monikaa13
05.02.08, 13:48
Dziadek 78 lat we czwartek miał udar mózgu niedokrwienny, zabrało go
pogotowie, dziadek był przytomny, ale miał paraliż lewej strony
teraz po paru dniach sprawa wygląda tak
lewą nogą trochę rusza
lewą ręką nie
karmiony jest przez nos, nie ma odruchu połykania
mówi, ale niezrozumiale
rozumie i odpowiada na pytania
problem jest taki, że wygląda bardzo słabo praktycznie całą dobę
śpi, raz dziennie przychodzi rehabilitant do niego na 30-60 minut,
dziadek też rzadko otwiera oczy, oczywiście się nie rusza, mimo
sprawnej prawej strony nie może się sam obrócić czy nawet ruszyć
głową
przed czwartkiem był całkowicie sprawny i nie wyglądał na swój wiek
dostaje jakieś tabletki i to wszystko, dostaje też kroplówki,
ciśnienie wysokie ok 150 górne
lekarze nic nie mówią, każą czekać, ale ile można
czy ktoś mi może cokolwiek powiedzieć co my rodzina mamy robić, jak
się zachować, jedni mówią że budzić ruszać, rozmawiać jak najwięcej,
inni że dać spokój, że dziadek powinien dużo spać
jaka jest szansa, że to minie choć w pewnym stopniu, bo minęło 5 dni
i jakoś nic się nie zmienia
dodam, że na początku dziadek tyle nie spał, czy może być osłabiony
z głodu, bo wiadomo jakie jedzenie jest w szpitalu? a dziadek chudy
nie jest
będę wdzięczna za każdy odzew
pozdrawiam