camel_3d2
24.05.20, 12:31
Dla mnei lego zawsze vylo symbolem wielu mozlowosci ukladani aklockow. Mialem kilka zestawow i je przebudowywalem. Glownie luzne klocki i 2-3 auta do tego.
Moje dziecko tez kochalo lego, uwielbial budowac kiedy dostal nowy zestaw. Na pudelku piekne samochody, samoloty itd. No szal. Ale po zbudowaniu.. po prostu mial gotowa zabawke, ktorej bez instrukcjie nie da sie rozlozyci i zlozyc. No ale zabralo sie tych lego sporo. Moze ze 30 zestawow. Czesc byla przebudowywana, rozkladana i ostatecznie ladowalo wszytsko w pudlach. No i zebralem sie teraz na poskladanie tego do kupy. I zaczela sie syzyfowa praca. zeby zlozyc jakis zetwas potrzeba kilku godzin lub dni, zeby klocki znalezc. niektore sa tak specyficzne, ze jest tylko 1 maly. I znajdz bialy, maly klocek "z wypustka" wsprdo 400 innych bialych malych klockow.
A do tego okazuje sie, ze wars, ktory po koledzy powynosili mlodemu figurki. Skad wiem, ze koledzy? Bo kilku przychodzilo i potrafili sie godzinami bawic lego. Mlody niestety tracil zeinteresowanie po zlozeniu zestawu. Jest niestety kompletnie niekratywny i nie potrafi sie sam soba zajac. Musi miec kolego dookola.
No ale suma sumarum..doszedlem do wniosku, ze kupowanie duzych zestawow lego jest kompletni ebez sensu. Raz ze po rozlozeniu, nie da si etego zlozyc ponownie, bez instrukcji. Dwa ze w sumei zamiac, kupowac wielki zestwa star wars, ktorym si enie mozna bawic za bardzo bo si erozpadnie, lepiej kupic po prostu zabawke star wars...
A lego tak..te luzne zestawy .. nie wiem jakie jest wasze zdanie.
ja probuje odbuudowac te zestawy i sprzedac