Dodaj do ulubionych

Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki?

10.01.12, 21:19
Może coś wiecie?
Pediatra zapisała mi lek robiony na bazie tegoż składnika. To substancja o działaniu rozkurczowym, o dość silnym acz krótkotrwałym działaniu, zaleciła podać w razie ekstraataku u mojego niespełna 6 tygodniowego kolkowego synka.
Myślicie że to bezpieczne?
Kaaka, byłabym wdzięczna za opinię
Obserwuj wątek
    • monicus a chustu masz? 10.01.12, 21:46
      bo jak sie dziecia wiąże to i kolek ni ma... bywaja, ale takie bywajace to kazdy czasem ma.
      i nie nalyka sie powietrza jak je? moze trzeba karmic pod gorke? i dobrze odbic (co swietenie wychodzi w chuscie smile)
      o medykamencie nic nie powiem. dobrze dziala herbatka-ekstrakt zaparzona 1 łyżką wrzatku na pol lyzeczki nasion kopru wloskiego. i to po kropelce dac tak troche mniej niz pol lyzeczki
      • yolinka78 Re: a chustu masz? 11.01.12, 12:49
        Oj gdyby nie chusta to ... nie wiem co. To jedyna opcja, żeby trochę pospał, choć w nocy zdarza mu się nawet 4 godz. ale to jak w ciągu dnia okrutnie sie wymęczy i prawie nie śpi.
        Podaję małemu sab simplex, zrobiłam też posiew moczu, bo mam nawet nie głupią pediatrę i powiedziała, że mogą być bakterie od podwyższonej bilirubiny a te z kolei powodować kolki. Nie mam jeszcze wyniku ale przez tel. dowiedziałam się że wyszły e-coli i robią antybiogram, wynik będzie więc dopiero jutro. Nie wiem nic o ilości i innych parametrach.
        Poczytałam trochę i jutro powtórzę badanie próbką pobraną po odkażeniu siusiaka rivanolem lub octeniseptem i do pojemnika środkowy strumień, bo próbki w workach mogą być przekłamane, chociaż myłam siusiaka przed pobraniem ale samą wodą, no nic zobaczymy co wyjdzie na powtórce.
        Wszystko przez ten poród szpitalny - strasznie rozżalona jestem, że nie mogłam urodzić w domu i to z przyczyn zupełnie zewnętrznych, ech...
        A z innej beczki, piszesz o karmieniu w chuście?
        Muszę poczytać bo nie wiem jak się do tego zabrać. Mam na razie elastyka i jakoś nie widzę tego karmienia, ale pewnie są sposoby.
        Pozdrawiam
        • gos85 Re: a chustu masz? 11.01.12, 18:41
          karmienie w chuście to raczej nie.. chodzi o karmienie pod górkę czyli żeby dziecko nie było niżej niż cycek..no nie wiem jak wyjaśnić, żeby mu się nie lało samowolnie do buziaka tylko żeby sam wyciągał. np.na fotelu, Ty oparta o podparcie fotela, Młody tak ułożony żeby ucho-bark-bioderka były w jednej linii ale jakby na stojąco, nie położony w poprzek tylko równolegle.. widzisz to? wink
          • monicus Re: a chustu masz? 11.01.12, 21:45
            w roznych podrecznikach jest to pozycja na wznak, po cc.
    • kaakaa Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 11.01.12, 16:02
      Specyfik w dobrze dobranej dawce może być bardzo skuteczny, bo zwiotcza mięśnie gładkie. Ale może warto poszukać przyczyny problemu? Ten lek działa wyłącznie objawowo.
      Więcej nic nie napiszę, bo doświadczenia z tym lekiem nie mam.
    • hortensjaaaa Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 11.01.12, 16:12
      yolinka,

      nie chcę się wymądrzać, ale to może coś z dietą? moje dzieci nie miały nigdy kolek (na pewno ja ich nie dostrzegłam), bo byłam/jestem na bardzo restrykcyjnej diecie, ze względu na tatusia-alergika. Łucja potrafi nawet i 8h w nocy przespać (jednym ciągiem), a karmię ją jedynie piersią.. natomiast nie jem mnóstwa rzeczy (cytrusy, wszystko co spotkało mleko, miód, truskawki, maliny itd, kakao, bakalie, kwasek cytrynowy - ten przy starszaku wyeliminowałam na końcu i przestał mieć objawy alergii w postaci brzydkich wyprysków na buzi) natomiast jest to spore wyrzeczenie (przy okazji ostatnich Świąt, tylko oglądałam większość potraw) no i np. nie jem nic słodkiego co jest kupne, bo konserwanty mają.
    • luliluli Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 12.01.12, 12:14
      Też dostaliśmy ten specyfik (robiony w aptece) - papaweryna i coś jeszcze, dawno to było, nie pamiętam, ale po przeczytaniu składu umarłam ze strachuuncertain
      Dawaliśmy przez 3 dni, efekt był tylko podczas podawania - dziecko po pierwszej dawce zrobiło się bardzo senne, takie nieswoje, że pamiętam, że płakałam na jego widoksad
      Zadzwoniłam do lekarza, kazał dawać pół dawki. Po takiej ilości faktycznie Radek był spokojniejszy, ale podawanie tego leku uważam za niepotrzebne.
      Zdaniem lekarza ta 3 -dniowa kuracja miała uspokoić dziecko i sprawić, by miało pozytywne skojarzenia z karmieniem (bo wcześniej każde karmienie było pokutowane prężeniem, bólami, płaczem - nie pomagało nic.)
      Nie stało się tak, po odstawieniu wciąż był nerwowy a wieczorem miał ogromne kolki.
      Minęły po niecałych 4 miesiącach i do dziś nie wiemy, czy miały jakąś przyczynę.
      Po kuracji przeszłam na dietę beznabiałową, okazało się, że problem zmniejszył się znacznie (dopiero dwa miesiące temu dziecko wyrosło z nietolerancji krowizny), niemniej pozostał przez te 4 miesiące.
      Dziś myślę, że może jednak były jakieś kłopoty z techniką ssania (był u nas na wizycie CDL, ale wtedy początkujący i dziś nie miałabym do niej tak dużego zaufania, bo parę rzeczy doradziła błędnie). A też i nasze dziecko urodziło się bardzo "nieludzko" - zwłaszcza jak porównam z opisami z forum) i od samych narodzin było kłębkiem nerwówsad
      Objawowo pomagała chusta (umarlibyśmy chyba bez niejwink), ciągłe masaże, a w totalnych kryzysach - tzw.kateter rektalny, w aptece np. WIndi - profilowane rureczki, którymi się mechanicznie odgazowuje dziecko.

      Bardzo współczuję, kolki są straszne - głównie dla rodzicówuncertain
      • yolinka78 Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 12.01.12, 17:56
        Ja już nie mam pomysłu, nabiał odstawiłam w 3 tż bo były brzydkie kupy, i zadziałało ale tylko na kupy, kolki są dalej, oprócz wszystkiego co mleko widziało nie jem większości warzyw, za wyjąkiem gotowanej włoszczyzny, bez kapusty oczywiście, żadnych bakalii, cytrusów, nawet jabłek surowych się boję. Jem chleb z margaryną bezmleczną, własnoręcznie pieczone mięso, typu indyk lub schab, rosół, ryże i kasze, prawie żadnych surówek, oprócz buraków, pasztet domowy, biszkopt co se sama ukręcę z musem jabłkowym własnej roboty oczywiście, jem też przetwory sojowe mleko i pasztety jak już mięsem rzygam i tak się jeszcze nad tą soją zastanawiam, ale bez porannej kawy nie dam rady, jak już lura to chociaż z mlekiem, w ciągu dnia piję też ze 2 zbożówki. Spróbuję z mlekiem ryżowym może... Niepokoi mnie też wysypka, zaczęło się od czoła, brwi i nasady nosa między oczami, wyglądało ewidentnie na alergię mleczną, takie łuszczące lukrowane, zniknęło, teraz mamy drobniutkie krostki na całym ciałku, coś jak pokrzywka, bardziej widoczne, czerwone w cieple. Myślałam, że to trądzik ale ten chyba tylko na twarzy występuje. Cholera już nie wiem. Czekam jeszcze na ten powtórzony posiew bo dwa, które zrobiłam były z woreczków i wyszły w jednym e-coli 5200 CFU/ml, w drugim 7000. Jeżeli ten dzisiejszy też wyjdzie dodatni + nieprawidłowy obraz ogólny to trzeba będzie w tym kierunku się zastanawiać.
        Spróbuję jeszcze z karmieniem pod górkę, rozumiem, że dzieć ma na mnie i równolegle do mnie leżeć w pionie (fotel) bądź w poziomie???
        Papaweryny nie daję.
        A i jeszcze jedno: z tym mlekiem to może być dwojako: białko mleka lub laktoza, w związku z tym odciągam jakieś 5 ml początkowego mleka, choć nie zawsze i czasem jest lepiej, tzn. zje prawie bez wrzasków, a czasem i po odciągnięciu tej laktozy i tak się pręży już po kilku łykach. Czasem daję mu się napić no i przeciwciała, kurczę, probiotyk też dostaje, taki bez białka, laktozy i glutenu. No i co mam jeszcze robić? Pomóżcie!!!!
        • aneta871 Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 12.01.12, 19:39
          U nas podobnie było.. Jedyne co mi się nasuwa to świeży chleb, ja musiałam jeść "stary" a reszta diety taka jak u Ciebie. A jak z ulewaniem? Dziwi mnie, że płacze i się pręży tak szybko podczas jedzenia (tzn. po kilku łykach). Pewnie refluks żołądkowo-przełykowy masz wykluczony.. Wiem jak wykańcza codzienny wrzask dziecka, ale u mnie poród i stres też zrobiły swoje..po 3 miesiącach przeszłosmile
        • luliluli Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 12.01.12, 20:02
          Yolinko, wysypka, o której piszesz, rzeczywiście wygląda na alergiczną, choć może mieć też przyczynę zewnętrzną - proszek do prania, może Twój krem? Mojego syna wysypywało po...kremie Oilatum!
          I był uczulony na jabłkasmile
          Więc nie ma pewniaków.
          Soi też bym się bała, alergolog nam odradził, bo jest bardzo uczulająca, zwłaszcza jedzona/pita codziennie jako zmiennik krowiego mleka.
          Sama nie wiem, co Ci doradzićsad
          Dopóki jest wysypka, jest nadzieja, że to "tylko" uczulenie - więc żongluj składnikami, ryż też może uczulić, jak nie ma zmiany, wymień go na ziemniaki, wyeliminuj soję, na jakiś czas zamień dżem jabłkowy na gruszkowy etc. Niestety, to wymaga kombinacji.
          Jakby nie było wysypki, napisałabym Ci tylko, żebyś postarała się zrelaksować mimo wszystko i włączyła try przeczekiwaniasad naprawdę, to straszne, ale to jedyna skuteczna metoda w niektórych przypadkach...
          A refluks macie wykluczony? Czy dziecko płacze przy próbach odłożenia do wózka/łóżeczka, lubi być noszone w pionie?
          Kiedy jest spokojne? Jak noce?

          Ze specyfików próbowaliśmy chyba wszystkiego i jako takie efekty czasami przynosił Spascupreel - homeopatyczny.
          • 987ania Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 12.01.12, 20:15
            Z moich obserwacji wynika, że dieta matki na kolki dziecka niewiele pomaga. Można próbować odstawić czasowo jakąś grupę produktów i sprawdzić czy jest lepiej ale takie odstawianie wszystkiego na raz mało daje za to powiększa stres u matki i stres u dziecka, bo mama zdenerwowana i zamiast dzieckiem się zajmować to strony o dietach wertuje. Listy kolkowych niedozwolonych produktów są długie i w wielu miejscach wzajemnie się wykluczają.
            Zioła, masaże, homeopatia, ciepłe okłady, "odgazowanie" brzuszka, chusta, espumisan, szeptuchy, spokój i czas. To pomaga czasami.
            Oczywiście trzeba wykluczyć przyczyny chorobowe.
        • kaakaa Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 12.01.12, 20:13
          A moim dzieciom najbardziej szkodziła w mojej diecie... pszenica.
          • yolinka78 Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 12.01.12, 20:44
            Dzięki za wszystkie porady, Luliluli wszystko co do tej pory to ja sama z netem pediatra wyskoczyła z papaweryną i skierowaniem na posiew przy okazji ważenia/mierzenia (Mały przybrał 1200 przez miesiąc) więc bardzo ładnie.
            Zaczęłam od moczu i zawezwę doktorkę jak bedą wyniki, o refluksie myślałam ale moczu przy okazji e-coli, o pokarmowym nie wiem, ulewa raczej bardzo sporadycznie, nie wiem jakie mogą być objawy?
            Tak, najbardziej preferowane pozycje: chustopion, bez chusty też, ale i tak potrafi krzyczeć, nocą raz śpi 5 h a inną nocą płacze co chwilę, czasem w dzień jakieś 0,5 h grzecznie leży np na przewijaku podczas pielęgnacji, a czasem płacze na rękach w pionie, rzecz w tym że żadnej reguły nie ma.
            Dziś na przykład udało mi się w ramach NHN złapać 2 razy siuśki do miski, bo był spokojny i trafnie odczytałam sygnały, fajniesmile to nasz debiut - zamierzam umiarkowanie stosować.

        • monicus ciocie dobra rada sie zebraly ;) 12.01.12, 21:39
          za szybko mleko leci! paaani u nas sie tak prezyli jak za szybko lecialo.
          • luliluli Re: ciocie dobra rada sie zebraly ;) 13.01.12, 18:55
            big_grinD
            To ostatnia porada będziewink
            Koleżanka, mama dzieciaków refluksowych mówi tak:
            "albo Rennie bardzo drobno rozgniecione z odrobina wody - tak z 1/4 tabl albo ten syrop"
            Syrop nazywa się "Gastrotuss baby" i kosztuje aż 30zł, więc pomysł z Rennie jest tańszy, jej zdaniem bezpieczny, ale nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć, bo się nie znam. Ja pewnie wolałabym kupić syrop dla tak malutkiego dzieckawink

            PS Monicus, jestem po lekturze całeeeego wątku o sn po cc i teraz Twój nick będzie mi się tylko z nim kojarzyłwink
            • hortensjaaaa Re: ciocie dobra rada sie zebraly ;) 13.01.12, 23:55
              powiem Ci tylko tyle, że to minie i wiem, że brzmi to beznadziejnie.. ale przecież nie ma 18 latka co ma kolki (ja się tak pocieszam w sprawie sikania mojego syna...wink ) trzymam kciuki, żeby było lepiej !

              a co do pszenicy to u nas była powodem przeszło rocznego kataru.. ech..
              • yolinka78 Re: ciocie dobra rada sie zebraly ;) 14.01.12, 16:26
                karmię pod górkę, jest lepiej w trakcie i tuz po tzn. daje radę zjeść bez uspokajania co chwilę, w trakcie i odbeknie (dziś się nawet sam swojego beku przestraszył-smile taki spektakularny był) i odpierdnie to spokój przez jakiś czas jest a potem chusta, chusta, chusta, tkaną wreszcie zakupić muszę bo elastyk mnie już ciąży a to dopiero 4,5 kg. To mój matkowy debiut nie wiedziałam czy nosić będę więc Pentelkę na próbę zakupiłam, ale chusta stała się naszą pasją, więc zainwestować możnasmile
                Pediatra zaproszenie na domową olałasad po prostu nie przyjechała i tel. nie odbiera, zmienić, tylko na kogo? a może dać sobie spokój z taką instytucją?
                Dziękuję wszystkim ciociom dobra radasmile jak zwykle niezawodne, super że jesteście i to forum. I mam takiego kaca z powodu tego szpitalnego, że mimo kolek już o następnym myślęsmile toffii pewnie popukałaby się w głowęsmile.
                A nie odpowiedziała na mojego maila ostatnio, może urodziła?
                • monicus Re: ciocie dobra rada sie zebraly ;) 14.01.12, 21:58
                  aaa to jak taaak, to moze sprobuj jeszcze chodzic bez biushaltera - wiem jak to trudno ale jak sobie pieluchami oblozysz to nadmiar sie uleje z biustu i do karmienia jeste mniejsze cisnienie. a jednak samoczynne splywanie nie powoduje takiego wariactwa jak lekkie odciaganie. uda sie to pod warunkiem, ze masz zaworki przepuszczające. bo jak nic nie kapie to nie zadziala wink
                  i jak karmisz jedna strona, to druga swobodnie sie wietrzy i wylewa nadmiar w pieluche. naprawde dziala - historia mojego karmienia to historia mlekiem plynąca. moge trojaczki karmic. i prosiaka jeszcze podkarmie. i na sufit popryskam wink
                  • yolinka78 Re: ciocie dobra rada sie zebraly ;) 14.01.12, 22:27
                    A wiiiiidzisz, aja jeszcze odciągała te pierwsze laktozowe krople, bo w krowie szkodzi i białko i laktoza, a ta w pokarmie toże i bez pomyślunku a właściwie świadomości zalewałam Małego po tych udojach. Nie ma to jak nadmiar info i wdrażanie wielu rozwiązań, ech, następnym razem będzie lepiejsmile
                    Kurcz, bez stanika może być kiepsko ale co tam jutro popróbujem
                    • monicus Re: ciocie dobra rada sie zebraly ;) 15.01.12, 21:46
                      no nie jest to przyjemne, ale mozna zmajstrowac taki niby stanik, znaczy porozpinac na maxa, poluzowac i upchac pieluchy. ale NIE MOZE BYC CIASNO, bo sie zastoje porobia i 42 stopnie na liczniku murowane wink pare dni i powinniscie sie wyregulowac jakos w miarę. aaaa i nie wiem jak tam u was z tym wyplywem, ale mnie moje dzieci nauczyly (troche dlugo im to zajęło ale dotarlo do łba mamusi) one czasami wiedza lepiej jak jesc. musisz wytezyc wszelkie intuicje i obserwowac, ale... pierwszego to koniecznie chcialam tak ksiazkowo karmic i nie wychodzilo wiec 4 miechy na kapturkach, potem dopiero udalo mi sie normalnie. u drugiego przyuwazyam, ze on doskonale wie, ktora bardziej topiąca jest i od razu sie wsciekał, a potem nie przysysal sie tylko najpierw trącal językiem, co powodowalo sikawicę, potem zaczynal cmoktac powierzchownie, jakby buziaczki robil wink, no ale jeszcze koniecznie chcialam zeby jadl jak nalezy. natomiast trzeci robil dokladnie to samo i pozwalalam mu tak, pozwalalam mu lykac bez ssania, wylewac bokami i on jak juz sobie upuścil nadmiaru to pieknie, bez trudu przystawial się i heja! no ale to musisz obserwowac, czy glodny nie jest itp.
                      przede wszystkim sluchac siebie i dziecka. babcie i ciocie pogonic heheh
                      • yolinka78 Re: ciocie dobra rada sie zebraly ;) 16.01.12, 14:24
                        Oj pod górkę nam dosłownie się od wczoraj zrobiło:
                        Młody leniwy jest i po 5 min. aktywnego ssania przysypia a po 10-15 zasypia, efekt: głód za godz i tak sobie wczoraj 2,5 h leżeliśmy, on pociamkał, zasnął, obudził się znów pocmokał i tak kilka rundek, dobra myślę, niedziela jest poleżeć można.
                        Ale wieczorem zrobiło się niebezpiecznie, wróciło znajome prężenie i wrzaski nie tylko przy karmieniu. Udało się uspać suszarką i od 1 do 9 rano nie mogłam go od siebie odkleić, i od nowa pod górkę, spanie, prężenie, wrzask, pass - końcówka karmienia na leżąco. Co nie tak?
                        Już wydawało mi się, że to o wypływy chodzi i karmienie załatwi sprawę, a tu zonk. W sobotę zjadłam banana? Ech i wszystko o kant ....
                        Wiesz, mój Mały też czasem nie chce zassać, robi wtedy taki dziobek i rzuca głową na boki, co poprzedzone jest wiciem się i prężeniem, i cmoka brodawkę, wielce się niecierpliwiąc, ale nie zauważyłam jakichś wytrysków w tym czasie. Takie zachowanie powiązałam z reakcją na ból połączoną z przemożną chęcią ssania, robiłam wtedy przerwy spacerowe, czasem się odbiło czasem nie, i wracaliśmy do karmienia. A myślisz że to tak jak u Was?
                        A wypływy nie wiem nie umiem chyba ocenić. w ogóle to przystawiam go w ajkiejś pozycji tradycyjnej a potem już przyssanego układam jak trzeba i dziś w nocy podczas manewru "odpiął się" to trochę poleciało ale nie wiem czy to dużo czy nie, no nie tryskało po ścianach, ale może tych kilka kropel czare przepełnia.
                        A dziś jest masakra, w chuście nawet... Ciężko mi...
                        • monicus Re: ciocie dobra rada sie zebraly ;) 16.01.12, 15:20
                          z dietą to może nie przesadzaj smile male dzieci placza. zwlaszcza te pierwsze heheh
                          to co piszesz to wyglada jakby mlody nalykal sie powietrza. moze trzeba odbikac w trakcie jedzenia.
                          na odleglosc to wiecej sie nie pomoze.
                          • jola-kropek dla tych co czytaja po angielsku: 17.01.12, 03:20
                            Infants of mothers with an oversupply of breastmilk (or more accurately, an aggressive milk ejection- and I think you have both oversupply and a powerful milk ejection or just one) will often choke and sputter at the breast, and pull off and reattach themselves to the breast as they attempt to control the flow of milk. This can happen even at the end of the feeding since the milk ejection reflex (“let-down”wink occurs several times during a feeding. I've seen these kids actually use their hands to push away the breast. They sometimes bite to slow the flow and often get on the breast, suck a few times and then cry. They always sound "congested" because there is always food banging around the back of their nose. You can try to suck that noise out, but it's food, not snot.

                            These babies feed frequently, gain weight very quickly, are often “colicky” and have explosive watery bowel movements. Mothers of these children are often told to wean the baby since the child is “allergic” to the milk. Of course I wouldn't tell you that. These babies can be managed without having to wean. Plus, breastmilk allergy is extremely rare if it even occurs.

                            Overabundance of maternal milk should be distinguished from other reasons for breast fullness, such as engorgement, which may be related to a poor latch and poor milk transfer from the breast. Usually, the baby is gaining like crazy when the mom has breast fullness from overproduction. Breast fullness from engorgement should be managed with the help of someone experienced in assessing breastfeeding complications, like me or Karen or Jenny (687-3275.)

                            Before we try to fix the problem, you could try positioning the baby more upright, facing the breast, so at least they won't get a big spray of forcefully- released milk while they are lying on their back. I would suggest, if you can do it, latching the baby as you normally would and then reclining back so that you are almost laying down and so that the baby is coming at the breast from the top, taking away the effect of gravity. It takes some practice, but really helps decrease the amount of air the baby is taking in, thereby decreasing the burping and gas stuff. And put your feet up. One of my theories has to do with blood pressure, and nursing with your feet up or on your side while lying down raises your blood pressure and may slow the squirting. (My theory. Lots of clinical experience; no data yet, so don't quote me, at least for this part.)

                            It's the aggressive milk ejection reflex that makes them sputter. You would too if you got a big blast of something in the back of your throat. You might even make choking noises. You might throw up and perhaps burp loudly. This oversupply/aggressive milk ejection isn't any fun for the kids. Most breastfeed kids don't burp well or at all since they can control the rate of flow from the breast. These kids can't control the flow of milk and they will burp with the best of 'em.

                            We could fix the oversupply, if you want to, with a little "lactoengineering." You only make as much milk as is removed- “demand and supply” rather than “supply and demand” soooo demand less. Feed several times on one side and let the other side stay more full. Make sure that you don't let the other breast get so full that it's going to explode since that's what causes the plugged ducts and mastitis. Pump it until you're comfortable, but not to empty. Pumping to empty makes you make more milk.

                            A couple of things happen when you use just one side. First, we work on foremilk/hindmilk imbalances. We're not really supposed to be using these terms anymore, but I think they are helpful.

                            Foremilk is the thirst- quenching milk in your breast, ready to go at the beginning of the feeding and has lots of lactose but not much fat so it's low in calories. Lactose is very important. It helps with the intestinal absorption of calcium and iron. It helps promote the growth of good bacteria in the gut. And probably most importantly, it is a sugar that attaches to a lipid needed for brain development.

                            Hindmilk, at the end of a feeding, is higher in calories because it's higher in fat. The amount of fat slowly increases over a feeding, releasing a gut hormone called cholecystokinin (CCK) and CCK is one hormone that tells your brain you are full. If you don't get that fat, you don't get CCK, you keep eating. If you do several feedings on one breast, then there is less foremilk to get through and the baby might just feel full. You'll know when the baby gets to the hindmilk because they come off the breast looking verrrrry satisfied. This process works on opioid receptors, you know, like morphine. That state of enough-fat -contentment I call the "milk buzz." The baby who is blown off the breast by a squirt after a let-down is different than the one enjoying the milk buzz. The kids with the milk buzz are out, hard to arouse. Kids squirted off wake up right away, if they even slept. Those kids should go on the same breast until you see the buzz.

                            If mom has a lot of milk, the kids get lots of milk, and lots of lactose. Lactose is a sugar. Lots of sugar delivered to your stomach makes your stomach empty faster. Fat makes it empty slower. Lots of lactose leaves the stomach, heads to the intestine in a big blop and just can't all be digested because it's moving fast and there may not be enough enzyme to break it all down. This is often mistaken for a lactose intolerance which is really, really, really rare in infancy. The kids then get gassy, have explosive poops and get really irritable. Most moms blame something in their diet. It's probably that the baby doesn't know they are full. They gain weight like crazy and are always at the breast. We just need to make the baby know they are full.

                            I'm not a fan of nipple shields but this may be one time where, if position changes don't help, that it may work. Here's what it looks like (and I have them in the office) You can see that it might serve as a "breakwater" to slow things down a bit and make the feeding more pleasant. We could also use drugs, although this is a desperate measure. For example, while pseudoephedrine is compatible with breastfeeding, just one 60 mg capsule can suppress milk production. Estrogen-containing birth control pills may also help.
                            • jola-kropek polecam strone 17.01.12, 03:32
                              www.drjen4kids.com/
                            • monicus Re: dla tych co czytaja po angielsku: 17.01.12, 09:47
                              ooo znaczy nie zmyslam wink
                            • as23779 Re: dla tych co czytaja po angielsku: 17.01.12, 20:16
                              kurde kurde kurde, normalnie czytam o swoim dziecku i o sobie!!!
                              • jola-kropek Re: dla tych co czytaja po angielsku: 18.01.12, 03:26
                                to korzystaj z nowo zdobytej wiedzy kobieto!!! smile
                                mi ta pediatrzyca zycie uratowala!
                                drugiego "kolkowca" chyba bym nie przezyla. a tak naprawde, to zadna kolka nie byla, tylko moje mleko sikajace na 15 metrow! smile))
                                • yolinka78 Re: dla tych co czytaja po angielsku: 18.01.12, 20:54
                                  A ja już kurde nie wiem sama, pod górkę niby fajnie, ale Młody leniuszek zasypia i karmienie nieefektywne a poza tym po kilku spokojnych zaczęło się znajome prężenie, płacz i miotanie odrywanie od cycka i po dziesięciokroć przystawianie, układanie pod górkę, płacz, odstawianie, uspokajanie i od nowa - zmęczonam zwłaszcza nocą. Może nie umiem dobrze nas ułożyć? Nie posiadam fotela więc układam się na poduszkach na kanapie lub łóżku, przystawiam małego normalnie w kołysce i umieszczam na sobie, kiedy bardziej leżę to buźką wpada w cycek, chociaż niewielkie mam, mimo podtrzymywania główki ręką, która notabene po 10 min drętwieje, trochę lepiej kiedy bardziej siedzę, wtedy maluch opiera się na swoich łapkach i jest ułożony niżej, tak, że moja jedna noga znajduje się pomiędzy jego nóżkami a brzuszek opiera się na kości biodrowej, nie wiem czy mu tak wygodnie. W każdym przypadku po kilku min. odpływa albo zaczyna się wkurzac i koniec karmienia. CO robię źle? Można gdzieś podpatrzeć te pozycje? A poza tym w naszym przypadku chyba kolka, bo są napady wrzasku w ciągu dnia, gdzie nawet chusta nie pomaga, niespokojny, przerywany sen, ewidentnie widać, że go boli. W poniedziałek ryczałam razem z nim, a wieczorem pediatrę wezwałam, bo jeszcze tak nie było i bałam sie, że to coś innego. WYkluczył chorobę i paracetamol kazał podać, żeby się dziecko nie męczyło, wymiękłam i podałam, niby zasnął i w nocy tylko raz się na jedzenie obudził, ale wymęczony był.
                                  Zdołowana okrutnie jestem, że ukoić bólu nie mogę i nawet karmić nie umiemsad ...
                                  • monicus Re: dla tych co czytaja po angielsku: 18.01.12, 23:35
                                    www.mlekomamy.pl/uploads/file/Pozycje%20do%20karmienia.pdf strona 12
                                    ja jeszcze stosowalam taki myk z poduszka do karmienia, ale moja to taka dlugasna ze styropianem w srodku, ze ja sie pollezaco w tej posuszce mościłam, a jedne bok poduchy byl od razu podporka dla mlodego. bylo to jak na sytuacje bardzo wygodne i spac sie dalo nawet jak sie dobrze umościło big_grin
                                    • hortensjaaaa Re: dla tych co czytaja po angielsku: 19.01.12, 12:32
                                      w tym poradniku jak zobaczyłam kobietę z bliźniakami, aż zaniemówiłam.. wink

                                      yolinka wiem, że najgorsza jest bezradność, trzymam kciuki i będzie dobrze !
                                      • kasiaimichael Re: dla tych co czytaja po angielsku: 07.02.12, 20:44
                                        Moja siostra nadal karmi piersią bliźniaki, które w marcu będą miały 2 lata smile
                                        • 987ania Re: dla tych co czytaja po angielsku: 09.02.12, 00:25
                                          Zazdroszczę i bliźniaków i że tak długo karmi i piersią! Gratulacje!
        • fizula Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 26.01.12, 23:20
          >i tak się pręży już po kilku łykach

          Skąd ja to znam? A co wtedy robisz? Bo należałoby wtedy podnieść młodego człowieka do odbicia, bądź położyć sobie na kolanach (brzuszkiem w dół) albo na klatce na brzuszku. Są tacy agenci, którzy już po kilku łykach narzekają, że ich połknięty bąbel powietrza uwiera, męczy. Ja akurat na cztery sztuki dzieci trójkę taką miałam.
          Pisałam o tym niedawno:
          mamwsparcie.pl/?p=629
    • hortensjaaaa Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 24.01.12, 12:14
      myślę o Tobie czasem smile jak tam walka z kolkami? udaje się coś?
      napisz..

      pozdrawiam
    • kasiaimichael Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 25.01.12, 10:10
      Rennie zobojętnia kwas żołądkowy. Kwas żołądkowy jest NIEZBĘDNY do prawidłowego trawienia. Dając wiec Rennie powodujesz więcej szkody, bo pokarm będzie źle strawiony powodując więcej problemów niż refluks. Przy refluksie pozycja do karmienia jest bardzo ważna i pozycja spania- głowa i piersi wyżej niż reszta ciała.

      Nie interesowałam się refluksem specyficznie u noworodków ale podejrzewam ze jest tak samo jak u dzieci i osób dorosłych + niedojrzały układ pokarmowy i nerwowy (poczytam jeszcze, sprawdzę i poprawie jeśli to co pisze teraz nie jest prawidłowe). Refluks u dzieci (do sprawdzenia czy jest tak samo u noworodków) wbrew powszechnej opinii nie jest spowodowany nadmiarem ale niedoborem kwasu żołądkowego. Często bardzo pomaga podanie Betaine HCL. Dziecko zaczyna trawić prawidłowo i problem znika. Poza tym kolki NIE SA NORMALNE i zawsze są sygnałem zaburzenia w trawieniu/ florze bakteryjnej przewodu pokarmowego. Ja bym jeszcze dziecku dala dobry probiotyk z Bifidobacteria. Trawienie i flora bakteryjna maja decydujący wpływ na rozwój mózgu i systemu nerwowego wiec jest ogromnie ważne żeby jak najszybciej się za te "kolki" wziąć. O tym wpływie flory bakteryjnej na mozg napisze więcej jak znajdę więcej czasu.
      • yolinka78 Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 25.01.12, 17:15
        Dziękuję za troskę i wszystkie rady, jesteście kochanesmile. U nas raz lepiej raz gorzej, wczoraj cały dzień było dobrze, dobrze to w naszym przypadku płacz przy co drugim, trzecim karmieniu i stękanie, prężenie, wręcz wicie przy odłożeniu do łóżeczka/wózka. więc dziecko praktycznie nie leży poza nocą, ot chwilę na leżaczku, przewijaku. Wieczorem zasypia przy suszarce, sen przerywany atakami bólu, czasem płaczące, czasem tylko "zwijające" i stękające. Przy każdym bączku i po też płacz. Trochę pomaga wysadzanie na siku/kupę nad miskę/nocnik, kupka łatwiej wychodzi i odgazuje się przy okazji. Właściwie Mały tak się przyzwyczaił, że od 2 tyg. w ogóle nie robi kupy w pieluchysmile
        Probiotyk podaję Lactivbaby, bez laktozy, białka mleka i glutenu, z zawartością 1 mld Lactobacillus rhamnosus w dziennej dawce.
        Piszesz o refluksie, myślisz że nas dotyczy? Czy opisane przeze mnie objawy wskazują na refluks? A o podaniu Rennie nawet nie myślałam.
        • kasiaimichael Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 25.01.12, 22:08
          Yolinka
          Sprawdziłam ten probiotyk, nie podoba mi się. Nie mam pojęcia dlaczego jest tam olej kukurydziany. Kukurydza raz ze bardzo często uczula, dwa prawie wszystka jest genetycznie mutowana (jak soja) a poza tym olej nie jest naturalnym nośnikiem bakterii probiotycznych. Nie wiem tez jak mogą powiedzieć używając kukurydzy, ze ten produkt jest wolny od alergenów.

          Normalnie dziecku karmionemu piersią bym poleciła ten probiotyk: www.biocare.co.uk/default.aspx?GroupGuid=29&ProductGuid=16960&PageItemGroupGuid=21#productAnchor, ponieważ bakterie w nim występujące powinny być w przewodzie pokarmowym dziecka karmionego piersią. Poleciłam je mojej siostrze, która miała nieplanowana cesarkę z bliźniakami, z tego powodu ze nie dostały od niej bakterii probiotycznych (dziecko w macicy ma sterylny przewód pokarmowy, bakterie pobiera od matki, w czasie przechodzenia przez pochwę). Ten probiotyk naprawdę nie ma alergenów, bo zawiera tylko Bifidobacterium lactis i fruktoligosacharydy. Widze ze ACIDOLAC BABY jest duzo tanszy a ma taki sam sklad. Z Twoim małym bym chyba jednak spróbowała czegoś mocniejszego na poczatek, bo dziecko jest ewidentnie obolałe i trzeba bardziej z grubej rury uderzyć: www.biocare.co.uk/default.aspx?GroupGuid=29&ProductGuid=16107&PageItemGroupGuid=21#productAnchor (ten jest w kapsułkach ale ma Bifidobacterium i lactobacillus). Otwierasz kapsułkę wysypujesz do kieliszka i dodajesz swojego mleka, możesz jeszcze chwile poczekać to bakterie zaczną się mnożyć w ciepłym słodkim mleku. Możesz podać na łyżeczce po odrobinie albo z kieliszka powoli. Wysyłają do Polski, bo sama kupowałam swojej malej. Moja koleżanka miała tez fantastyczne efekty u córki z właśnie tym probiotykiem i dodatkowo podaniem jakby mini lewatywy- dosłownie 2 łyżeczki wody z tym probiotykiem, który jest specyficznie zrobiony w tym celu, miała do tego jakieś miękko zakończone strzykawki: www.biocare.co.uk/default.aspx?GroupGuid=29&ProductGuid=74220&PageItemGroupGuid=21#productAnchor, ale to chyba dla kogoś o mocnych nerwach i odwadze albo zdesperowanych. Jej poleciła tak zrobić lekarka i kolki minęły w ciągu 3 dni. Poza tym jeśli myślisz o szczepieniach to na razie może je odłóż na później (ja bym kolkowego dziecka nie szczepiła wcale).
          Kaśka
          • luliluli Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 26.01.12, 08:26
            kasiaimichael, szkoda mi, że nie trafiłam na Ciebie, gdy u nas były te same problemysmile
            Yolinko, trzymam kciuki!
          • yolinka78 Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 26.01.12, 16:33
            Czyli proponujesz ten 7 dniowy na początek, a potem Acidolac mógłby być?
            Próbowałam wczoraj ułożyć małego do spania z głową i klatką piersiową wyżej, chyba nie działa, chociaż wieczorem dość ładnie spał do pierwszego nocnego karmienia a potem już tylko na mnie i to też niespokojnie. Męczy się strasznie, główką na boki rzuca, to że zasypia wieczorem zawdzięcza pewnie niespokojnym drzemkom lub ich brakiem w ciągu dnia. Tylko w chuście śpi zazwyczaj dobrze. Serce mi się krajesad. Cieszę się, że ktoś oprócz mnie też uważa że kolki nie mogą być tak zupełnie normalne i trzeba jakoś z nimi walczyć, nie tylko czekać i spokojnie patrzeć jak dziecko się męczy. A wiadomo jaka jest obiegowa opinia na ten tematsad
            Igor nie zażył jeszcze żadnej szczepionki i chyba nie będzie miał okazji, ale ciekawa jestem skąd taka Twoja opinia na ten temat? Bardzo dziękuję za wsparcie
            • yolinka78 Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 26.01.12, 16:46
              A jeszcze chciałabym poznać Twoją opinię na temat zasadności diet eliminacyjnych w tej materii. Czy to ma jakiś sens, czy to co jem rzeczywiście w takim stopniu wpływa na samopoczucie synka? Ja już nie wiem co jeszcze mogłabym wyeliminować, ostatnio poszła soja, w postaci w zasadzie mleka tylko i ewentualnie pasztetów.
              Ja sama źle się czuję na obecnej diecie, źle trawię węglowodany, a teraz to główny składnik mojego pożywienia. Kiedyś jadłam dużo warzyw, nabiału, strączków, odrobinę mięsa, trochę ryżu i kasz, sporadycznie chleb. Teraz wszystko sie wywróciło i sama czuję się ciągle wzdęta i jest mi ciężko, a gazów mam całe mnóstwosmile. Może małemu też nie pasuje takie amu?
              • kasiaimichael Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 26.01.12, 21:09
                Yolinka
                Jeśli Ty czegoś dobrze nie trawisz i Twoje jelita nie są na 100% zdrowe (jak większości chyba społeczeństwa trawionego candida i leczonego antybiotykami) to te niedokładnie rozłożone związki mogą wydostawać się w takiej postaci do krwi i mleka. Zastanów się co Ci szkodziło przed ciążą a jakie jedzenie Ci służyło. Diety eliminacyjne maja czasem sens ale jeśli i dziecko i matka maja dość poważne problemy z ukł. pokarmowym to może się okazać ze oboje mogą reagować na prawie wszystko. A jeść coś trzeba....
                Zle czujesz się jedząc chleb, to nie jedz, on może być problemem, organizm Twojego dziecka jest bardzo podobny do Twojego + macie takie same bakterie w przewodzie pokarmowym. Ja mając dziecko kolkowe uważałabym przede wszystkim na kazeinę (cały nabiał) i gluten (no i soje bo GM i podobna do kazeiny) bo te dwa związki jeśli przedostają się do mózgu w źle stawionej postaci działają jak opiaty i negatywnie wpływają na jego funkcjonowanie. Jadłabym warzywa i mięso i jajka (żółtka jeśli boisz się alergii na białko kurze)bo one są najbardziej wartościowe, mało owoców. To jest to co my jemy już od jakiegoś czasu z bardo dobrym skutkiem dla wszystkich. Nie jemy żadnych ziaren i produktów skrobiowych. Nazywa się to stone age diet albo SCD. To jest styl jedzenia taki do którego ewolucyjnie jesteśmy przystosowani.
                Przeczytaj sobie te dwie strony, jedna jest z poradami dotyczącymi diety przed ciąża ale możesz większość tego i tak zastosować:
                gaps.me/preview/?page_id=33, a ta przyda się jak zaczniesz wprowadzać pokarmy stale (nie przed 6 miesiącem): gaps.me/preview/?page_id=34.
                Poza tym ponieważ ty jesteś źródłem jedzenia dla małego, musisz dbać o siebie żeby mleko nie było produkowane kosztem Twojego organizmu: jedz wartościową zróżnicowaną dietę, kup sobie probiotyk tez i jeszcze kopiłabym sobie na Twoim miejscu enzymy trawienne, ja brałam TriEnza www.mandimart.co.uk/new-trienza-180-capsules-90-doses-204-p.asp ale ona jest dość droga, moja mama chwali sobie Solgar: www.ebay.co.uk/itm/Solgar-Digestive-Enzymes-250-Tablets-/290661295222?pt=UK_Health_Beauty_Vitamins_Supplements&hash=item43acc36476 są dużo tańsze, nie wiem co jest w Polskich aptekach, znalazłam coś takiego na internecie ale nie brałam osobiście:www.isuplementy.pl/digestive-enzymes-p-30.html. Kupiłabym tez SOBIE probiotyk. Te 2 rzeczy pomogą Twojemu przewodowi pokarmowemu a to pomoże w produkcji mleka, bez niepotrzebnych "dodatków". Poza tym tak jak pisze Natasha Cambell pij sok z kiszonych buraków albo kapusty- to najlepszy probiotyk. Wprowadzaj zaczynając od 1 łyżeczki bo możesz mieć silne reakcje jeśli masz candidę. Buraki robisz sama krojąc 4 małe na dość duże kawałki, zalewając 2 litrami przegotowanej wody i 1 łyżka soli kamiennej (nie używaj stołowej). Ja dodaje jeszcze żeby się szybciej ukisiło trochę wody z nie pasteryzowanych ogórków kiszonych i stawiam w ciepłym miejscu.
                Bardzo polecam te minerały, uważam ze są najlepsze: www.traceminerals.com/products/liquid-tablet-minerals/concentrace-ionic-minerals to żebyś nie dawała minerałów kosztem swoich kości smile. No i żeby Ci do głowy nie przyszło żeby małego przestawiać na mieszankę, nic nie zastąpi Twojego mleka i na pewno nie polepszy sytuacji.
                Powodzenia
                • 987ania Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 28.01.12, 19:53
                  Proszę wytłumacz mi o co tu chodzi. Żeby coś trafiło do krwi, to musi być strawione (rozdrobnione i rozłożone przez enzymy trawienne na takie cząsteczki żeby przeniknęły przez naczynia włosowate). Więc co trafia kawałek pokarmu?

                  Jeśli Ty czegoś dobrze nie trawisz i Twoje jelita nie są na 100% zdrowe (jak wi
                  > ększości chyba społeczeństwa trawionego candida i leczonego antybiotykami) to t
                  > e niedokładnie rozłożone związki mogą wydostawać się w takiej postaci do krwi i
                  > mleka.

                  I jeszcze jakieś źródło poproszę do tego, bo nie za bardzo rozumiem co masz na myśli. Soja i kazeina działają jak opiaty? Jeśli tak to na jakiej zasadzie?:
                  Ja mając dziecko kolkowe uważałabym przede wszystkim na kazein
                  > ę (cały nabiał) i gluten (no i soje bo GM i podobna do kazeiny) bo te dwa związ
                  > ki jeśli przedostają się do mózgu w źle stawionej postaci działają jak opiaty
                  > i negatywnie wpływają na jego funkcjonowanie
                  • kasiaimichael Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 29.01.12, 19:13
                    Za dużo żeby pisać poczytaj tu:
                    www.childrensdisabilities.info/allergies/developmentaldisordersprotein7.html
                    celiacdisease.about.com/od/celiacdiseasefaqs/f/BreastMilk.htm
                    www.glutenfreesociety.org/gluten-free-society-blog/gluten-gliadin-found-in-breast-milk/
                    The ScanBrit randomised, controlled, single-blind study of a gluten and casein-free dietary intervention for children with autism spectrum disorders' Whiteley et al, 2010 Nutritional Neuroscience April 13 (2) p87-100

                    'How could a Gluten and Casein-Free Diet Ameliorate Symptoms Associated with Autism Spectrum Conditions?' ESPA Research Team Autism Insights 2 p39-53

                    Gluten and casein-free diets for autistic spectrum disorder Millward et al, 2004 Cochcrane Database System Review (2)

                    Intestinal pathophysiology in autism White, 2003 Experimental Biology and Medicine 228 p639-649

                    A randomised, controlled study of dietary intervention in autistic syndromes Knivsberg et al, 2002 Nutritional Neuroscience 5 (4) p251-261

                    Gluten and casein free diets in autism: a study of the effects on food choice and nutrition Cornish,2002 J Human Nutrition and Dietetics 15 (4) p261-269

                    Reports on dietary intervention in autistic disorders Knivsberg et al, 2001 Nutritional Neuroscience 4 (1) p25-37

                    Effect of a few food diet in attention deficit disorder Carter et al, 1993 Arch Dis Child 69 p564-568

                    Dietary replacement in pre-school aged hyperactive boys Kaplan et al, 1989 Pediatrics 83 (1) p7-17
                    • yolinka78 Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 01.02.12, 12:35
                      Kasiu odbierz proszę gazetowego
                      • fizula Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 05.02.12, 01:05
                        Coś jest na rzeczy, ale niekoniecznie dokładnie tak prosto i łatwo da się to wytłumaczyć. Tak sobie myślę, choć sama doszłam do takiego etapu, że nie jem pod żadną postacią nabiału, bo szkodzi i mi, a dziecku ewidentnie. Niestety, bo niegdyś nabiał był moim ulubionym pożywieniem. Miłośniczką sojowego mleczka też nie jestem, bo nie lubię jeździć karetką na sygnale.
                        A dlaczego zagraniczne probiotyki lepsze niż nasze polskie? Nie widzę różnicy, ale chętnie ją poznam.
                        • kasiaimichael Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 07.02.12, 09:32
                          Nie wiem czy lepsze czy nie, nie znam polskich probiotyków. Najlepsze są te, które maja tylko kultury bakterii i prebiotyki, bez żadnych wypełniaczy. Głównym składnikiem probiotyku w kroplach dla dzieci, który podawała yolinka był olej kukurydziany a kukurydza często uczula. Olej nie jest tez naturalnym nośnikiem dla bakterii probiotycznych, pierwszy raz zetknęłam się z takim probiotykiem. Jeśli jest jakiś intensywny probiotyk o takim składzie jak wyżej to jak najbardziej będzie taki sam.
                          • 987ania Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 09.02.12, 00:25
                            Chyba takich bez wypełniaczy to w PL nie ma. Ten z kukurydzą, to dicoflor, najchętniej, najczęściej i w ogóle naj polecany przez pediatrów.
                            • kasiaimichael Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 26.02.12, 21:40

                              > Chyba takich bez wypełniaczy to w PL nie ma. Ten z kukurydzą, to dicoflor, najc
                              > hętniej, najczęściej i w ogóle naj polecany przez pediatrów.
                              Extra, ciekawe dlaczego, bo jedyna chyba jego zaleta jest to ze w kroplach sad
                              • fizula Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 29.02.12, 09:08
                                A zwykły Lakcid?- nie ma na nim żadnych informacji o dodatkowych składnikach. Muszę zapytać sąsiadkę, która pracuje w firmie produkującej tenże. Dodatkowy plus, że tańszy.
            • kasiaimichael Re: Kolki Absolutnie nie Rennie!!!! 26.01.12, 22:04
              Tak ja jeśli możesz sobie na to pozwolić kupiłabym ten silny probiotyk i dawała przez 7 dni, potem Acidolac
              Nie zgadzam się z opinia żeby przeczekiwać kolki. Czasem przechodzi a czasem nie i kończy się poważnymi problemami. Absolutnie nie chce Cie straszyć, Twoje dziecko jest bardzo malutkie i starasz się coś zrobić z ta kolka. Prawie 100% dzieci autystycznych i tych które maja podobne problemy ma duże kolki jak niemowlęta. Coraz częściej mówi się ze to nie dlatego ze miały już jakieś problemy jak się urodziły ale dlatego ze ich przewód pokarmowy (a ścisłej mówiąc bakterie jakie się tam rozwinęły) spowodowały te zaburzenia. Za długie to na opisanie tu, napisze niedługo o tym osobny watek, w każdym razie w UK niedługo dostępny będzie test flory bakteryjnej jelit, na podstawie którego można będzie przewidzieć czy dziecko które ma 6 miesięcy będzie miało autyzm. To właśnie pięknie ilustruje podejście NHS, zamiast coś z tym zrobić i leczyć dziecko oni zdiagnozują i będą czekać czy się sprawdzi sad. Florę bakteryjna można i trzeba zmienić jeśli jest nieprzyjazna i szkodzi dziecku.

              Poza tym jestem przeciwna przeczekiwaniu kolki bo dziecko, które coś boli nie uczy się a okres noworodkowy powinien być wypełniony nauka.

              Co do szczepień to "właśnie przerabiałam ten temat" po raz 2, bo mamy nowego małego członka rodziny w osobie... czekoladowej labradorki smile. No i znowu powtórka z rozrywki czyli jak żywic i czy szczepić smile W UK nie ma wścieklizny, szczepienia na nią są zakazane, nie ma szczepień obowiązkowych dla psów. Wiec trzeba było sobie tym razem poczytać o chorobach psich, szczepionkach psich itd. Przy okazjo tegoż dotarłam do bardzo ciekawych informacji w jednej z książek, które nie tycza się psów ale ludzi. Info to pochodzi z Merck Manual 1998 (Merck jest jednym z producentów szczepionek):
              "Pacjenci z niedoborem odporności związanej z komórkami B lub T nie powinni mieć podawanych żywych (osłabionych) szczepionek (w to wchodzi: gruźlica, polio, ospa wietrzna, retrowirus, różyczka, świnka, odra ) ponieważ istnieje ryzyko choroby wywołanej szczepieniem: rodziny tych osób nie powinny szczepić się żywą szczepionką na polio." "Cechami wskazującymi na to, ze pacjent może mec niedobory odporności związane z komórkami B są alergie wziewne i pokarmowe; cechami wskazującymi na zaburzenia związane z komórkami T są niektóre problemy z sercem; cechami połączonych problemów odporności związanych z komórkami T i B są: dermatozy, problemy neurologiczne oraz egzemy."
              Teraz Merck Manual zmienił te zalecenia (po Wakefield) na to żeby szczepić (z jakiegoś dziwnego powodu, ajkby system odpornościowy człowieka nagle zmienił się w ciągu tych 20 lat) www.merckmanuals.com/professional/immunology_allergic_disorders/immunodeficiency_disorders/approach_to_the_patient_with_suspected_immunodeficiency.html?qt=vaccines%20t%20immunodeficiencies&alt=sh
              ale dodano w tym nowym Manual ze często widać dopiero niedobory/ zaburzenia immunologiczne po 6 miesiącu życia dziecko ponieważ przeciwciała od matki otrzymują się do około 6 miesiąca życia. (Age when recurrent infections began is important. Onset of infections before age 12 mo suggests combined B- and T-cell defects or a B-cell defect, which becomes evident when maternal antibodies are disappearing (at about age 6 mo).

              Dodając to, co oficjalnie mówi się w weterynaryjnych podręcznikach, 1. ze szczepienia skojarzone są może wygodne dla właściciela psa i weterynarza ale niedobre dla psa; 2. ze nie powinno dawać się szczepień psom, które maja nadal przeciwciała od matki (w wypadku psów do około 16 tyg), bo szczepienie to nie daje odpowiedzi immunologicznej przeciw chorobie a może powodować schorzenia autoimmunologiczne, 3. ze szczepić powinno się tylko zupełnie zdrowe psy (!), człowiek zaczyna się zastanawiać dlaczego ta wiedza nie jest wykorzystana dla dobra ludzi. Przecież wszystkie inne leki dla ludzi najpierw testowane są na zwierzętach! Ja żałuję ze przed Kuba nie miałam psa sad
              Kaśka
              • kropkaa dieta 27.01.12, 00:01
                Kasiu, możesz proszę rozwinąć temat Waszej diety?
                Ciekawi mnie, że nie jecie ziaren, czy pod to podchodzi również kasza, chodzi mi zwłaszcza o jaglaną. Cały czas mówi się i pisze, że jest bardzo zdrowa, czy z jakiś względów wykluczyłaś ją z diety?
                Będę bardzo wdzięczna smile
                • yolinka78 Re: dieta 28.01.12, 10:43
                  Fizula,
                  masz rację, ale co jeżeli podnoszę mija 15 min. dzieć się drze a beków ni ma? Czasem działa czasem nie? A w nocy to już w ogóle koszmar, odrywam od cycka i potem pół godz. uspokoić nie mogę. A poza tym jak cały dzień w chuście śmigam to sobie porządnie poodbekuje i co wyjmuję z chusty i ryk jak tylko położyć chcęsad. A potem karmienie i znów to samosad
                  Może powinnam jakieś USG brzucha mu zrobić?
                  Spróbuję jeszcze z tym probiotykiem z UK. Wczoraj nie jadłam węglowodanów, ja czuję się o niebo lepiej, choć trzustka trochę mi zwariowała z insuliną, ale to minie, zobaczymy jak Igor będzie się czuł na tym co na mnie dobrze działa.
                  • yolinka78 Re: dieta 28.01.12, 14:54
                    Kasiu
                    Bardzo dziękuję za wszystkie porady, skąd u Ciebie taka rozległa wiedza? Wiem to wszystko można wyczytać ale skąd zainteresowanie taką szeroką działką?
                    Co do probiotyku - na Biocare nigdzie nie znalazłam info, że wysyłają za granicę.
                    Ty mieszkasz w UK prawda, czy ewentualnie mogłabym Cię poprosić o nabycie kilku rzeczy i podesłanie do Polski, jeżeli oczywiście da się stacjonarnie? Jeżeli nadużywam grzeczności to nie ma tematusmile.
                    • kasiaimichael Re: dieta 28.01.12, 19:23
                      yolinka
                      Siedzę w tym już 3 lata i bardzo żałuję ze nie wiedziałam tego wszystkiego przed zajściem w ciążęsad
                      Możesz kupić na mój adres jeśli chcesz (podam Ci na malia) a ja Ci prześlę dalej. BioCare wysyła do Polski za cenę wysyłki +10% tej ceny www.biocare.co.uk/default.aspx?GroupGuid=99#shipping, jeśli nie zatrzymają na poczcie wysyłka prosto z firmy powinna dotrzeć szybciej. Zastanów się ile chcesz kupować i daj mi znać na maila.
                  • fizula Re: dieta 07.02.12, 00:35
                    > A poza tym jak cały dzień w chuście śmigam to
                    > sobie porządnie poodbekuje i co wyjmuję z chusty i ryk jak tylko położyć chcę:
                    > -(. A potem karmienie i znów to samosad

                    Mój mąż nazywał to, że dziecko ma czujnik na odkładanie zamontowany fabrycznie. Cała czwórka moich miała taki czujnik, ale tylko najmłodszy był dumnym posiadaczem kolki. Żałuję, że już wtedy ze swojej diety nie wywaliłam nabiału, uniknęłabym późniejszych kłopotów zdrowotnych.
    • oldzinka Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 07.02.12, 16:25
      Yolinka, trzymaj się dzielnie. Jeszcze tylko około 4 tygodni i kolki powinny minąć jak ręką odjął.
    • kasiaimichael Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 07.02.12, 20:42
      Odpowiedziałam Ci na gazetowy. Poza tym czy ktoś stosował dla kolkowego dziecka laktazę (enzym potrzebny do trawienia laktozy) ?Jest dostępny w Polsce taki preparat:
      www.doz.pl/apteka/p51666-Delicol_krople_dla_niemowlat_15_ml
      Powinien pomoc jeśli kolka wynika z problemu z laktoza
      Tu jest fajnie opisane o nietolerancji laktozy:
      translate.google.com/translate?sl=en&tl=pl&js=n&prev=_t&hl=en&ie=UTF-8&layout=2&eotf=1&u=http%3A%2F%2Fwww.foodreactions.org%2Fcolic%2F
      • 987ania Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 09.02.12, 00:27
        Moja ostatnia pacjentka stosowała ale bez poprawy niestety.
        • hortensjaaaa yolinka.. 21.03.12, 21:14
          i jak tam z małym?
          • yolinka78 Re: yolinka.. 22.03.12, 21:51
            Lepiej, już nie ryczy jak opętany, ale...
            W dzień jest już dobrze, ale w nocy budzi się co 1,5-2h okropnie się wierci, rzuca główką na prawo i lewo, stęka, widać, że mu jeszcze coś przeszkadza, uspokaja się tylko przy cycku, czasem nawet po wypuszczeniu wszystkich bąków, które nadal są bolesne, sam ładnie zasypia patrząc na mnie, ale po 1h znów go "coś" wybudza.
            Sama już nie wiem, zwłaszcza, że przez jakieś 2 tyg. było naprawdę cudownie i przesypiał od 20-21 do 2-3. Nie zmieniłam szczególnie swojej diety albo jeżeli to zostało zaakceptowane, może jest coś co jadłam od początku i nie wiem co to?
            Nie jem typowych "wzdymaczy", ale nie prowadzę też dziennika. I tak jest mi strasznie trudno upichcić coś bez mleka, jaj, soi, żeby do jedzenia było podobne, na mięso i ryby patrzeć nie mogę, a węglowodany mnie wykańczają. Tak więc w moim jadłospisie figurują niby zakazane cebule, czosnki, por w zupie, przyprawy.
            Ostatnio wyrzuciłam jabłka i już żadnej pociechy nie mamsad, wydawało mi się że szkodzą, ale nic się nie zmieniło, ech błądzę po omacku, Wy też tak macie/miałyście? To takie trudne czy ja jakaś niesprawna jestem?
            • yolinka78 Re: yolinka.. 22.03.12, 22:01
              Jeszcze się pożalę...
              Tak bardzo chciałabym długo karmić Małego, ale jestem już sfrustrowana, ze 2 miechy może jeszcze tak pociągnę, ale dłużej nie dam radysad
              Jest szansa, że jego układ pokarmowy wreszcie dojrzeje?
              Tak czekałam na magiczną datę kiedy skończy 3 m-ce i właśnie w tym dniu się pogorszyłosad.
              Najgorsze są noce, bywam już naprawdę wkurzona do tego stopnia, że Malutki po karmieniu, długim odbijaniu i puszczaniu bąków zasypia a ja nie mogę i kiedy wreszcie mi się udaje, to kolejna pobudka. No mam dość czasem...
              • hortensjaaaa Re: yolinka.. 22.03.12, 23:07
                U mojej dwójki za każdym razem to była alergia pokarmowa od samego początku, tzn. zielona kupa. Młodsza miała trochę gazów, ale ogólnie nie było dramatu. Dzienniczka nigdy nie udało mi się prowadzić, i nie szukałam co to może być skreśliłam pewne rzeczy (większość) na półtorej roku karmienia starszaka, no i teraz. Tylko teraz jest jeszcze zabawniej bo do długiej listy rzeczy, których nie jadłam wcześniej doszła mąka pszenna, bo starszak akurat na nią jest uczulony (wyszło z testów), więc jest zabawnie big_grin
                Okrutnie to zabrzmi, ale np. nie jadam żadnych ciastek i słodyczy kupnych, jak chcę zjeść coś słodkiego robię sama, a bardzo lubię słodkie. Więc są dni gdy produkuje (dosłownie big_grin) bezy (jakoś jajka u nas przechodzą..) i inne ciasta. I rozumiem Cię z tym mięsem, teraz jak postanowiłam w Wielkim Poście nie jest słodyczy, to mam wrażenie że jadam tylko mięso i warzywa i już nie mogę.. No i u znajomych regularnie się głodzę, bo prawie nigdy nikt o mnie nie myśli...sad To teraz ja się pożaliłam big_grin Trzymaj się, będzie dobrze wink Pomyśl sobie, że może Mały ma po prostu potrzebę bycia blisko mamy i dlatego tak często chce mleka? (syn mojej siostry gdy miał już rok, potrafił co godzinę pić mleko w nocy i ona chodziła jak śnięta, a jak go chciała przetrzymać to wył, masakra..)
              • monicus a pszenica? 23.03.12, 09:03
                wroc ze straczkami i reszta a zrezygnuj tylko z mleka i pochodnych, pszenicy (wszedzie!) i tej soi. nawet nie przypuszczalam, ze u nas jest problem z pszenica. ale poniewaz jeden mial atki kaszlu astmatycznego po pomidorowej z makaronem, wyeliminowalam i kurcze jest lepiej. takze z brzuchem. i moje zatoki maja sie rowniez lepiej
              • luliluli Re: yolinka.. 23.03.12, 13:31
                Youlinko, przykro mi, że jeszcze nie wszystko ok, ale - mam nadzieję, że i u Was tak będzie - 3 miesiące to nie jest wcale magiczna datawink Chińczycy mówią o 100 dniach, u nas minęło jak ręką odjął po 108 czy 110, więc może zaraz?wink
                A Twoja dieta jest ścisła? Znaczy się bez ciasteczek czy wędlin ze śladami serwatki? Może też wołowiny/cielęciny?
                I czy te noce to jedyny "objaw"?

                To niestety tyle trwauncertain Często okazuje się, że było coś jeszcze, co wywoływało problemy. Szukanie bywa żmudne i denerwujące, ale jeśli masz jeszcze jakąkolwiek siłę i ochotę, to naprawdę warto, robisz coś wprost leczniczego dla jego jelit, karmiąc piersiąsmile

                Z całego serca życzę, żeby to były ostatnie takie noce...
                Choć z drugiej strony noce bywają ciężkie nawet i bez alergii - ząbkowanie, lęk separacyjny, złe sny - zawsze cośwink
                • yolinka78 Re: yolinka.. 23.03.12, 21:40
                  110 dziś mija smile
                  Tak, w zasadzie to noce, rozpoczynające się godzinę po zaśnięciusad, właśnie byłam utulić (zasnął ok.20). Jest 21.15
                  Chociaż dni ostatnio też jakieś marudne, że nawet w chuście źle.
                  Z kupnych rzeczy czasem jakąś wędlinę zjem kiedy już nie wchodzą mi te własnej roboty, absolutnie żadnych słodyczy czy innych takich. Czytam etykiety ale wiem, że nie wszystko piszą więc może jakąś serwatkę czy inne białko przypadkiem do koszyka wrzucę. Mięsa z krowy a tym bardziej jej dzieci nie jem.
            • kasiaimichael Re: yolinka.. 25.03.12, 22:25
              A te 2 tygodnie dobre to nie były czasem po tym silnym probiotyku?
              Na mieszankę nie przestawiaj bo będzie gorzej. Budzenie się co 2 godziny w nocy jak najbardziej normalne. Wez małego do swojego łóżka, moja dwójka nawet nie wiem co ile się budziła bo człowiek tak się przyzwyczaja ze karmi przez sen wink
              • yolinka78 Re: yolinka.. 29.03.12, 14:40
                Właśnie nie Kasiu, to było przed Biocare, po podaniu jakby się pogorszyło, ale to pewnie zbieg okoliczności, znów od wczoraj próbuję, wcześniej cały czas acidolac. Od tygodnia mamy śluzowate kupy a wczoraj 2 razy sam śluz zamiast kupy, noce bardzo niespokojne. Śpi z nami bo do łóżeczka, które jest notabene dostawką do naszego za nic nie daje się odłożyć. Śpimy więc razem, o ile spaniem to nazwać można, bo mały całą noc wierci się i rzuca, nie chodzi tu absolutnie o karmienie. Zaczyna się już wieczorem po kąpieli, rzuca się przy cycku, zasypianie zajmuje jakieś 3 h. Cofnęliśmy sie do czasów noworodkowych niestetysad.
                W środę idę na testy biorezonansem, to dowiem się co jeszcze szkodzi, może to załatwi sprawę, a jeżeli nie to będę myśleć dalej.
                • luliluli Re: yolinka.. 30.03.12, 09:46
                  A mogę zapytać, czy wykluczyliście już refluks?
                  Skoro noce są najgorsze, to coś z nimi jest "nie tak" - może właśnie pozioma pozycja?
                  Maluch śpi na płasko?
                  • yolinka78 Re: yolinka.. 02.04.12, 12:09
                    Ja raczej wykluczyła, a po lekarzach nie chodzę bo mnie wq..., śpi różnie na płasko i na podwyższeniu, i tak się wierci i rzuca, śpi już tylko ze mną. Wieczorem jak już uda się odłożyć do łóżeczka to max na godzinę.
                    Nie wiem już czy go coś boli czy to taki typ? Ale wcześniej tak nie było, nawet jak miał regularne ataki kolek to w nocy spał między nimi, a teraz nie dość że ma kłopot z zaśnięciem to jeszcze spędza noc w jakimś półśnie wierzgając nogami, wymachując rękoma i rzucając główkąsad. Skoki rozwojowe?
                    Mam jeszcze inny pomysł: może to jakieś pasożyty, grzyby czy inne obce go gnębią?
                    • kasiaimichael Re: yolinka.. 03.04.12, 00:09
                      Biorezonans nie zaszkodzi, szkoda małego
                      • yolinka78 Re: yolinka.. 05.04.12, 18:35
                        Wiem coś więcej, np. to, że nie mogę jeść min.: kuraka, świnki, cebuli i drożdży i wiem też że sama bym nie wyśledziła, bo mięso stało się moim głównym składnikiem pożywienia po odstawieniu nabiału.
                        Zaczęliśmy odczulanie, od białka jajkowego, jeszcze 2 sesje potrzebne do odczulenia, potem weźmiemy się za inne jak będzie skutkować.
                        Pierwsza noc po bezmięsnym i poprawnym jedzeniowo dniu - lepsza i owszem może nie idealna ale zawszesmile
                        Hurra jest nadzieja widzę światełkosmile
                        Fajna sprawa z tymi testami, zupełnie nieinwazyjne i jest szansa na normalność, a nawet jeżeli nie to wiedza bezcenna a nie błądzenie po omackusmile
                        A na święta to będę na jedzenie patrzećsmile ale nic to najważniejsze, że wiem co jemsmile
                        • hortensjaaaa Re: yolinka.. 05.04.12, 21:03
                          yolinka, zrobiłaś ten biorezonans? co to za badanie zrobiłaś że już wiesz czego nie jeść?
                          a próbowałaś 5 przemian? ostatnio dużo pozytywów na ich temat czytałam i sama chcę spróbować...
                          • yolinka78 Re: yolinka.. 05.04.12, 21:08
                            To właśnie testy alergiczne za pomocą biorezonansu:
                            www.bicomgabinety.pl/testy-alergiczne-odczulanie.html
                            i stąd wiem czego nie jeść a co to 5 przemian, kuchnia jakaś chyba coś mi się kiedyś obiło?
                            • hortensjaaaa Re: yolinka.. 08.04.12, 21:24
                              A drogie to? pomaga Wam?

                              5 przemian, to jest sposób na gotowanie, rodem z Chin. W telegraficznym skrócie, chodzi o zbilansowanie gotowania - my tradycyjnie gotujemy w taki sposób, że to wychładza organizm. Każdy produkt można przyporządkować do odpowiedniej grupy produktów (wiosna, lato, późne lato, jesień, zima - temu odpowiadają smaki) i chodzi o to aby dodawać te rzeczy w odpowiedniej kolejności. U mojej siostry, która ma troje dzieci, gdzie dwóch starszych chłopaków jest bardzo silnymi alergikami, najmłodsza nie jest alergikiem. Moja siostra twierdzi, że to dzięki temu, że jak Polka była mała to przez 2,5 roku gotowała jej wg 5 przemian. A poza tym powoli się w to wdrażam...
                              • yolinka78 Re: yolinka.. 11.04.12, 21:17
                                Testy + pierwsze odczulanie 100, kolejne odczulania 50. Przed nami ostatnia sesja na białko kurze to zobaczymy czy pomaga. Jeżeli tak to będziemy odczulać na resztę, może nie wszystko bo się obejdę ale białko mleka i laktozę na pewno bo sera bym wreszcie zjadłasmile Dziś zaniosłam kilka swoich produktów, które standardowo jadam i jeszcze dodatnio wyszła oliwa z oliwek, papryka czerwona i śliwki - ech trochę się nazbierało a oliwę to ja w dużych ilościach, piłam prawiesmile
                                Za tydzień wezmę olej z winogron, bo w tym podstawowym pakiecie nie ma wszystkiego.
                                • hortensjaaaa Re: yolinka.. 12.04.12, 14:13
                                  a widzisz poprawę u małego? już lepiej sypia?

                                  no to nie takie szalenie drogie (chyba), może też spróbujemy.. bo mała znowu zaczęła charczeć no po prostu jakaś masakra..
                        • kasiaimichael Re: yolinka.. 07.04.12, 22:59
                          No to ekstra, powodzenia!
    • hortensjaaaa I jak?? 08.05.12, 21:00
      yolinka
      i jak?
      • yolinka78 Re: I jak?? 19.05.12, 13:11
        No....
        My się odczulamy wciąż, mamy za sobą białko jaja i krowie z laktozą, jaja już jadam - małemu nicsmile
        Na mleko czekam do środy, sprawdzimy czy się odczulił i ..... kupię chyba całą lodówkę nabiałusmile
        A Mały spokojniejszy, lepiej sypia, chyba alergeny go męczyły, trochę się tego nazbierało, bo przynoszę swoje produkty i testuję, dla przykładu, kakao wyszło ujemne więc zjadłam gorzką czekoladę a tu zonk, wysypka, i okazało się, że czekolada z Goplany uczula a z Lidla nie. To znaczy ma jakiś składnik, który uczula.
        A to moje dziecię takie wrażliwe...
        W każdym razie jest lepiej smile
        • hortensjaaaa Re: I jak?? 19.05.12, 22:53
          cieszę się, że już lepiej!

          chyba pójdę z małą i małym na ten biorezonans, żeby się odczulać... bo ten wlekący się u nich miesiącami katar mnie wykańcza...
    • takinie0 Re: Do Kaaki: chlorowodorek papaweryny na kolki? 23.03.17, 09:23
      Jak chcesz truć swoje dziecko to spoko
      a jest tyle naturalnych metod... dumnyrodzic.pl/artykul/kolka-niemowleca
      leki na kolkę stosuje sie w ostatecznosci...
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka