paulina-paulina
31.10.07, 11:59
Zacznę od tego,że od samego początku nie przypasowałam teściowej...
Po 2,5 roku naszego spotykania się z Tomkiem zaszłam w ciąże. Jego mama nie
mogła sobie tego darować,była na mnie zła że spałam z jej synem przed ślubem -
można powiedzieć że miałam u niej opinie łatwej panienki:-(Bez ślubu
mieszkaliśmy z Tomkiem sami, nie było sensu inaczej skoro byłam w ciąży-to był
następny cios dla jego matki, jej ostatnie dziecko opuściło dom..ale przecież
miał mnie i dzidziusia w moim brzuszku..Po 3 miesiącach ciąży poroniłam nasze
maleństwo:-(
widziałam, że w pewnym sensie teściowa poczuła ulgę..Potem Tomek musiał
wyjechać za granice na statek, po miesiącu okazało się że jestem ponownie w
ciąży..jego mama dowiedziała się od niego tego przez telefon jak miał wrócić
do domu sporo przed czasem bo z moim zdrowiem było źle, i znowu wyrzuty - jak
mogliśmy do tego dopuścić i to drugi raz!Taki wstyd! Postanowiliśmy ślub który
był zaplanowany na grudzień przesunąć na koniec października. Teściowa
stwierdziła że ten ślub nie ma teraz sensu, a tym bardziej wesele bo już będę
miała wielki brzuch (7 miesiąc)Chciała żebyśmy tylko my i świadkowie poszli
do kościoła i tyle..Postawiliśmy na swoim, zrobiliśmy sami ślub i małe wesele.
Teściowa była, dodam że teściowa to typ kobiety "co ludzie powiedzą" podczas
powitania chlebem i sola na weselu nie podeszła do niej moja mama - sama nas
witała z teściem (nasi rodzice się nie znają, nie było okazji a teraz moi się
rozwodzą więc nie muszę mówić jaką mam atmosferę w najbliższej rodzinie)Ja nie
mogę mieć do swojej mamy o to żalu bo wiem co teraz przechodzi, poza tym nie
zna rodziców Tomka i była na weselu sama, oni też mogli zrobić pierwszy krok,
prawda?
Teściowa był zbulwersowana na mnie i moją rodzinę i powiedziała że wstydzi
się żeby ktokolwiek oglądał nagranie z wesela (przez to powitanie) ja już nie
wytrzymałam i powiedziałam , że w takim razie nikomu nie będziemy go pokazywać
, na co ona oburzona wyskoczyła żebyśmy jej też na oczy tej kasety nie
pokazywali. Dodam, że milczałam to wszystko do czasu kiedy nie powiedziała że
moja mama do komunii św nie poszła i że mogła iść do spowiedzi bo przecież z
"innym chłopem nie żyje tylko się rozwodzi" Jak można komuś w jego sumienie
zaglądać i pilnować czy do komunii przystępuje??????? Płakałam na jej oczach,
poszłam do łazienki i słyszałam jak mówi do mojego męża a jej syna "Dziecko ja
Ci tylko współczuje takiej żony,jeszcze takiej synowej to ja nie miałam, ja Ci
tylko współczuje" Tomek próbował mnie bronić, ale co z tego..ona i tak mnie
nienawidzi..Najgorsze że to słyszałam, a ona powiedziała to tak abym
słyszała..Mówię Wam dziewczyny, że jeszcze nikt jak żyje tyle przykrości mi
nie sprawił jak ona..