ioki9 31.03.07, 14:18 Co myslicie na temat palenia na balkonie /oczywiście mając sąsiadów "za miedzą" ????? Palicie na balkonie? Przeszkadza Wam jak sąsiad kopci prosto w Wasze okna??? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
katarzyna.bn Re: Palenie na balkonie 31.03.07, 20:31 ja tylko i wyłącznie w lecie palę na balkonie, w zimie schodzę do piwnicy. Mój NieMąż mnie tego nauczył. On nie pali i przeszkadza mu ten "smród" z sąsiadami nie mam problemów, bo najbliższy dom jest jakieś 20 metrów. Przyzwyczaiłam się do palenia na balkonie, dzięki temu palę mniej, bo czasami nie chce mi się wychodzić Odpowiedz Link
peliczapla Re: Palenie na balkonie 31.03.07, 21:39 Oj, ja na paru już forach przy okazji takich tematów ulewałam nieco zółci z powodu swoich dwóch sąsiadek z piętra niżej, które ze swoich dwóch balkonów pospołu nieraz nieźle mnie podwędzają. Ja po prostu ten smród odpędzam wentylatorem. Nie zwracam kobietom uwagi, bo niestety balkon "tradycyjnie" uważany jest za część mieszkania, czyli wolnoć Tomku w swoim domku. No i pety - oczywiście pięknym łukiem lądują na trawniku. Pełna kulturrrra (wrrrrrrr). Odpowiedz Link
oka5 Re: Palenie na balkonie 01.04.07, 08:25 Sama palę, ale nie robię tego na balkonie. Mieszkam w bloku i wiem, że innym może to przeszkadzać. Pali na balkonie mój sąsiad z dołu - 3 piętra niżej, i chociaż odległość jest spora, to po wyjściu na balkon natychmiast wiem, czy właśnie pali, czy chwilowo nie. Piszę "chwilowo", bo latem czuć jego papierosy prawie na okrągło. Paleniu na balkonie mówię stanowcze "nie". Odpowiedz Link
usianka Re: Palenie na balkonie 02.04.07, 09:44 Nie palimy wiec ni mamy dylematow. Sąsiedzi tez trafili sie w wiekszosci niepalacy, a ci, ktorzy pala, nie robia tego na balkonie zbyt czesto. Odpowiedz Link
jadwiha Re: Palenie na balkonie 02.04.07, 12:44 fu, balkonowi palacze to prawdziwa zmora. Nie mogę wywietrzyć pokoju, bo cały dym miłego sąsiada z dołu ląduje u mnie. Odpowiedz Link
5aga5 Re: Palenie na balkonie 14.04.07, 01:16 Palę na balkonie, nie wyrzucam petów poza balkon, tylko w popielniczkę. Ludzie ! Czy Wasi palacy sąsiedzi maja wychodzić 200 metrów za blok żeby zapalić? Całe szczęście że nie mam większości z Was za sąsiadów. Odpowiedz Link
koofel Re: Palenie na balkonie 14.04.07, 14:33 Myślę,ze to nie o to chodzi.Nie widzę nic złego,że ktoś na SWOIM balkonie pali papierosy.Zaznaczam ,ze moja rodzina jest nie paląca.Jednak jest to irytujące,kiedy palący sąsiedzi własnego gnazdka nie skalają dymem papierosowym,a sasiadom to i owszem.U mnie palenie sąsiadów odbywa się nie tylko na balkonie ale całą zimę na klatce schodowej.Zeby było śmieszniej uwazają swoje postępowanie za bardzo poprawne. Odpowiedz Link
katarzyna.bn Re: Palenie na balkonie 14.04.07, 17:52 jak ja sie ciesze ze mieszkam w domu pale sobie na balkonie, zeby nie smrodzic w pokoju a kiedy mieszkalam w bloku, to nie przeszkadzalo mi nadto kiedy sasiad palil w oknie obok. Odpowiedz Link
peliczapla Re: Palenie na balkonie 14.04.07, 19:36 Szczerze mówiąc, wychodzenie z papierosem poza dom (w miejsce oddalone niekoniecznie o 200, może być i 50 metrów, byle z dala od okien) wcale nie wydaje mi się rozwiązaniem aż tak bardzo nie do pojęcia. Jeśli nie - alternatywą jest palenie wewnątrz mieszkania. Dym papierosowy jest uciążliwy (zapach) i szkodliwy dla zdrowia. Ja na swój balkon nie wystawiam żadnych substancji cuchnących/parujących, grilli rzecz jasna nie urządzam, uważnie podlewam rośliny (żeby nie przelać i nie zalać sąsiadce prania - notabene tej samej, która mnie bez żenady podkurza), dobieram gatunki i na bieżąco pielęgnuję rośliny tak, żeby nic nie sypało się na niższe balkony, staram się też nadmiernie nie hałasować i nie zachowywać się tak, jakbym była sama w całym bloku - jednym słowem myślę trochę o swoich sąsiadach, również tych palących. A czemu palący sąsiedzi nie mieliby choć odrobinę mieć na względzie tych, którzy nie palą, lubią świeże powietrze i mają wrażliwe powonienie? Ich "wolnoć Tomku" ("co to, na własnym balkonie nie mogę palić?!") jest w konflikcie z moim "wolnoć Tomku" ("co to, na własnym balkonie nie mogę spokojnie posiedzieć bez podtruwania z dołu? Okna nie mogę trzymać otwartego? Mam mieć we własnym mieszkaniu tytoniowy smród, choć nie palę?"). A rzucanie petów to już w ogóle dno zupełne - a i tak bez skrępowania uprawiane przez moich sąsiadów... Odpowiedz Link
oka5 Re: Palenie na balkonie 17.04.07, 21:17 5aga5 napisała: > Całe szczęście że nie mam większości z Was za sąsiadów. Myślę, że masz bardzo cierpliwych i delikatnych sąsiadów, którzy w milczeniu znoszą Twój brak kultury. Odpowiedz Link
5aga5 Re: Palenie na balkonie 17.04.07, 23:13 Nie. Mam normalnych sąsiadów, którzy robią imprezy, przyjmują gości, pala na balkonach i wiele innych przyziemnych rzeczy, oczywiście bez przesady. Mieszkają tu ludzie starsi, młodzi z dziećmi, młodzi i rozrywkowi bez dzieci którzy np. nie robią afery z tego, że sąsiad pali na balkonie, postawił samochód na nie swoim miejscu lub było trochę głośniej do 24-tej. Żadnych awantur czy sprzeczek pod tym względem jeszcze nie było. Wszystkim życzę takich normalnych sąsiadów. Zaznaczę tylko, ze nie ma tu ludzi z marginesu. Odpowiedz Link
biealka Re: Palenie na balkonie 19.04.07, 11:42 W naszej spółdzielni mieszkaniowej jednym z zapisów w regulaminie jest zakaz palenia na balkonie. Jednak ludzie palą i nasi znajomi palacze w czasie wizyt u nas też palą na balkonie. U nas w domu nikt nie pali i nie lubię dymu papierosowego, ale rozumiem, że ktoś "musi". To już lepiej na balkonie niż w domu, gzdie są dzieci i inni niepalący. Trzeba trochę rozsądku zachować. Oczywiście rzucanie petów na trawniki to już jest wieśniactwo. Odpowiedz Link
5aga5 Re: Palenie na balkonie 19.04.07, 15:14 Też stanowczo mówię NIE, wyrzucaniu petów na trawnik i paleniu na klatkach schodowych. Odpowiedz Link
elwut Re: Palenie na balkonie 19.04.07, 19:36 Przez całe lata w lecie nie moglismy otwierać okien, bo sasiedzi z dołu namietnie palili na balkonie, a nam to przeszkadza, gdyz ktoś z domowników ma astmę, a poza tym nie znosimy dymu papierosowego. Odpowiedz Link
mam6lat Re: Palenie na balkonie 09.05.07, 10:51 ja opisze co mi się wydarzyło 2 lata temu: na balkonie w wózeczku lezakował mój 2 miesięczny synek, w pewnej chwili wyszłam i zobaczyłam palacy sie kocyk (!), poniewaz którys z sąsiadów "z góry" rzucił żażącego się peta.....nie było nawet jak szukac winnego; nie chcę sobie wyobrazać co mogłoby się stać; w ubiegłe wakacje podobnie rzucony pet spadł na balkonowy drewniany stolik - też się zatlił Odpowiedz Link