aniuta75
30.12.11, 10:48
Miałam ochotę zamknąć książkę i pieprznąć ją jak najdalej od siebie i już nie wracać. Znaczy focha strzelić. A któż mnie przyprawił o takie uczucia? Ofkoz Martin swoja Nawałnicą Mieczy. Ojjjj już widzę te protesty i płacze jak przyjdzie ten moment w serialu

. Mi samej łezka się w oku zakręciła

. Po długim ochłonięciu zrobiłam też inną rzecz, której nigdy dotąd z książkami nie robiłam - przeleciałam pobieżnie kartki, żeby sprawdzić... i uspokojona chociaż w jednej trzeciej zaczęłam czytać dalej

.
Ciekawam czy tylko ja tak miałam czy inne czytaczki też

.
Chodzi mi o wesele na Bliźniakach...