magdabober5
02.07.12, 14:02
Witam.Mam ogromny problem.Nie wiem już co robić.Moja mała ola będzie miała 9 lipca 4m.Urodziła się 3660 dziś waży 5300.Problem polega na tym że nie chce jeść.Na początku płakał na sam widok piersii, teraz płacze na widok butelki.Lekarze kazali mi mieszac swoje mleko z bebilonem peptti i tak też robie ale nic z tego zero poprawy nadal wypija 500 ml.Oczywiście jej jak śpi albo jak jedzie samochodem i robi to nie świadomie.Lekarz kazał mi zaczą podawać deserki i soki bo może poprostu nie chce mleka .Nasze próby ze sokiem i deserkiem trwaja 3 tygodnie i moze łącznie wszystkiego zjadła 1,5 łyżeczki.Jest plucie ,płacz jak bym ja ze skóry obdzierała.ona wogle nie domaga się jedzenia.Ja nie wiem co co płacz dziecka na głód.!!!! jedzenie działa na nią jak płachta na byka.Oglądał ją neurolog,laryngolog i jest o.k wyniki krwii też ma o.k refluksu nie zauwżyłam u niej uleje jej się czasami ale zazwyczaj przy odbiciu i to ok.1 łyżki stołowej.15 lipca jedziemy do Centrum Zdrowia Dziecka w warszawie.Boję się że powiedza mi że ona taka bedzie a ja zostane z ty problemem z tym płaczem, krzykiem itp Te centru to moja ostatnia deska ratunku.Nie wiem co robić?