Dodaj do ulubionych

Spalanie smieci (plastikowych)

IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 29.07.03, 09:07
Czy Wy tez czujecie czasem charakterystyczny zapach palonego plastiku?

Ja mysle sobie wtedy soczyscie @#!#><!!*?#, ale czuje sie bezradna.

Na jednym z plakatow ostrzegajacym przed spalaniem plastiku stalo: jezeli
ktos obok ciebie spala plastik, zawiadom policje. Nie jestem jednak pewna,
czy policja zareagowalaby na takie wezwanie, poza tym nie wiem dokladnie,
skad ten smrodek sie unosi. Ale wiem, ze w powietrze leci wtedy trucizna,
ktora niestety truje nie tylko tego, co zapalil "ognisko".

Zdaje mi sie, ze spalanie plastiku to tylko troche chec zaoszczedzenia
(oplata za wywoz smieci), a bardziej _nieswiadomosc_ skutkow. Tylko jak to
ludziom uswiadomic?

Pozdrawiam

Amica
Obserwuj wątek
    • Gość: Antoni Re: Spalanie smieci (plastikowych) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.07.03, 22:41
      Temat wart uwagi. Znalazłem strony traktujące o zagrożeniu. Załączam link do
      strony napisanej prostym i przystępnym językiem - Spalanie odpadów w
      paleniskach domowych - skutki oraz zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzi

      www.kominiarz.org.pl/4-2001/04.htm
      Pozdrawiam Antoni
      • Gość: Amica REAGOWAC! IP: *.macrosoft.pl 14.08.03, 13:19
        Juz wiem, ze warto rozmawiac z ludzmi. Ostatnio rozmawialam z dwoma osobami
        palacymi "smierdzace" ogniska. Jedna z nich nawet powiedziala "Pani, ja sam to
        czuje w gardele, ze to trucizna".

        Pomyslalam tez, ze mozna byloby rozniesc "ulotki uswiadamiajace".
        Moze daloby sie to jakos polaczyc z roznoszeniem ulotek Reala albo MediaMarkt?

        Amica
        • rafal.redel Re: REAGOWAC! 14.08.03, 13:39
          Gość portalu: Amica napisał(a):
          > (...) Pomyslalam tez, ze mozna byloby rozniesc "ulotki uswiadamiajace".
          > Moze daloby sie to jakos polaczyc z roznoszeniem ulotek Reala albo MediaMarkt?

          A może chciałabyś napisać krótki tekścik na ten temat i zaproponować
          publikację "Rzeczpospolitej Mareckiej"? To może być dobra forma dotarcia do
          mieszkańców.
          Możemy też opublikować coś na ten temat na portalu marki.net.pl

          p.s. Czytam ten wątek, czytam i gryźć mnie zaczynają (jak dym z ogniska)
          wyrzuty sumienia. Wstyd się przyznać, ale w czasie budowy i u mnie zdarzało się
          spalanie niektórych odpadów budowlanych. Przedawnienie już pewnie tę sprawę
          objęło (było to pewnie prawie 5 lat temu) ale ten Wasz wątek powoduje we mnie
          potrzebę ekspiacji. W każdym razie - postaram się nigdy więcej do takich rzeczy
          nie dopuszczać.
          • Gość: Amica dotrzec z ulotkami IP: *.macrosoft.pl 20.08.03, 09:34
            rafal.redel napisał:
            > A może chciałabyś napisać krótki tekścik na ten temat i zaproponować
            > publikację "Rzeczpospolitej Mareckiej"? To może być dobra forma dotarcia do
            > mieszkańców.

            Na Forum zagladam nieczesto, i dopiero dzis przeczytalam te sugestie.
            A o "RM" pomyslalam juz wczesniej i juz do nich tekst wyslalam,
            aby zdazyc przed zamknieciem kolejnego numeru. Przy okazji poznalam "w realu"
            jednego z Forumowiczow, zaangazowanych w tworzenie marki.net.pl :-).

            O dolaczeniu krotkich ulotek "nie spalaj plastiku" do ulotek ktorej z sieci
            handlowych albo pizzeri mysle nadal. Czy ktos ma jakies pomysly albo moze pomoc
            w tej sprawie? Chodzi zarowno o druk, jak i o kolportaz.

            Pozdrawiam
            Amica
            • Gość: MPL Re: dotrzec z ulotkami - plastik w ogóle IP: 195.136.50.* 21.08.03, 11:00
              Gość portalu: Amica napisał(a):

              > (...) O dolaczeniu krotkich ulotek "nie spalaj plastiku" do ulotek ktorej z
              > sieci handlowych albo pizzeri mysle nadal. Czy ktos ma jakies pomysly albo
              > moze pomoc (...)

              Ja bym zaczął o krok wcześniej: "nie kupuj plastiku" - bo problem jest
              poważniejszy. Ludzie wydają się nie zastanawiać nawet przez ułamek sekundy w
              całym swoim życiu idąc do sklepu i wynosząc zakupione stamtąd towary w
              niezliczonej liczbie plastikowych torebek, butelek i opakowań.

              Scenka z dnia wczorajszego: supermarket, kasa, klientka kupuje 4 artykuły - 2
              kremy i 2 małe soki w kartonikach - zagadka: ile toreb plastikowych zużyje?

              A - żadnej (przyniosła swoją, wielokrotnie używaną)
              B - żadnej (przedmioty są małe, więc schowa je do "torebki")
              C - jedną
              D - dwie

              Niestety D, ale to nie wszystko - po odejściu od kasy klientka siada na
              ławeczce nieopodal kas i wypija oba soki - torebka po nich... ląduje w koszu na
              śmieci - nie minęły 2 minuty, a do środowiska trafiła bezmyślnie kolejna porcja
              plastiku.

              Tu jest miejsce na walkę ze nieświadomością - spalanie to temat wtórny - ja bym
              wykorzystał to wspaniałe Medium jakim jest "RM" do działań fundamentalnych. Ale
              to osobny temat.

              Pozdrawiam,
              Michał P. Lubiszewski
              • Gość: Amica Re: dotrzec z ulotkami - plastik w ogóle IP: *.macrosoft.pl 25.08.03, 07:56
                Zgadzam sie, ze to miejsce do działan fundamentalnych (nb. we wloskim
                supermarkecie klientka musialaby zaplacic za "reklamowke", wiec pewnie by jej
                nie wziela). Warto mowic sprzedawcom, ktorzy podtykaja nam pod nos reklamowke,
                _dlaczego_ jej nie bierzemy (dziekuje, tylko wiecej smieci).

                Pozdrawiam

                Amica
                • Gość: MPL Re: dotrzec z ulotkami - plastik w ogóle IP: 195.136.50.* 25.08.03, 10:59
                  Gość portalu: Amica napisał(a):

                  > Zgadzam sie, ze to miejsce do działan fundamentalnych (nb. we wloskim
                  > supermarkecie klientka musialaby zaplacic za "reklamowke", wiec pewnie by jej
                  > nie wziela).

                  W Niemczech wprowadzono w zeszłym roku nawet kaucję za... puszki aluminiowe.
                  Przyniosło to doskonałe rezultaty. Zresztą tam udział opakowań przetwarzalnych
                  (np. szkło) jest nieporównywalnie większy niż u nas. Pamiętam, że w latach 90-
                  tych koncern Coca-Cola wprowadził na rynki europejskie (także do Polski)
                  wymienne butelki plastikowe (1.5l) - niestety nie widzę ich już w naszym
                  kraju... za to coraz więcej jest malutkich buteleczek jednorazowych, których
                  utilizacja jest prawie zerowa.

                  > Warto mowic sprzedawcom, ktorzy podtykaja nam pod nos reklamowke,
                  > _dlaczego_ jej nie bierzemy (dziekuje, tylko wiecej smieci).

                  Pamiętajmy jednak, że sprzedawcy w supermarketach mają nakaz wydawania
                  toreb "ku zadowoleniu klienta" i nie jest to ich osobisty wybór, należy więc
                  informować ich w sposób grzeczny. Ku mojemu zadowoleniu coraz więcej
                  sprzedawców nie jest zdziwiona odmową wzięcia plastikowych toreb i tego rodzaju
                  argumentacji.

                  Ostatnio jadąc przez las zdałem sobie sprawę z ilości śmieci, jakie bym
                  produkował, gdybym zużywał średnio 2 torebki plastikowe dziennie...
                  oszałamiające! Może warto "trąbić" o tym publicznie.

                  Ja ostentacyjnie (nie ukrywam) obnoszę się ze swoją "prawdziwą torbą" z
                  materiału, otrzymaną kiedyś od ministerstwa środowiska, która wzbudza w
                  sklepach czasem zainteresowanie, taka mała osobista kampania reklamowa - jako
                  dodatek do rozpoczętej właśnie kampanii telewizyjnej (doskonałej zresztą, tylko
                  widać po czasie emisji - niedoinwestowaną).

                  I tak jak ze spalaniem, trzeba werbalnie przekonywać. Argumentacja i jej środki
                  zależą od sytuacji. Czasem wystarczy przy kasie głośnio powiedzieć: "nie
                  dziękuję za plastikową torbę, to powiększa tylko góry śmieci, mam własną,
                  wielokrotnego użytku".

                  Pozdrawiam,
                  Michał P. Lubiszewski

                  p.s. Śmieci to temat rzeka, ale do tej pory, dzięki segregacji odpadów
                  śmieciarka odwiedziła nas w tym roku tylko 3 (trzy!) razy. Reszta poszła do
                  przerobu. A ziemia z kompostownika nie ma sobie równych!
                  • rafal.redel Re: dotrzec z ulotkami - plastik w ogóle 25.08.03, 11:19
                    Gość portalu MPL napisał:
                    > (...) taka mała osobista kampania reklamowa - jako
                    > dodatek do rozpoczętej właśnie kampanii telewizyjnej (doskonałej zresztą,
                    > tylko widać po czasie emisji - niedoinwestowaną). (...)
                    Zgadzam się - ta kampania jest bardzo fajna, choć mocna. Ciekawe, czy odniesie
                    skutek. Podobno zbyt duże szokowanie może powodować, że adresaci odrzucą
                    przekaz. Ale i tak dobrze, że o tym się mówi.
                    • Gość: Amica Re: dotrzec z ulotkami - plastik w ogóle IP: *.macrosoft.pl 27.08.03, 08:28
                      rafal.redel napisał:

                      > Gość portalu MPL napisał:
                      > > (...) taka mała osobista kampania reklamowa - jako
                      > > dodatek do rozpoczętej właśnie kampanii telewizyjnej (doskonałej zresztą,
                      > > tylko widać po czasie emisji - niedoinwestowaną). (...)

                      > Zgadzam się - ta kampania jest bardzo fajna, choć mocna.
                      > Ciekawe, czy odniesie skutek.
                      > Podobno zbyt duże szokowanie może powodować, że adresaci odrzucą
                      > przekaz. Ale i tak dobrze, że o tym się mówi.

                      Nie wiem, jak z ta reklama w TV, ale na pewno zachowania
                      indywidualne moga kogos zachecic. Ja z podobna
                      "ostentacja" jak MPL odmawiam brania torebek plastikowych
                      i wrzucam zakupy do konferencyjnych toreb plociennych,
                      wielokrotnie uzywanych.

                      "Dziekuje, nie potrzebuje torebki, to tylko wiecej smieci"
                      jest przyjmowane co najwyzej obojetnie, a czesto spotyka sie
                      z wyraznym aplauzem sprzedawcy. Gdyby uslyszal cos takiego
                      od trzech klientow dziennie...

                      Amica


                      PS. A czy kompostownik nie "pachnie" zanadto?
                      Sasiadka twierdzi, ze nie moze wytrzymac
                      z kompostownikiem innego sasiada,
                      ale moze jest na to sposob?
                      • Gość: MPL Re: dotrzec z ulotkami - plastik w ogóle IP: 195.136.50.* 27.08.03, 10:46
                        Pozwolę sobie odnieść się tu od razu do dwóch wątków:

                        rafal.redel napisał:
                        > Zgadzam się - ta kampania jest bardzo fajna, choć mocna.
                        > Ciekawe, czy odniesie skutek.
                        > Podobno zbyt duże szokowanie może powodować, że adresaci odrzucą
                        > przekaz. Ale i tak dobrze, że o tym się mówi.

                        Moim zdaniem jest to kampania ABSOLUTNIE właściwa. Bo jak
                        bardziej "łopatologicznie" wyjaśnić idiocie jego postępowanie?

                        Amica napisała:

                        > PS. A czy kompostownik nie "pachnie" zanadto?
                        > Sasiadka twierdzi, ze nie moze wytrzymac
                        > z kompostownikiem innego sasiada,
                        > ale moze jest na to sposob?

                        Nie. Na potwierdzenie mogę jedynie powiedzieć, że pomimo umieszczenia
                        kompostownika w odległości 5m od okien sypialni (bardzo wrażliwych) sąsiadów
                        (za ich uprzednią zgodą oczywiście!), ani oni, ani my nie odczuwaliśmy z tego
                        powodu ŻADNYCH uciążliwości. Trzeba pamiętać zawsze o wykopaniu dołka przed
                        wsypaniem nowej "porcji" z bio-kosza, a następnie zasypaniu jej "urobkiem" (po
                        1-2 miesięcy przetworzone bio-odpady stanowią doskonałą ziemię ogrodową).
                        Ponadto, wrzucone do kompostownika na wiosne ziemniaki, zarosły przepiękną
                        zielenią jego wnętrze i okolice. Jest praktycznie niewidoczny. I nie wyczuwalny.

                        Polecam,
                        Michał P. Lubiszewski
    • Gość: Antoni Re: Spalanie smieci (plastikowych) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.07.03, 22:54
      Następna strona o spalaniu śmieci. To jest przerazające!. Pomyślałem o
      korzystających z modemu i postanowiłem wkleić ten tekst.
      storytel.republika.pl/Dioxyny.html
      Dioxyny

      Są grupą 75-ciu chemikaliów.
      Są bardzo trwałe w środowisku i bardzo odporne na fizyczne i chemiczne sposoby
      anihilacji.

      Nie są zamierzonymi produktami przemysłu i powstają w dwójnasób:
      1) jako produkt uboczny podczas produkcji pestycydów, środków konserwujących i
      dezynfekujących, papieru;
      2) podczas spalania odpadów domowych, przemysłowych, szpitalnych, ołowiowej
      benzyny, plastyków, papieru i zakontaminowanego dioxynami drzewa - obecność
      dioxyn w leśnym drzewie nie jest naturalna i wskazuje na przenoszenie się tych
      trucizn przez wodę, i powietrze.

      96% kontaminacji dioxynami pochodzi ze środków spożywczych, w pierwszej linii
      ze spożywania zwierzęcego tłuszczu w mięsie, rybach, drobiu i produktach
      mlecznych

      Dioxyny i dibenzofurany są bioakumulatywne - odkładają się przede wszystkim w
      tkance tłuszczowej i przechodzą z roślin przez zwierzęta na ludzi. W związku z
      tym, że nie są wydalane, koncentracja tych trucizn w organiźmie może tylko
      rosnąć.

      Według Environmental Protection Agency (EPA), ludzie narażeni na działanie
      niewielkiej ilości dioxyn mają zwiększone ryzyko zapachorowania na raka (1997).

      Dioxyny i pochodne znalezione zostały w znacznej ilości w łańcuchu żywnościowym
      i w ludziach w USA i krajach uprzemysłowionych.

      Głównym źródłem dioxyn jest spalanie śmieci.

      Dioxyny uważane są za jedne z najbardziej toksycznych i rakotwórczych, do tej
      pory przebadanych chemikalii i stwierdzono, że powodują raka, szkody systemu
      endokrynalnego i immunologicznego, defekty porodowe, niezdolność w nauce.

      Dioxyny znaleziono w niebezpiecznej koncentracji w krowim mleku, mleku matki,
      spermie - szczególnie w pobliżu spalarni śmieci. Nie znaleziono badań na temat,
      ile kosztują szkody na zdrowiu wyrządzone przez dioxyny.

      PCV produkuje dużą ilość dioxyn podczas spalania. Spalanie plastyków w
      spalarniach śmieci jest odpowiedzialne za znaczne zanieczyszczenie środowiska
      dioxynami.

      Przeciętny dorosły w USA zakontaminowany jest obecnie 'średnim obciążeniem',
      9piktogramów/gram wagi. Udowodniono, że małe dawki w okresie rozwoju płodu
      powodują obniżenie poziomu testosteronu.

      Badania na ludziach narażonych na duże dawki dioxyn i dibenzofuranów
      stwierdzają podwyższoną śmiertelność na choroby rakotwórcze, szkodliwe
      oddziaływanie na wątrobę, zachowanie się i zdolność rozpoznawania, szkody
      systemu nerwowego. Innym typowem objawem jest chlorakna, zmiany skórne.

      Badania na zwierzętach laboratoryjnych stwierdzają zachorowania na raka, spadek
      wagi, zmiany skórne, zmiany systemu immunologicznego, ograniczenie funkcji
      wątroby, indukcje enzymów, ograniczoną reprodukcję (włącznie z defektami
      porodowymi) i krwawienie systemu gastrycznego, co może być efektem
      oddziaływania niektórych dioxyn na tarczycę. Typową dla zwierząt
      laboratoryjnych jest stopniowa degradacja. Notowano wypadanie włosów, rozwój
      ran na skórze przypominających aknę.

      Niemowlę karmione piersią otrzymuje (w USA) 35-65 pictogramów/kg_wagi_ciała
      dioxyn dziennie, w porównaniu dorosły: 1-6 pictogramów/kg_wagi_ciała. Podczas
      sześciu miesięcy karmienia piersią, dziecko ma otrzymać w ten sposób dawkę
      dioxyn ustaloną przez EPA jako maksymalną życiową.

      Pozdrawiam Antoni
      • Gość: amba Re: Spalanie smieci (plastikowych) IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 29.07.03, 23:18
        Panie Antoni -DZIEKUJE za tekst

        Modemowiec z radiolinią:-(

        Pozdrawiam:-)
        • Gość: Antoni Re: Spalanie smieci (plastikowych) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.07.03, 07:34
          Gość portalu: amba napisał(a):

          > Panie Antoni -DZIEKUJE za tekst
          >

          No to zeby zarobić na drugie DZIĘKUJĘ, wklejam tekst z pierwszego linku:

          Spalanie odpadów w paleniskach domowych - skutki oraz zagrożenia dla środowiska
          i zdrowia ludzi
          --------------------------------------------------------------------------------

          Coraz częściej stosowaną metodą oszczędzania węgla jest spalanie śmieci w
          domowych piecach. Najczęściej spalaniu ulegają odpady typu: papier, kartony,
          mieszane materiały z opakowań (tworzywa sztuczne - plastik, folia; metal -
          puszki po napojach), stare umeblowanie.

          W procesach spalania ważną rolę odgrywa temperatura spalania, gdy jest
          niewłaściwa (zbyt niska) w emitowanych spalinach powstają zanieczyszczenia,
          których oddziaływanie na środowisko naturalne i zdrowie ludzi jest bardzo
          szkodliwe. Spalanie różnego rodzaju materiałów w paleniskach domowych odbywa
          się właśnie w niskich temperaturach (200-500 0C).

          Procesowi temu towarzyszy emisja zanieczyszczeń do atmosfery, takich jak:
          - pył (suchy),
          - związki organiczne oznaczone jako węgiel całkowity,
          - tlenek węgla (CO),
          - nieorganiczne związki chloru oznaczone jako HCL,
          - nieorganiczne związki fluoru oznaczone jako HF,
          - tlenki azotu jako NOx,
          - dwutlenek siarki (SO2),
          - metale ciężkie zaliczane do klasy I (kadm, rtęć, tytan), II (arsen, kobalt,
          nikiel, selen), III (ołów, chrom).

          W odniesieniu do zanieczyszczeń emitowanych przez domowe kominy szczególne
          zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi niosą tlenki azotu (głównie NO i
          NO2), dwutlenek siarki (SO2), tlenek węgla (CO), a także drobny pył zawierający
          związki metali ciężkich (zwłaszcza toksycznego ołowiu i kadmu).

          Za ich szkodliwością przemawia także fakt, że są one emitowane z tzw. źródeł
          emisji niskiej, czyli niskich kominów domostw lub ewentualnie małych lokalnych
          kotłowni. W sytuacji takiej uniemożliwione zostaje wyniesienie zanieczyszczeń
          na duże odległości i ich rozproszenie przez wiatr, czego efektem jest lokalny
          wzrost substancji zanieczyszczających w powietrzu atmosferycznym. Stan ten
          szczególnie nasila się w okresie jesienno-zimowym, zarówno ze względu na sezon
          grzewczy, jak i niesprzyjające rozprzestrzenianiu się zanieczyszczeń czynniki,
          głównie są to: niska temperatura oraz duża wilgotność względna powietrza.

          Oddziaływanie zanieczyszczeń
          SO2 u ludzi powoduje trudności w oddychaniu, a u roślin zanik chlorofilu, czego
          widocznym efektem jest zamieranie blaszek liściowych. Jest przyczyną
          powstawania siarczanów i kwasu siarkowego, co prowadzi do suchych i mokrych
          opadów kwaśnych deszczy. Stopniowo kumulując się w glebie, powoduje jej
          zakwaszenie i zasolenie. Działa korozyjnie na konstrukcje metalowe.

          NOx są przyczyną podrażniania i uszkodzenia płuc. Zawartość 280 mikrogramów
          NO2/m3 prowadzi do śmiertelnego zapalenia płuc, a około 47 mikrogramów NO2/m3
          do bronchitu. Stężenie 0,1 mikrogramów NO2/m3 powoduje u roślin uszkodzenie
          liści. Podobnie jak dwutlenek siarki tworzy w powietrzu kwas azotowy, a
          odkładając się w glebie w postaci azotanów, szkodliwie podwyższa ich zawartość
          w produktach roślinnych.

          CO jest trujący dla ludzi i zwierząt. Wiąże czerwone ciałka krwi, utrudniając
          transport tlenu. Oddziałuje także na centralny układ nerwowy. W powietrzu
          utlenia się do CO2.

          Pył odkładając się w glebie powoduje szkodliwe dla zdrowia człowieka
          zanieczyszczenie roślin metalami ciężkimi. Przyspiesza powstawanie trójtlenku
          siarki (SO3), który w powietrzu atmosferycznym tworzy z parą wodną aerozol
          kwasu siarkowego.

          W wyniku samorzutnych reakcji chemicznych z emitowanych pyłów zawierających
          węgiel organiczny i nieorganiczne chlorki, w obecności metali ciężkich (głównie
          miedzi) jako katalizatora oraz tlenu i pary wodnej z powietrza, powstają inne -
          szczególnie groźne - związki zwane dioksynami i furanami. Należą one do grupy
          związków kancerogennych, czyli rakotwórczych, a powstają jako produkty uboczne
          spalania różnych odpadów.

          Tak często praktykowane przez ludzi spalanie materiałów, takich, jak: drewna
          meblowego, zawierającego chlorowane fenole - czyli substancje do jego
          konserwacji oraz pozostałości farby i lakierów, które z kolei zawierają metale
          ciężkie (głównie I klasy, np. rtęć); torb plastikowych z polietylenu czy
          papieru bielonego nieorganicznymi związkami chloru z nadrukiem farb kolorowych
          o dodatkowej zawartości różnego rodzaju metali ciężkich - powodują powstawanie
          tych szczególnie groźnych dla zdrowia ludzi związków.

          Stężenie dioksyn i furanów w wydobywającym się z domowych kominów dymie może
          wynosić 100 nanogramów/m3, dla porównania ich dopuszczalne stężenie wynosi 0,1
          nanograma/m3 (norma dla spalarni śmieci). Dla przykładu: w obrębie starej
          części Krakowa działa nadal około 70 tys. tego typu palenisk. Dodatkowo
          praktyki te uzupełnia wypalanie różnego rodzaju śmieci na obrzeżach placów
          targowych, a nawet w lokalnych kotłowniach opalanych węglem.

          Człowiek, żyjący w podobnej okolicy, wdycha dioksyny wraz z zanieczyszczonym
          powietrzem, najprawdopodobniej odżywia się też skażonym mięsem i pije mleko z
          dioksynami (do organizmu zwierząt gospodarskich dostają się także przez układ
          pokarmowy i oddechowy).

          W przyrodzie magazynem dioksyn jest gleba i osady denne w zbiornikach wodnych.
          Stąd powstaje wysokie ryzyko zatrucia nimi wśród ludzi, których podstawę diety
          stanowią ryby z zatok lub słodkowodne, odżywiające się przecież planktonem i
          mułem z zanieczyszczonych zbiorników. Jako że dioksyny ze swej natury
          chemicznej rozpuszczają się tylko w substancjach tłuszczowych, a także gromadzą
          w tkance tłuszczowej, najmniej zagrażają wegetarianom.

          Jeśli ilość spożywanych bądź wdychanych toksyn rozłoży się równomiernie na całą
          narożną populację, ich skutki mogą nie być od razu zauważalne. W przypadku
          przyjęcia przez organizm człowieka wysokich dawek dioksyn, ich toksyczny wpływ
          na zdrowie może objawić się dopiero po kilkudziesięciu latach. Niestety,
          najczęściej w postaci chorób nowotworowych.

          Chemia dioksyn
          Powszechnie stosowany termin dioksyny używany jest najczęściej do zbiorczego
          określania całej grupy związków chemicznych dzielących się na dioksyny i
          furany. Są to bezbarwne i bezwonne związki organiczne mające w swych
          cząsteczkach pierścienie aromatyczne oraz atomy chloru. Dzielą się one na dwie
          grupy: dioksyny (PCDD) i furany (PCDF). Znamy 75 kongenerów (różniących się
          nieznacznie budową pochodnych) dioksyn oraz 135 kongenerów furanów. Nie mają
          barwy ani zapachu.

          Najgroźniejsza dioksyna TCDD (zawierająca 4 atomy chloru) z chwilą, gdy trafi
          do gleby, zaczyna stopniowo ulegać reakcjom, w których zmienia się w
          tysiąckrotnie mniej toksyczną formę - OCDD (zawierającą osiem atomów chloru).
          Na tempo tych zmian ma wpływ wiele czynników, na przykład typ gleby,
          wilgotność, temperatura, bakterie i grzyby glebowe.

          Badania tego procesu obecnie prowadzą Instytut Chemii i Technologii
          Nieorganicznej Politechniki Krakowskiej wraz z Instytutem Gospodarki Surowcami
          Mineralnymi i Energią PAN.
          mgr inż. ochrony środowiska

          Barbara Łysik


          > Modemowiec z radiolinią:-(
          >

          Jak chodzi net na radiolini? Nic nie wiem na ten temat. CZy tak smutno?

          Pozdrawiam, Antoni
          • Gość: amba Re: Spalanie smieci (plastikowych) IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 30.07.03, 11:39
            Panie Antoni DZIEKUJE!!!! DZIEKUJE!!!!.

            A net z radiolinia to... @$*>&#@##%
            Ale - "jak sie nie ma co sie lubi(...)"- dalej Pan zna to przysłowie:-)
            Cierpliwośc trzeba mieć straszna i stalowe nerwy...
            Pozdrawiam serdecznie:-)
    • Gość: amba Re: Spalanie smieci (plastikowych) IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 29.07.03, 23:12
      Wiem o czym mówisz Amico i też mnie to @#$%^%^.Choc bezpośrednio nie
      wdycham ,bo na osiedlu to zjawisko nie czesto sie spotyka. Ludzie są jacy
      są.Policja pewnie zgłoszenie oleje,ale moze warto spróbowac? Myśle ,że ten
      proceder to tajemnica poliszynela,podobnie jak wylewanie ścieków do
      kanalizacyjnych studzienek.Starzy mieszkańcy miasta dobrze wiedzą do kogo
      należy działka ,na której płonie przysłowiowy trabancik.Nikt nie reaguje choć
      mu śmierdzi i truje, nikt skargi w UM nie zgłosi i o trucie nie oskarży ,bo po
      co narażac sie sasiadom-to przecież tacy mili ludzie.Może gdyby znalazł sie
      jakis Terminator ....
      Pozdrawiam serdecznie.
      • Gość: frico Re: Spalanie smieci (plastikowych) IP: 195.136.3.* 31.07.03, 15:26
        Gość portalu: amba napisał(a):

        > Wiem o czym mówisz Amico i też mnie to @#$%^%^.Choc bezpośrednio nie
        > wdycham ,bo na osiedlu to zjawisko nie czesto sie spotyka. Ludzie są jacy
        > są.Policja pewnie zgłoszenie oleje,ale moze warto spróbowac? Myśle ,że ten
        > proceder to tajemnica poliszynela,podobnie jak wylewanie ścieków do
        > kanalizacyjnych studzienek.Starzy mieszkańcy miasta dobrze wiedzą do kogo
        > należy działka ,na której płonie przysłowiowy trabancik.Nikt nie reaguje choć
        > mu śmierdzi i truje, nikt skargi w UM nie zgłosi i o trucie nie oskarży ,bo
        po
        > co narażac sie sasiadom-to przecież tacy mili ludzie.Może gdyby znalazł sie
        > jakis Terminator ...

        Świeta prawda. Tylko nie do końca. Jeśli palone są plastiki, i pali to buc,
        którego się boją sąsiedzi, wtedy nikt d..y nie ruszy. Ale niech tylko palone
        będą suche gałęzie drzew, wysuszona trawa, itp, czyli naturalne odpadki z
        ogrodu, i pali to samotna kobieta, mili sąsiedzi zmieniają się w sforę
        zajadłych kundli. Szczekają do upadłego, jazgoczą, straszą policją, która nota
        bene uważa, że tego rodzaju ogniska są uprawnione, byle tylko były pod stałą
        kontrolą. W tym przypadku Terminator też by się przydał ...
        • Gość: Amica I co robic? IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 01.08.03, 11:11
          Ale mnie nastraszyliscie tymi informacjami o dioxynach!
          Ale ja o tym wiedzialam juz wczesniej, moze nie tak
          dokladnie, porownawczo, co do dawki dziennej itd.

          CO ROBIC?

          Ale moze lokalne gazety (niedawno dostalam "Rzeczpospolita Marecka") cos na ten
          temat napisza? Moze Urzad Miasta wyda i rozkolportuje wsrod wszystkich
          mieszkancow jakas ulotke?

          Prosze, nie straszcie podajac kolejne madre, rzetelnie informacje o
          szkodliwosci. Doradzcie, jak poradzic sobie z sasiadem, ktory nie wie, nie
          rozumie (i nie zrozumie - obym sie myla), ze ten dymek mu szkodzi (i innym
          tez). Terminatorem nie jestem :-( (Ambo, masz racje, przydalby sie).

          Pozdrawiam serdecznie

          Amica
          • Gość: MPL Re: I co robic? IP: 195.136.50.* 01.08.03, 11:26
            R E A G O W A Ć !!!!!!

            Najczęściej są to odpady "pobudowlano-remontowe" (ew. butelki) - większość z
            tych odpadów spalają robotnicy, chcąc "uprzątnąć" po sobie. Należy bezwględnie
            reagować, straszyć policją, dać ultimatum, a po jego przekroczeniu wzywać!
            Prawo jest po naszej stronie.

            Kilka razy już interweniowałem w Strudze - okazało się że torby i worki foliowe
            oraz opakowania po materiałach budowlanych palili robotnicy - wystarczyła
            groźba zawiadomienia policji. Ognisko gasło, a dla przestrogi informowałem
            także właściciela.

            U nas dodatkowym zagrożeniem są spaliny z pobliskich szklarni. Byłem kilka razy
            z interwencją niestety zastawałem jedynie pracowników - zrobiłem dokumentację
            fotograficzną i zamierzam złożyć skargę do UM.

            Pozdrawiam,
            MPL
            • Gość: Amica Reagowac! IP: *.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl 01.08.03, 15:17
              Reagowac! No tak, przeciez chcialam _r_e_a_g_o_w_a_c_, pobiec do sasiada,
              uprzejmie sie usmiechnac i zaaplikowac pogadanke na temat szkodliwosci spalania
              smieci i dioksym. On usmiechnalby sie rownie uprzejmie i powiedzial: "Szanowna
              Pani, ostatni raz!"

              Co mnie powstrzymalo? Obawa przed opinia u ludzi, ktorzy sa moimi sasiadami od
              niedawna. "Ta nowa sie tu we wszystko wtraca". Oprocz opinii obawialam sie tez,
              ze jak wyjade moze mi ktos zdemolowac ogrodzenie, "nie zauwazyc" zlodzieja
              itd.... Porozmawialam z jedna z sasiadek, ktora tez jest tu "nowa", ale ma
              dluzszy staz niz ja. Niestety ona tez tylko dystyngowanie acz bezradnie
              @#$%Q###@$@.

              Podziwiam Terminatorow jak MPL.
              Dziekuje za przypomnienie, ze tylko tak mozna ten problem rozwiazac.

              Pozdrawiam wszystkich
              i zbieram sie na odwage

              Amica
              • Gość: gbetina Re: Reagowac! IP: *.dyn.optonline.net 01.08.03, 19:16
                ludzie od tego jest Policja Miejska!!!!
                za pierwszym razem upomna a jesli nie przemowi do rozsadku to wlepic mandat.
                wiele razy pisalem na forum jak to dziala w usa!
                Po co wymyslac kolo, poczytac, zapytac i wprowadzic w Markach.

                Moze dla wiekszosci jestem oszolomem ale troche swiata zjezdzilem i swoje wiem
                gdzie sie sprawdza a gdzie nie!

                ps.
                obecnie dyskusje o Markach nalezy czytac w kilku wontkach naraz zeby nie
                stracis orientacji o czym jest mowa
                pzdr.
                Gbetina
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka