wiola-1405
10.12.07, 16:03
nie cierpie swojej przyszłej teściowej choć w zasadzie nic mi nie
zrobiła złego, denerwuje mnie jej sposób bycia i wiele cech których
nie będę wymieniac bo to nieistotne dla sprawy a niestety muszę
niekiedy udawac że wszystko ok. żeby nie robić przykrości mojemu
narzeczonemu a jej synowi-jedynakowi. czasami jednak nie wytrzymuje
i mówię mu różne przykre rzeczy na jej temat, co mnie w niej
denerwuje itd. niestety kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada
i sie w koncu doigrałam- podczas jednej z kłotni wygarnełam mu
wszystko co myślę o jego mamusi-poleciały ostre słowa i pech chciał
że akurat wtedy samo pod wpływem jakiegoś nacisku zapewne wykonało
się połczenie do niej( bo była akurat w ostatnich wybieranych nr- on
do niej dzwonił z mojego tel) i to wszystko co powiedziałam nagrało
sie na poczte a ona jak sie potem dowiedziałam całą noc to
odsłuchiwała. Zadzwoniłam do niej rano i przeprosiłam, ona na to
żebym nic nie mówiła że weźmie ze soba męża i przyjada razem żeby to
wyjaśnic (bo ja wraz z narzeczonym mieszkamy razem, pare km. od
niej) następnie zadzwoniła do niego i powiedziała ze jednak nie chce
mnie juz widziec. ja tez nie mam najmniejszej ochoty na spotkanie z
nia i powtorne przepraszanie, najchetniej to bym sie wyniosła na
drugi koniec świata i tu juz nigdy nie przyjezdzała ale to nie
realne. pomóżcie!!!