Dodaj do ulubionych

Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:)

04.06.16, 14:13
Pogada kto ze mną?
Bo już mi został ostatni sezon tylko i od tygodnia sobie narzuciłam post, żeby tak szybko nie skończyć. I tylko patrzę na te wszystkie odcineczki, które mi zostały, i patrzę, i ślinka mi leci...
Jak ja mogłam w ogóle myśleć, że to jest gupie? Przecież nie widziałam żadnego odcinka, to skąd taki pomysł????

Ale z drugiej strony - i nie myślcie, że to jakaś nielojalność czy coś, bo ja ich kocham bezwarunkowo i mam nadzieję, że będzie jeszcze ze sto sezonów - czy nikomu z Was nigdy przez te jedenaście lat nie przychodziła ochota, żeby któremuś z nich (czyli w zasadzie Samowi) przywalić? Nie irytowały Was te fochy, obrażanie się, te ciche dni niczym prosto z małżeństwa mojej ciotki? I te miny, które Sam strzela na prawo i lewo, z oczami jak basset?

Bo poza tym to jest cuuuudne... Nawet sobie dzwonek w telefonie zmieniłam na bardziej stosowny. Chłopaki tak od lutego wydoroślały, zmężniały, wyprzystojniały, że aż dziwbig_grin

I uwielbiam te metaodcinki, kiedy się nabijają z własnych imion i nazwisk (kul, że nie tylko mnie wydają się dziwacznesmile), albo wpadają na poświęcone sobie konwenty (to mi szczególnie bliskie, jako że mam fanowskie epizody we własnym życiorysie).

Tylko czy Charlie tak na serio całkiem nie żyje???
Obserwuj wątek
    • aniuta75 Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 04.06.16, 15:43
      No to kochana wpadłaś jak śliwka w kompot big_grin. Witaj w gronie supernaturalnie zafiksowanych big_grin.
      Sam wkurza czasami, ale jak pokaże klatę to klękajcie narody big_grin. Chociaż hmmm opuścił się w tej materii ostatnio suspicious. A kłócą się, no bo jak oni 24/dobę non stop razem to i świra dostają, dokładnie jak małżeństwo big_grin.
      Charlie niestety całkiem nie żyje. Chociaż tak do końca to z nimi nic nie wiadomo przecież big_grin. Bobby jak dawno umarł była a jednak się pojawił od tego czasu kilka razy smile.

      Ja tak sobie myślę, że taki maraton supkowy to się każdemu przyda od czasu do czasu, coby nie zapomnieć za co się braci W kocha smile.
      • aniuta75 Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 04.06.16, 15:43
        Aaa jaki dzwonek masz? suspicious

        Ja od kilku lat wierna zombiakowemu wstępniakowi, ale cichy cholera jest tongue_out.
    • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 04.06.16, 17:51
      No ja wiem, że oni są razem non stop i to stąd, ale mi chodzi o to, że ten Dean wszystko dla Sama, a ten wiecznie krzywy pysk...
    • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 04.06.16, 18:41
      Już w tym dziesiątym sezonie było lepiej, bo się zaangażował w usuwanie tego znamienia i w ogóle, ale we wcześniejszych to był do zabicia.
      • aniuta75 Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 05.06.16, 21:06
        Oj no nie gadaj. Szukał Deana, jak była taka potrzeba. A że mało skutecznie to... no cóż... wink
    • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 05.06.16, 21:39
      Akurat. Gdyby się tej od psa mąż nie znalazł, to dalej by z nią siedział i ani o biednym braciszku nie pomyślał.
      Mogliby se jakieś laski znaleźć, które by z nimi polowały...

      Jeszcze mnie trochę dziwiło, że ten ich bunkier tyle lat sobie stał niesplądrowany ani nikt sie nim nie zainteresował. Chyba że jakieś zaklęcie, albo co, które przeoczyłam.
      • aniuta75 Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 06.06.16, 11:06
        No była Jo, której im nie podaruję never!!! Była też Ruby w dwóch wcieleniach smile. No i Bela smile. Wsie laski zabijają cholera!

        A bunkier... Dawno nie robiłam powtórki ale czy oni nie mieli do niego klucza jakiegoś, w sensie, że zdobyli? Inaczej nikto by nie dał rady tam wejść.
    • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 06.06.16, 21:19
      Chyba już dzisiaj sobie pierwszy odcineczek zapodam, tylko jeden jedyny...
      Zaczynam przegrywać z nałogiemcrying
      • lenkaaa Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 10.06.16, 22:37
        No i jak ogladasz ? Na ktorym teraz jestes ? Pisz, to pogadamy, bo ja tez dopiero teraz ogladam 11 sezon. Siodmy odcineczek wlasnie lece smile
        • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 11.06.16, 23:44
          Ja - cierpiąc strasznie - dawkuję sobie po jednym co wieczór, a jak jestem twarda, to co drugi dzieńsmile
          Dzisiaj już nie wytrzymałam i obejrzałam czwarty z jedenastego. Strasznie mnie irytuje ta topniejąca liczba odcineczków... Czasem jak już mi bardzo doskwiera, to sobie włączam coś na jutjubie, a to wywiady, a to jakieś składanki... Ale i tak nie wystarczy mi na długo no i jakoś trzeba będzie dożyć do dwunastegobig_grin
          • lenkaaa Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 12.06.16, 12:37
            Czwarty, to ten co sie caly dzieje w Impali ?! Lubie takie "edycje specjalne" smile
            • lenkaaa Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 12.06.16, 12:41
              Ja lece jak najszybciej, bo po to czekalam na caly sezon zeby potem zapodac sobie "binge watching". Takze jestem juz po 10tym odcinku.
              Obejrzyj sobie wszystko i miej przyjemnosc zamiast sie tak torturowac ! big_grin
              • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 12.06.16, 13:49
                Ale ja i chcę i nie chcę jednocześniebig_grin
                Jacy oni są CUDNI....

                A czy jak ktoś woli Krowleja od Cassa to już się powinien zacząć martwić i szukać w necie egzorcysty?
                • lenkaaa Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 12.06.16, 14:40
                  Ja niecierpie Cassa. Tutaj troche o nim komentowalam. forum.gazeta.pl/forum/w,46427,156197747,156197747,SPN_10.html
                  Ja uwielbiam Crowleya i jego mamuske. Na poczatku mialam problem ze zrozumieniem jej akcentu ale juz sie osluchalam i teraz juz calkiem niezle mi idzie wink
                  • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 12.06.16, 20:14
                    Ufff, bo już się martwiłambig_grin
                    Ja nie mogę powiedzieć, że aż nie cierpię, ale irytuje mnie ta jego dupowatość. No gdyby każdy anioł był takie cztery litery to by chyba nic im się nie udało nigdy załatwić.
                    A Crowley jest boski...
                    • aniuta75 Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 12.06.16, 20:40
                      Cass był najlepszy jako Lewiatan big_grin.
                      I dołączam do fanek Crowleya <3.
                      • lenkaaa Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 12.06.16, 20:45
                        aniuta75 napisała:

                        > Cass był najlepszy jako Lewiatan big_grin.

                        Ale jak wciagnal sie w seriale na Netflixie w drugim czy trzecim odcinku tego sezonu, to tez byl boski wink
                        • lenkaaa Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 12.06.16, 21:02
                          lenkaaa napisała:

                          > aniuta75 napisała:
                          >
                          > > Cass był najlepszy jako Lewiatan big_grin.
                          >
                          > Ale jak wciagnal sie w seriale na Netflixie w drugim czy trzecim odcinku tego sezonu, to tez byl boski wink

                          A, nie, to jednak bylo w czwartym odcinku:

                          Castiel: I'm not sure how orange correlates with black in a way that's new.

                          Dean Winchester: Step away from the Netflix.

                          LOL !!!! big_grin big_grin big_grin big_grin big_grin
                          • aniuta75 Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 13.06.16, 10:19
                            Cass jest nudziarzem, ale ma swoje momenty big_grin.
    • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 17.06.16, 23:45
      Dziesiąty wciągnęłam i sie zestresowałam - no wiem, że Cass wkurzający, ale teraz to już go całkiem nie ma?
    • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 26.06.16, 22:56
      Zostało mi piętnaście minut ostatniego sezonu i już od kilku ryczę jak bóbr.
      I co teraz będzie???
      Boję się dalej oglądaćcryingcryingcrying
    • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 26.06.16, 23:28
      Zdobyłam się na odwagę i obejrzałam do końca.
      Nie było tak źle. Uffff....
      Ale jak tu teraz wytrwać do 13 października? Toż to trzy i pół miesiąca!
      • aniuta75 Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 27.06.16, 00:32
        Jak to jak??? Oglądnąć od początku big_grin.
        • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 27.06.16, 09:57
          Heh, od soboty przyjeżdżają do mnie siostrzenice. Myślę, że ta czternastoletnia w sam raz na wspólne wieczory przy herbatce i Supkubig_grin.
          No w końcu - najwyższy czas, czyż nie?wink
          • aniuta75 Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 27.06.16, 11:50
            Tylko jej od razu powiedz, że Dean jest mój!!!! big_grin
            • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 27.06.16, 12:12
              No chyba mój i rzecz jasna jej nie oddambig_grin
    • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 27.06.16, 12:36
      A po 1,5 godz. oglądania i słuchania podsumowania "debaty" o systemie oświaty czuję się właśnie tak:
      • aniuta75 Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 27.06.16, 15:18
        big_grinbig_grinbig_grinbig_grinbig_grin
    • sil.wen Re: Czuję potrzebę pogadania o Winchesterach:) 27.06.16, 22:21
      Ciekawe, czy mama Winchester wróciła tak na dobre i w normalnej postaci, czy to jakaś ściema. Bo jakby to była serio prawdziwa żywa mama, to ciekawe, jak jej się udało tę koszulę nocną zachować przez ten cały czasbig_grin Bo że duchy mają te same ciuchy, to jakoś OK, bo to chyba wtedy są takie duchowe ciuchybig_grin
      No i ciekawe, czy teraz zamieszka w bunkrze i będzie synkom robiła domowe obiadki i piekła ciasteczka...

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka