mar.tines
19.12.07, 14:20
Pare miesięcy temu rozstałem się z zoną - bo dowiedzialem sie ze ma innego.
Potem okazało sie że było dwóch Panów. Po jakimś czasie stwierdziłem, że
jednak jej wybaczam i chcę naprawić to co się miedzy nami zepsuło (mamy dwójkę
dzieci). Ona stwierdziła, że tez chce naprawiać nasz związek. Moja praca
wymaga ode mnie częstych wyjazdów. Wydawało mi się, że oboje się staramy.
Jednak nie. Moja zona cały czas dąży do kontaktów z tymi dwoma Panami. Podobno
nie było seksu - ale to nie ma żadnego znaczenia. Caly czas flirtuje z nimi.
Mnie oskarża, że byłem dla niej nieczuły. Może i byłem, ale ona tez raczej na
szyję mi się nie rzucała. mam już dość walki i zamęczania się co ona teraz
robi, z kim rozmawia i o czym. Podobno się zakochała - tylko ze my mamy dzieci
i nasz związek nie trwa rok tylko dekadę. Mam przymknąć na to oko? Czy po
prostu odejść na dobre? Zgłupiałem. Pewnie powinienem sobie dac spokój, ale
nie moge tak po prostu przekreślić 1/3 swojego zycia - tym bardziej ze są dzieci