Dodaj do ulubionych

O prawach autorskich - raz jeszcze

15.06.07, 13:00
Celowo przenioslam to do innego watku,bo sie zrobilo nie na temat - a vega sie
napracowala i nalezy jej sie.

To, o czym mowicie, czyli kserowanie/skanowanie/przegrywanie plyt z
instrukcjami jest naruszeniem prawa.

Niektore firmy pracuja nad swoja instrukcja jak nad produktem, przykladem z
niemieckiego podworka jest Didymos i Hoppediz, ktore to do wykonania swoich
zatrudnily m.in. trenerow z Drezna. To jest oddzielny PRODUKT i jako taki jest
sprzedawany. 5 euro w przypadku Didymosa to nie jest oplata za przesylke (ta
jest doliczana dodatkowo) - jest to tzw. oplata ochronna, pobierana na poczet
praw autorskich. Hoppediz ma np. instrukcje w kilku jezykach i sa one
odpowiednio drozsze od instrukcji niemieckich wlasnie ze wzgledu na to, ze sa
PRODUKTEM.

Oczywiscie przy zakupie chusty dostaje sie ww bez dodatkowych oplat.

Jesli jakis producent zgadza sie na nieograniczony dostep do swojej wlasnosci
intelektualnej, to np. zamieszcza na stronie internetowej plik pdf do
pobrania. W innych wypadkach jest w instrukcji wzmianka o prawach autorskich, etc.

Natomiast osoba, ktora robi kopie nie na wlasny uzytek, moze zostac
pociagnieta do odpowiedzialnosci karnej przez producenta - czyn ten jest
zagrozony kara w wys. pol miliona euro.

I to wszystko, co chce na ten temat powiedziec.


--
Kasia & Felix 23/01/2005
Felix for beginners
Obserwuj wątek
    • visenna2 a ja nadal zapytuję 15.06.07, 13:06
      "Natomiast osoba, ktora robi kopie nie na wlasny uzytek"

      Warto dodać, że :
      USTAWA
      z dnia 4 lutego 1994 r.

      o prawie autorskim i prawach pokrewnych


      Art. 23.2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w
      związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku
      towarzyskiego.



      • lola_22 ojej - nawet nie przypuszczałąm 15.06.07, 14:09
        ze takie liberalne prawo mamy = przecież "stosunek towarzyski" to kategoria nie
        do ogarnięcia ! A jak okresla te kategorie ustawodastwo unijne ? Bo tutaj
        mamy do czynienia z produktem wspolnotowym - i trzeba brac pod uwage nie tylko
        nasze prawo ale tez to wspolnotowe. Jesli sa rozbiezności to raczej
        interpretacją własciwą bedzie przepis wspolnotowy ...
        Ktos spotkal sie z tym zagadnieniem w europejskim prawie dot,. praw
        autorskich ?
    • visenna2 sorry 15.06.07, 13:07
      tytuł postu miał byc inny.
    • michalkowa1.nati Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 15.06.07, 22:09
      Ja tez jestem zwolennikiem przestrzegania prawa, ale prawa równego dla
      wszystkich i przestrzeganego przez WSZYSTKICH. A faktem jest, że "wypowiedź,
      która, zachęcając do nabywania towarów lub usług, sprawia wrażenie neutralnej
      informacji" jest przestępstwem z mocy ustawy o nieuczciwej konkurencji art. 16
      ust. 1 pkt. 4. Czyn ten jest zagrożony karą aresztu lub grzywny.
      Wykładnia tego przepisu w sposób jednoznaczny odnosi się do wypowiedzi forumowych.
      Każdy, kto czerpie korzyści finansowe ze sprzedaży konkretnego produktu i
      zachęca w jakimkolwiek miejscu i sposobie do jego nabywania ma obowiązek
      poinformować W KAŻDEJ WYPOWIEDZI o tejże okoliczności. Osoba, która sprzedaje
      dany produkt i zachwala go na forum czy w jakichkolwiek innych mediach, ma
      obowiązek poinformowania KAŻDEGO czytającego (także nowego na forum, także
      takiego nie znającego danej osoby, także takiego, który nie zna wątków
      poprzednich itp.) że dany związek istnieje.
      Podpisywanie wypowiedzi pochlebnych dla swoich produktów nickiem Mysia125 lub
      Chustomania jest łamaniem prawa.
      Takie wypowiedzi powinny być podpisywane „Mysia125.Hoppediz”,
      „Chustomania.Hoppediz” lub po prostu „Hoppediz”. Zasady tej przestrzegają
      wszystkie firmy chustowe w Polsce (Polekont, Bebelulu, i in.). Także nasza
      forumowa Marta Oppamama często podkreśla, ze to ona sama szyje chusty Oppamama,
      jeśli pisze coś o sobie.
      • mamalina Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 15.06.07, 23:27
        michalkowa1.nati napisała:

        > Takie wypowiedzi powinny być podpisywane „Mysia125.Hoppediz”,
        > „Chustomania.Hoppediz” lub po prostu „Hoppediz”.

        Kochana, a czemu tylko niektóre wypowiedzi podpisujesz "pełnym nickiem", tym
        firmowym?

        A może zamiast się do Mysi przyczepiać zaproponuj coś pozytywnego - jakieś
        szkolenie dla nosicielek? Na pewno poszłoby jak świeże bułeczki, sądząc po
        listach rezerwowych na te, co nam Mysia strzeliła :D
        • visenna2 Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 07:31
          Bo w niektórych wypowiedziach nie wspomina o chustach Nati:) Co zresztą
          wyjaśniała w innym wątku.
          Mamalino, ja też bym chciała żeby to forum było miłe i sympatyczne. I uczciwe.
          I rzetelne. I starałam się naprawdę żeby moje wypowiedzi takie były, przecież
          znasz mnie :) jestem tu od bardzo dawna.
          Prawdopodobie rzeczywiscie nie powinnam była oferowac koleżance Aniflodzie:)
          przesłania instrukcji:( Mój błąd, wydawało mi się że to w porządku i działałam
          w dobrej wierze. Ale czy chromosom/mysia nie mogli np. napisac do mnie na
          priva, gg, skypa, tylko napadać w niezbyt miłych słowach?
          Ech, dość, można o tym pogadać poza forum, coby innych nie denerwować :)
        • michalkowa1.nati Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 09:38
          mamalina napisała:
          > a czemu tylko niektóre wypowiedzi podpisujesz "pełnym nickiem", tym
          > firmowym?

          Prawo nie nakazuje podpisywać tak każdej wypowiedzi, chodzi o posty, w których
          samemu zachęca się do nabycia własnego produktu. Ja tez wcale nie oczekuję od
          Mysi, żeby tak podpisywała wszystkie swoje posty, bo dziwnie byśmy się z tym
          czuli, prawda? Oczywiście, że w takim rozwiązaniu jakaś wypowiedź może się
          okazać tak "na granicy", ale to nie o to chodzi, żeby każdy post prześwietlać i
          się czepiać szczegółów, chodzi o przestrzeganie generalnych zasad fair play.
          Poza tym, to naprawdę nie ja to wszystko wymyśliłam, takie jest prawo i to nie
          moja wina.
          Poza tym, ja w ogóle nie wspomniałabym o tych przepisach, gdyby nie dręczenie
          Visenny- i nie wiem, czy bez powodu, ale na pewno z bardzo małego powodu.
          Mamalina, ja rozumiem Twoje uczucia i wiem, że padające tu wypowiedzi mogą być
          czasami niezrozumiałe. Nie wszystko jednak pada w tych oficjalnych
          wypowiedziach, nie wszystko jest do końca wyjaśniane, bo wiele faktów jest
          przykrych. Wiele osób, które są tu od dawna, zwyczajnie się boi, a wiem, co
          mówią te osoby, kiedy wypowiadają się swobodnie. Jestem pewna, że gdybyśmy miały
          okazję lepiej się poznać i dłużej porozmawiać na tematy tu poruszane, na pewno
          zrozumiałabyś punkt widzenia mój i innych osób. Nie miałabyś też wątpliwości, że
          wszystkie tu osoby są naprawdę życzliwie nastawione do Mysi. We wszystkich moich
          prywatnych kontaktach z Mysią zawsze traktowałam ją serdecznie i to zawsze było
          szczere. Mysia robi wiele dobrych i bezinteresownych rzeczy.
          • ithilhin Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 11:14
            michalkowa1.nati napisała:

            > Prawo nie nakazuje podpisywać tak każdej wypowiedzi, chodzi o posty, w których
            > samemu zachęca się do nabycia własnego produktu

            a czy posty traktujace na przyklad o tym w jakim jezyku jest instrukcja czy o
            tym jakie kolory planuje sie wlaczyc do kolekcji sa postami zachecajacymi do kupna?
            chyba nie prawda?

            Mysia nie ukrywala swojego zwiazku z Hoppem. o tym, ze Michalkowa to Nati
            dowiedzielismy sie niedawno....
            • kamyszkasia Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 18:08
              tym, ze Michalkowa to Nati
              > dowiedzielismy sie niedawno....

              a mi się wydaje, że jak tylko Michalkowa pojawila sie na forum to wiadomo bylo
              kto zacz... ale może zbyt domyslna jestem <drapie sie w glowe z zafrasowaniem
              na twarzy> albo co...
              • ithilhin Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 20:45
                pierwsze posty Michalkowej sa czysto towarzyskie.
                Polecam wyszukiwarke.
                dopiero niedawna dyskusja o kolorach i tkaninach okazala kto jest kto.

                jesli sie myle to poprawcie.
                • kamyszkasia Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 20:52
                  no właśnie nie wiem dlaczego ale mi Ona od początku się bezpośrednio z Nati
                  kojarzyła i wiedziałam o co chodzi...
                  • michalkowa1.nati Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 01:33
                    kamyszkasia napisała:

                    > no właśnie nie wiem dlaczego ale mi Ona od początku się bezpośrednio z Nati
                    > kojarzyła i wiedziałam o co chodzi...

                    Dokładnie, ja nigdy nie miałam zamiaru ukrywać tego faktu. Od początku zamysł
                    był taki, że to nie będzie żadna tajemnica. Mój Tomek w życiu by się nie
                    zgodził, żeby było inaczej. To jest przecież dosyć ważna informacja, prawda?
                • donkaczka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 20:53
                  ithihin, owszem mylisz sie
                  pierwszych moze 10 czysto towarzyskich postow jest podpisanych michalkowa, od 3
                  maja jest juz michalkowa.nati i nie widzialam wypowiedzi o chustach bez podpisu nati
                  i to michalkowej chodzi, z tego co rozumiem, mysia125 towarzysko, chustomania
                  profesjonalnie, czyz nie?
                  • ithilhin Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 21:21
                    a ja widzialam, na przyklad:

                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=44603&w=62831176&wv.x=2&a=62917287
                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=44603&w=63946093&wv.x=2&a=64057540
                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=44603&w=63649519&wv.x=2&a=63693561
                    i kilka innych.
                    ale fakt, to juz po tym jak ujawnil sie nick michalkowa1.nati.

                    wczesniejsze wypowiedzi jakos trudno bylo kojarzyc z firma Nati.

                    (albo tym razem za malo myslalam he he)
                    • donkaczka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 21:26
                      ehh, cos weekend nam szkodzi chyba :))

                      gwoli rozluznienia: wlasnie wygralama aukcje amazonasa i mam lollipopa juhuu

                      marzy mi sie jakis jasny i kolorowy MT jeszcze, ale czas na szycie znajde
                      dopiero w sierpniu, troche pozno, bo tak wygodnie mi sie mloda na plecy w mt
                      wrzuca, musze w koncu plecaczek pocwiczyc chyba

                      i pofotosie sie i wrzuce do galerii troche mojego brzucha mojej cory i mojej
                      kolekcji w koncu
                      • guruburu Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 22:26
                        Szczerze powiedziawszy to mnie też trochę czasu zajęło - połaczenie wszysktich michałkowych w jednię - tzn. pamiętam, że jakis czas temu mignął mi nick nati no i wychodzi na to, ze niedokładnie czytam, choć na ogół czytam wszystko :/
                        • michalkowa1.nati Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 00:39
                          Guruburu napisała:

                          > Szczerze powiedziawszy to mnie też trochę czasu zajęło - połaczenie wszysktich
                          michałkowych w jednię - tzn. pamiętam, że jakis czas temu mignął mi nick nati no
                          i wychodzi na to, ze niedokładnie czytam, choć na ogół czytam wszystko :/ <

                          Agmani napisała:

                          > I ze Michalkowa = Nati, czyli konkretna firma to dowiedzialam sie z tego watku,
                          ale moze czytam pobieznie forum ;).<

                          Bardzo Wam dziękuję za te posty, Dziewczyny. Mam nadzieję, ze dzięki temu będzie
                          mi łatwiej przekonać Was o istnieniu pewnych zjawisk, które „po tej drugiej
                          stronie” są widoczne jak na dłoni.
                          Jeżeli pomimo faktu, że w moim nicku jak byk było napisane „nati” takie stałe
                          bywalczynie tego forum jak Guruburu nie zwróciły na to uwagi (co jest naturalne
                          i ludzkie, bo nie mają przecież takiego obowiązku), to jak odbierane są posty
                          podpisane Mysia125 przez zupełnie nowe osoby? Przecież to do nich przede
                          wszystkim są adresowane wypowiedzi „zachęcające do zakupu”. Wy już macie chusty.
                          To, że z innych postów Mysi wynika informacja o fakcie sprzedaży chust Hoppediz,
                          nie jest zatem wystarczające.
                          • mysia125 Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 08:47
                            > Jeżeli pomimo faktu, że w moim nicku jak byk było napisane „nati” takie stałe
                            > bywalczynie tego forum jak Guruburu nie zwróciły na to uwagi........


                            Kuriozalnie brzmi tlumaczenie, ze "wszyscy" dobrze wiedzieli,ze michalkowa1 to
                            nati- zwlaszcza, ze nawet w watku porownawczym uzywala nicka michalkowa, a
                            dopiero po kilku wypowiedziach dodala sobie kropka nati. Wystarczy wejsc w
                            watek, zeby sie o tym przekonac.

                            Skad mieli wszyscy wiedziec? czy michalkowa wchodzac na forum przedstawila sie,
                            mowiac, kim jest i co robi? Wpisala sie do watku o miastach i do watku jak to
                            sie zaczelo? Oczywscie, nie ma takiego obowiazku - ale czy bycie fair nie
                            podpowiada takiego rozwiazania?

                            Ja na poczatku mialam stopke z chustomania, ale marta_nie_martka (a nie
                            marta_oppamama) w rozmowie zwrocila mi uwage, ze jest to forma reklamy.

                            Ja nie bronie nikomu rozwoju, prosze natomiast mnie nie tepic za to, czego nie
                            robia/nie umieja/nie chce sie innym.

                            --
                            Kasia & Felix 23/01/2005
                            Felix for beginners
                            • marta_nie_martka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 11:53
                              > Ja na poczatku mialam stopke z chustomania, ale marta_nie_martka (a nie
                              > marta_oppamama) w rozmowie zwrocila mi uwage, ze jest to forma reklamy.
                              >

                              Kasiu, rozmawiałyśmy tylko raz, w zeszłym miesiącu, na temat sesji w Dziecku,
                              nie padło wtedy z mojej strony ani jedno słowo na temat stopek, linków. Może
                              rozmawiałaś z jakąś inną Martą?!!!!

                              W bardzo skromnej korespondencji mailowej też nie poruszałyśmy tego tematu.
                              Proszę, nie wkładaj mi w usta słów, których nie powiedziałam.

                              O tym, że michalkowa1 to nati wiem od kilku miesięcy.
                              • mamalina Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 12:40
                                > O tym, że michalkowa1 to nati wiem od kilku miesięcy.

                                a mnie śmieszy, że niby Nati, ale jak coś, to się za męża chowa ("mój Tomek by
                                nigdy na to się nie zgodził", czy "nie pozwolił"w jednym z wątków)

                                dla mnie to nie było oczywiste, dopiero ostatnio się dowiedziałam ze skojarzeń
                                michałkowa - michałkowa kropka nati

                                może coś o tych nickach w nagłówku forum, Guru? sam już nie wiem, kurczę... (ale
                                co - też nie wiem :D)

                                za hk1 współapeluję o solidarność kobiecą rozszerzoną na tych światłych menów,
                                co się nosić nie boją (w tym damskich torebek)!
                                naprawdę jesteśmy mniejszością w świecie pojemników na dzieci - szerzmy, światłe
                                kobiety i mężczyźni (w mniejszości), oświaty kaganiec, ale w sposób miły dla
                                uczestników foruma i zagubionych początkujących motaczek i motaczy (w
                                mniejszości)!!!

                                (lecę, bo syn, nie lalka, się zbudził, ale I"ll be back!)
                                • guruburu Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 13:26
                                  Marta - Mysi się mogło pomylić, bo ja z nią rozmawiałam o sygnaturkach, jakiś czas po tym, jak my na ten temat rozmawiałyśmy (i to jej przekazałam) i w końcu stanęło na tym, ze linki do stron, na których prowadzona jest sprzedaż są nie halo. A to dlatego, ze regulamin forum gazety zabrania uczestnikom umieszczania na forach przekazów reklamowych. Powiedzmy, ze ja na to przymknęłam na poczatku oko (vide sygnaturki, którą ty też miałaś z linkiem do oppamamy) - ale de facto nie pisujecie tylko tutaj ale i na forach publicznych, więc radziłam, zeby te niezgodne z regulaminem linki usunać. Np. kiedyś administracja kazała dziewczynie usunąć z sygnaturki link do jej domowej pasji - hodowli psów - bo to niby przekaz reklamowy. Niestety interpretacje są możliwe rózne. Z tego też powodu ja mam mieszane uczucia co do używania nicków pochodzacyh od nazw produktów firm. Z jednej strony owszem, są one jednoznaczne, z drugiej strony nie jestem do końca przekonana, czy już samo uzywanie takiego nicka nie jest przekazem reklamowym :/
                                  • marta_nie_martka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 13:54
                                    Guru, w całości zgadzam się z Twoim zdaniem i dlatego usunęłam link z sygnaturki
                                    i nie mam loginu oppa. Mnie uderzył ton, w jakim napisała Mysia, że Marta święta
                                    nie jest, a zwraca uwagę. I to w dwóch różnych wątkach, czyli nie przypadkiem. W
                                    ten sposób wychodzi na to, że jeszcze jedna osoba uwzięła się na Mysię :(
                                  • michalkowa1.nati Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 14:35
                                    guruburu napisała:

                                    Z tego też powodu ja
                                    > mam mieszane uczucia co do używania nicków pochodzacyh od nazw produktów firm.
                                    > Z jednej strony owszem, są one jednoznaczne, z drugiej strony nie jestem do ko
                                    > ńca przekonana, czy już samo uzywanie takiego nicka nie jest przekazem reklamow
                                    > ym :/

                                    W sumie to może nawet może i dobrze, ze taka dyskusja ma miejsce. Ja na początku
                                    nie wzięłam pod uwagę tego argumentu o reklamie, wiec nie będę się upierać przy
                                    zapisach przedstawionych wcześniej. Osobiscie uważam jednak, że podpisywanie się
                                    na forach nazwą własnej firmy czy marką produktu raczej chyba zraża czytającego
                                    albo przynajmniej zwiększa jego czujność niż reklamuje produkt. Jest tak na
                                    pewno wtedy, gdy sprzedajacy produkt zachwala swój produkt i krytykuje przy tym
                                    konkurencję. Poza tym, jeśli tak się właśnie wypowiada, nie podając informacji o
                                    swojej "przynależności", to i tak narusza regulamin gazety, bo przecież tak czy
                                    inaczej taka wypowiedź jest przekazem reklamowym, a przy tym dodatkowo narusza
                                    prawo.
                                    Moim zdaniem przekazem reklamowym byłoby raczej zamieszczanie linków do własnych
                                    stron internetowych w stopce postów. Zamiast nicków można by jeszcze rozważyć
                                    jakiś tekst wspólny dla wszystkich pozbawiający wypowiedzi zachwalajacych swoje
                                    produkty "cechy neutralności".
                                    Ogólnie jednak wolałabym, żeby sprzedające osoby unikały wypowiedzi, o jakich tu
                                    rozmawiamy. Stosowanie powyższych zasad było zatem stosowane raczej rzadko i w
                                    wyjatkowych sytuacjach. Jest tu kilka osób, które coś szyją, produkują czy
                                    dystrybuują i uważam, że te osoby są potrzebne na forum. Takie osoby mają
                                    większa wiedzę na różne tematy i mają wiele cennych uwag i w wielu sprawach mogą
                                    pomóc. Uważam, ze przy takich wypowiedziach można podpisywać się "normalnie".
                                    Przy takim rozwiązaniu w sposób oczywisty zdarzą się wypowiedzi "na granicy" i
                                    zwyczajne zagapienie się, co moze skutkowac naruszeniem tych zasad. Wazne, żeby
                                    z byle powodu nie czepiać się słówek i nie atakować się o takie "wpadki", ale z
                                    drugiej strony, zeby tego nie naduzywać. Reagować, moim zdaniem, powinna
                                    Guruburu i raczej na priva.
                                  • andziulindzia Do guru 18.06.07, 21:18
                                    Interesowałam się kiedyś kwestią reklamowania się na forum. Masz rację, że
                                    wprowadzono zakaz umieszczania w sygnaturkach linków do swoich sklepów/aukcji.
                                    Nie powinno się w postach w ogóle podawać linków do aukcji allegro (choć ta
                                    zasada jest nagminnie łamana z uwagi na wygodę forumowiczów) ale na 100% nie
                                    wolno podawać linków do swoich aukcji i takie posty powinny być usuwane.
                                    Nie powinno zamieszczać się na forum ogłoszeń o kupnie czy sprzedaży, bo od
                                    tego jest darmowy dwukropek. Ten zakaz często obchodzony jest poprzez
                                    utworzenie jednego wątku zbiorczego "kupię/sprzedam/oddam" gdzie takie
                                    ogłoszenia forumowicze mogą zamieszczać.
                                    Przyznam, że nie spotkałam się z zakazem używania nazwy firmy jako nicka. Czy
                                    rozmawiałaś na ten temat z naczelną administracją forum? Odwiedzam sobie czasem
                                    forum zakupy na edziecku i tam widuję takie "sklepowe" nicki. Panuje tam też
                                    zasada, że gdy właściciel jakiegoś sklepu internetowego (o nicku niesklepowym)
                                    pisze o przysłowiowej "dupie Maryni" to pisze. Natomiast gdy poleca lub opisuje
                                    przedmioty, które sprzedaje w treści postu zamieszcza informację o tym, że
                                    sprzedawcą jest.
                                    To tyle mojego marudzenia :)
                                    • guruburu Re: Do guru 19.06.07, 00:50
                                      O - dziękuję bardzo. Na temat nicków - to były tylko moje wątpliwości - nie ma nigdzie w regulaminie takiego zakazu. Sam regulamin jest również powiedzmy szczerze - luźny. Myśle, że warto założyć wątek kupię/sprzedam/oddam i u nas, dla produktów 'używanych'.
                                • ithilhin no dobra, uswiadomcie mnie 18.06.07, 13:59
                                  wskazcie mi prosze posty napisane PRZED pojawieniem sie loginu michalkowa1.nati
                                  wskazujace na zwiazek loginu michalkowa1 z firma Nati.
                                  • michalkowa1.nati Re: no dobra, uswiadomcie mnie 18.06.07, 15:14
                                    Zarzuty, że ja tu celowo się ukrywałam, są bardzo niesprawiedliwe. Od początku
                                    intencją moją było wypowiadanie się po prostu o chustach, a jeśli miałabym pisać
                                    o czymś związanym z Nati, to nie było mowy o ukrywaniu tego faktu. Od pierwszych
                                    moich postów pisałam o tym np., że mój syn ma na imię Michałek – a na stronie
                                    Nati jest zamieszczone imię mojego syna. Ja w moich postach byłam sobą z pełną
                                    świadomością, że wiele od początku domyślało się moich związków z Nati i ze ja
                                    się sama zaraz do tego przyznam. To nie było faktem „do ukrycia”. Wiele osób
                                    przyznało, ze się domyślało, kim jestem, bo znali mnie chociażby z kontaktów z Nati.
                                    Nie pisałam też niczego takiego, co zachęcałoby kogokolwiek do zakupu Nati, więc
                                    nie było potrzeby zmiany nicku.
                                    Sama przyznałam się do tego, ze chusty Nati produkuje mój mąż i to nie było w
                                    wątku zachwalającym Nati, nikt mnie o to nie zapytał, nikt tego nie wymagał.
                                    Zrobiłam to sama z siebie, więc oskarżenia, które tu padają, są czepianiem się
                                    szczegółów, niuansów.

                                    Mysia125 bardzo długo zachwalała Hoppediz i krytykowała wszystko inne zanim
                                    stało się jasne, że aukcje w Allegro są wystawiane właśnie przez nią. To dziś
                                    jest to oczywiste, nie zawsze tak było. Pamiętam, ze kiedyś Tomek tego szukał w
                                    necie, dokładnie to sprawdzał i to naprawdę nie było wiadomo, czyje są te
                                    aukcje. Padało na forum pytanie, gdzie kupić Hoppa, Mysia dawała link do tej
                                    aukcji bez żadnego komentarza. Tam ani razu nie było niczego w nicku czy w
                                    stopce, wiec o czym my tu rozmawiamy Iithilhin?
                                    Nie mam przyjemności w wywlekaniu takich rzeczy. Proszę Was zatem, skończmy z tą
                                    agresją i zastanówmy się, jak uniknąć takich sytuacji na forum w przyszłości.
                                    • guruburu Re: no dobra, uswiadomcie mnie 18.06.07, 15:47
                                      Michałkowa - napiszę to jeszcze raz - pisała Mysia i inne osoby, które ja znają z forów gazetowych dłużej: owszem Mysia od dawna pisze pozytywnie o Hoppedizie, bo od dawna używa ich chust. Sprzedaje je do niedawna (owszem, najpierw było samo allegro, potem chustomania). I nie prawdą jest, ze Mysia nie miała nigdy nic w sygnaturce, bo owszem - raz była chustomania raz sama nazwa Hoppediza bez aktywnego linku. Usunęła, podobnie jak marta_nie_martka, która miałą przez krótki czas link do swojej strony.
                                    • celkra Re: no dobra, uswiadomcie mnie 18.06.07, 16:10
                                      michalkowa1.nati napisała:

                                      > Od pierwszych moich postów pisałam o tym np., że mój syn ma na imię
                                      Michałek – a na stronie Nati jest zamieszczone imię mojego syna.

                                      Nie, no proszę Cię, czy Ty naprawdę myślisz, że to tak wygląda? Zobaczyłam imię
                                      Michałek na stronie Nati, zobaczyłam nick michalkowa1 na forum i zaczynam
                                      myśleć w rodzaju "tutaj zapewne jest jakiś związek"... Litości...

                                      >
                                      > Mysia125 bardzo długo zachwalała Hoppediz i krytykowała wszystko inne zanim
                                      > stało się jasne, że aukcje w Allegro są wystawiane właśnie przez nią.

                                      Z tego co wiem, Mysia sprzedaje Hoppy na Allegro od niespełna roku. A chusty
                                      tej firmy zachwala nieco dłużej.

                                      > Nie mam przyjemności w wywlekaniu takich rzeczy.

                                      A ja odnoszę wrażenie, że jednak masz.

                                      > Proszę Was zatem, skończmy z tą agresją i zastanówmy się, jak uniknąć takich
                                      > sytuacji na forum w przyszłości.

                                      Szkoda, że nie pomyślałaś o tym ,kiedy napadłaś na mysię na forum. Podkreślanie
                                      jak to ją lubisz, cenisz i podziwiasz nie przyniosło oczekiwanych rezultatów -
                                      ja Ci nie uwierzyłam.
                                      Jeśli miałaś do niej jakieś uwagi, to trzeba było napisać do niej na priv.
                                      Załatwiłybyście sobie mailowo co trzeba i nie byłoby tej całej afery. Żadnej z
                                      Was nie znam osobiście, ba, z żadną z Was nie dydkutowałam nawet na forum,
                                      natomiast czytam je regularnie, i moim zdaniem obie popełniłyście gafy
                                      związane z promocją chust, ale w moich oczach to Mysia gra bardziej fair.
                                    • ithilhin Re: no dobra, uswiadomcie mnie 18.06.07, 16:38
                                      michalkowa1.nati napisała:

                                      > Zarzuty, że ja tu celowo się ukrywałam, są bardzo niesprawiedliwe. Od początku
                                      > intencją moją było wypowiadanie się po prostu o chustach, a jeśli miałabym pisa
                                      > ć
                                      > o czymś związanym z Nati, to nie było mowy o ukrywaniu tego faktu.

                                      nie ja napisalam ,ze ukrywalas sie celowo. ja napisalam tylko o tym, ze jak nick
                                      michalkowa na forum sie pojawil to uwazalam Michalkowa za kogos takiego jak ja -
                                      mame, ktora nosi dziecko w chuscie. i jeszcze pisalas, ze ma helsinki - jak ja i
                                      sie nawet ucieszylam, ze ktos lubi ten kolor. a potem pojawiala sie
                                      michalkowa1.nati i to byl dla mnie szok i zdziwienie, e czemu wczesniej sie nie
                                      ujawnilas, czemu o warsztatach w Cafe Bocian pisalas tak bezosobowo - a to chyba
                                      wlasine Ty je prowadzilas, prawda?

                                      > Od pierwszyc
                                      > h
                                      > moich postów pisałam o tym np., że mój syn ma na imię Michałek – a na str
                                      > onie
                                      > Nati jest zamieszczone imię mojego syna.

                                      a w Polsce jest tylko jedna mama Michala? czy kazda mame Michala piszaca tutaj
                                      miala "podejrzewac" (prosze o zrozumienie tego slowa z humorem, stad cudzyslow)
                                      o bycie Pania Natalia z Nati bo na stronie NAti jest imie Michal?
                                      Moze ja za duzo mysle (choc sie okazuje, ze za malo jednak) ale na to nie wpadlam.

                                      > Mysia125 bardzo długo zachwalała Hoppediz i krytykowała wszystko inne zanim
                                      > stało się jasne, że aukcje w Allegro są wystawiane właśnie przez nią. To dziś
                                      > jest to oczywiste, nie zawsze tak było.

                                      Nie piszeszz prawdy. jeszcze zanim powstalo to forum Mysia jasno pisala o Hoppie
                                      i o wystawianiu na Allegro tez.

                                      > Pamiętam, ze kiedyś Tomek tego szukał w
                                      > necie, dokładnie to sprawdzał i to naprawdę nie było wiadomo, czyje są te
                                      > aukcje. Padało na forum pytanie, gdzie kupić Hoppa, Mysia dawała link do tej
                                      > aukcji bez żadnego komentarza. Tam ani razu nie było niczego w nicku czy w
                                      > stopce, wiec o czym my tu rozmawiamy Iithilhin?


                                      Byl link, byl tekst o Hoppedizie, byla nazwa Chustomanii.
                                      przejrzyj archiwum i ozbacz sygnaturki Kasi.

                                      > Nie mam przyjemności w wywlekaniu takich rzeczy. Proszę Was zatem, skończmy z t
                                      > ą
                                      > agresją i zastanówmy się, jak uniknąć takich sytuacji na forum w przyszłości.


                                      ja jestem spokojna :-)
                                      ja tylko chce sie dowiedziec od tych, ktorzy sie domyslali po czym sie domyslili
                                      :-)

                                      i jestem za unikaniem takich sytuacji na forum w przyszlosci.
                                      • magme Re: no dobra, uswiadomcie mnie 18.06.07, 20:50
                                        Brawo! Ithilhin! Dokładnie tak samo myślę ! Popieram w stu i więcej procentach! :)
                                      • ithilhin jeszcze jedno 19.06.07, 09:55
                                        michalkowa1.nati napisała:

                                        > Mysia125 bardzo długo zachwalała Hoppediz i krytykowała wszystko inne zanim
                                        > stało się jasne, że aukcje w Allegro są wystawiane właśnie przez nią. To
                                        > dziś
                                        > jest to oczywiste, nie zawsze tak było.

                                        nie tylko ze strony Michalkowej sie taki zarzut pojawia (ze Kasia chwali tylko
                                        Hoppy a krytykuje wszystko inne), ale ze strony kilku innych dyskutantek tez.
                                        z drugiej strony te same osoby zarzucaja Kasi, ze jej nick nie swiadczy o tym,
                                        ze ma zwiazek z Hoppedizem.

                                        ja w postach Mysi nie odczulam tej miazdzacej krytyki wobec innych chust i
                                        wydaje mi sie, ze to, iz te osoby tak jej posty odczytuja moze swiadczyc tylko o
                                        tym, ze jednak ten nick jest jednak kojarzony.

                                        owszem, osoby nowe, ktore przeczytaly dwa przypadkowe posty na forum - moga nie
                                        skojarzyc w pierwszej chwili. ale wystarczy poczytac troche i wszystko staje sie
                                        jasne (teraz juz takze to kim jest Michalkowa :-P). ale podkreslam ,ze osoby,
                                        ktore czytaja 99% postow na tym forum (jak na przyklad Guru i ja) nie skojarzyly
                                        tego ostaniego faktu od razu, tylko jak pojawil sie drugi nick michalkowej z
                                        nazwa firmy.

                                        i podkreslam, ze nie zarzucam Natali, ze sie celowo ukrywala. mowie tylko o
                                        swoich odczuciach co opislam nizej.
                                        --
                                        Gosia
                                        Maja: 26.03.99; Maciek: 14.02.05; Michał: 27.02.07
                                        Forum Trójkowe
                              • ithilhin Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 13:56
                                Marta, Kasi, chyba chodzilo o ta wypowiedz:
                                forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=44603&w=56627758&wv.x=2&a=56655397
                                gdzie zwrocilas uwage na regulamin forum i skasowanie swojego linku z podpisu.
                                • marta_nie_martka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 14:01
                                  Czyli mam rację. Bo w tym wątku, Kasia pisze Kajce, że link do mojej strony
                                  znajduje sie w mojej sygnaturce, choć już od jakiegoś czasu go tam nie było. Ja
                                  odpisałam wyjaśniając, toco wyżej, że link skasowałam. To kto komu zwraca tu uwagę?
      • hanti czeoś tu nie rozmumiem 16.06.07, 08:58
        michalkowa1.nati napisała:
        Także nasza
        > forumowa Marta Oppamama często podkreśla, ze to ona sama szyje chusty Oppamama,
        > jeśli pisze coś o sobie.

        i to jest oki ??? a to że Mysia nie ma w loginie hoppediz to już nie jest w
        porządku ???????????? No wybacz nie rozumiem.

        A poza tym z tego co wiem Mysia organizując warsztaty uczy noszenia dzieci we
        wszystkich chustach a nie tylko w hoppediz. Pozwolą sobie zacytować :
        "Znów miejsca zarezerwowane na miesiąc przed - następnym razem spotkamy się
        chyba w Sali Kongresowej ;) mamy przyniosły ze sobą tradycyjnie chusty różnych
        producentów, także szyte w domu, chusty kółkowe, pouche-kieszonki i nosidełka.
        Było co oglądać, porównywać i opisywać..."

        żródło
        www.chustomania.pl/online/webshop.nsf/0/C9CA7D6BE5330E6CC125729300747399?OpenDocument
        tak więc ja wypowiedzi Mysi traktuję jak porady eksperta od wszystkich chust, a
        nie tylko hoppa. No i nie zauważyłam żeby Mysia tu załatwiała interesy, bo robi
        to przez allegro
        • michalkowa1.nati Re: czeoś tu nie rozmumiem 18.06.07, 00:42
          Prawo nie doprecyzowało formy, w jaki należy pozbawić wypowiedź zachęcającą do
          nabywania produktu cechy „wrażenia neutralności”. Jeśli z treści postu wynika,
          że osoba, która pisze coś o swoim produkcie, jest osobą powiązaną ze sprzedażą
          tego produktu, to jest to wystarczające spełnienie prawa. Jeśli jednak ktoś
          pisze często o swoim produkcie, np. coś wyjaśniając, ale przy okazji chwaląc go,
          co w sposób oczywisty zachęca do nabycia, to technicznie trudno za każdym razem
          w treści postu zamieszczać uwagę o tym, że się ten produkt sprzedaje. To dlatego
          w zasadzie niemal jedyną możliwością częstych „wypowiedzi zachęcających do
          zakupu” jest zamieszczanie informacji o tym w nazwie nick. Można by ewentualnie
          rozważyć zamieszczanie te informacji w stopce postów, tylko wtedy zachodzi
          pytanie, czy to wystarczająco „ujawnia” powiązanie, o które chodzi i jaki tekst
          powinien być tam zamieszczony. Może zastanówmy się wspólnie, może ktoś ma
          jeszcze inny pomysł ?
      • ithilhin Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 11:28
        michalkowa1.nati napisała:

        > Ja tez jestem zwolennikiem przestrzegania prawa, ale prawa równego dla
        > wszystkich i przestrzeganego przez WSZYSTKICH.

        acha.
        ale jakbys ktos wyslal ot tak sobie Wasza instrukcje to by bylo ok? (Twoja
        wypowiedz w innym watku). wybacz ale takie wypowiedzi wygladaja na dzialanie
        "pod publiczke".
        chyba, ze jak na forum pojawiaja sie prosby o instrukcje to wysylacie je
        wsztstkim zainteresowanym? jesli tak to zwrcam honor.
      • starogardzka_mama Nie wypełniono pola 17.06.07, 17:21
        michalkowa1.nati napisała:

        > Ja tez jestem zwolennikiem przestrzegania prawa, ale prawa równego dla
        > wszystkich i przestrzeganego przez WSZYSTKICH.

        Niesmacznie brzmi ta równość, sprawiedliwość dla wszystkich w kontekście:
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=44603&w=64126243&a=64181889
        "Chromosomie, wybacz pytanie, ale czy Ty przypadkiem nie masz jakichś powiązań z
        pewnym dystrybutorem chust Hoppediz ? Sorry za tę bezpośredniość, ale od
        jakiegoś czasu krążą takie kuluarowe plotki forumowe ....."

        Publiczne zapytanie o powiązania uważam ok, bo to wiele wyjaśnia, natomiast
        wskazywanie drugiego dna, jakiegoś tajemniczego miejsca, kuluarów gdzie
        najzwyczajniej się plotkuje o forum i jego uczestnikach, mogłaś sobie darować.
        Wytykasz nieprofesjonalizm forumowiczowi/czce ale sama nim nie grzeszysz.
    • kaste11 Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 09:20
      Ja nie lubię tworzenia ideologii dla ideologii. Piractwo było jest i będzie dopóki ceny oryginalnych produktów, programów itp. będą nieadekwatnie wysokie w stosunku do zarobków przeciętnego Polaka. I naprawdę nic się na to nie poradzi bo w przeciętnej polskiej rodzinie wydatkiem koniecznym jest żywność, czynsz, etc., na więcej, szczególnie na przyjemności, bardzo często nie starcza. Dlatego wiele osób nawet na tym forum ma chusty samoróbki bo nie mogą sobie pozwolić na wydanie 200 zł na kawałek oryginalnej szmaty. Właśnie z tego powodu ja osobiście bez problemu zeskanowałabym posiadana instrukcję hopa i wysłała takiej osobie. Ponieważ dla mnie dobro tego konkretnego człowieka jest ważniejsze niż ideologia koncernu hoppediz. Myślę, że firma hoppediz na tym nic nie straci, natomiast dla mnie ważna byłaby świadomość, że pomogłam konktetnej mamie i że dzięki wysłaniu jej instrukcji jej dziecko jest bezpiecznie zamotane a ona sama nie zniechęci się do noszenia. Owszem mogłaby zerknąć do linków czy filmów z wiązaniami w sieci, ale różnica wg mnie polega na tym, że instrukcja hoppa jest bardzo dokładna i precyzyjnie pokazuje jak i gdzie naprężać materiał co trudno zauważyć początkującej motaczce na obrazkach w sieci. Bariera językowa często stanowi osobny problem.
      Dlatego sorki mysia, ale według mnie za tymi prawami autorskimi kryje się jedynie chęć większego zarobku...

      Tak obok tematu jedną z moich ulubionych grup dyskusyjnych z racji zainteresowań są robótki ręczne. Dziewczyny tam mając pełną świadomośc piratowania bez żadnych problemów wymieniają się schematami, wykrojami etc. Robiąc np. kilkanaście różnych robótek miesięcznie, żadna z nich nie byłaby w stanie zakupić oryginalnych schematów. Atmosfera na tej grupie panuje wspaniała, wszysce bardzo chętnie użyczają sobie swoje wzory... Tak się zastanawiam, czy wynika to z faktu, że wśród grupowiczek nie ma żadnego sprzedawcy tych wzorów któremu udostepnianie ich bezpłatnie przez grupowiczki byłoby nie na rękę bo ograniczałoby jego potencjalny przychód??
      • visenna2 Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 09:24
        Kaste11 uważaj z takimi opiniami, bo dostaniesz takiego maila jakiego ja
        dostałam:) I się niepotrzebnie zdenerwujesz:)
        • kaste11 Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 09:37
          Jak to mówi mój nastoletni braciszek: zlewka:))))
          idę na spacer:)
        • donkaczka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 10:39
          kaste mysle tak samo, tylko teraz pisze raczej na priv i tyle :)

          vis, nie mow ze dostalas zjebke mailowo? no patrz a ja za swoj wystep z dvd
          "tylko" na forum sie naczytalam

          ale niesmak mi pozostal, zupelnie nie rozumiem celu tej calej nagonki z prawami
          autorskimi i jej powazno-opieprzajacego tonu..
          • mysia125 Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 14:20
            > vis, nie mow ze dostalas zjebke mailowo? no patrz a ja za swoj wystep z dvd
            > "tylko" na forum sie naczytalam

            Zanim ktos zapyta - to nie ode mnie.


            --
            Kasia & Felix 23/01/2005
            Felix for beginners
            • agmani Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 16.06.07, 14:54
              Bym Cie nie podejrzewala o przyjacielskie zjebki tonem zaangazowanym ;).
              Inna sprawa, ze nie ma co tepic za skopiowanie wiazania kolezance, to naprawde
              przypomina walke koncernow fonograficznych ;).
              I ze Michalkowa = Nati, czyli konkretna firma to dowiedzialam sie z tego watku,
              ale moze czytam pobieznie forum ;).
      • tobjasz Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 14:07
        kaste11 napisała:
        "...Myślę, że firma hoppediz na tym nic nie straci, natomiast dla mnie ważna
        byłaby świadomość, że pomogłam konktetnej mamie..."
        • tobjasz Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 14:28
          - zgodnie z ta ideologia - zezwalasz na okradanie bogatych i "dawanie" biednym -
          jezeli bogatemu zginie portfel to ok ?

          - piractwo jest, bylo i bedzie - ale w zadnym wypadku nie wolno uwazac go za
          cos chwalebnego i godnego nasladowania.
          Nie mozna wykozystywac piractwa jako tarczy milosierdzia...
          - Wazna jest dla Ciebie swiadomosc, ze pomoglas - cel uświęca środki ?
          moze trzeba bylo zafundowac 5 euro takiej mamie ?



          • starogardzka_mama Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 17.06.07, 17:44
            Dodam tylko, podłączając się, że trzeba mieć odwagę przyznać się, że piractwo to
            rzecz jednaka z kradzieżą i tyle. Sprawa sumienia danej osoby, do czego zupełnie
            niepotrzebne jest dorabianie ideologii.
          • kaste11 Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 20:33
            Tobjasz - moglibyśmy prowadzić tę dyskusję w nieskończoność, ja wolę jednak inny sposób spędzania czasu dlatego nie będę już podnosić tego wątku.
            W myśl biblijnej zasady kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem jeśli wszystkie posiadane przez ciebie programy, produkty, mp3 itd. posiadasz oryginalne i zakupiłeś na nie licencję czy co tam trzeba toś anioł prawie. Chylę czoła i gratuluję statusu materialnego.
            uwierz mi, że mówiąc iż nie robiłabym problemu w podzieleniu się instrukcją z potrzebującą mamą nie miałam na myśli rozdawania jej na lewo i prawo tudzież wieszania w internecie do swobodnego ściągania. Chodziło mi o to, że będąc właścicielką chusty hoppediz z instrukcją dołączoną do produktu, mogę się dzielić bezpłatnie zarówno chustą jak i instrukcją z pojedyńczymi osobami poozostającymi ze mną w "związku towarzyskim" bez żadnych konsekwencji prawnych, którymi tutaj straszycie. I dalej podtrzymuję, że nie robiłabym z tego problemu, a wręcz cieszyłabym się, że mogę pomóc. Denerwuje mnie dorabianie do tego ideologii.
            A ponieważ syty nie zrozumie głodnego - z mojej strony to jest EOT (end of topic).
            • tobjasz Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 19.06.07, 10:42
              Najmniej z tego calego "piratowania" nie podoba mi sie atakowanie na forum
              publicznym osob, ktore uwazaja to zjawisko za cos zlego... (nie pisze tu o
              sobie - nie czuje sie atakowany)

              kaste11 - masz racje, utnijmy ta dyskusje bo nic z niej pozytywnego nie
              bedzie...

              ze tak powiem... nie ma o co "kopii" kruszyc ;)

              pozdrawiam
              • donkaczka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 19.06.07, 10:55
                atakowanie? zartujesz chyba, jakis fluid pokrzywdzenia sie po sieci rozpelza czy
                co??
                kazda z tych osob chetnych do piracenia, w tym ja, przyznaje racje ale i
                wskazuje na okolicznosci lagodzace, tlumaczyac swoje motywy
                konkluzja jest glownie taka, ze robimy to na priv, do czego sie radosnie
                dostosowalam

                to my bezpradonowo i zgodnie z litera prawa zostalysmy przywolane do porzadku,
                wiec nie rozczulaj sie nad soba nadmiernie, racja jest po waszej stronie i nikt
                wam tego nie odmawia
                tylko gdzies sie czai pytanie, czy Ci zwracajacy uwage sami sa tacy swieci? bo
                jak tak, to gratuluje za przedmowczynia postawy moralnej i sytuacji finansowej
                • tobjasz Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 19.06.07, 11:43
                  z tym "rozczulaniem sie" to nie rozumiem.

                  "...tylko gdzies sie czai pytanie, czy Ci zwracajacy uwage sami sa tacy swieci?"
                  - moze jakies oswiadczenia lustracyjne niech zloza ? - bardzo mi takie teksty
                  obecna polityka zalatuja...

                  Prawdopodobnie kazdy z uzytkownikow sieci ma jakiegos pirata bardziej lub mniej
                  swiadomie.
                  Dla mnie w tym przypadku problemem nie jest fakt piracwa, ale nadany sprawie
                  rozglos i jego wydzwiek.

                  Na pewno nie chce sie przepychac w sprawie atakow, czy nie atakow, ani
                  fluidow... bo wiem tylko ze fluid moze byc matujacy (zawsze mi sie z szachami
                  kojarzyl) i wodoodporny, i jeszcze sa rozne odcienie... itd.


                  • donkaczka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 19.06.07, 11:53
                    sorki, rzeczywiscie napisales, ze nie czujesz sie atakowany i z tym rozczulaniem
                    to polecialam troche

                    tym niemniej reszte podtrzymuje, nikt nie probowal wmawiac, ze robi dobrze
                    kopiujac, wiec teoria o ataku jest naciagana

                    no i nie wydaje mi sie, by zwracanie uwagi przez osoby majace jakiekolwiek
                    piracenie na sumieniu bylo ok, myle sie?
                    czyli albo jestemy swieci i wsadzamy palec w oko ulomnym o ile sumienie pozwala,
                    albo milczymy, zamiast rzucac pargrafami i milionowymi karami

                    bo innej taktyki nie widze
                    polityki nie ma co mieszac, po prostu w dzisiejszych czasach kazdy ma na
                    sumieniu jakies mo3, jakiegos divixa, jakiego ebook (niepotrzebne skreslic) wiec
                    grzmienie o prawach autorskich i gromienie za kopiowanie instrukcji traci,
                    delikatnie mowiac, nierownym traktowaniem roznych przypadkow
                    • tobjasz Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 19.06.07, 13:01
                      Tym samym odbierasz prawo do dyskusji o ruchu drogowym osobom, ktore przeszly
                      na czerwonym swietle...

                      subiektywnie wypowiadac sie latwo - "punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia"
                      obiektywnie - jest bardzo trudno i nie zawsze wychodzi mimo szczerych checi i
                      przekonania o obiektywizmie...

                      nie ma sensu rozwijac tej dyskusji, forum o chustach nie jest miejscem na takie
                      watki, a juz na pewno nie sluzy to propagowaniu tego sposobu
                      opieki,noszenia,karmienia,przytulania... etc :)

                      pozdrawiam, zaznaczajac, ze moje wypowiedzi nie mialy na celu kogos obrazic.


                      • donkaczka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 19.06.07, 14:03
                        > Tym samym odbierasz prawo do dyskusji o ruchu drogowym osobom, ktore przeszly
                        > na czerwonym swietle...

                        no niee, raczej opieprzenie za przejscie na czerwonym przez osobe, ktorej sie to
                        zdarza

                        to chyba ma blizszy dzwiek moim wypowiedziom
                        • tobjasz Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 19.06.07, 14:24
                          no ja Twoja wczesniejsza wypowiedz odbieram inaczej:

                          "no i nie wydaje mi sie, by zwracanie uwagi przez osoby majace jakiekolwiek
                          piracenie na sumieniu bylo ok, myle sie?"

                          ale to byc moze moja nadinterpretacja...

                • starogardzka_mama Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 19.06.07, 11:51
                  donkaczka napisała:

                  > tylko gdzies sie czai pytanie, czy Ci zwracajacy uwage sami sa tacy swieci? bo
                  > jak tak, to gratuluje za przedmowczynia postawy moralnej i sytuacji finansowej

                  Po co zaglądasz komuś do kieszeni, czy to Twoja sprawa?
                  Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, tak jest po prostu zdrowiej. Nikt tu nikomu
                  niczego nie zakazuje. To sprawa własnego sumienia i nikomu nic do tego :)

                  A tak na serio, dla przykładu - nie byłabyś spokojna, gdyby ktoś bez zapytania
                  zamieścił na swojej www np Twoje zdjęcie, grafikę albo choćby nawet kawałek
                  tekstu, nad którym Ty spędziłaś trochę czasu, włożyłaś serce, napracowałaś się.
                  Po prostu ukradł i podpisał jako swoje.

                  I finito.
                  EOT
                  • donkaczka Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 19.06.07, 12:00
                    owszem, patrzac super sztywno i zgodnie z litera prawa to jest kradziez, choc
                    furtka dla takich sytuacji jest
                    pisalam tak jak kaste, ze kopiujac kupione przeze mnie instrukcje kolezance z
                    forum, na co prawo mi zezwala, nie czuje sie jakbym didymosa okradala
                    nie ze sprzedazy instrukcji zyja i nijak pod kopiowanie plyt czy filmow
                    komercyjnych mi to nie podpada

                    moze sumienie mam elastyczne, choc na ebooki sie nie zgadza, wiec chyba tak zle
                    nie jest

                    nie wrzucam do jednego worka filmow, ksiazek, czyjegos unikalnego dziela i
                    instrukcji do towaru..
                    • donkaczka to jeszcze uscisle 19.06.07, 12:08
                      nie uznaje piracenia w kwestii ksiazek/filmow/muzyki/prac o charakterze
                      unikatowym, ktore albo sluza zarobkowi

                      instrukcja ktora chroniona jest prawami autorskimi w moim mniemaniu chroniona
                      jest po to, by inny prducent zywcem jej nie skopiowal i do swojego produktu nie
                      dolaczyl - bo to kosztuje i wymaga wiedzy i wysilku i jest zrozumiale

                      jak uzytkownik kopiujacy innemu uzytkownikowi instrukcje do kupionego towaru
                      problemu nie widze i mysle ze nie to ustawodawac mial na mysli i mysle ze
                      wlasciciel takiej instrukcje do sadu swojego uzytkownika by nie pozwal

                      EOT
    • michalkowa1.nati Re: O prawach autorskich - raz jeszcze 18.06.07, 01:04
      Dziewczyny, spróbuje odpowiedzieć zbiorczo na Wasze pytania, bo jest ich dość
      duzo. Mnie nie chodzi o to, żeby popadać w jakąś paranoję i każdy post
      prześwietlać (Tu akurat odpowiadam Ithilhin). Nie możemy się wzajemnie
      zastraszać o jakieś drobiazgi, bo to forum stanie się piekłem. Nie odzywałabym
      się w życiu, gdyby nie to, że zachowanie Mysi jest naprawdę ewidentne i trwa już
      od sierpnia zeszłego roku. To naprawdę nie jest tak, jak część osób pewnie sobie
      pomyślało, że nagle i bez większego powodu odezwałam się w obronnym tonie. To
      trwa już 9,5 miesiąca – bardzo długo.

      W przytaczanych przeze mnie przepisach ustawodawcy chodzi o to, by każdy
      kupujący miał uczciwe pole do dokonania obiektywnego wyboru a każdy produkt miał
      równe szanse. Łamanie tego zapisu jest nieuczciwe także wobec wszystkich innych
      producentów i sprzedawców (a jest ich pewnie ok. 10 w Polsce), którzy
      przeczytali prawo, przestrzegają go i dlatego, żeby zachwalić swój produkt płacą
      często grube pieniądze na reklamę w gazetach i z pełną świadomością, ze ludzie
      wiedząc, ze to reklama i tak w większości będą mieli do tego dystans.

      Wy myślicie, Dziewczyny, ze innym producentom nie jest miło, gdy ktoś coś
      pozytywnego o nich pisze? Dlaczego oprócz Hoppediz żadna inna chusta nie jest
      reklamowana w ten sposób? Nigdy Wam to nie dało do myślenia ?
      Ja nie mam wątpliwości, dlaczego tak jest. Skoro nie wolno zachwalać siebie w
      sposób zakamuflowany, to obowiązkowo trzeba się przyznać, kim się jest, jeśli
      się chce napisać coś pozytywnego o sobie. A jakie uczucia budziłby w Was post
      podpisany np. przez Premax o treści, że Babybean nie dorównuje chuście Premax,
      gdyż tkanina jest za cienka lub za gruba i przez to z pewnością nie spełnia
      szwedzkich standardów (Ten przykład jest abstrakcyjny, oczywiście. Taki mniej
      więcej post – to był pierwszy post Mysi na temat Nati w sierpniu zeszłego roku )
      ? Ile razy można napisać na forach internetowych coś takiego ? 3, 4, 7, 10 ?
      Ogólnie jest raczej spotykane, ze ludzie nie lubią takiej reklamy (były badania
      na ten temat) i zaufanie do niej jest ograniczone. Mogłoby to się skończyć
      niemiłymi komentarzami. Każdy producent, który rozważał takie zachowanie na
      forach, dał sobie spokój.
      To dlatego na forach żadna firma chustowa nie reklamuje siebie w taki sposób jak
      Hoppediz. Inni wiedzą, ze takie działanie jest bezprawne. Gdyby Mysia miała się
      podpisać jako Hoppediz, to nie mam wątpliwości, że jej wypowiedzi na swój temat
      i na temat innych chust siłą rzeczy musiałyby być dużo bardziej stonowane i to
      jest miedzy innymi celem omawianych tu przepisów.
      • mysia125 michalkowa1, poczytaj lawke77 18.06.07, 08:37
        >zachowanie Mysi jest naprawdę ewidentne i trwa już
        >od sierpnia zeszłego roku. To naprawdę nie jest tak, jak część osób pewnie sobie
        >pomyślało, że nagle i bez większego powodu odezwałam się w obronnym tonie. To
        >trwa już 9,5 miesiąca – bardzo długo.

        Kochana, wez sobie jeszcze raz przeczytaj slawetne watki z udzialem lawki77 na
        zakupach czy niemowlaku - tam dokladnie tlumaczylam, dlaczego pisze
        entuzjastycznie o hoppie i o quinny buzzie i o tysiacach innych rzeczy, ktorymi
        sie otaczalam na poczatku swego niemowlakowania.

        Jako mysia125 istnieje na forum od 3 lat, nie stworzylam tego nicka na potrzeby
        hoppediza. Spodobal mi sie produkt, kompletnie nieznany w Polsce (przypominam
        Ci, ze Felix urodzil sie w styczniu 2005, kiedy to o nati nie bylo nigdzie
        slowa)i dzielilam sie swoim entuzjazmem na forum. Wiele osob w ten sposob uszylo
        swoje pierwsze chusty, szukajac u mnie wskazowek, jak wiazac, a ja zaczelam sie
        interesowac tematem bardziej, bo zafascynowala mnie latwosc, z jaka moja chusta
        rozwiazuje problemy zycia codziennego.

        Wystarczy spojrzec na www.kasiamarcin.com - i zobaczyc, od jak dlugiego czasu
        pisze o chustach. Jest tam caly dzial np. o wyprawce, w ktorym pisze, co sie u
        nas sprawdzilo i dlaczego, tak samo zachwalam zreszta nasze wozki, bo nadal
        uwazam, ze sa najlepsze na swiecie. I to, ze istnieje Chustomania, to jest po
        czesci inspiracja ludzi piszacych na kasiamarcin i na forum z pytaniami
        jak-gdzie-dlaczego tego nie ma w Polsce.

        Chustomania dziala jako firma sprzedajaca chusty od konca zeszlego roku i od
        tego momentu na forum widac zmiane w sposobie mojego pisania. Nigdy nie
        ukrywalam, ze ja to ja, malo tego - tak, jak juz pisalam w innym watku zanim
        zaczelam pisac na tym forum konsultowalam sposob swojego podpisywania z
        zalozycielka tego forum.

        Michalkowa1, ja nie tworze na swoj uzytek entuzjastycznych postow zadowolonych z
        Hoppa dziewczyn. Jesli uwazasz, ze forum to zdominowala nazwa Hoppediz, to
        prosze zobacz, kto jest autorem tych postow, jaka jest w nich tresc i skad sie
        biora te entuzjazmy w stosunku do Hoppa i do mnie.

        Skoncentruj sie moze na czyms wazniejszym zamiast na robieniu afer.


        --
        Kasia & Felix 23/01/2005
        Felix for beginners
      • mariken że tak powiem 18.06.07, 08:55
        "W przytaczanych przeze mnie przepisach ustawodawcy chodzi o to, by każdy
        kupujący miał uczciwe pole do dokonania obiektywnego wyboru a każdy produkt miał
        równe szanse."

        naprawdę myślisz, że pojawianie się entuzjastycznych wypowiedzi na temat hoppa
        ma tak niebotyczny wpływ na czytających że natychmiast kupią właśnie taką
        chustę? zanim zdecydowałam się na zakup poszukałam trochę w sieci i szczerze
        mówiąc kolory nati (nad którą też się zastanawiałam) totalnie mi nie podeszły i
        dlatego wybrałam hoppa. gdyby didymos był tańszy, pewnie miałabym katję....

        joaska



        • magme Re: że tak powiem 18.06.07, 10:24
          Czytam i czytam, parę dni nie zaglądałam na forum i w głowie mi się nie mieści
          co tu się wyrabia!
          Napiszę tak: nie wiedziałam że michałkowa 1 to nati, niby skąd? aż taka
          strasznie dokładna nie jestem i nie skojarzyłam.
          Do kupna akurat hoppa przekonały mnie kolory a nie akurat Kasia herself bo w
          momencie gdy ja kupowałam chustę w ofercie nati nie było nic co by mi się
          kolorystycznie podobało, różnica w cenie nie była znacząca a kolorów w hoopie
          ile chcieć i to mi się podobało bardzo.. Sposób tkania na mój mało znający się
          gust ;P był podobny więc.. Z Kasią konsultowałam się odnośnie pozycji i porad
          nośnikowych i czy 3 miesięczniak załapie o co biega (nie było jeszcze wtedy
          forum Guru). Zanim kupiłam chustę , przekopałam się przez wszystkie możliwe
          wątki nt ale pod kątem dlaczego chusta a nie np nosidło babybjorn ;P , a nie
          dlaczego hopp a nie nati.
          Kasia jako handlowiec i sprzedawca jest rzetelna i nie mam do niej absolutnie
          żadnych uwag, nie wydaje mi się , żeby przekroczyła granice dobrego wyczucia,
          ale to moja opinia..
          Pozdrawiam ciepło Kasiu i Wszystkich też!
          • asiamamusia Re: że tak powiem 18.06.07, 10:38
            Dodam jeszcz tu. W moim przypadku historia była taka sama, to znaczy to kolory
            a nie marka zdecydowały o wyborze firmy. Rozmawiałam nawet telefonicznie z
            właścicielką nati i byłyśmy umówione, że kupię i w razie czego zwrócę, jesli
            dziecko nie zaakceptuje. Była to bardzo miła rozmowa. Ale stwierdziłam, że
            bardziej hoppy mi się podobają więc uderzyłam do Kasi. I zakupiłam. Na jednej z
            pierwszych aukcji na allegro. I to jest być moze dowód, że Kasi wypowiedzi w
            żaden sposób nie skłoniły mnie to wyboru marki, tylko kolor. Natomiast na
            podstawie jej wiedzy i doświadczeń zdecydowałam się na chustę wiązaną tego
            typu. Wczesniej miałam elastyczną i przestała się sprawdzać w miarę jak dziecko
            stawało się cięższe i cięższe.
            Więc podobnie jak magme, nie mam żadnych uwag. Być może jednak osoby, które
            pojawiły się na forum niedawno i nie zadały sobie trudu by użyć wyszukiwarki i
            trochę w wątkach Kasi pogrzebać mogą wnioski mylne wysnuć...
        • celkra Re: że tak powiem 18.06.07, 11:11
          mariken napisała:

          >... zanim zdecydowałam się na zakup poszukałam trochę w sieci i szczerze
          > mówiąc kolory nati (nad którą też się zastanawiałam) totalnie mi nie podeszły
          > i dlatego wybrałam hoppa. gdyby didymos był tańszy, pewnie miałabym katję....


          Mariken, z ust mi to wyjęłaś.
        • marta-clio Re: że tak powiem 18.06.07, 11:52
          otóż to:) jak znalazłam to forum to czytałam watki "jaka chustę wybrać?" jest
          ich tu całe mnóstwo. padała jedna odpowiedź: wiązaną. wybór miedzy nati i hoppem
          był naturalny(dla mnie) i tu też jak u niektórych zadecydował kolor. żadna nati
          mi się nie podobała i chociaż są trochę tańsze to mam paris hoppa. a pisze o
          cenie bo szokujące mi się wydawało wydać 200 plnów na długą szmatę;) teraz już
          tak mnie to nie szokuje:) jako początkująca motaczka spory o wyższości jednego
          splotu nad drugim totalnie do mnie nie trafiają. i do tej pory dziwię się mysi,
          że rzeźbi te szkolenia( na jednym byłam-za co dziękuję). może jestem cyniczna,
          ale doceni ją(mysię) parę osób, ale znajdzie się wiele takich, które będą
          doszukiwać się drugiego dna w jej działalności. sądzę, że wiele dziewczyn
          kieruje się kolorem a nie "reklamą" czy "antyreklamą" na forum.
          pozdrawiam opętane
          • k_izydorczyk Re: że tak powiem 19.06.07, 03:00
            Miałam nic nie mówić, ale doszłam do wniosku, że może się to przydać. Bo
            wychodzi na to, że naprawdę sporo osób w ten sam sposób dokonało wyboru chusty:)
            Ja też wybrałam chustę hoppa właśnie ze względu na kolor:) Bardzo chciałam kupić
            taniej chustę, bo też w głowie mi się nie mieściło (hehe), że za kawałek szmaty
            można tyyyyyyyyle zapłacić. Przeglądałam forum w poszukiwaniu odpowiedzi jaki
            rodzaj chusty będzie najlepszy. Padło na wiązaną. Więc potem już patrzyłam, jaka
            wiaząna mi się podoba i w jakiej fajnie będziemy z Mikołajem wyglądać. Splot
            skośno-krzyżowy dopiero teraz doceniam;) Spodobały mi się hoppy i didymosy oraz
            bali baby breeze i ellaroo (które odpadły w przedbiegach ze względu na ddługi
            czas oczekiwania, a chuste chciałam miec już, natychmiast;D). Oczywiście
            znalazłam też chustę nati. Cena zachęcaja. Ale co z tego jak nie ma z nati moich
            ukochanych zieleni, w odcieniach czerwieni wyglądałabym jak za przeproszeniem
            prosię na rożnie (bom wielka), ten niebieski mnie nie porwał, a akurat
            połączenia żółtego z brązem po prostu u siebie nie lubię? Mimo naprawdę wielkich
            chęci dałam sobie spokój. I tu być może cenna wskazówka dla Michałkowej.nati -
            pogadaj z mężem na temat rozszerzenia gamy kolorów chust:) Jest wielce
            prawdopodobne, że przy bogatszej gamie kolorystycznej będziecie mieć "branie" na
            równi z hoppem. I być może wtedy będziesz mieć inne spojrzenie na temat sposobów
            wypowiadania się o chustach przez Mysię. Uważam bowiem, że każdy jest osobą
            myślącą, a przynajmniej znacząca większość i nie leci kupować produktów, bo 1
            sprzedawca powiedział, że jego produkt jest najlepszy;) Reklama dźwignią handlu
            jak to mówią, ale rozsądek też się liczy. Idąc na skróty-czy Ty kupujesz Ace-bo
            to "wybielacz nad wybielacze"? :) Nie dajmy się zwariować:)
            I oświadczam, że nie znam Mysi osobiście, ani Mysia mnie, poza tym, że kupiłam
            od niej chustę. Życzę spokojnej nocy wszystkim.
    • mysia125 Rozmawialam z Didymosem 18.06.07, 15:51
      ale to pewnie juz nikogo nie interesuje.

      --
      Ten post ma wyłącznie charakter prywatno-towarzyski

      Kasia & Felix (23/01/2005)
      www.kasiamarcin.com
      • anifloda Re: Rozmawialam z Didymosem 18.06.07, 16:13
        Mnie interesuje! Ja nadal jestem chętna na instrukcję w formie książeczki
        najlepiej, bo lubię mieć, przeglądać i posiadać :-)
      • celkra Re: Rozmawialam z Didymosem 18.06.07, 16:21
        Mnie interesuje. Mam instrukcję z Hoppa i sobie chwalę, ale chętnie
        zobaczyłabym i tę z Didymosa, a nie mam odwagi poprosić np. Visenny, po tym co
        tutaj przeczytałam.
        • k_izydorczyk Re: Rozmawialam z Didymosem 19.06.07, 03:06
          Ja też jestem ciekawa! Czyżbyś miała mieć didymosy albo instrukcje do nich?;))))))))
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka