jagabaga92
04.06.13, 13:14
Mój syn z innymi dziećmi w parafii przygotowywał się w tym roku do I komunii. Była to "zbieranina" dzieci chodzących do 5 szkół, w tym kilkoro dzieci było ze szkoły prywatnej. Długo nie wiedziałam, które dziecko do jakiej szkoły chodzi (z wyjątkiem kilku). Zauważyłam, że niektóre z tych dzieci zachowywały się dziwnie jak na 9-latki, tzn. "kleiły się" do rodziców, nie potrafiły zapamiętać kolejności czynności (co, kiedy, które, po kim, w jaki sposób ma wyjść z ławki, ustawić się itp.), nie zapamiętywały też tego, co mówi do nich ksiądz, były rozkojarzone, a po próbach nie bawiły się z innymi dziećmi, które przecież też w większości nie znały się, a jednak dogadały się w try miga. Potem okazało się, że wszystkie z tych "dziwnych" dzieci chodzą do szkoły prywatnej (na dodatek do tej samej klasy) i naszła mnie taka refleksja - czy szkoły prywatne zubażają dzieci społecznie? Macie jakieś spostrzeżenia na ten temat?