kobietapo1
05.07.07, 17:55
tytulem wstepu...
mój 5-letni syn przebywa akurat u dziadków(rodziców bylego męza) na
wakacjach. Zadzonilam na telefon extesciowej zeby pogadac z synem.
opowiedzialm ze mamy dla niego 2 niespodzianki, jedna jest samochodzik z
shella, które kolekcjonuje, bardzo sie ucieszyl. poprosilam jeszcze zeby dal
mi do telefonu babcie bo chcialam z nia usatlic termin powrotu malego.
Synek chyba tego nie uslyszal bo poszedl od razu do babci idziadka i zaczal
sie
chwalic trzymajac telefon w reku ze mama ma dla niego super prezent - autko z
schella. oni nie wiedzieli ze telefon jest wlaczony i zaczeli komentowac przy
nim tymi slowami: "tez prezent, jakies plastikowe gowno wziela mu ze stacji
benzynowej, po co ona wlaciwie dzowni i takie glupoty mu opowiada".
dodam ze w stosunku do mnie do tej pory extesciowie zachowywali sie dosc
poprawnie.
Jak powinnam zareagowac?
dodam ze ani ad tatusia ani od dziadkow nie dostaje zadnych prezentów
(chociazby ostatni dzien dziecka)
dzieki za wszelkie sugestie