Ciekawy, nietypowy kosmogram. Dla ciekawostki.

[marek55u]

Wrzucam ten kosmogram jako ciekawy przypadek.
Rzadko kiedy miałem okazję badać kosmogramy z tak wieloma planetami w jednym znaku i w stellum. Co taki układ może dawać właścicielowi? Czy tak duża ilość planet w jednym miejscu nie przytłacza? To 2 dom i Lew. Bogactwo i powodzenie życiowe (koniunkcja Jowisza i Słońca), czy może konserwatyzm i ciasność poglądów?

Jak widzicie tego człowieka? Bogata osoba na dobrym stanowisku czy raczej narcystyczny leń?

Do tego asc. w Raku i księżyc w Wodniku. Nie bardzo pasuje to do tak silnego Lwa.

Co sądzicie o tak mocno przeładowanych domach i znakach?
Co one mogą dać właściecielowi?

[kita32]

Kopiuję tak, żeby obrazek był widoczny (trzeba kopiować nie obrazek, ale adres obrazka)

[kita32]

Myślę, że z jednej strony człowiek ten niezwykle rzuca się w oczy – może np. przez to, że jest jakimś dobrym specjalistą (stellum we Lwie), ale jednocześnie większość planet pod horyzontem i Księżyc w koniunkcji z Saturnem i Rak na Asc powodują, że jest introwertykiem i człowiekiem bardzo skromnym z tendencją do wycofywania się. Spodziewam się, że ma bardzo bogate życie wewnętrzne. Jeżeli ma talent pisarski, a może mieć, to byłby dobrym pisarzem.

Mimo silnego Saturna nie pasuje mi do niego konserwatyzm. Ma za dużo wewnętrznego ognia.

Aspekty zaznaczone na kosmografie są bardzo słabe – na pograniczu odczuwalności. On ma jeszcze kwintyle (72^) (aspekty wzmacniające kreatywność), ale też słabe. Nie wiem co oznacza ta słabość aspektów (poza koniunkcjami). Tak na zdrowy rozum, może to oznaczać, że jest mało spójny – np. inny w domu, inny w pracy, inny na ulicy.

Kosmogram faktycznie bardzo ciekawy .

[marek55u]

Dziękuję za odpowiedź.

Ta osoba nie jest konserwatywna.

Z jednej strony to człowiek pełen godności, lekko zakochany w sobie, przekonany o swojej wyjątkowości. W towarzystwie licznych przyjaciół zachowuje się niczym prawdziwy król. Do tego jest pomocny i miły. Uwielbia jednak kiedy zwraca się na niego uwagę.

Jednak mając do czynienia z formalnymi grupami (czy to na różnego typu zgromadzeniach czy uczelniach) staje się bardzo wycofany. Nie potrafi w pełni współpracować z grupą. Jest typowym outsiderem. Obecność obcych ludzi w grupie i perspektywa współpracy z nimi stresują go. Często też nie angażuje się w ciekawe dla siebie dyskusje z powodu tego dyskomfortu przy współpracy z grupą. Później oczywiście wyrzuca to sobie.

Życie wewnętrzne ma naprawdę bardzo ciekawe i głębokie.

Z tym pisarstwem to miłe zaskoczenie. Ten człowiek pasjonuje się literaturą i sam próbuje swoich sił w pisaniu. Z jednej strony uważa się za kogoś wyjątkowego, z drugiej boi się ukazać światu to co napisał. Ciągle przesuwa to w czasie. Do tego przeszkadza mu lenistwo.

Jeden ze znajomych astrologów powiedział kiedyś, że w tym kosmogramie zapisane jest szczęście w finansach. Ta osoba podobno nie zazna biedy, a wręcz przeciwnie, zdobędzie duży majątek. Nie wiem jak się do tego odnieść...

[bu.ba69]

Horoskop ciekawy dla mnie personalnie, gdyż ma wiele podobieństw z moim własnym. Jest to tym bardziej dla mnie fascynujące, gdyż właśnie mam czas, w którym próbuję przepracować wyżej wymieniane cechy!
Jeśli mogę offtopować na swój temat to chciałabym Cię nieco, @marek55u, podpytać na temat tej osoby i dociec, gdzie tkwią te wspólne nam problemy.
Na początku rzucę swym horoskopem oi46.tinypic.com/33577mw.jpg 10 sierpnia 1992, 03:30, Węgrów.
Rzecz jest co najmniej interesująca, gdyż właściciel tego horoskpu to Lew, ale z tego co piszesz to jednak coś go powstrzymuje przed udzielaniem się na forum publicznym. Dokładnie tak jak ja. Jestem sparaliżowana na myśl o zabraniu gdzieś głosu, o jakichkolwiek występach nie ma mowy, bo stres mnie zżera strasznie. W stosunku o nieznajomych jestem raczej zamknięta i potrzebuję trochę czasu żeby się z kimś oswoić, potem się dopiero otwieram. To zamknięcie w sobie tyczy się tylko osób nieznajomych. Gdy kogoś znam, wtedy mogę być sobą - po prostu Lwem ze wszystkimi jego cechami. Ta cecha bardzo utrudnia mi życie, gdyż jednak w tym świecie pierwsze wrażenie jest bardzo ważne (zbyt ważne jak dla mnie), a ja jestem mistrzem psucia go. Z reguły niewiele osób za mną przepada, bo każdy myśli że jestem nadętą gówniarą (jakież było moje zdziwienie jak oglądając nagraną siebie zobaczyłam, że moja mimika twarzy właśnie to sugeruje), dopóki mnie nie poznają - wtedy jest zdziwienie "o matko, to ty jesteś bystra dziewczyna".
Nie jestem przekonana, czy sprawa kiepskiej powierzchowności to tylko nieśmiały ASC w raku. Znam przecież osoby z tym ASC i nie mają tego problemu.
Może w takim razie jest to kwadrat Plutona do Słońca? U mnie jest, w horoskopie bohatera tematu niby też, na upartego... ale za duża orba jednak.
Obecność obcych ludzi w grupie i perspek
> tywa współpracy z nimi stresują go. Często też nie angażuje się w ciekawe dla s
> iebie dyskusje z powodu tego dyskomfortu przy współpracy z grupą. Później oczyw
> iście wyrzuca to sobie.
Pod tym mogę się podpisać:]
Zastanawia mnie jeszcze ten wydatny Chiron (u niego w 1 domu, u mnie w koniunkcji ze Słońcem). Może to on jest przyczyną problemu, ale szczerze mówiąc to niewiele pamiętam na temat jego znaczenia.

Z praktyki wiem, że Księżyc w koniunkcji z Saturnem daje dość ponurą i mroczną duszę, pełną zahamowań i frustracji. Ciężko mu odpuścić stare rany. A do tego w Wodniku... sądzę, że może nie od razu niemożliwe, ale bardzo trudne jest dla niego uzewnętrznienie się i mówienie o swoich emocjach, które mam wrażenie że siedzą u niego bardziej w podświadomości niż w świadomości.
Z ciekawości: jak wyglądały relacje z matką/z ojcem? Czy w domu nie mówiło się o emocjach albo miał bardzo surową atmosferę?

Myślę że może u niego być podobnie jak u mnie: że bardzo chce, zgodnie z lwią naturą błyszczeć itp, ale nie może z powodu jakichś wewnętrznych zahamowań.

[marek55u]

Mimo tej koniunkcji Saturna z Księżycem opisywana osoba nie ma trudności z wyrażaniem uczuć. Wręcz przeciwnie. Wiecznie się emocjonuje. Zwierza znajomym, opowiada. To istny teatr. Większość znajomych mówi, że na podstawie jej życia można by pisać scenariusz. Ciągle wplątuje się w jakieś niesamowite, emocjonujące sytuacje. W wykonaniu tej osoby nawet stanie w kolejce do kasy przybiera rozmiary emocjonującej przygody. Ciągle coś się dzieje, tak jakby przyciągała takie sytuacje. I to słynne:"słuchajcie, słuchajcie, co mi się przydarzyło!" zaraz po przejściu przez próg domu. Taki teatr emocji. Czyżby bardzo dużo ognia w połączeniu z emocjonalną wodą?

[marek55u]

Zastanawia mnie ten księżyc w Wodniku. Nie jest to taka osoba domowo- rodzinna. Zupełnie nie można jej sobie wyobrazić jako kogoś komu zależy na założeniu rodziny, gotowaniu obiadów, prowadzaniu dzieci do szkoły. To wzbudza w tej osobie niemal strach. Ludzie są dla niej bardzo ważni, uwielbia ich słuchać, jeszcze bardziej uwielbia być słuchana. Jednak po części zostaje samotnikiem. Ma swój skrawek świata do którego dopuszcza tylko siebie.

Związki uczuciowe są dla tej osoby ważne. Zależy jej na wierności i bliskości emocjonalnej. Nie wyobraża sobie jednak "typowego układu". Związek bez partnerstwa, oparty na tradycyjnych rolach przyprawia ją o gęsią skórkę. Nie wyobraża sobie też obowiązku w postaci dziecka. Partnerstwo i miłość są bardzo ważne, ale trzeba pozostawić wolna przestrzeń, taką w której będzie mogła odetchnąć.

[marek55u]

Przepraszam za te posty pod postami. Ale co chwile coś mi się przypomina.

Co do tego problemu z funkcjonowaniem w formalnych grupach, zupełnie nie mam pojęcia co w horoskopie może na to wskazywać. W prywatnym życiu wręcz kolekcjonuje ludzi. Wszyscy za nią chodzą. Wiecznie jest z kimś umówiona, ktoś dzwoni, ktoś inny jednocześnie dopytuje się czy nie ma ochoty na spacer. To osoba totalnie oblegana przez ludzi. I co ciekawe nie czyni nic w tym kierunku. To nie od tej osoby wychodzi inicjatywa, ona nie robi nic spacjalnego by tych ludzi wokół siebie gromadzić. To oni zbierają sie przy tym człowieku.

Z jednej strony to, z drugiej strony ten problem z miejscami publicznymi... I nie wiem co może na to wskazywać. Dodam, że wydaje mi się, że z wiekiem ten człowiek staje sie bardziej otwarty na formalne grupy. Tak mi sie wydaje...

[bu.ba69]

A i jeszcze ważna rzecz - brak żywiołu wody (znów tak jak ja!:]) Upraszczając można powiedzieć, że WH (właściciel horoskopu) ma ograniczony dostęp do uczuć wyższych, w sensie że nie da rady ich odczuwać w pełni. Nie wiem jak u innych, ale ja z tą przypadłością mam takie wrażenie, że np. nigdy nikogo/niczego nie kochałam w stu procentach i zawsze czegoś mi brakuje do szczęścia. Może też nie potrafię się oddać jakiemuś uczuciu, bo zawsze wszystko analizuję i kalkukuję? WH może mieć podobnie.

> Nie jest to taka osoba domowo- rodzinna
> . Zupełnie nie można jej sobie wyobrazić jako kogoś komu zależy na założeniu ro
> dziny, gotowaniu obiadów, prowadzaniu dzieci do szkoły. To wzbudza w tej osobie
> niemal strach. Ludzie są dla niej bardzo ważni, uwielbia ich słuchać, jeszcze
> bardziej uwielbia być słuchana. Jednak po części zostaje samotnikiem. Ma swój s
> krawek świata do którego dopuszcza tylko siebie.

To chyba potwierdzenie tego o czym pisałam - WH boi się uwiązania, bo boi się uczuć. Z jednej strony myślę że to taki wolnościowy typ, Wodnik, który chce mieć dużo przyjaciół ale powierzchownych, a głębokich relacji się obawia gdyż potrzebuje swobody. Z drugiej strony ten Saturn powoduje, że otwieranie się przed ludźmi budzi w nim lęk.
Mam doświadczenia z Lwami mające Księżyc w koniunkcji z Saturnem i tak to u nich wygląda. Też wiem co nieco na temat ludzi z Księżycem w Wodniku - zamknięci i nie ogarniają swoich uczuć, które są im jakby obce. Dlatego tymbardziej fascynuje mnie to, o czym piszesz:

> Zależy jej na wierności i bliskości e
> mocjonalnej.
Może jej zależy, ale jak przyjdzie co do czego to się wycofuje? Chce, ale nie może?

Nie wyobraża sobie jednak "typowego układu". Związek bez partnerst
> wa, oparty na tradycyjnych rolach przyprawia ją o gęsią skórkę. Nie wyobraża so
> bie też obowiązku w postaci dziecka. Partnerstwo i miłość są bardzo ważne, ale
> trzeba pozostawić wolna przestrzeń, taką w której będzie mogła odetchnąć.

A może po prostu bardziej potrzebuje przyjaciela niż partnera?

A jak z ojcem/matką i atmosferą w domu?

[bu.ba69]

Możliwe, że trzeba tutaj rozdzielić pomiędzy uczuciami a emocjami. Emocje są proste i taki Lew może opowiadać barwne historie z ekscytacją (wkurzeniem, zdziwieniem, radością etc.), gdyż nie kosztuje go to dużo. A uczucia to te głębsze - to, co myśli w głębi siebie, do czego nikomu się nie przyzna, jakieś miłości, żale itp.
Sama dopiero niedawno zauważyłam różnicę pomiędzy emocjami a uczuciami - też jestem z tych co się wszystkim ekscytują nadmiernie, ale jeśli ktoś mnie pyta o uczucia to już robi mi się ciężko. Na przykład żeby wyznać komuś sympatię czy miłość - ma z tym problem?
Jetem przekonana na 90% że włąściciel horoskopu swoje prawdziwe uczucia chowa w sobie, a to co prezentuje to tylko pewien teatr. Możliwe że na zewnątrz jest towarzyski i wesoły a wewnątrz zadręcza się czymś - ale nie pokazuje się tego bo się obawia reakcji ludzi.
Może mieć to sens?

[kita32]

> Mimo tej koniunkcji Saturna z Księżycem opisywana osoba nie ma trudności z wyrażaniem uczuć. Wręcz przeciwnie. Wiecznie się emocjonuje.

.... Te emocje są autentyczne, ich jej nie brakuje. Koniunkcja Księżyca z Saturnem tylko blokuje człowieka przed spontanicznością w sytuacjach oficjalnych, gdy nie jest się na "własnym terenie".

[bu.ba69]

Kurczę, jesteś pewna że właśnie to ta koniunkcja odpowiada za tą cechę? Ja mam to samo, a przecież w swoim horoskopie mam raczej ładnie aspektowany Księżyc - tyle że w Koziorożcu. A nie jestem pewna, czy można postawić znak równości między koniunkcją Księżyc-Saturn a Księżycem w Koziorożcu. Znam dużo lunarnych Koziorożców, ale one nie mają tego problemu.

[kita32]

czy można postawić znak równości między koniunkcją Księżyc-Saturn a Księżycem w Koziorożcu

Znak równości na pewno nie. Też się nad tym zastanawiałam - dlaczego? Wpływy Koziorożca na Księżyc działa trochę podobnie, ale nie tak intensywnie.
Nie wykluczone, że koniunkcja Księżyca z Uranem przyniosła Ci jakieś bolesne doświadczenia, których pamięć "komórkową" (tzn, jakoś zapisaną w duszy lub ciele, może nawet nie uświadamianą) podtrzymuje Koziorożec - wywołuje to ostrożność i nieśmiałość.

P.S. Aby wyświetlić obrazek, trzeba skopiować prawym klawiszem myszy adres obrazka, a nie obrazek i wkleić używając kod BBC - miedzy [ i m g ] i [ / i m g ] (bez spacji - wpisałam ze spacją, bo inaczej nie wpisałyby się te kody).

[aarvedui]

marek55u napisał(a):

> Mimo tej koniunkcji Saturna z Księżycem opisywana osoba nie ma trudności z wyra
> żaniem uczuć. Wręcz przeciwnie. Wiecznie się emocjonuje. Zwierza znajomym, opow
> iada. To istny teatr. Większość znajomych mówi, że na podstawie jej życia można
> by pisać scenariusz. Ciągle wplątuje się w jakieś niesamowite, emocjonujące sy
> tuacje. W wykonaniu tej osoby nawet stanie w kolejce do kasy przybiera rozmiary
> emocjonującej przygody. Ciągle coś się dzieje, tak jakby przyciągała takie syt
> uacje. I to słynne:"słuchajcie, słuchajcie, co mi się przydarzyło!" zaraz po pr
> zejściu przez próg domu. Taki teatr emocji. Czyżby bardzo dużo ognia w połączen
> iu z emocjonalną wodą?

po 1. - czy to mężczyzna, czy kobieta? z punktu widzenia interpretacji jest to ważne.
po 2. - opisaną zależność zachowań dość dobrze opisuje położenie i zależności Księżyca. nie trzeba specjalnie więcej wyszukiwać. żywioły tylko podbijają interpretację położenia Księżyca.
albo na odwrót. w każdym razie - są to wskaźniki o dużym powinowactwie.
po 3. - czy ten horoskop faktycznie jest aż tak szczególnie ciekawy i nietypowy? chyba tylko WH mógłby tak o nim powiedzieć ;>

[aarvedui]

dodatkowo ostrożność i wycofanie wynikają z rozkładu - większość pod horyzontem, poza Księżycem-Saturnem, rozkład to coś w rodzaju huśtawki z punktem fokalnym na Plutonie - dodatkowo tam wypada midpunkt świateł - czyni to jednostkę szczególnie ostrożną i dodaje wyraźny rys paranoiczny do osobowości.

[marek55u]

Dziękuje za odpowiedzi. Sa one wyjątkowo trafne. I ten paranoiczny rys osobowości... Tylko jak teraz pokonać ta słabość, by nie stać się prawdziwym paranoikiem

Jest to kobieta. To tak odpowiadając na pytania.

Ciekawe wydaje mi się to stellum w Lwie w 2 domu. Możesz napisać jak wg Ciebie objawia się w człowieku? Co może dać? Wydaje mi się, ze masz dużą widzę, a to zagadnienie szczególnie mnie interesuje.

[kita32]

Czy to ten horoskop, Bu.ba?

[bu.ba69]

Tak, ten. Nie wiem, jak ja to wstawiałam, ale mi wyskakiwał krzyżyk więc wrzuciłam link :<

[kita32]

> Z jednej strony to człowiek pełen godności, lekko zakochany w sobie....
- ten silny Lew tak działa.

> Jednak ... Jest typowym outsiderem. Obecność obcych ludzi w grupie i perspektywa współpracy z nimi stresują go
- koniunkcja Księżyca z Saturnem i wzmocnienie Saturna silnie wzmaga wszelką nieśmiałość i ostrożność. Ujawnia się to najbardziej w sytuacjach "oficjalnych".

> Jeden ze znajomych astrologów powiedział kiedyś, że w tym kosmogramie zapisane
> jest szczęście w finansach. Ta osoba podobno nie zazna biedy, a wręcz przeciwni
> e, zdobędzie duży majątek. Nie wiem jak się do tego odnieść...

- też nie wiem, bo z jednej strony silna pozycja Jowisza mogłaby przynieść sukces finansowy, ale z drugiej strony w tym horoskopie jest mało "napędu", bo planety są wzajemnie słabo aspektowane (poza silnymi koniunkcjam). Brakuje czegoś co szarpie, męczy, dopinguje... No i koniunkcja Saturna z Księżycem przekłada się często na trud codziennego życia łącznie z przysłowiowym "zaciskaniem pasa"...
Ja bym powiedziała, że ta osoba nie będzie się kojarzyć z biedą, tzn, mało kto będzie ją podejrzewał o problemy finansowe, ale ona może się pilnować, żeby starczało jej "do pierwszego", czyli do wypłaty...

Może jednak mieć szczęście. Ja bym jej radziła posprawdzać kiedy ma silne harmonijne aspekty tranzytowe na swoją koniunkcję we Lwie i wtedy np. zagrać w totka, ale bez przesady, bo jak będzie miała szczęście to jeden kupon wystarczy. Chociaż przyznam, że mnie nigdy nie pomogło wyliczenie aspektów i zagranie we właściwym momencie, no ale ja nie mam tak silnego Jowisza...

[ksieznapodolska33]

To bardzo zabawne: jestem bardzo podobnym przypadkiem, z potężnym stellium w jednym znaku i domu. Niby zupełnie gdzie indziej, ale zauważam wiele podobieństw.
Otóż mam 6 planet w 7 domu, z czego 5 w Wadze. Wszystko to w trygonie do Saturna w 3 domu.
Jest tak: 7 dom i Waga dają mi wiele towarzyskiej ogłady i talentów. Mam wielką łatwość nawiązywania kontaktów (powierzchownych), w dużym gronie błyszczę. Z drugiej strony Saturn (któy tworzy rączkę wiadra po drugiej stronie radixu) daje mi ogromne zahamowania. Nie lubię wycbodzić z domu, "bywanie" odczuwam jako istną torturę, podtrzymywanie znajomości - do tego trzeba mnie juz zmuszać.
Całą Waga jest trzymana w szachu przez Saturna.
Co do pytania, czy taka osoba jest wszechstronna czy "zamknięta" w jednej dziedzinie: zauważyłam, że osoby z silnym stellium w jednym domu są skoncentrowane na jednej dziedzinie lub ich życie skupia się wokół spraw jednego typu, ale intelektualnie są rozwinięte wszechstronnie, mają bogatą wiedzę w wielu dziedzinach. Czasem to swoiste omnibusy.
Mówię tu o kilku znanych mi przypadkach.
Uwaga! Zauważyłam, że duże znaczenie ma położenie takiego stellium w PROGRESJACH!
W moim życiu jest tak, że pola moich zainteresowań i wydarzeń "płyną" idealnie z progresjami: zgodnie z położeniem w kolejnych domach. Działa BARDZO precyzyjnie.

[bu.ba69]

Rozumiem, że progresje o których mówisz tyczą się każdej planety ze stellum osobno? Kurczę, chciałabym to jakoś pobadać, ale nigdy nie dostrzegłam żadnego podobieństwa z moim życiem patrząc na progresje. Może dlatego, że tak jak i mój natalny, tak też progresje są bardzo rozwalone po całym kółku. Odnośnie mojego stellum w Koziorożcu, to jak tam Uran z Neptunem siedzieli, tak od lat siedzą (może wkrótce przeskoczą do 5 domu to coś się zmieni, zobaczymy), Księżyc za to zdążył sobie bryknąć przez parę dobrych znaków, teraz jest w 3 domu w Wadze. Jednak ja niewiele zauważam, żeby coś się zmieniało pod tym kątem.
Pozdrawiam