skomroch1
26.06.12, 10:16
Witam. mam pytanie do Państwa. Mamy dom z pustką nad salonem, salon ok. 30 m.kw.połączony z jadalnią i kuchnią, holem i korytarzem do części sypialnej domu. Wszystko to ma jakieś 70 m. albo i więcej. No i ta pustka z duża antresolą, wielkości pokoju, ok. 12 m. kw. W salonie okno na dole 4 m. z małym haczykiem, nad nim okno trójkątne w szczycie , trójkąt o podstawie 4 m, równoramienny. I teraz-jak to ogrzać zimą. A raczej dogrzać, bo mamy piec na ekogroszek jako główne źródło ciepła ( na działce brak gazu) . Opcja A to wkład kominkowy z DGP na cały dom, dogrzewający także salon z przyległościami, będą cy jedynym źródłem ciepa w okresie przejściowym wiosna-jesień. Obiekcja 1-zabudowa zatrzymuje sporo ciepła, dużo ucieka w komin, salon niedogrzany. Obiekcja2-anemostaty pod sufitem ogrzeją pokoje, jeśli ciepło ma naturalną tendencje do unoszenia się do góry? Wiadomo, ze im niżej źródło ciepła, tym lepsza wydajość tegoż.
Opcja B to piec kominkowy, wydajny, jakiś dobry, np. norweski (?) , który oddaje bardzo dużo ciepła pomieszczeniu, w którym stoi. Może temu molochowi dałby radę? Obiekcje-ogrzewamy tylko salon z przyległościami, w okresach przejściowych musi działać piec co.
Od razu napiszę, że jeśli okaże się "w praniu", że i tak w salonie jest zimno, istnieje możliwość, żeby szybko i stosunkowo niewielkim kosztem zrobić drewniany strop i pokój na górze. Chcemy spróbować, bo baaardzo nam się ta wysokość podoba. I np. skandynawskie domy z bali często taką pustkę maja , a tam jeszcze zimniej. Tak się pocieszamy;)
Poradzicie coś?
A, nasz jest z bali z Syberii, "nasza " sosna ma zbliżone parametry do skandynawskiej.