makbecik
12.09.08, 18:59
Jak tylko pomyślę, jak teraz wyglądają wesela, to mi się wszystkigo
odechciewa. Chcemy, by nasze wesele było niezapomniane choćby ze względu na
jego formę. Żadnych "och achów", przesłodkiej mamałygi, pompy i luksusu, jak
też sztywnej atmosfery. Oboje jesteśmy osobami z charakterystycznym poczuciem
humoru dlatego też chcemy by nasz film weselny nie był nudny jak flaki z olejem.
Znacie więc może jakiegoś kamerzystę? Nawet nie tyle kamerzystę, co człowieka,
który posiada kamerę, ciekawe pomysły, które potrafi realizować i który w
efekcie umie to wszystko posklejać w całość dorzucając do tego coś bardziej
ambitnego niż Kasia Andrzejewicz.
nie zależy nam na człowieku z 30 letnim doświadczeniem, który nam nakręci
ciotki przy kotlecie, a człowieka, który zachowa na taśmie te naprawdę
wyjątkowe chwile.