ba-rtez
20.08.14, 07:52
Witam wszystkich. Chciałbym o Wasze opinie co byście zrobili w takiej sytuacji? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Jestem ojcem od 6 lat. Mam wspaniałego syna. Od 3 lat jednak mój związek z mamą syna się rozpad. Zostałem z nim sam, czasami mamusia go zabierała jak miała na to ochotę. Po poważnej rozmowie doszliśmy do porozumienia i dzielimy się synem tydzień na tydzień. Moja praca zmianowa niestety komplikowała mi strasznie możliwość bycia z dzieckiem cały czas, ale też chciałem, żeby nie zaniknął kontakt z syna z mama. Udało się świetnie i dogadujemy się myślę super. Ona ma swoje życie i poczuła się wreszcie mamą. Problem ze mną. Poświęcam synowi każdą wolna chwilę i jestem postrzegany za super tatę. Kontakt z synem mamy super. Dwa lata temu poznałem kobietę i jak oboje uważamy była to miłość od pierwszego wejrzenia. Niestety jej problemy w domu z facetem i synem oraz mój brak czasu, gdy byłem z moim synem wprowadzało wiele nerwowości do związku. W końcu udało się że zamieszkała sama. Na początku ustalenia były takie, że Ona sama i ja sam mieszkamy a jak nie mam syna to mieszkamy u niej. Udało się trzy miesiące, ponieważ stwierdziła, że wszystko jest super, ale jak mam jechać do siebie na tydzień ,żeby być z synem to Ona nie chce być w domu sama. Niestety nie mogę z Nią i synem wspólnie u niej zamieszkać bo ma dwa ogromne psy nieprzyzwyczajone do dzieci i Ona ma obawy, że coś może się stać. U mnie nie chce zamieszkać z psami bo za mało miejsca. Wszystko w związku jest ok tylko ta rozłąka gdy jestem z synem jej przeszkadza. Powiedziała, że mam zrobić tak jak we wszystkich normalnych związkach co się rozstały. Oddać syna matce i spotykać się z nim w weekendy i czasem w tygodniu. Tak jak mówiłem z synem mam świetny kontakt bo byliśmy od początku razem sami prawie. Pierwszym słowem było "Tata: a nie mama. Co zrobić? Z jednej strony to pytanie retoryczne bo to mój syn i On jest najważniejszy. Z drugiej strony syn podrośnie i pójdzie w świat a ja już mogę nie poznać kobiety, którą tak pokocham i zostanę sam. Biję się z myślami czy jest inne rozwiązanie, które rozwiąże mój dylemat.