mrs.t
24.07.09, 15:53
bo ja koscista jestem :)
Franek jest wczesniakiem, z 10 czerwca, waga urodzeniowa 1630;
konczy 6 tygodni, mial sie urodzic na koniec lipca;)
Jest slodki zdrowiutki, silny, dzis ma 2780 :)
no i z raz, dwa razy mialam go w chuscie.
Delikatnie, powolutku, na pol godzinki, ot tak zeby sie zaznajomil,
i potem, jak przyjdzie czas na powazne noszenie, zeby go nie dziwilo
co ta mama wyprawia.
wszystko ladnie pieknie, zawiazalam kieszonke
wsunelam dzidziusia
dzidzius nie stekal, nie kwilil,cichutko siedzial, wcale go widac
nie bylo zza tej chusty;)
wiec chyba dobrze, co?
no ale ja ;)
Chodzilam jak na szpilkach i jakbym porcelanowe jajo miala przed
soba, po schodach wolno zeby bez wstrzasow i w ogole.
zastanawia mnie tez -
czy nie za mocno go docisnelam? by sie
awanturowal, nie, jakby cos bylo nie tak?
-
co z nogami?na wszystkich instrukcjach na ktore trafilam
wiazane sa dzieci wieksze, i im nogi wystaja zza chusty
Jak mowie, frankowi azni nogi ani glowa nie wystaja ;)
wiec nozki mial schowane, skulone pod chusta
dobrze?
- plecki - niby pisza' maja byc lekko zaokraglone" jak lekko? U tego
mojego krasnala malego to nic nie widac jak sie wlozy go do chusty!
Zreszta czy zdjecie ponizej cos pomoze w analizie?
- za drugim razem az mu wlozylam miekki maly kocyk , tzn polozylam
sobie kocyk na klatce piersiowej - bo ja mam takie wystajace kosci -
przynajmniej w ,mojej ocenie- , ze az mi szkoda malucha..
przesadzam, nie?
Bo odkad urodzilam to troche paranoiczka ze mnie sie zrobila;)
najlatwiej by bylo z jakas mama na raz dwa trzy sie spotkac, ale to
dopiero w fazie poszukiwan, czy kogos w okolicy znajde (jakby co-
sling mamo z okolic manchesteru daj znac;)
z pierwszego zamotania:
aha. PS>
nie zdazylam ani porzadnie wyprac, ani pouzywac chusty bo sie mlody
wypchnal przedwczesnie na swiat, wiec moze ona jest za
malo 'zlamana'? To nowy storch;
warto ja pomietolic troche, moze w tym diabel pogrzebany, i bede sie
wtedy czula lepiej, ze dzidzi jest wygodniej i
miekcej;)?