Dodaj do ulubionych

Co sie dzieje z moja corka????

16.03.20, 05:22
Witam mam problem.
Mam 14 letnia corke ,bardzo ja kocham I pragne jej szczescia.Do okolo 12 roku zycia bylysmy ze soba bardzo zzyte ,spedalysmy ze soba mnostwo czasu,maz pracowal za granica ja bylam z nia w domu.Jako dziecko byla wrazliwa ,opiekuncza,mila ,kolezenska rownoczesnie miala swoje zdanie na rozne tematy ,do dzis pamietam wrobelki,kotki pieski,ktore probowala przemycic do domu.W domu mialysmy psa,swinke papozki opiekowala sie zmieniala trociny itp.Czasu spedzalysmy razem multum wspolne spacery,rowery basen bardzo duzo rozmawialysmy ,z racji tego ze meza czesto niebylo my moglysmy spedzac czas we dwie.To byly piekne czasy tesknie za nimi .Corka lubila ogladac seriale bajki,dbala o siebie o schludny ubior ,w szkole byla dosc ambitna czesto zglaszala sie do robienia gazetki szkolnej,plakatow organizowania ,,imprez,,szkolnych ,bardzo lubila chodzic do kosciola itp.Teraz jaki problem?otoz zmienila sie o 180stopni,nic jej sie nie chce tylko widzi swoja kolezanke z ktora gada na okraglo,czesto w szkole dostaje uwagi jest nie mila ,robi intrygi z ,,owa,,kolezanka ,klnie chociaz w domu sie powstrzymuje ale juz kilka osob zwrocilo mi uwage na temat jej odzywek.Kiedys przyszla do mnie znajoma z psem poglasakalam go a moja corka stwierdzila ze cytuje,,ale paskudny,smierdzacy sersciuch,,.Z kat u niej takie chamstwo,??,chociaz za niedlugo bierzmowanie do kosciola nie chce chodzic,nie ma nawet jakiegos serialu czy programu,ktory by lubila .Co sie z nia dzieje ???
Obserwuj wątek
    • madzialenna Re: Co sie dzieje z moja corka???? 16.03.20, 05:45
      Zastanawiam sie jeszcze jaki jest sens wychowywanua dziecka ,skoro potem wszystkie wartosci jakie sie przekazywalo ida w odstawke?Jest to przykre poniewaz dalam z siebie duzo ,czesto tlumaczylam rozmawialam a teraz?Teraz sama potrzebuje pomocy ,oczywiscie rozmawialam duzo z corka lecz mam wrazenie ze mowie do sciany
      • kanna Re: Co sie dzieje z moja corka???? 17.04.20, 16:03
        >Zastanawiam sie jeszcze jaki jest sens wychowywanua dziecka ,skoro potem wszystkie wartosci jakie sie > przekazywalo ida w odstawke?

        Pomyśl o wychowaniu dziecka jak o budowie domu.
        Najpierw wylewasz fundamenty, potem stawiasz ściany, potem dopieszczasz wnętrze. Dbasz o swój dom, inwestujesz w niego mnóstwo czasu i pieniędzy. To męczący proces, ale i przyjemy.

        A potem nadchodzi tornado i zwiewa twój dom z powierzchni ziemi.

        To tornado to dojrzewanie - zmiany hormonalne, ale tez neurologiczne w mózgu. każde dziecko przez nie przechodzi, jedno silniej, drugie słabiej, ale jest to niezbędne, żeby stać się dojrzałą osobą. Niektórzy nazywają ten czas "buntem drzewa przeciwko własnym korzeniom".

        Kiedy dojrzewanie się skończy (a pewnego dni się skończy) dziecko na nowo wzniesie swój dom. Ale tym razem będzie jego własnym domem. I teraz wracamy do fundamentów (czyli wartości) - jeśli są one naprawdę solidne, to dziecko wykorzysta je do budowy swojego życia/domu. Co ciekawe, ten nowy dom może być odbiciem twojego. Ale faza tornado jest niezbędna, żeby się odpępowić od rodzica.

        I jeszcze jedno ważne pytanie: czy twój mąż wrócił z tej zagranicznej pracy?
        Bo jeśli tak, to to zmienia kompletnie układ sił w domu i może nasilać bunt.

        Warto to przegadać z psychologiem, większość pracuje online, poszukaj.
    • camel_3d moze nie chce juz byc ta mila i fajna dziewczynka. 16.03.20, 08:14
      w tym wieku dzieciaki maja rozne fazy. Odbija im na maxa.
      Albo odbija i przechodzi, albo odbija i nie przechodzi.
      Mam znajoma, ktora byla grzeczna dziewczynka, potem zaczela swirowac do tego stopnia, ze ja rodzice w wieku 15 lat z domu wyrzucli. Zamieszkala z 3 kolezankami. Przeszlo jej po 4 latach, skonczyla AWF, jest teraz szefowa w urzedzie i zajmuje sie organizacja sportu w miescie.
      U niej powodem byla smierc brata.
      Cos musialo sie stac, ze corka tak sie zaczela zachowywac. Moze byla grzeczna, za grzeczna i przez to wysmiewano sie z niej w szkole . Moze nie chce taka byc, ale dzeici temu stworzyla sobie ochrone.

      Moze idz do psychologa z nia.
      • madzialenna Re: moze nie chce juz byc ta mila i fajna dziewcz 16.03.20, 08:56
        Dziekuje bardzo za odzew tez myslalam nad psychologiem czasem mama nie zawsze wystarczy
        • camel_3d2 Re: moze nie chce juz byc ta mila i fajna dziewcz 04.04.20, 12:21
          ja mialem podobnie z synem. TZn moze nie tak tragicznie, ale poszklo wszytsko w odstawke... nauka, sport, klub...zero. A mial 10 lat.
          Bylem co prawda u psychologa, ale ten nawet nie podjal sie wspolpracy, bo stwierdzil, ze nei wie od czego zaczac.. jakas sierota.
          Wiec zaczalem od siebie. Zmeinilem nastwianie do nauki, obowazkoww itd...
          Nie naciskam juz na nauke typu "MASZ SIE NAUCZYC".. tylko naucz sie, poswiec troche czasu, zobaczysze, ze bedzie mial lepsze stopnie..itd...
          Obowiazki domowe tez nie na zasadzie "TO TWOJ OBOWIAZEK".. tylko "pomoz mi bo sam mieszkamy i nie moge ciagle wszytskiego sam robic".... pomoglo. Oceny sie poprawiyl, obowiazki w domu sa wypelnianie...itd...
    • beverlyja90210 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 26.03.20, 01:43
      Ja miałam podobnie w 1 klasie LO po ośmioletniej SP to coś w podobnym wieku do Twojej córki, zmienilam się zupełnie, zaczęłam palić, pić tanie wina smile cała podstawówka na czerwonym pasku a tej pierwszej klasie ledwo zdałam do drugiej klasy. Spokojnie wyszłam na ludzi smile w drugiej klasie już mi przeszło. Nie wiem kompletnie co mi wtedy odwaliło. Chyba z perspektywy czasu zapragnęłam być nagle dorosła taka bardziej wyluzowana,sama nie wiem. Zachłysnęłam się zmiana szkoły,pojęcia bladego nie mam.

      Co do córki może ta koleżanka ma na nią taki wpływ? Jak jest jedynaczka znalazła sobie w końcu taka zastępcza siostrę która zawsze chciała mieć ale trafiła mało szczęśliwie dla Ciebie na kogoś kto niekoniecznie da jej dobra motywacje.?

      Teraz jak jesteście razem w domu,nie wychodzi jak się zachowuje?
      • madzialenna Re: Co sie dzieje z moja corka???? 26.03.20, 05:31
        Dziekuje za odpowiedz,teraz w domu siedzi na tylku bobe wyjscia nie ma .Caly czas wisi na telefonie rozmawia ze swoja przyjaciolka.Mnie przerazaja jej odzywki nabijanie sie z np.chorych ludzi,krytykowanie kogos,ogolny brak empati ,dlatego zastanawiam sie czy mozna az tak sie zmienic?Podam przyklad stoimy w kolejce do kasy kasjerka fakt niemila powolna,ale to nie powod zeby na glos przy wszystkich powiedziec''Ja pierdziele streszczaj sie ile tu bedziemy stac"".Myslalam,ze sie ze wstydu spale
        • beverlyja90210 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 26.03.20, 11:17
          Te odżywki to jednak bardzo niepokojące,bunt buntem ale brak szacunku dla innych to już coś innego.

          Myśle ze to wpływ tej koleżanki właśnie.
          Wiesz coś o niej więcej?Jak się uczy?Z jakiej rodziny pochodzi?

          Tak jak radziły dziewczyny wyżej ja skontaktowałam się z psychologiem/pedagogiem szkolnym tak żeby młoda nie słyszała tej rozmowy. Zapytaj o ta dziewczynkę z która się zaprzyjaźniła powiedz o wszystkim szczerze.

          To ze siedzi w telefonie to nie jest takie najgorsze bo pewnie dużo młodych ludzi teraz tak ma.

          Wiem ze to co teraz napisze jest straszne i nie powinno się tak robić ale uważam ze są takie sytuacje kiedy można sprawdzić dziecku telefon, co ogląda czego szuka o czym rozmawia.Zwlqszcza jak dzieje się z nim coś niedobrego. Oczywiście bez jego wiedzy.
          • moo-n Re: Co sie dzieje z moja corka???? 27.03.20, 10:37
            Ja mam 54 lata i dwie córki 30 letnią i 24 letnią, starsza już wyszła za mąż, młodsza jeszcze jest w domu.Z perspektywy czasu widzę, że wychowanie i własny nawet przykład ma niewielki wpływ na to jaka ona będzie i relacje z córką.W pewnym wieku zaczynają dochodzić do głosu jej prawdziwe cechy charakteru które otrzymała w genach, niestety, czy tego chcemy czy nie.Może być to czasowy pokaz przed koleżankami, ale często nie jest.Moja koleżanka miała podobnie, wręcz odetchnęła gdy córka wyszła za mąż i wyprowadziła się z domu.
            U mnie było podobnie jak opisujesz.Zdałam sobie sprawę, że córka (notabene podobna do taty) ma charakter mojej teściowej i jej rodziny, ogólnie jest obcesowa i przychodzi do mnie z dobrym słowem tylko gdy coś potrzebuje.Ja staram się jej pomagać, nie krytykuję, staram wytłumaczyć gdy moim zdaniem to co chce zrobić nie jest zbyt dobre.Co gorsza mój mąż, dla którego ona była od maleńkości oczkiem w głowie nigdy złego słowa jej nie powie i ona trzyma z nim tzw.'sztamę'.
            Córka o starszych ludziach wyraża się z pogardą, chyba nie chciałabym bym musiała w starszym wieku prosić ją o pomoc, wolałabym być chyba w domu opieki, bo chyba mniej będzie mnie bolała niezbyt miła obsługa czy uwaga ze strony obcej osoby, której za to płacą niż własnej córki.
            U starszej bywam rzadko, bo ona jest prawie codziennie, opiekuję się 2 wnuczkami, a córka pracuje, jednak też usłyszałam, że mogę przyjechać(wnusia ma urodziny), bo ma posprzątane (teraz w czasie koronawirusa ma więcej czasu) i nie powiem jej na odchodnym posprzątaj zamiast do widzenia, choć to nieprawda.Owszem jest bałaganiarą i w domu wszystko klei się od brudu i czasami coś tam bąknęłam pod nosem.Jest mi przykro, bo za opiekę nad wnuczkami odpłaca taką odzywką.
            Uważam, że będziesz musiała starać się odnaleźć w tej sytuacji, choć to jest bardzo trudne.W przyszłości będzie miała chłopaka, męża i powtarzać sobie by to z nim była szczęśliwa, niekoniecznie ty z nią, albo ona z tobą.
            • green1313 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 27.03.20, 11:18
              Jasne, najlepiej zrzucić winę na koleżankę, bo może pochodzi ze złej rodziny. A nawet, jeśli tak jest, to córka powinna dać jej dobrzy przykład, więc jest bardzo słaba psychicznie, skoro ewentualnie daje się ciągnąć w dół.... A może rodzice tamtej dziewczyny myślą dokładnie tak samo, że ich córka od koleżanki się uczy takich zachowań...?
              Najpierw poszukaj błędów na swoim podwórku.

              Dziewczyna dojrzewa i chce pokazać swoją "dorosłość" i odrębność, ale robi to w nieodpowiedni sposób. To naturalne, że w tym wieku nie ma już takiej więzi z Tobą, jak wcześniej i nie jesteś dla niej autorytetem. Córka szuka przynależności do grupy. Można by pomyśleć, że takim zachowaniem próbuje zjednać sobie przyjaciół, dostosować się, ale wtedy nie zachowywałaby się w ten sposób przy Tobie. Chyba, że przyzwalasz na takie zachowania. Bo to, że rozrabia w szkole, to jedno, ale to, że przy Tobie też nie ma żadnych oporów, to już osobna historia.
              Moje pytanie brzmi - jak zareagowałaś na jej zachowanie w sklepie, prócz spalenia się ze wstydu? Zwróciłaś jej uwagę? Jeśli tak, to publicznie czy na osobności? Kazałaś przeprosić panią w sklepie?
              Wyciągnęłaś konsekwencje tego zachowania?
              Powinnaś stanowczo zaznaczyć, na jakie zachowania się nie godzisz, co nie jest do zaakceptowania w Waszej rodzinie i wyciągać konsekwencje. Dzieci bardzo szybko łapią, co im się opłaca, a co nie. Widocznie córka wie, że sobie może na bezczelne zachowania pozwalać, bo nic jej za to nie grozi...
              • green1313 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 27.03.20, 11:20
                A z tym psychologiem to sobie na razie daruj. Przynajmniej jeśli chodzi o zaciąganie tam dziecka. Jak już to idź sama i poproś o poradę, jak radzić sobie z krnąbrną nastolatką. Ale zapewniam Cię, że jak na siłę zaciągniesz tam córę, to staniesz się jej wrogiem numer 1.
            • green1313 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 27.03.20, 11:33
              do moo-n - to straszne, co piszesz. A najgorsze w tym jest to, jak te swoje córki tłumaczysz. Że geny, że wdała się w kogoś. Pomagasz, dzieci bawisz, ale tylko przebąkujesz coś nieśmiało, jak Ci się coś nie podoba. Twoja córka też kiedyś będzie stara i powiedz jej, że masz nadzieję, że wtedy młodzi ludzie będą traktowali ją z taką samą pogardą, jak ona ich... Zrozum, że to Ty wychowałaś takie kobiety i jeśli teraz widzisz, co zrobiłaś nie tak, to nadal jako matka masz prawo, wręcz obowiązek, żeby je naprostować. Powiedz śmiało, co Ci się nie podoba. Nie mówię, żeby krytykować czyjś bałagan w domu, bo to nie Twoja sprawa, ale na litość parasola! Córa jest miła, jak czegoś chce, to powiedz jej o tym, jak czegoś chce. Rozumiem, że jesteś w stresującej sytuacji, może boisz się, że jak wyrazisz własne zdanie, to Ci córka ograniczy kontakty z wnukami. Ale nie tędy droga, nie zgadzaj się na niewdzięczność i złe traktowanie.
            • green1313 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 27.03.20, 11:34
              a poniżej piszę do madzialenaa
              • green1313 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 27.03.20, 11:35
                tzn dwa posty wyżej były do madzialenna
                przepraszam za bałagan
                • madzialenna Re: Co sie dzieje z moja corka???? 27.03.20, 19:07
                  Bardzo ja kocham I martwie sie o nia, ,oczywiscie w domu zbesztalam ja za zachowaniebw sklepie a jezeli chodzi o geny toto cos w tymdomu jest niestety dlatego pytam doswiadczonych mam bo jest, mi poprostu przykro .Acha kolezanka corki dobrze sie. Uczy ,ale od kadkiedy jej rodzice sie rozwodza to ciagnie moja na dno
                  • beverlyja90210 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 27.03.20, 21:14
                    I masz tu odpowiedz, tamta się buntuje bo rodzice się rozwodzą i sobie nie radzi,chce być zła żeby ja ktoś zauważył a Twoja zapatrzona w nią jak w obrazek i nie myśle ze będzie lepiej.

                    Nie sugerowałam abyś zabrała ja do psychologa tylko porozmawiaj z psychologiem co masz robic
                    • green1313 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 27.03.20, 23:45
                      madzialenna, mów to swojej córce każdego dnia. Że ją kochasz i że martwisz się o nią. Nie szukaj powodów jej skrajnych zachowań w genach, w koleżankach... Podstawowe wartości dzieci wynoszą z domu, uczą się ich od nas. A nastolatki tak już mają, że prowokują i sprawdzają, na ile mogą sobie pozwolić. Twoim zadaniem jest wyznaczyć jasno reguły. Widocznie dla Twojej córki "zbesztanie" to za mało, jeśli niewłaściwe zachowania są powielane. Może potrzebuje jasnych komunikatów, typu" u nas w domu nie mówimy źle o innych", "u nas w domu troszczymy się o innych". Daj dobry przykład. I wyciągaj konsekwencje. Zbesztanie to nie za ciekawy pomysł, prędzej odmów jej czegoś, o co prosi i wyjaśnij jej, że sprowokowała Cię do tego złym zachowaniem. Na spokojnie i stanowczo.
                      Wykorzystaj czas kwarantanny i spędźcie go jak najwięcej razem. Nie osobno przed telefonem. Poszukajcie czegoś wspólnego w necie, w tv, skomentujcie, pośmiejcie się. Skoro córka szuka akceptacji u koleżanki, a tak jest, skoro uważasz, że naśladuje jej złe zachowania, to zrób coś, żeby szukała akceptacji u Ciebie. Nie okazuj jej, że się zmieniła i że odsunęłyście się od siebie. A jak sytuacja na świecie uspokoi się, zaproś jej koleżankę do domu na obiad, powiedz, że chcesz poznać jej przyjaciółkę.

                      I błagam, nie szukaj przyczyn w genach, bo te mogą co najwyżej przekazać chorobę albo cechy dot. wyglądu. Nikt nie rodzi się niemiły, czy opryskliwy...
                      • madzialenna Re: Co sie dzieje z moja corka???? 29.03.20, 03:52
                        Boli mnie serce bo staralam sie jak moglam pewnie ze mowie jej ze ja kocham mam jeszcze coreczke i boje sie ,ze popelnie blad w wychowaniu jej.Prosze o radytym bo zawiodlam jako matka
                        • beverlyja90210 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 30.03.20, 21:08
                          Nie zawiodłas jako matka !!!
                          Teraz masz czas żeby naprawić Wasz relacje,a jak się zachowuje jak jest z Tobą w domu bez koleżanki? Tak w normalnym funkcjonowaniu?
                          • madzialenna Re: Co sie dzieje z moja corka???? 31.03.20, 21:17
                            Nawet normalnie czyli,gotuje zemna poomaga przy siostrze sprzata itp tylko jej odzywki sa przerazajace ,takie chamskie
                            • madzialenna Re: Co sie dzieje z moja corka???? 01.04.20, 05:53
                              Jeszcze jedno musze dodac,przykre to jest jak sie pisze ty tak wychowalas .Nie do konca sie z tym musze Nie zgodzic ,mysle ,ze w przecietnym domu kazda z nas stara sie jak najlepiej dzieci wychowac,wspolne odrabianie lekcji,wycieczki,spedzanie czasu na zabawach ,tlumaczenie czego wolno czego nie ,pilnowanie posilkow ,diety ,chodzenie do lekarza itp,niby podstawa a jednak czlowiek liczy ,ze dziecko przejmie i zrozumie co dobre ,zeby bylo dobrym czlowiekiem
                              • green1313 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 03.04.20, 14:19
                                madzialena krytyka często bywa przykra. Jednak nikt nie twierdzi, że to Ty nauczyłaś dziecko chamskich odzywek. Dawanie dobrego przykładu dzieciom to jedno i dobrze, że córka może liczyć na Ciebie w tym temacie. Ale przyzwalanie na pewne zachowania to inna sprawa. I tutaj popełniasz prawdopodobnie błąd.
                                Zamiast się nad sobą użalać (niepotrzebnie, bo nikt nie twierdzi, że jesteś złą matką), zastanów się, co można zrobić, by popracować nad zachowaniami córki.
                                Ja znam na to bardzo prosty sposób: jeśli kolejnym razem córka odezwie się do Ciebie w bezczelny sposób, powiedz: nie podoba mi się sposób, w jaki się do mnie odzywasz. Powiedz to zupełnie spokojnie. I wyjdź. I nie wdawaj się w żadne przepychanki słowne, dyskusje. Po prostu idź i rób swoje. Ale przy najbliższej okazji, kiedy córka poprosi Cie o coś, powiedz "nie". I znowu "nie" i kolejnym razem też "nie". Do czasu, jak zapyta, dlaczego nie. Wtedy Ty mówisz: "ponieważ nie podoba mi się, w jaki sposób się do mnie odzywałaś". I kończysz temat, nie wdajesz się w dyskusje. To jest najważniejsze. Dziecko masz duże i z pewnością bystre. Już jej sprawa, by sobie to przemyślała i zastanowiła się, co się jej opłaca, a co nie. Ja wypróbowałam to na moim nastolatku dwa razy i więcej nie musiałam. Dzieci są bystrzejsze, niż Ci się wydaje i dobrze wiedzą u kogo do czego mogą się posunąć.
                                Jeszcze jedna ważna sprawa, jeśli będziesz chciała zastosować tę metodę. Jeśli zdarzy się tak, że córka zastanowi się nad swoim zachowaniem i przyjdzie Cię przeprosić, to przeprosiny przyjmij. Ale pod żadnym pozorem nie zgadzaj się wtedy na rzecz, o którą wcześniej Cię prosiła. Nie to nie. Nie działa wstecz. Jeśli zachowała się brzydko, a Ty jej zabroniłaś w zamian czegoś, to przeprosiny przyjmujesz ale zakaz trwa nadal. Inaczej córka szybko załapie, że może mówić, co chce i jak chce, a przeprosiny załatwią wszystko w sekundę. Następnym razem, jak będzie chciała odezwać się przy Tobie brzydko, ugryzie się w język, zapewniam.
                                • madzialenna Re: Co sie dzieje z moja corka???? 04.04.20, 06:53
                                  To co piszesz jest bardzo madre ,postaram sie rowniez zmienic,widze,ze tez troche ja nie swiadomie rozpiescilam .Moja mama twierdzi,ze dawalam jej za malo kar,tulko,ze corka naprawde byla grzeczna nie sprawiala zadnych problemow.Rozumiem dobrze,ze ona ma teraz swoj swiat,lecz caly czas sie zadtawiam czy to przrjsciowe czy poprostu juz taka jest.Nie moge przebolec,ze az z tak sie odemnie odsuwa
                      • camel_3d2 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 13.04.20, 17:01

                        > madzialenna, mów to swojej córce każdego dnia. Że ją kochasz i że martwisz się
                        > o nią.

                        cukier jest dobry co jakis czas, ale od duzej ilosci cukru mozna sie porzygac.
                        • green1313 Re: Co sie dzieje z moja corka???? 14.04.20, 00:24
                          camel a może jakaś porada, niż mędrkowanie, jak zwykle...

                          jak dla mnie lepiej porzygać się z nadmiaru miłości, niż uschnąć z jej braku.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka