fast_ddd 09.12.08, 16:48 Jesteśmy ze sobą 10 lat, mamy dzieci. Nie chcę żeby zdradzał w przyszłości. Zależy mi na nim. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
miura Re: Jak nie dopuścić do zdrady. 10.12.08, 06:45 A w przeszłości mu się zdarzało? Odpowiedz Link
fast_ddd Re: Jak nie dopuścić do zdrady. 10.12.08, 09:39 Nie zdarzyło się to nigdy. Ostatnio była tylko taka sytuacja, że podwoził koleżankę z pracy do domu (młodsza i samotna) przez co szlag mnie trafiał. Tłumaczył to tak, że jest "dobrym człowiekiem" i jak jedzie to po drodze ją zabierze. I żadnej zdrady nie będzie i w ogóle za kogo ja go uważam. Upierał się przy tym i denerwował. Pracuje na zmiany więc to podwożenie odbywało się również wieczorową porą. I powiedział też że ona mu się podoba. ;-( Lasce też to podwożenie nie przeszkadza. Jak dla mnie to ta sytuacja była taka rozwojowa-wspólne rozmowy w samochodzie niekoniecznie o pracy, to "sam na sam" a ja w domu siedzę z dzieciakami (w tym niemowlak). Mąż przychodził z pracy zmęczony, zamieniliśmy może 2 słowa i spać bo każdy padał na twarz. I tak to wyglądało. Przedsmak piekła zdrady już poznałam-straszne uczucie. A teraz nie chcę dopuścić by to poszło dalej. Najgorsze było to, że nie mogłam mu tego podwożenia wybić z głowy. Odpowiedz Link
yuka4 Re: Jak nie dopuścić do zdrady. 10.12.08, 10:32 mnie czasami zdarza się podwozić do pracy kolegę, młody , przystojny, miły i wesoły .........czy to od razu znaczy ,że zdradzę swojego męża? o związek trzeba dbać, pielęgnować a robieniem awantur nic nie osiągniesz, a mogą tylko przynieść odrwotny skutek Odpowiedz Link
fast_ddd Re: Jak nie dopuścić do zdrady. 10.12.08, 15:30 Ale on ustawicznie chciał ją podwozić... Strasznie byłam tym wkurzona. To prawda urządzałam awantury. Przestał dopiero, kiedy naświetliłam mu sytuację odwrotną: Jakbyś się czuł, gdybym kolegę z pracy, młodego i przystojnego podwoziła non-stop wieczorami i o innych porach, powiedziałabym ci że on mi się podoba, gadalibyśmy wtedy na różne życiowe tematy, a ty siedziałbyś w domu z dziećmi. Ja przyszłabym z roboty, siadła do kompa a potem poszła spać :-0 Odpowiedział że byłby strasznie wxxrwiony. Od tego momentu tego nie robi, ale niepokoi mnie ta laska z którą wciąż w pracy ma kontakt. Odpowiedz Link
martusss1 Re: Jak nie dopuścić do zdrady. 10.12.08, 16:41 Tylko jest ta roznica,że myslenie kobiet od mężczyzn bardzo często się różni.... Odpowiedz Link
aicha_fr Re: Jak nie dopuścić do zdrady. 10.12.08, 21:35 dla mnie to podejście cokolwiek na głowie postawione. Nie bierzesz odpowiedzialności za zachowanie drugiej osoby - przecież to on powinien myśleć o tym, by nie zachować się wobec Ciebie nielojalnie, nie nadużyć zaufania, nie zdradzić. A nie Ty zastanawiać się, jak nie dopuścić do jego zdrady. Nie chcesz żeby zdradzał w przyszłości... tja, pewnie nikt nie chce zdrady partnera. Ale to zawsze będzie JEGO wybór, nie Twój. Twój wpływ na związek i odpowiedzialność za jego "stan" - czyli dbanie o ten związek, rozwój, troska o siebie itd. to jedyne, co mogę Ci poradzić. No chyba że trafisz na nieuleczalnego narcyza i sexoholika, tak jak ja... a wtedy najlepszy nawet związek nie uchroni przed zdradami i zakłamaniem (ale nie o tym chciałam pisać ;)). Odpowiedz Link
eve.mendes Re: Jak nie dopuścić do zdrady. 11.12.08, 20:33 przede wszystkim nie wpadaj w paranoję, nie zakazuj i nie rób awantur z takiego powodu! myślisz że to w czymś pomoże? będzie chciał to zdradzi niezależnie od tego czy będzie ją podwoził czy nie! tak jak napisał ktoś wyżej - dbaj o wasz związek, dbaj o siebie pamiętaj, że nie jesteś tylko matką ale także żoną swojego męża Odpowiedz Link
fast_ddd Re: Jak nie dopuścić do zdrady. 04.01.09, 12:22 Jak czytam, że kobieta z innego wątku została zdradzona pomimo dbania o wygląd i związek, to już tylko modlić się pozostało. Odpowiedz Link
z-zgrzyt Re: Jak nie dopuścić do zdrady. 20.02.09, 15:45 łańcuchy na przyrodzenie, pas cnoty, zimny kubeł wody rano na łeb mężusia, żeby wiedział co go czeka, i wiele innych ciekawych porad na forum :) Odpowiedz Link