tikki
02.12.07, 19:00
Tajemnicze znikniecie Exmana zastanawialo od kilku dni grono jego
znajomych, gubiacych sie w domyslach, co moglo sie z nim stac.
- Moze wpadl do dolka na polu golfowym? - frasowal sie Andreas.
- No cos ty, przeciez jest wiekszy od krasnoludka. Co najwyzej mogl
sobie nogi powykrecac na tych wertepach - obruszyla sie Xxtoja.
- Mialem na mysli ta dziure, co ja kiedys razem z Bazyl wybuchneli...
- Moze rzeczywiscie tam wpadl, i sila uderzenia przebil sie na druga
strone? - zastanawiala sie Bella - jakos tam wieje od pewnego
czasu...
- Nic, tylko musimy przedsiewziac ekspedycje ratunkowa -
zaproponowala Gosia - kazde z nas przyniesie po przescieradle,
skrecimy liny, i przejdziemy na druga strone. Biedak pewnie sie
gdzies tam blaka i nie wie, jak wrocic.
Wlasnie wiazali przescieradla siedzac u Okto, gdy nagle ktos
zalomotal do drzwi.
- Juz juz - zaszurala kapciami Tikki. Otworzyla, a tam...
(uprzejmie prosze o dopisywanie kolejnych ciagow dalszych

.