Dodaj do ulubionych

no to zrobiłam jak mi poradziłaś...

02.06.08, 13:10
...moja mama po ty co jej bardzo "kulturalnie" wygarnęłam trzasnęła drzwiami i nie odzywa się już czwarty dzień. A jeżeli chodzi o teściową, to kolejny raz pojechaliśmy do nich na działkę z małym w weekend i znów była podpita, niestety byli też inni czonkowie rodziny i głupio było tak przy nich robić awanture, więc mąż powiedział jej na osobności co myśli, no i do końca się nie odezwała do nas ani słowem. W dodatku poskarżyła się teściowi i on też patrzył na nas spod byka. Teraz mam wrażenie, że zupełnie się od nas odwrócą. Ale takie życie.
Obserwuj wątek
    • burza4 Re: no to zrobiłam jak mi poradziłaś... 15.06.08, 20:59
      no i mam tylko nadzieję, że nie przyjdzie ci do głowy się kajać.
      Czasem trzeba być niemiłym, bo nie ma innego wyjścia, ale taki szok
      bywa zbawienny dla obu stron. Obu matkom ktoś powinien otworzyć
      oczy, a jeśli nic to nie da - to dla ciebie powinien być to sygnał,
      że od toksycznych ludzi lepiej się odsunąć, bo inaczej zatrują ci
      życie.
    • zwierze_futerkowe Re: no to zrobiłam jak mi poradziłaś... 22.06.08, 20:47
      Zachowanie Twojej mamy to klasyczny szantaż emocjonalny: czeka, aż sama do niej
      zadzwonisz, a jeśli to zrobisz, potraktuje to jako sygnał, że "wszystko wróciło
      do normy", czyli że dalej może Ci się narzucać. Wiem, że to trudne, ale zaciśnij
      zęby i weź na przeczekanie.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka