Dodaj do ulubionych

pożyczyć dziecku nogi

15.08.07, 19:50
właśnie wróciliśmy z wakacji, było super :)) ma wsi nie spotkałam się ani razu
z negatywną reakcją, wręcz przeciwnie :) pomimo że ludzie nie wiedzieli co to
jest, dziewczynki w chustach wywoływały same pozytywne reakcje.
No i Karolka pierwszy raz spędziła tak aktywne wakacje. Biegała, grała w
siatkę...robiła wszystko to co my, bo siedziała na naszych plecach :)
pożyczaliśmy jej nogi :))) mała wreszcie nie przyglądała się wszystkiemu z
boku, ale aktywnie uczestniczyła we wszelkich szaleństwach. Mam nadzieję że
jeszcze dłuuuugo będziemy mogli pożyczać jej nogi .
Obserwuj wątek
    • lola_22 Re: pożyczyć dziecku nogi 15.08.07, 22:44
      hanti - wspaniały opis ! ale wiesz co ? nie planujcie tego
      pozyczania na zbyt długo bo przeciez wasza karolka zostawi kiedys
      wozek i popychaczek i potupta na zdrowych nozkach do swoich zajec !
      Zobaczysz - bedzie dziewczyna nosila w chuscie wlasne dzieci !

      pozdrawiam serdecznie
      • hanti Re: pożyczyć dziecku nogi 16.08.07, 08:12
        Karolka zawsze będzie potrzebowała "wspomagania" bo każde przeciążenie powoduje
        znaczne pogorszenie napięcia, a co za tym idzie uszkodzenie stawów.
        Ona może chodzić, ale krótko, no i nigdy nie utrzyma równowagi np na piachu.
        Ja się cieszę że mamy chustę i że możemy dać jej "kawałek normalności" :)Ten
        kawał materiału daje nam swobodę spędzania czasu z dziećmi :)
        • tolka11 Re: pożyczyć dziecku nogi 16.08.07, 08:21
          No i piękne. Zarówno szaleństwa, jak i pożyczanie nóg. A wiesz, ze
          ja spotykam się z zaskoczeniem czy negatywną reakcją [rzadko] tylko
          u osób w młodym i średnim wieku? Tu na Śląsku wszystkie starsze
          osoby były noszone w chustach i często nosiły swoje dzieci. To co?
          Koniec wakacji?
        • seala1 Re: pożyczyć dziecku nogi 16.08.07, 09:33
          hanti, a ja też wierzę że Karolka nie będzie musiała kiedyś korzystac z
          "wspomagaczy". syn mojej koleżanki, urodzony dokładnie w połowie ciąży już w tej
          chwili dogania inne dzieci ( korygowany wiek 1,5 roku). Fakt, że on mial duzo
          szczęścia, bo tak naprawdę miał "tylko" problem z jelitami, jedną operację, a
          drugą operację oczu.I nikt mu najmniejszej szansy na przeżycie nie dawał,
          lekarze mówili wprost "nie przezyje tej nocy". Czasami sie cuda zdarzają,więc
          dlaczego niby te cuda nie miałyby dotyczyc Twojego dziecka;-)
          • abepe Re: pożyczyć dziecku nogi 16.08.07, 13:35
            Hanti - jaki rodzaj mpd ma Twoja Karolka? Pracuję w OWI i zastanawiam się czy by
            ten sposób "pożyczania nóg" wśród rodziców nie rozpropagować. Matki najczęściej
            podjeżdżają gdzie mogą wózkiem a potem dźwigają dzieciaki. Mogłby przecież
            pochustować. Połączyc przyjemne z pożytecznym.
            Twoja Karolka to dzielna dziewczynka:)) Miałam kilka lat temu pacjentkę o tym
            samym imieniu. To była zuch dziewczynka z mpd, jej przyjaciółka z przepukliną
            oponowo-rdzeniową, bez czucia w dolnej połowie ciała, spadła z wózka i Lola
            pomogła jej wejść z powrotem. Opowiadały mi chichocząc straszliwie:))
            Pochwaliłam je matkom i okazało się, ze to było fau pa, bo matki nic nie
            wiedziały!!!

            Pozdrawiam
            Aneta
            • hanti abepe 16.08.07, 14:57
              Karolka ma spastyczny niedowład kończyn dolnych, jedna strona jest troszkę
              bardziej spastyczna i na początku miałam problem z takim naciągnięciem chusty
              żeby równo siedziała, ale już mam to opanowane. Moja Karolka też jest bardzo
              dzielnym dziewczęciem, mimo swoich problemów, zawsze stara się pomóc Kini chodź
              często kończy się to wielką wywrotką ;P I naprawdę dzielnie się przemieszcza,
              chodź nie rzadko nóżki ją bardzo bolą. Ćwiczy codziennie, sama już przychodzi
              kiedy wie że trzeba porozciągać troszkę nóżki. Mam takie wrażenie że dzieciaki
              które są chore mają w sobie niesamowite pokłady ciepła i mądrości :)))


              A chusta też świetnie sprawdza się w przypadku dzieci wiotkich, zaraziłam
              chustowaniem koleżankę :)

              Jeśli będziesz chciała wciągnąć w chustowanie innych rodziców dzieci z mpd, to
              warto byłoby zorganizować spotkanie, ja mam 3 (za kilka dni 4) wiązanki, więc
              jest na czym ćwiczyć :)))
              • abepe Re: abepe 20.08.07, 11:05
                Hanti - świetnie, że trafiliście do dr Borkowskiej. Miałam z nią
                krótki kontakt na jakimś kursie, no i znam literaturę - super
                kobieta:))

                Ile miesięcy/lat miała Karolka kiedy zaczęłaś ją nosić? Zastanawiam
                się jakby tu przekonać rodziców. Mając maluszka w opóźnieniem
                rozwoju ruchowego, jeszcze bez diagnozy mpd najczęściej liczą na to,
                że dziecko będzie w pełni sprawne. Podejrzewam, że noszenie w
                chuście mogłoby być dla nich sygnałem porażki.
                A znowu zaczynać nosić gdy dziecko ma już diagnozę i jest duże?
                Trochę ciężko pewnie przyzwyczaić kręgosłup? Chociaż to najczęściej
                chudziny:((

                Moim zdaniem jest wielka potrzeba pożyczenia tym dzieciom chustowych
                nóg. Żeby jedym celem wycieczek nie były ćwiczenia i turnusy
                rehabilitacyjne, gdzie można dojechac wózkiem. Martwi mnie, że
                rodzice dbając o rozwój ruchowy najczęściej pomijają rozwój innych
                sfer. Dzieci z mpd mają najczęściej o wiele mniej informacji o
                świecie niż ich rówieśnicy. Brak im doświadczeń.

                Muszę się do pracy wybrać, przejść się po ośrodku i pokazać się
                rodzicom z chustą. Ciekawe czy ktos by się zainteresował sam z
                siebie?
                • ithilhin dzieczyny! moze opracujemy ulotke? 20.08.07, 11:33
                  dla rodzicow dzieci z takimi problemami?
                  pod szyldem stowarzyszenia powstajacego? co Wy na to?
                  Hanti, czy Twoja pani doktor, do ktorej chodzicie z Karolka zgodzialby napisac
                  pare slow do takiej ulotki?
                  co o tym myslicie?

                  w ulotce byoby o tym dlaczego warto nosic - z podkresleniem nie tylko apspektow
                  fizycznych ale wlasnie mozliwosci uczestniuczenia w zyciu rodziny i przez to
                  stymulowania rozwoju.
                  co Wy na to?
                  • hanti Re: dzieczyny! moze opracujemy ulotke? 20.08.07, 14:04
                    Przede wszystkim prosić o coś takiego może tylko fundacja przedstawiając
                    wcześniej wszelkie dostępne na ten temat badania.
                    Po drugie ciężko jest znaleźć rodziców dzieci niepełnosprawnych którzy zgodzą
                    się na publikację ich zdjęć ich dzieci w takiej ulotce. Z doświadczenia wiem że
                    się nie zgadzają. Mam takie wrażenie że często rodzice wstydzą się swoich dzieci
                    :(((( w szkole przy naszej poradni część rodziców nie zgodziła się na komunię
                    dzieci, bo wstydzili się iść z nimi do kościoła :'(((((((((((

                    Jest to trudne, ale nie niewykonalne :))) po prostu najpierw trzeba zebrać
                    materiały, dać je kilku specom od rehabilitacji do zaznajomienia a potem dopiero
                    ruszyć z ulotką :)
                    • ithilhin Re: dzieczyny! moze opracujemy ulotke? 20.08.07, 14:32
                      zamiast zdjec moga byc rysunki.
                      to nie problem.
                      rzeczywiscie - warto zebrac badania i wtedy uderzyc do rehabilitantow, juz jako
                      Stowarzyszenie.

                      ten aspekt uczestniczenia w zyciu wydaje mi sie nawet wazniejszy po tym co
                      piszesz...
                    • abepe Re: dzieczyny! moze opracujemy ulotke? 21.08.07, 00:12
                      hanti napisała:

                      > Przede wszystkim prosić o coś takiego może tylko fundacja przedstawiając
                      > wcześniej wszelkie dostępne na ten temat badania.


                      Też myslę, że musi to być full legalne i nieprywatne.


                      > Po drugie ciężko jest znaleźć rodziców dzieci niepełnosprawnych którzy zgodzą
                      > się na publikację ich zdjęć ich dzieci w takiej ulotce. Z doświadczenia wiem że
                      > się nie zgadzają. Mam takie wrażenie że często rodzice wstydzą się swoich dziec
                      > i
                      > :(((( w szkole przy naszej poradni część rodziców nie zgodziła się na komunię
                      > dzieci, bo wstydzili się iść z nimi do kościoła :'(((((((((((


                      A moja jedna mała pacjentka z zespołem Downa została niedawno gwiazdą i jej
                      buzia ozdabia kilka książek Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego:))



                      Czy mogę dostac jakies informacje na temat powstającego stowarzyszenia?????
                      • ithilhin Re: dzieczyny! moze opracujemy ulotke? 21.08.07, 00:30
                        tutaj zapraszamy:
                        www.gosia.petronet.pl/dziecko-w-chuscie/index.php
                        liste zalozycieli ma Vega o ile sie nie myle...
                • hanti Re: abepe 20.08.07, 13:58
                  Karolkę nosiłam jak była mała w nosidełkach, a w chuście dopiero w tym roku, tak
                  więc to dla nasz świeże ale bardzo pozytywne doświadczenia.
                  Mnie zawsze zasmucało ograniczanie sfery poznawczej u dzieci niepełnosprawnych,
                  rodzice bardzo rzadko zapewniają dzieciom atrakcje, ich świat to dom i
                  rehabilitacja :(((

                  Mam nadzieję ze to się kiedyś zmieni...
          • hanti seala 16.08.07, 15:02
            u Karolki problemem nie jest wcześniactwo, ale jego konsekwencja czyli mpdz. Z
            tego się nie wyrasta, to nie przechodzi, ale też nie nasila się chodź kolejne
            konsekwencje mogą się ujawniać wraz ze wzrostem dziecka. Jedyną formą walki jest
            rehabilitacja, która "nie leczy" ale pomaga usprawnić.

            Jeśli masz ochotę poczytać więcej to polecam wszelkie publikacje dr Borkowskiej
            (która zresztą prowadzi Karolkę )
            np tu: ognisko.free.ngo.pl/Strony/materialy/4_97_1.html

            w medycynie nie ma cudów, są tylko źle postawione diagnozy :)
            • lola_22 hanti 21.08.07, 11:40
              a masz może kontakt z Marta B. z krakowa ktora chciala w chuscie
              nosic swoja corę Hanię - mowila ze czeka na instrukcje od ciebie -
              nie wiesz czy sie udalo ?
              PS. Marta jesli to czytasz to nie obraz sie ze tak na forum o ciebie
              wypytuje,ale pamietam o swojej obietnicy a urwal nam sie kontakt ;-)
              ---------------------------------
              ***vatanai***ellaroo***
              Matylda

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka