jawsmith9
02.01.09, 11:33
moim zdaniem tak właśnie będzie. To co obserwowaliśmy w latach 2005-
2007 nie było normalne.
W roku 2009 i 2010 wiele osób straci pracę. Ceny, jak wiemy, pójdą
do góry. Osoby, które wzieły kredyt w latach prosperity i często na
sam "styk" będą miały ogromne problemy ze spłatą rat.
A co z ludźmi którzy stracą pracę? A co z ludźmi których zarobki się
zmniejszą?
Kredytobiorców z ogromnymi problemami ze spłatą kredytów będzie
mnóstwo. Dzisiaj eksperci z rynku nieruchomości mówią, że w roku
2009 zanotujemy 10-15 % spadek cen nieruchomości. Eksperci z rynku
walutowego mówią, że złotówka będzie słabą walutą, a frank
szwajcarski będzie szybował do góry. Dlaczego? Rok 2009 to nie tylko
ogromne problemy finansowe na całym świecie(największe od 60 lat!),
to również ogromne problemy polityczne. Patrząc na Izrael,
Palestynę, Iran, Pakistan, Indie patrzymy na beczkę z prochem. W
warunkach niepewności a być może także w warunkach ogromnej wojny
(po raz pierwszy w historii świata-wojny atomowej, każde z
powyższych państw posiada broń atomową)) to frank szwajcarski będzie
walutą, której cena będzie znacznie wyższa niż dzisiaj.
Jestem zwolennikiem teorii mówiącej, że tak jak w latach 2005-2007
był szał kredytów, tak w latach 2009-2010 będzie dokładnie szał o
takiej samej sile ale ... upadłości, bankructw i windykacji.
Czyli płacz i zgrzytanie zębów.
A jakie są Wasze opinie?
Obiecuję podbijać wątek raz na miesiąc i jestem przekonany, że w
grudniu 2009 roku sprawdzą się moje słowa.