Dodaj do ulubionych

Wielickie wyliczanki z dzieciństwa

11.07.05, 23:52
Siedzi baba na cmentarzu,
trzyma nogi w kałamarzu,
przyszedł duch, babę - buch,
baba - fik, a duch znikł.
Obserwuj wątek
    • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 11.07.05, 23:53
      Ene due rabe
      złapał Chińczyk żabę
      a żaba Chińczyka
      co z tego wynika...
      • dunajec1 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 12.07.05, 02:23
        Siedzi mis na kanapie
        I tak sobie w dupie drapie
        Co udrapie to zajada
        Jaka smaczna czekolada.
        • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 12.07.05, 21:35
          haha - ales Dunajec podał wylicznkę ;)))))))
          uśmiech na twarzy od ucha do ucha :)

          Entliczek pętliczek
          czerwony guziczek
          na kogo wypadnie
          na tego bęc.

          no Kgeorge , kolej na Ciebie - byłeś dzieciakiem czy nie ? ;))))
          • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 13.07.05, 22:36

            Pręs, pręs misia bela
            misia Kasia mąpacela
            Misia A Misia Be
            Misia Kosia Kę fa Ce.
            • dunajec1 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 14.07.05, 02:24
              Ele mele dutki
              Gospodarz malutki
              Gospodyni wargata
              A jej corka smarkata.
              • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 14.07.05, 21:17
                Ele mele-
                zjedz morele.
                Bango, bango-
                wcinaj mango.
                Pomarańcza z marakują
                do zabawy się szykują.
                Pomarańcza trzy banany,
                będzie ubaw niesłychany!
                • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 15.07.05, 22:45
                  Ene due like fake
                  faba burba ósma smake
                  zeus, deus, kosmoteus
                  i morele baks.
                  • gattara Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 26.08.05, 16:40
                    Czesc Rita, coprawda od wiekow mieszkam w Warszawie, ale pierwsze 17 lat zycia
                    spedzilam w Wieliczce. I choc dzieli nas niemalo lat, wyliczanki, ktore
                    przytaczasz sa dokladnie takie same, jak w czasach mego dziecinstwa.
                    Oczywiscie, nie wszystkie Cieplutko mi sie zrobilo kolo serca.
                    Pozdrawiam
                    • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 26.08.05, 21:54
                      witaj :)
                      Chcesz powiedzieć , że awansowałaś do Warszawy ?
                      Duzo Wieliczan znalazło sie w Wrszawie z racji pracy.
                      • gattara Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 29.08.05, 15:48
                        Hej,
                        Nie awansowalam, ale po maturze dostalam sie na studia w W-wie i tam juz
                        zostalam. Ale jako, ze moja rodzina zostala w Wieliczce (obecnie juz w stanie
                        szczatkowym), jestem tu czestym gosciem. Ucieszylam sie, ze istnieje forum o
                        Wieliczce, bo zawsze sie mozna czegos dowiedziec. Przez ostatnie lata
                        najistotniejszym problemem dla mnie bylo ponowne uruchomienie polaczenia
                        kolejowego. Jak ja nienawidze tych busow na lysych oponach! Dobrze, ze jest
                        autobus, ale dojezdza tylko na peryferie Krakowa. A pociagow coraz mniej.Z
                        kazdym, nowym rozkladem jazdy jakis wypada. A to przeciez taka wygoda!
                        Pozdrawiam
                        • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 29.08.05, 19:36
                          hej, Gattara , a jaka szkołe skończyłas w Wieliczce ? Może LO, wiesz, że jest
                          watek. O pociągach to dużo może Ci opowiedzieś Kgeorge , to jego hobby.
                          Powiem Ci, że ostatnio jeździ do Wieliczki Rynek pociąg Retro - doskonaly
                          zabytek, sama byłam osobiście go zobaczyć. Teraz w dobie aut i autostrad to
                          lepiej jeździć samochodem. Z Krakowa to 5 min jazdy i już jesteś.
                          Gattara , rozgośc się w Wieliczce i opwiedz wspomnienia z nią związane. My tu
                          wszyscy swobodnie sobie opowiadamy bez obciachu. Żanych barier nie mamy.
                          Nawet sensei nie bombarduje nam mostów, wręcz przeciwnie ochrania ;)))))
                          pozdrawiam
                          • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 26.11.05, 16:18
                            jeszcze będą ence pence w której ręce ?
                            • gattara Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 11.01.06, 18:03
                              Tak, faktycznie, tez sobie przypomnialam. Coprawda rok juz nie taki nowy,
                              niemniej jednak zycze wszystkiego co najlepsze w tym 2006. Bylam przez Swieta w
                              Wieliczce, akurat pogoda byla, jaka byla.Niestety Pan w Rynku, ktory najlepiej
                              na swiecie ostrzy moje noze, juz dwa razy (pierwszy raz to przed Wszystkimi
                              Swietymi) zrogbil sobie wolne i zamknal swoj sklep (z uzywanymi ciuchami
                              coprawda,ale po starej znajomosci mi ostrzy). I juz drugi raz moje noze zrobily
                              sobie wycieczke krajoznawcza. Sorry za wtret osobisty i nie na temat. Pozdrawiam
                              • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 11.01.06, 19:42
                                To jeszcze ostrzą noże ? Nie dziw sie , ruch w handlu jest taki słaby, że
                                własciciele już wcześniej zamykają zakłady. A potwierdzasz chyba , że Rynek
                                jest martwy i nic się tam nie dzieje ? Jedynie remontuja tam kamienice , może
                                coś ładnego z tego wyjdzie.
                                pozdrawiam
                                • gattara Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 13.01.06, 18:00
                                  Ostrza, ostrza. Tyle, ze w W-wie nie moge znalezc,choc wiem, ze sa. M.in. na
                                  Dworcu Centralnym, raz tam trafilam przez przypadek (oczywiscie bylam bez
                                  nozy), ale zeby tak przeszukac te podziemne labirynty, to trzeba na to czasu.
                                  Jest taki super elegancki sklep z nozami, nazywa sie SZLIF, kiedys to bylo
                                  takie miejsce do ostrzenia nozy, ale teraz strach wejsc,tam sie teraz kupuje
                                  super noze po takich cenach, ze tylko z zyrantem. Ceny tez sa odpowiednie - 11
                                  PLN za naostrzenie jednego noza, i to znacznie gorzej , niz przez Pana z rynku
                                  w Wieliczce. A co do dziania sie w rynku, to nie mam zdania, bo przyjezdzam na
                                  kilka zaledwie dni i raczej koncentruje sie na domu rodzinnym. Zakupy robie
                                  przewaznie w PRAXI, ktora moim zdaniem jest swietnym sklepem, i z zalem
                                  przeczytalam informacje o jego ewentualnym zamknieciu. Chetnie mialabym cos
                                  takiego w poblizu. A propos ruchu w handlu, to z wyjatkiem branzy spozywczej i
                                  hipermarketow, slabo jest wszedzie.Wejdz do pierwszego lepszego odziezowewo
                                  lub bucianego - puchy. Ludzie po prostu nie maja pieniedzy. W W-wie moze jest
                                  wiekszy procent zamoznych, ale wiekszosc to tak jak wszedzie. Za to u Was
                                  podobno wiekszy mroz. Pozdrowionka.


                                  • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 13.01.06, 22:00
                                    To były dawne czasy kiedy, jeżdził po domach pan i ostrzył noże chodzac od domu
                                    do domu, ale teraz mozna kupić noże, kóre się chyba nie ostrzy więc kłopot też
                                    znikł. To widzisz róznicę miedzy życiem w Warszawie a Wieliczką ;) Dobrze jest
                                    wracać na kótki czas i powspominać. Często przyjeźdzasz Gattara ?
                                    • gattara Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 09.04.06, 17:56
                                      Witaj Rita, dawno nie pisałam, ale nie zawsze mam czas, żeby pochodzić po
                                      forach, najczęściej jednak odwiedzam fora o zwierzętach. Teraz przyjeżdżam na
                                      kilka dni w związku ze świętami i może będę miała szczęście, że Pan Ignacy od
                                      nozy otworzy swoj second hand po świętach (co nie jest wcale pewne)i zajmie się
                                      moim problemem. Oczywiście, są noże nie wymagające ostrzenia (choćby firmy
                                      Fiskar, chyba fińska)no ale łagodnie mówiąc, tanie nie są. A ja mam noże które
                                      mi odpowiadają, wolałabym przy nich pozostać.
                                      Ciekawa jestem, jak znajdę moją ulubioną Praxi po przejściach, bo jakoś do
                                      Biedronki nie pałam uwielbieniem. To już wolę Kingę, choć tam asortyment nieco
                                      inny i chyba uboższy niż w Praxi. Zresztą po co ja to piszę, Ty, zdaje się, o
                                      ile dobrze pamiętam, mieszkasz w Gliwicach. Zadam Ci to samo pytanie? czy
                                      często przyjeżdżasz do Wieliczki? Pozdrawiam
                                      • rita100 Re: Wielickie wyliczanki z dzieciństwa 21.04.06, 23:22
                                        Witaj, tak naprawdę to mam malo czasu i od czasu do czasu zaglądam do Wieliczki.
                                        O nożach to dużo moge opowiadać, bo czasmi dla sportu rzucam nimi w deskę
                                        drewnianą i udaje mi się ostrze wbijać , ale te noże nie wymagają ostrzenia.

                                        Kinge niedługo zamkną bo będa remontowac jak tylko uklady dojdą do skutku.
                                        W Wieliczce byłam na Siudej Babie i jeżdze tylko do niej wycieczkowo
                                        turystycznie oraz na korty do Parku.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka