz Link
cromwell1 Re: To kiedy mam się zalać ? 21.02.10, 13:20 takie samonakrecanie po zimie kazdego nosi ale zeby kosztem budowy... najlepiej jak ksiegowy zbucha nowego dzieciaka opadna emocje;) pzdr. Odpowiedz Link
dorjana1 Re: To kiedy mam się zalać ? 21.02.10, 13:45 zapachniało mi tekstem mojego pociotka-na zimę trampki a na lato dzieciaka.Dla żony oczywiście..hmmm jesteście straszni. No rozumiem luz ale jak są dodatnie temperatury to co mi po czekaniu.Ja już czuję wiosnę i koniec :)) A dzieciaku też pomyślę.Wszystko można ogarnąć :)))) Odpowiedz Link
cromwell1 Re: To kiedy mam się zalać ? 21.02.10, 14:09 gratuluje pozytywnego nastawienia:) piach lezacy na budowie jest zamarzniety nie ukopiesz czlowieku chocbys sie wsciekla lodowe bryly opornie rozpuszczaja sie w betoniarce jest slynna norma mrozowa tylko po jaka cholere ryzykowac niech bardziej niecierpliwi leja wylewki poczekaj do wiosny pzdr. Odpowiedz Link
dorjana1 Lejemy,lejemy :))) 21.02.10, 20:12 Nie marudzimy!!!.Zaufajmy laluni w tvn -tak pięknie dziś pokazała same dodatnie temperaturki .Więc słoneczko,wszędzie parująca wilgoć :)) tak okolice 5-10 stopni -cudnie.Piasek odkopany dziś przez męża okazał się suchutki -porządna kołdra ze śniegu uratowała sytuację.Dziś ją pięknie stary zwalił. Jest sprawa kondycji mojego księgowego.On już chyba nigdy nie wstanie.Odśnieżał 6 godzin.Przyjechał i padł.Chodzę czasami zobaczyć czy oddycha ale nie jestem pewna.Patykiem go ruszyć czy jak... Odpowiedz Link
catalina81 Re: Lejemy,lejemy :))) 22.02.10, 13:00 u mnie dopiero w przyszłym tygodniu hydraulik i elektryk wchodzą. potem tynki i wylewki Odpowiedz Link
cromwell1 Re: Lejemy,lejemy :))) 22.02.10, 15:51 ruszyc ale patykiem rozwidlonym docisnac gada gdyby chcial ukasic prostym patykiem spradz czy piach nie zamarzl koniec zartow nie przeraza cie ze lejesz wylewki na podlogowke? jak spekaja ostre krawedzie uszkodza rurki moze nie nał ale za kilka lat... pzdr. Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 22.02.10, 16:35 O rany.Czy Ty nie masz odrobinę litości?Moje nerwy to normalnie mop duchowy a Ty mi tu takie.Ale co spęka?Zmiksowany kret ? Przecież mrozu w domu już nie będzie,a jak wyleją to to pewnie przy zastyganiu oddaje jakąs temperaturę i wewnątrz jest ok.Wytłumacz Odpowiedz Link
cromwell1 Re: Lejemy,lejemy :))) 22.02.10, 17:22 istota jest otoczenie spoiwem materialu w tym przypadku otoczenie cementem piasku albo pospolki do wylewki potrzebujesz ok 10m3 piasku wierzchnia warstwa moze bc ok ale piasek mogl podciagnac wilgoc z ziemi i jest czesciowo zmarzniety grube kluchy i tak nie przejda przez miksokreta gorzej z zamarznietym groszkiem cement nie zaleje ziaren kilka zamarznietych ziarenek utworzy oslabione skupisko i pekniecie gotowe pekajaca wylewka tworzy elementy o ostrych krawedziach rury w podlogowce pracuja w wyniku zmiany temperatury i nieszczescie gotowe nie mam zamiaru straszyc to tylko hipoteza zastanow sie jednak czym ryzykujesz zeby przyspieszyc budowe o miesiac bidny miesiac zyskasz na dobrej organizacji przy wykonczeniowce i na tym sie skup pzdr. podaj ksiegowemu natke pietruszki nie ma lepszego srodka na zakwasy jak witamina c Odpowiedz Link
mifff Re: Lejemy,lejemy :))) 22.02.10, 21:41 > nie ma lepszego srodka na zakwasy jak witamina c Albo praca, na przełamanie kryzysu. Pogoń księgowego do przesiewania pisku przez drobne oczka. Przewietrzy, przyspieszy suszenie, będzie miał z głowy Twoje pomysły (na jakiś czas). Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 22.02.10, 22:46 Chyba się ze mną rozwodzi.Ma kryzys budowlany.Ale podobno ten temat to obcykany przez ''małżeństwa w trakcie budowy''. Mifff-spójrz na ten mój obleśny kominek i powiedz jak mogę zmienić tą potworną katakumbę na górze.Mam z tych płyt zrobione milion załamań a to wygląda koszmarnie.Nie mogę zabudować do dołu bo to jest przy dosyć wąskim przejściu.Myślę -już pytałam na innym forum - że rozwalę tą górną obudowę i rury odprowadzające ciepło z kominka wsadzę w jakieś stalowe albo inne.Tyle że oglądalam i maly wybór.Miałby kto pomysł ? fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2051343,2,63,PA181814.html Odpowiedz Link
mifff Re: Lejemy,lejemy :))) 22.02.10, 23:44 Pobaw się w odwróconą neiloidę. Coś w rodzaju czapki szefa kuchni. Taka miękka bryła zasłaniająca nosorożca (ćwiartka/wycinek na rzucie z góry). Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 22.02.10, 23:51 Miffciu czy Ty to na trzeźwo? Bo muszę tłumaczyć słowo po słowie... Odpowiedz Link
mifff Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 08:47 Nosorożec, to skos schodów z lewej strony, nad przejściem. Gdyby udało się go zamaskować .... :) Toto robi największy bałagan. Jeżeli się nie da, wystarczy wycinek walca nad czopuchem. Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 22.02.10, 23:53 nie wiem po czym takie spostrzeżenia ale nainspirowałeś mnie miękką bryłą.Kurcze rzeczywiście na sztywno myślałam do tej pory.Cudowny pomysł ale muszę sobie mózg zresetować żeby zrobić krok dalej Odpowiedz Link
1anyzek Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 07:42 materiały budowlane to może nie, ale po kilku naszych budowach alkohol na pewno podrożeje!!!! Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 10:33 Anyżku masz zupełną rację. Mifff rozwiń idee z walcem -ja już prawie kumam Odpowiedz Link
cromwell1 Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 17:28 dorjana1 napisała: > Mifff rozwiń idee z walcem -ja już prawie kumam zdziwilem sie jak brniesz z kominkiem w slepy zaulek trza bylo dziada przesunac w strone schodow nie ulegac naciskom kominkarzy teraz pozostaje pociagnac scianke do schodow/moze byc walcowata z tylu zaslepic prosta scianka pozastawiajac przestrzen jako skrytke dla rannego partyzanta limituja cie tylko drzwiczki kominka komin i schody wlot ogrzanego powietrza da sie przedluzyc pzdr. Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 17:43 zaraz dostanę naklejkę namolny pacjent ale bliżej schodów nie dało się -wy myślicie że ja nie próbowałam ?Pod schody mi sie wyobrażało że wejdzie ale gucio.Ta tarnawa to ma wyświetlacz wielkości akwarium a czapę czy ja jej tam -wysoką i masywną.I to co jest to jest najbliżej jak się dało. Jakbym przedłużała te rury od ogrzanego powietrza to chyba zwiększa się problem. Zgrabną rurę trzeba wsadzić i będzie industralnie.Albo płynną formę:))) Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 17:44 chciałam zaznaczyć że 10 stopni dzisiaj.Szkoda że księgowy się do mnie nie odzywa -bo piasek na słońcu jutro przesiewał :)) Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 18:05 by przesiewał ale woli fochy,malkontenctwo i gdybanie.I martwienie się co to będzie jak np balkon mu pierdyknie na głowę. Kto ma jeszcze kryzys małżeńsko -budowlano-wiosenny ? Odpowiedz Link
cromwell1 Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 18:07 eeee prawdziwy ksiegowy musi dosiedziec w pracy jak jest przed 19:00 w domu to tylko stwarza pozory przesiewa sie piasek pod tynki pod wylewki im grubszy tym lepiej zaprawde powiadam ci nie o gladkie zatarcie tu chodzi lecz o wytrzymalosc pzdr. Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 18:11 Biuro ma piętro wyżej,czyli w domu.Tragedia dla życia - i tak jest już od półtora roku.W pracy non stop a na dole jedna taka która też pracuje w domu -króliczki dzierga :))) Zderzenie dwóch światów o dużej mocy :)) Odpowiedz Link
cromwell1 Re: Lejemy,lejemy :))) 23.02.10, 18:23 auc znam ten bol serdeczny przyjaciel posiada biuro handlowe w domu zona malgorzata wymyslila ostatnio imieniny tylko dla kobiet widac zasada o moczeniu piora w biurowym kalamarzu ma szersze znaczenie pzdr. Odpowiedz Link
mifff Re: Lejemy,lejemy :))) 24.02.10, 00:24 Drażni mnie zbyt dużo brył przenikających, a zwłaszcza nosorożec. Stąd neiloida. Może być walec postawiony na cokole (prostopadłościan lub wycinek walca) i zakończony głowicą (walec/spirala Archimedesa) przykrywającą nosorożca. Masz czas do wylewek, pewnikiem coś wymyślisz. Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 25.02.10, 19:53 Wprawdzie zostałam porównana do wirusa ebola ale JESTEM ZALANA.Piaskiem doskonałym:) Dziś zrobili dwa piętra ,jutro parter z rurkami.Podobno można bo rurki bez problemu przeżyły zimę. Kiedy kładę kafelki ? Odpowiedz Link
mifff Re: Lejemy,lejemy :))) 03.03.10, 22:02 Okryj folią wylewki. Idą mrozy, powietrze w niskiej temperaturze ma małą wilgotność. Wszystko ładnie wysycha z równą szybkością, jak w lecie, na słońcu. Beton ma wiązać, nie schnąć. Odpowiedz Link
dorjana1 Re: Lejemy,lejemy :))) 03.03.10, 23:59 Jutro przykryjemy.W domu jest +5 stopni,dwa razy polewaliśmy w umiarkowanych ilościach.Przez tydzien podsychał w pięknej pogodzie.Dziękuję -myślisz napalić jutro na noc w kominku na fest ? Odpowiedz Link
mifff Re: Lejemy,lejemy :))) 04.03.10, 15:41 > myślisz napalić jutro na noc w kominku na fest ? nie Odpowiedz Link
mifff Re: Lejemy,lejemy :))) 05.03.10, 21:41 > -myślisz napalić jutro na noc w kominku na fest ? Zapalisz, jak temperatura spadnie wewnątrz do 1 - 2 stopni, a na zewnątrz jeszcze będą mrozy przez kilka dni. Odpowiedz Link