maya-86
04.05.11, 13:15
Dziewczyny piszę dla przestrogi, gdybyście w internecie trafiły na suknie pracowni krawieckiej PETRA pani Marty Złotnickiej niech was nie zwiedzie atrakcyjna cena. Mnie ta cena skusiła szyłam u tej pani i mam tak spartaczoną suknię, że już chyba bardziej się nie da. Kobieta nieterminowa (przekładała mi terminy łącznie 8 razy(!) i to z dnia na dzien- efekt był taki, że nie mogłam nic zaplanować. Piszę,abyście nie musiały przeżywać takiego horroru jak ja. Kobieta nie potrafi szyć- suknię odebrałam krzywą na dole, przykrótką z niedoszywanymi koronkami. Po kolejnym mierzeniu w domu suknia po prostu zaczęła puszczać szwy. Chciałabym jeszcze dodać ze do ślubu zostało mi 3 tygodnie (ciągle pani marta musiala poprawiac) i teraz ,muszę kupować suknię nową. Czekać, aż pani Marta dokona mi kolejnych poprawek już nie było sensu, bo umawianie się z nią to również horror, ponieważ codziennie słyszalam że umówiony termin trzeba przełożyć, bo się nie wyrobiła, myślę, że tym tempem nie zdążyłaby nawet do ślubu, a szyla mi suknię od 5 miesiecy. Termin na umowie nie byl zadnym powodem, aby przyspieszyć. Nie dajcie się zwieść świetnej gadce Pani Marty o sprzedaży hurtowej do Niemiec i ogólnie na cały świat i o jej wielkim zakładzie- ta kobieta nie potrafi szyć- funkcjonuje na rynku od lipca 2011(sprawdzałam w urzędzie) i jest potwornie niedoświadczona.