Dodaj do ulubionych

numerologia, a zawód???

13.06.04, 14:11
Mam na imię Magda. Chciałabym się dowiedzieć, czy na podstawie daty urodzenia
można określić predyspozycje do wykonywania jakiegoś zawodu? Nie mam pomysłu
na życie, nie wiem co chciałabym robić w przyszłości. Niedawno ukończyłam
studia licencjackie z ekonomii i wiem, że nie jest to to, co chciałabym w
życiu robić. Nie chciałabym również rozpoczynać kolejnych studiów, które
potem okażą sie kolejną pomyłką. Proszę, pomożcie!!! Urodziłam się
26.10.1981r.
Obserwuj wątek
    • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 12.07.04, 15:22
      witaj Magdo, patrzac na twa date pomyslalam sobie, ze bedzie dla ciebie dobra,
      przynajmniej na ten moment, praca z cialem. To moga byc masaze ( masz
      baaaaardzo duzo energii):))), to moze byc rowniez aerobik, czy cokolwiek, co
      daje ci mozliwosc poznawania twojego ciala ( nawet medycyna, niekoniecznie
      konwencjonalna:))))
      Pozdrawiam:)
      • reirei Re: numerologia, a zawód??? 12.07.04, 16:25
        ciekawy wątek, ja tez chciałabym sie co nieco dowiedzieć o swoich
        predyspozycjach. Studiuję filologię hiszpańską, jednak nie mam jeszcze żadnego
        pomysłu co moge robić w przyszłości. Urodziłam się 14.02.1984, jestem
        jedenastką. Z góry bardzo dziękuję za podpowiedzi.
        • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 13.07.04, 16:02
          witaj:)
          nie jestem zadna wyrocznia i tu uprzedzam wszystkich - to moje subiektywne
          (skoro moje:)))) odczucie.
          Nie mam pomyslu na prace, natomiast to co czuje: jakies fajne miejsce na wsi
          niedaleko lasu by ci sie przydalo na mieszkanie. Masz swietny kontakt z natura.
          Widac ogromna kobiecosc w twoim wnetrzu. Wszelkie artystyczne zawody wskazane.
          A twoje zycie? No coz, sporo sie bedzie dzialo, zwlaszcza po 30-tce. Utrzymac
          rownowage w tych zmianach - to bedzie istotne. Mysle ze dlatego natura tak sie
          dopomina w twoim portrecie o zauwazenie, o w niej dojscie do rownowagi
          nastepuje szybciej:)
          Pozdrowki:)
          • Gość: Ola Re: numerologia, a zawód??? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 13.07.04, 16:07
            ja tez poprosze ....
            11.11.1977 jasło 6:15
            coś tam czuje a propo mojej osoby ale moj były zwiazek mi zamacił..........
            • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 13.07.04, 16:27
              tak naprawde, to kazdy z nas najlepiej wie, co robic powinien, co by chcial.
              Powinnismy sluchac swego glosu, przede wszystkim. Ja nie mam recepty na czyjes
              zycie.
              A jesli chodzi o zwiazki to one nie maca tylko otwieraja oczy:) czasem pozno,
              ale lepiej pozno niz wcale:))))
              Patrzac na twoja date nasuwa mi sie cos za co prosze nie obraz sie na mnie.
              Moje wrazenie: naiwnosc, niemoc, brak osobowosci. Patrzac na ten portret ma sie
              wrazenie jakby ta osoba nie istniala, energie jakies sa ( zreszta bardzo silne)
              niby wszystko jest, ale gdzie jest ta osoba? I taki tez jest cel tego zycia:
              znalezc siebie, poczuc swoje ego, wyznaczyc panom konkretne granice, ktorych w
              zaden sposob nie moga przekraczac, bo to twoje zycie i ty decydujesz czego
              chcesz. Przydalby ci sie sport jakis i duuuuuzzo pewnosci siebie:))))
              Twoim zadaniem moze byc nauka: uczyc sie uczyc sie uczyc sie....az do
              znudzenia, ale czego sie uczyc? Zycia:)) Duzo doswiadczen ktore beda cie tego
              wlasnie uczyc. Jesli jeszcze nie masz, to mozesz zalozyc pamietnik lub jakis
              zeszyt w ktorym bedziesz zapisywac to co uznasz za wazne w twoim zyciu,
              pomysly, mysli sytuacje, bardzo ci sie to przyda niedlugo:)))
              Pozdrawiam serdecznie madra kobieto:))
              Beata
              • Gość: Ola Re: numerologia, a zawód??? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 13.07.04, 17:21
                nie mam osobowosci a myslalam że mam ja bardzo wyrażną...... no moze nie teraz
                ale jeszcze kilka miesięcy temu.......a moze ktos poprostu mnie pozmianiał
                on:14.11.77 wawa....
                Nie chce sie tylko uczyć....... w sumie nie lubiłam sie nigdy uczyć ale jakoś
                narazie jest to moj sposob an zycie.......... zaczyna mnie to nudzic juz
                teraz..... dlatego musze cos pozmieniac.......
                moim celem bedzie szukanie swojego ego, swojej osobowosci -> to przeciez
                straszne? to sie moze skonczyc w psychiartyku czyz nie ?
                • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 13.07.04, 17:33
                  w psychiatryku koncza osoby, ktore tej osobowosci nie znalazly:))))
                  jesli chodzi o to, czy kts moze nas zmienic: nie! to my mozemy sie zmienic pod
                  wplywem kogos, ale jedynie wtedy, kiedy dajemy przyzwolenie na zmienianie.
                  Jesli tak jest, tzn. ze nie czujemy sie dobrze ze soba, lub nie wierzymy ze
                  jestesmy tacy jacy powinnismy byc.
                  Jesli chodzi o nauke: to nie jest nauka w szkole, to nauka zycia ( duzo
                  trudniejsza, zareczam ci:)))) Tego nikt nie moze uniknac. Natomiast Twoja dusza
                  wybrala to sobie jako cel, zbierac madrosc z doswiadczen ( z wielu, baaaardzo
                  wielu), aaaaa raj dla duszy:))) Ale radze ci zrobic cos innego, wsluchaj sie w
                  siebie a dowiesz sie czego chcesz:))))))
                  pozdrowki, jesli chcesz pogadac to napisz do mnie list:))))) tam bedziemy mogly
                  pogadac powazniej i wejsc glebiej:) papatki:)
                  • Gość: Ola Re: numerologia, a zawód??? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 13.07.04, 17:41
                    dzięki ........ niesamowite...... poprostu niesamowite..........
              • Gość: Ola Re: numerologia, a zawód??? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 13.07.04, 17:23
                mi nie jest do konca dobrze z tym jak jest ......... nie mam tej równowgi nie
                mam tej pewnosci gdzieś mi sie zgubiła o zgrozo!!!
              • Gość: OLa Re: numerologia, a zawód??? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 13.07.04, 18:36
                "mądra kobieto" to o mnie ? powaznie czy z przymrużeniem ?
                • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 14.07.04, 15:18
                  Ola, zakompleksiona mądra kobieto!!!!:))))))))))))))))))))))))))))
                  • Gość: Ola Re: numerologia, a zawód??? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 14.07.04, 18:34
                    rany ale nawet jak te kompleksy są to nie da się ich tak łatwo znieść:
                    (((((((((((
                    • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 14.07.04, 18:47
                      Gość portalu: Ola napisał(a):

                      > rany ale nawet jak te kompleksy są to nie da się ich tak łatwo znieść:
                      > (((((((((((

                      kompleksy sa po to zeby je likwidowac a nie znosic;)))))))))))))))))))))))(
                      sposob likwidacji dowolny:)))))))))
              • Gość: Ola Re: numerologia, a zawód??? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 17.08.04, 19:17
                Droga Amatemi!!!
                Robisz niesamowita robotę......... dzieki !!!! :)))))))))

                Amatemi powiedz mi teraz proszę...... czy ta struktura zaczyna sie
                krystalizować we mnie już........... i czy w dobra stronę idę...... ale czuj,
                że tak naprawdę to nigyd nie powinnam była być zachłanna na jakąś "moc" bo to
                mnie zgubiło.
                Sądzę, że moim jest czucie, współodczuwanie i to jest moje.........
                Gdybyś mogła coś na ten mój temat napisać........
                Już nie chce tracić czasu swojego ........ nigdy
                Ale sie pomyliłam w kilku sprawachw moim życiu..... a wtedy w tamtym czasie
                kierowała mną ambicja by lepiej by więcej za wszelką cenę. nawet zdrowia. Ale
                cel był NAJ...... no i teraz mam
                Ten z 14.11.1977 chyba jednak był dla mnie .......

                ściskam OLa :)))))))
                Chce poprostu pozostać sobą, bez kombninacji.......
                • amatemi Do Oli 17.08.04, 19:29
                  witaj Olenko:)
                  jak piszesz nowy post, to prosze gdzie w nowym watku, bo tu mi trudno szukac.
                  Jestem na etapie wczuwania sie w twoj horoskop:) wiec pozostaw mi jeszcze
                  troche czasu, jak cos wymysle to dam ci znac.
                  Bądź sobą!!!!:)))))))))))))))))))))
                  • Gość: Ola Re: Do Oli IP: *.aster.pl / *.aster.pl 18.08.04, 01:29
                    dzięki KOchana !!!!
                    Będę zawsze i wszędzie!!
                    A to co się stało to juz przeszłosc!!!!!!!
                    Myślę o Tobie bardzo ciepło !!!!
                    papa
          • reirei Re: numerologia, a zawód??? 13.07.04, 16:32
            dzięki bardzo!! :)
            to o kobiecości to się zgadza, kilka osób już mi mówiło (w tym kobitki i
            faceci) że jestem kobieca, chociaż nie jestem jakąś pięknością. Natura.. na
            razie nie mam żadnych możliwości mieszkać na wsi, generalnie za taką typową
            wsią nie przepadam, aczkolwiek uwielbiam przebywać w domku mojego chłopaka, w
            górach, zaraz obok lasu :) Natomiast zastanowiły mnie te artystyczne zawody..
            Właściwie by się zgadzało bo jestem wodnik, we wszystkich horoskopach pisze że
            dla wodników takie zawody są dobre, tylko że ja nie mam żadnych zdolności
            artystycznych.. :( ciekawe.. no ale jeszcze raz dziękuję :)
            • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 13.07.04, 16:34
              haha, no jak nie masz, jak masz?:)))
              skoro jestes tak bardzo kobieca i nie masz problemow z pokazywaniem tego, tzn.
              ze twoja czakra seksu ( jednoczesnie tworczosci) bucha jak ogien z pieca:))) W
              takim razie jestes bardzo tworcza, a kto tworzy sztuke jak nie tworca?:))))
              pozdrowki
              • Gość: gucio Re: numerologia, a zawód??? IP: 217.153.88.* 13.07.04, 16:48
                > skoro jestes tak bardzo kobieca i nie masz problemow z pokazywaniem tego,
                > tzn. ze twoja czakra seksu ( jednoczesnie tworczosci) bucha jak ogien
                > z pieca:)))

                taniec Go-Go?
                • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 13.07.04, 17:04
                  takim tancem kobieta moze wplyna na zbytnie rozbudzenie czakry drugiej u
                  mezczyzn, co nie jest najlepszym zjawiskiem, poniewaz wtedy zaczyna
                  intensywniej pracowac pecherz:))) i mezczyzna w tej sytuacji albo pozbawia sie
                  widoku pieknej tancerki we wspanialym wrecz mistycznym tancu erotycznym( ;) )
                  albo ryzykuje posikanie sie w majtki:)
                  Prosze wybaczyc moja bezposredniosc:)))
                  Pozdrawiam cieplutko:)
                  • Gość: gucio Re: numerologia, a zawód??? IP: 217.153.88.* 13.07.04, 17:57
                    ja tylko sugerowałem zawód wykonywany ...

                    ależ ty jesteś moczo-mistyczna!
        • Gość: asiunial@gazeta.pl Re: numerologia, a zawód??? IP: 213.17.228.* 14.07.04, 14:53
          Witam!!:)
          Jestem pod wielkim wrażeniem pani DARU i bardzo bym chciała,jeśli to możliwe
          dowiedzieć się czegoś o sobie.Skończyłam LE a, obecnie pracuję w firmie
          handlowej na stanowisku-referent d/s finansowych od 3lat.Jednak zdążyłam się
          przekonać,że nie jest to coś co chciałabym robić w życiu.Urodziłam sie
          29.03.1979r.Z góry dziękuję i pozdrawiam optymistycznie :)
          • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 14.07.04, 15:17
            Gość portalu: asiunial@gazeta.pl napisał(a):

            > Witam!!:)
            > Jestem pod wielkim wrażeniem pani DARU i bardzo bym chciała,jeśli to możliwe
            > dowiedzieć się czegoś o sobie.Skończyłam LE a, obecnie pracuję w firmie
            > handlowej na stanowisku-referent d/s finansowych od 3lat.Jednak zdążyłam się
            > przekonać,że nie jest to coś co chciałabym robić w życiu.Urodziłam sie
            > 29.03.1979r.Z góry dziękuję i pozdrawiam optymistycznie :)


            czesc:)
            do wszystkich!!!!!!
            nie ma to zwiazku z zadnym darem, tylko z duza iloscia pracy. Dar jaki dostalam
            to jedynie chec pracy z ludzmi i dla ludzi. To taki sam dar jak chec pracy
            samemu i tylko dla siebie:)

            a teraz do rzeczy:)
            co chcialabys robic? dlaczego tego nie robisz? co cie powstrzymuje? lęk ze
            sobie nie poradzisz? To, co robisz nie jest zle, ale jesli cie nie
            satysfakcjonuje to zmien i to jak najszybciej. Nie ma nic gorszego niz niechec
            do tego co sie robi. Potrafisz byc bardzo dobrym cyferkowcem, ale potrafisz
            rowniez wiele innych rzeczy. Masz umiejetnosc budowania ( choc nie polecalabym
            zawodu monter-budowlany:)))), planowania. W zaleznosci od tego co chcesz
            zrobic, umiesz znalezc odpowiednia droge, przemyslec kazdy plan, kazda
            strategie i wybrac tę, ktora bedzie twoim zdaniem najlepsza. Lubisz pokonywac
            przeszkody, wiec bedzie ich niemalo w twoim zyciu:))))
            W tej chwili zachodza w twoim zyciu bardzo glebokie przemiany, ktorych nie
            odczuwasz jako przyjemne ( mozesz nawet nie wiedziec dlaczego). Takie poczucie
            samotnosci. Pelno ludzi a jakoby nikogo nie bylo. Jestem sama, nie chce tak,
            halo! czy ktos mnie slyszy?
            Karty mowia jednoznacznie. Teraz jest okres zastoju, wycofania sie i nie jest
            to okres przyjemny, trzeba to przeczekac, nikt z zewnatrz w tym wypadku nie
            jest w stani ci pomoc.
            Po tym okresie(ktory nie wiem jak dlugo bedzie trwac) pomysl o wyjezdzie w
            swiat:))) Nowa droga, nowe zycie, nowe energie, nowa chec do dzialania:))))
            • asiunial Re: numerologia, a zawód??? 14.07.04, 16:51
              amatemi dziekuję :))))

              rzeczywiście jest tak,ze bardzo dokładnie wszystko planuję, aczkolwiek zdażają
              mi się impulsy :)).Jak mam jakiś cel i to tworzę to czuję wtedy ,że żyję,jednak
              jeśli zakrada się rutyna i stagnacja to tak jakbym nie funkcjonowała. Często
              doradzam i jestem motorem do działania dla innych ludzi i ,lecz niestety nie
              dla siebie.
              Bardzo interesuje mnie kosmetyka i od dłuższego czasu myślę o zmianie zawodu, o
              tym,żeby zapisać się na studium kosmetyczne(2-letnie), może nawet kiedyś
              otworzyć swój gabinet..., haa, ale niestety brakuje mi pewności siebie (to
              chyba mój najwiekszy problem) :(
              i potrzebuję wtedy potwierdzenia,że robię dobrze.
              A co ty o tym sądzisz? pozdrawiam
              • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 14.07.04, 17:00
                twoja intuicja jest twoim najlepszym doradca:))))))))))))))
                Faktycznie kosmetyka da ci bardzo duzo:) wszystko co zwiazane z upiekszaniem
                ciala i w ogole co zwiazane z cialem pomoze ci w osiagnieciu rownowagi:))))))))
                Nie tylko kosmetyka, moze to byc fryzjerstwo, masaze upiekszajace. Masaze to
                rewelacyjna metoda na pobudzenie swoich energii, a do tego bardzo dodaje
                pewnosci siebie:)))))))))))
                Ale to nie tylko upiekszanie od zewnatrz, tu jest mowa rowniez o diecie.
                Wszystko co zwiazane z odpowiednim odzywianiem, rowniez ziololecznictwem,
                powodzenia:))))))))))))))
                rob to, o czym marzysz:)))))))))))))))
                • asiunial Re: numerologia, a zawód??? 14.07.04, 17:18
                  dziekuje, jesteś fantastyczna.
                  bardzo sie ciesze,ze pojawilas sie na mojej drodze :))))))
                  • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 14.07.04, 17:29
                    dzieki, na pewno pojawie sie w twoim zakladzie kosmetycznym, tylko daj mi znac
                    jak juz zaczniesz dzialac:)))
                    • asiunial Re: numerologia, a zawód??? 15.07.04, 12:18
                      czesc amatemi
                      jak zaczne dzialac to z przyjemnoscia zaprosze cie do swojego saloniku
                      kosmetycznego i masz u mnie zniszke !!!! :)
                      30 lipca mam rozmowe kwalifikacyjna w studium kosmetycznym i mam chec skonczyc
                      piorunem te szkole :)))), bo juz nie moge sie doczekac chwili kiedy zaczne
                      robic to co naprawde kocham :))))) pozdrawiam cie :))))))
                      asia.

                      PS.
                      amatemi czy masz moze wlasna stronke internetowa lub czy mozna cie gdzies
                      indziej spotkac?
      • Gość: dobra_dziewczyna Re: numerologia, a zawód??? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 16.07.04, 18:39
        Amatemi pomozesz??? ja tu sie kilku osob pytalam ale nikt nie potrafil mi
        odpowiedziec - zawsze bylo : rob to co ci serce dytkuj! :( a co jesli ja
        NAPRAWDE nie wiem czym mam sie z zyciu zajac?? zdalam teraz na 5 rok studiow z
        ktorych nie jestem zadowolona! Zupelnie nie wiem w jakim kierunku moglabym
        pojsc - czuje sie totalnie niespelniona!! mam jakies przeczucia typu : moze
        powinnam zajac sie muzyka albo pisac ale jestem zbyt niepewna siebie aby cos w
        tym kierunku zrobic bez pewnosci ze to jest "cos" dla mnie!! mozesz mi
        cokolwiek powiedziec na moj temat? Urodzilam sie 22.08.1981 o 17:20 w Warszawie!!
      • meresanch Re: numerologia, a zawód??? 19.07.04, 13:02
        a mozesz powiedziec cos na temat mojej drogi zawodowej - obecnie pracuje w
        biurze jako biurokrakta;)ale czuje sie juz tym zmęczona
        28-12-1971


        Dzięki
        • amatemi meresanch 21.07.04, 13:37
          witaj, napisalam, ale list wrocil poniewaz nie znalazl adresata
          • meresanch Re: meresanch 03.08.04, 14:48
            dziwne


            to mi tu odpowiedz
      • Gość: Katarzyna Re: numerologia, a zawód??? IP: *.ssi.org.pl / *.internetdsl.tpnet.pl 19.08.04, 21:46
        Hej Amatemi<
        I ja postanowiłam skorzystać z twoich porad,Bo jest mi cholernie cieżko (a
        czas leci)Mam 26lat, od dziecka interesuje mnie pewna filologia obca,(jest to
        moja pasja wręcz do tej pory)jednak w którymś tam momencie mojego życia
        zaczęłąm interesowąc się dziennikarstwem W między czasie poznałam od kuchni to
        i owo i stwierdziłam, że jednak nie pójde na dziennikarstwo bo to wyścig
        szczurów- nic innego.Ukończyłam studium turystyczne i zastanawiałam się też
        nad turystyką międzynarodową. Problem polega na tym, ze slag mnie trafia bo
        nie wiem na jaki kierunek się zdecydować, Zawsze interesowało mnie wiele
        rzeczy :-) Urodziłam sie 11 grudnia 1977 o 5.25 Co ty mogłąbyś mi poradzić?
        Z góry dziękuje i pozdrawiam
    • a10011977 Re: numerologia, a zawód??? 13.07.04, 16:49
      ja też chetnie usłysze cos odnosnie mojej daty urodzenia 10 styczen 1977
      pozdrawiam
    • reirei Re: a numerologia partnerska-amatemi? 13.07.04, 17:47
      amatemi-zajmujesz sie też może numerologia partnerską? bo strasznie jestem
      ciekawa jak długo pociągne z moim obecnym.. ;) nie, no żartuję oczywiście, ale
      i tak chciałabym wiedzieć co numerki mówią o nas jako o parze. Ja 14.02.1984,
      mój luby 18.04.1984.
      Pozdrawiam!! :)
      • amatemi Re: a numerologia partnerska-amatemi? 13.07.04, 18:02
        nie zajmuje sie tym, natomiast moge sprobowac.
        No, no.... ale jestescie z soba zwiazani, baaaaardzo mocno. Bardzo silny
        zwiazek karmiczny. Nie ma tu jednoznacznego: tak, do konca zycia!!!:))) ale
        jest bardzo duzo przyciagania, duzo milosci partnerskiej. Masz niesamowitego
        partnera, bardzo meski, aaaaz dech zapiera, hehe. Nie mogliscie sie minac,
        poniewaz on pomaga ci przerobic twoje zadanie ( czasem moze cie strasznie
        wkurzac ta pomoc;) ) ale za jakis czas bedziesz wdzieczna za to ze jest:))))
        • Gość: gucio Re: a numerologia partnerska-amatemi? IP: 217.153.88.* 13.07.04, 18:11
          uważaj tylko, bo Ci zaraz zacznie opowiadać o czakrach seksownych i będziesz
          musiał dokonać wyboru - albo ona albo suche majtki ...
          • amatemi Re: a numerologia partnerska-amatemi? 13.07.04, 18:13
            no prosze, prawdziwy mezczyzna, tylko wspomniec o seksie, a ten juz nie
            odpusci, bedzie powracal wciaz do tego samego:))))))))))))))))))))))
            • Gość: guciu Re: a numerologia partnerska-amatemi? IP: 217.153.88.* 13.07.04, 18:31
              o jakim seksie? raczej o sikaniu ...
              • amatemi Re: a numerologia partnerska-amatemi? 13.07.04, 18:34
                w takim razie cofam "prawdziwy mezczyzna";))))
                bez urazy ( zartuje):)))))
          • reirei Re: a numerologia partnerska-amatemi? 13.07.04, 18:16
            chyba mnie to nie czeka guciu bo ja jestem dziewczynką..
        • reirei Re: a numerologia partnerska-amatemi? 13.07.04, 18:19
          amatemi-bardzo dziękuję! :) hmm.. ciekawa jestem jakie to zadanie.. :) a z ta
          wdziecznościa, to ja już dziękuję gwiazdom że zesłały mi kogoś takiego jak on :)
          • Gość: toja Re: coś o mnie-amatemi? IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 13.07.04, 18:43
            Amatemi- byłabym wdzięczna za kilka słow na mój temat, urodzona 17,10,1973
            Dziękuję i pozdrawiam
            • amatemi Re: coś o mnie-amatemi? 13.07.04, 19:04
              hej:)
              dla mnie twoje zycie dazy do jednego, poznawanie siebie jako kobiety. Wszystkie
              aspekty kobiecosci, takie jest twoje zadanie: bycie kobieta w pelni.
              Jeszcze jedna wskazowka, nauka rytmu ( nie chodzi tu o muzyke, a o rytm zycia).
              Zycie zgodne z rytmem, cyklami, nauka takiego wlasnie funkcjonowania ( moze to
              sie wydawac troche nudne, ale jest niezwykle wazne). Zeby tak zyc trzeba sie
              otworzyc na zycie:)))) Nie wiem czy jestes z kims, czy masz rodzine, ale to
              baaaaardzo wazna kwestia w twoim zyciu, zupelnie przeslania wszystko inne ( w
              ten sposob czujesz ze jestes kobieta):))))
              Masz bardzo sztywny kregoslup moralny ciut falszywy ( moim zdaniem falszywa
              moralnosc zostala ci narzucona). Ale widac ze zdecydowalas sie w tym zyciu na
              zmiane tego, bedzie zmiana:)))))))))))
              moze to chodzi o falsz zwiazany z tym co kobiety moga robic czego nie, co
              wypada a co nie:) nie wiem:) takie sobie snuje opowiesci;)
              • a10011977 Re: coś o mnie-amatemi? 13.07.04, 19:14
                prosze napisz cos o mnie , bardziej interesują mnie sprawy zawodowe i czy
                wyjazd za granice to dobre rozwiązanie , urodziłam sie 10.01.1977 r
                pozdrawiam
                • amatemi Re: coś o mnie-amatemi? 14.07.04, 13:37
                  a10011977 napisała:

                  > prosze napisz cos o mnie , bardziej interesują mnie sprawy zawodowe i czy
                  > wyjazd za granice to dobre rozwiązanie , urodziłam sie 10.01.1977 r
                  > pozdrawiam

                  witaj a100....:)))
                  a co bys chciala robic zawodowo? Masz duzo sily, praktycznie moglabys pracowac
                  24 godziny na dobe i nie czulabvys zmeczenia. Taki pracoholizm:)
                  Widac silne uzaleznienia i przywiazania do czegos ( czego, nie wiem) masz do
                  etgo tendencje, ale masz rowniez na tyle duzo sily, aby sie od nich oderwac.
                  Czy dobrym rozwiazaniem bedzie wyjazd za granice? Nie wiem, jesli czujesz w
                  glebi siebie ze to najlepsze wyjscie, wyjezdzaj natychmiast:) jesli nie,
                  zapytaj siebie co tak naprawde jest dla ciebie najwazniejsze w danej chwili. W
                  tobie jest kazda odpowiedz dotyczaca ciebie i twojego zycia. Tylko trzeba
                  zaufac temu co sie uslyszy:))))))
                  Pozdrawiam cie cieplutko:))))
                  • Gość: mag Re: coś o mnie-amatemi? IP: *.przemysl.sdi.tpnet.pl 14.07.04, 14:10
                    To ciekawe, co napisałaś.
                    Ja się urodziłam 10.01.1976.
                    To jest różnica tylko 1 cyfry na poziomie roku urodzenia. A czy tak samo można
                    interpretować np. urodzenie dnia 01.10, czy też: 10.10, itp (tylko suma się
                    liczy, czy jednak ważna jest liczba?).

                    Czy mogłabyś coś o mnie powiedzieć?
                    Z góry dziękuję.
                    • amatemi Re: coś o mnie-amatemi? 14.07.04, 14:33
                      to nie jest tak, ze obie osoby urodzone tego samego dnia beda takie same. Kiedy
                      czyta sie date drugiej osoby, nie czyta sie numerkow i to wszystko, czyta sie
                      ją.
                      Jestes slonko myslicielem, ciagle glebiej i glebiej. To jest twoja droga, jesli
                      nie zechcesz z niej skorzystac, to zycie samo cie na nia naprowadzi. Takie
                      osoby najczesciej w pierwszej polowie swego zycia maja problem w komunikacji z
                      otoczeniem ( albo z cialem), staja sie samotne i cierpia jesli nie lubia
                      samotnosci. Samotnosc jest potrzebna im do zajrzenia w glab siebie i poznawania
                      istoty cierpienia, poznawania duchowosci rowniez. Czeste odejscie od zgielku
                      swiata, po to by zaglebiac sie w sobie i swych rozmyslaniach, bardzo plodny
                      umysl, ciekawe spostrzezenia, niezwykla spostrzegawczosc:) Uwaga! grozi zbytnim
                      zamknieciem, ktore jest spowodowane ranami.
                      Muzyka jest tu bardzo pomocna w pracy nad soba:)))

                      • Gość: mag Re: coś o mnie-amatemi? IP: *.przemysl.sdi.tpnet.pl 15.07.04, 07:52
                        Dziękuję bardzo.
                        Oczywiście, zgadza się, to niesamowite, co napisałaś.
                        Na szczęście lubię samotność.
                        A muzyka? Uwielbiam tańczyć, szaleńczo, do upadłego. To rzeczywiście jest taki
                        mój katalizator.
                        Dziękuję jeszcze raz, jestem pod wrazeniem.
              • Gość: toja Re: coś o mnie-amatemi? IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 13.07.04, 19:43
                amatemi napisała:

                > hej:)
                > dla mnie twoje zycie dazy do jednego, poznawanie siebie jako kobiety.
                Wszystkie
                >
                > aspekty kobiecosci, takie jest twoje zadanie: bycie kobieta w pelni.
                > Jeszcze jedna wskazowka, nauka rytmu ( nie chodzi tu o muzyke, a o rytm
                zycia).
                >
                > Zycie zgodne z rytmem, cyklami, nauka takiego wlasnie funkcjonowania ( moze
                to
                > sie wydawac troche nudne, ale jest niezwykle wazne). Zeby tak zyc trzeba sie
                > otworzyc na zycie:))))
                CO MAM ROZUMIEĆ PRZEZ OTWARCIE SIĘ NA ŻYCIE i ZYCIE W ZGODZIE Z RYTMEM?

                Nie wiem czy jestes z kims, czy masz rodzine, ale to
                > baaaaardzo wazna kwestia w twoim zyciu, zupelnie przeslania wszystko inne ( w
                > ten sposob czujesz ze jestes kobieta):))))

                TAK TO JA-RZECZYWIŚCIE ZWIĄZEK ,RODZINA TO DLA MNIE NAJWAŻNIEJSZE W ŻYCIU
                JESTEM W ZWIĄZKU, MAM SYNA. CZY MOŻESZ COŚ POWIEDZIEĆ NA TEMAT NASZEGO
                DOPASOWANIA, BO TO TEŻ JEST PRZEDMIOTEM MOICH OBIEKCJI, JA JAK JUŻ WIESZ UR.
                17,10,1973 ON 08,12,1972

                > Masz bardzo sztywny kregoslup moralny ciut falszywy ( moim zdaniem falszywa
                > moralnosc zostala ci narzucona). Ale widac ze zdecydowalas sie w tym zyciu na
                > zmiane tego, bedzie zmiana:)))))))))))
                RZECZYWIŚCIE DUŻO W OSTATNIM CZASIE DZIEJE SIĘ W MOIM ŻYCIU, CZUJĘ OLBRZYMIĄ
                POTRZEBĘ ZMIANY,RÓWNIEŻ SAMEJ SIEBIE. CZY MOŻESZ COŚ PODPOWIEDZIEĆ W KTÓRĄ
                STRONĘ POWINNA IŚĆ TA ZMIANA TWOIM ZDANIEM?

                > moze to chodzi o falsz zwiazany z tym co kobiety moga robic czego nie, co
                > wypada a co nie:) nie wiem:) takie sobie snuje opowiesci;)
                TAK JESTEM ZASADNICZNA, MOŻE NAWET ZA BARDZO, PRACUJĘ NAD TYM, ZASTANAWIAM SIE
                NAD TĄ FAŁSZYWĄ MORALNOŚCIĄ, CZYM MOŻESZ COŚ WIĘCEJ O TYM NAPISAĆ?

                A CO Z MOIM ROZWOJEM ZAWODOWYM, JAK TO WIDZISZ?

                Z góry dziękuję i pozdrawiam
                • amatemi Re: coś o mnie-amatemi? 13.07.04, 21:08
                  witaj raz jeszcze toja:)
                  zycie w zgodzie z rytmem, cyklami, fazami ksiezyca, to bycie prawdziwa kobieta,
                  az do bolu:) Jest to rowniez powtarzalnosc, powtarzanie pewnych czynnosci
                  cyklicznie, jak pory roku ( nauka tzw. szarego zycia:)))) co nie jest takie
                  proste))) czego moze sie po nas spodziewac i zaczynaja sie problemy.
                  Jesli masz obiekcje co do swego partnera, to powinnas z nim o tym porozmawiac,
                  jesli nie uda sie porozumiec, to nalezy zrezygnowac. Nie ma prawdziwego zwiazku
                  kiedy juz wydaje nam sie ze to nie to. Ja nie moge ci powiedziec czy masz
                  zostac z nim czy nie, to zalezy tylko i wylacznie od ciebie. Jest to zwiazek
                  bardzo gleboki, porusza wszystkie uczucia i moze to bolec. Natomiast jestescie
                  zwiazani ze soba dosc mocno na poziomach tak glebokich ze moze to byc przez was
                  nieuswiadomione. Takie bylo zadanie karmiczne waszej dwojki - stworzyc rodzine
                  wspolnie. Ale czy trwac w niej do konca? Tego nie wiem. To juz bedziecie
                  wiedziec wy.
                  Rozwoj zawodowy, hmm. A co teraz robisz? Pracy na pewno bedzie bardzo duzo i to
                  przez dlugi czas.
                  Jestes bardzo ciepla, delikatna wewnatrz osoba, potrzebujesz czulosci,
                  fizycznego okazywania uczuc, moglabys spiewac o milosci, pisac o niej, malowac
                  ja, zajmowac sie wszystkim co pochodzi z serca a nie z logiki.
                  pozdrowki:)
                  • Gość: Ania Re: coś o mnie-amatemi? IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 13.07.04, 22:56
                    Poproszę Panią o charakterystykę mojej osoby, urodziłam się 30.07.1973
                    Dziękuję i pozdrawiam
                  • Gość: Iza Re: coś o mnie-amatemi? IP: 81.219.8.* 14.07.04, 12:53
                    Czy mogę prosic o charakterystykę swojej osoby ur. 17.06.1984
                    • amatemi Re: coś o mnie-amatemi? 14.07.04, 13:30
                      odpowiadam teraz wszystkim ktorzy chca wiedziec :)))
                      zajrzyjcie w siebie, tam jest prawdziwa odpowiedz, nie we mnie ( aczkolwiek,
                      podobno wszyscy jestesmy jednym:)))

                      jesli juz macie jakis powazny problem to wtedy piszcie, z czystej ciekawosci
                      mozna isc do wrozki, to naprawde kosztuje duzo energii i nie jest to takie hop
                      siup.

                      30.07.1973
                      Bardzo silna osoba z ciebie, cel zycia: zlagodniec:))) puscic troche, bawic
                      sie, wiecej powierzchownosci, plytkosci. Plytkosc nie jest zla, jest
                      przeciwienstwem glebi. Niektorzy sa tak gleboko, ze nigdy nie wyplywaja na
                      powierzchnie, nigdy nie fruwali, nie czuli sie lekko. Poczuj sie lekko:))))(
                      oczywiscie nie bez przesady, Ikar czul sie za lekko:)))))

                      17.06.1884
                      A ty Izo uzbroj sie w cierpliwosc, trzeba bedzie nauczyc sie mowic w
                      partnerstwie, mowic gleboko:) i szczerze, prosto z serca:)A tam masz ogromne
                      poklady madrosci:) U ciebie praca bedzie dotyczyla glownie zwiazkow,
                      pozdrowki:)
                      • Gość: Iza Re: do amatemi IP: 81.219.8.* 15.07.04, 14:25
                        dziękuję serdecznie ale co ma oznaczać u mnie że praca będzie dotyczyć głownie
                        związków czy mogę się dowiedzieć coś więcej?
                        • amatemi Re: do amatemi 16.07.04, 14:18
                          to oznacza, ze kazdy twoj zwiazek ( nie tylko z mezczyznami, ale kazdy) to
                          bedzie dla ciebie prawdziwa praca, prawdziwym wyzwaniem. Chodzi tu glownie o
                          porozumienie, czyli komunikacje z drugim czlowiekiem. Dobrze zatem wybrac
                          zawod, ktory da ci szanse na kontakt z duza iloscia osob:)
                          Beata
                  • Gość: toja Re: coś o mnie-amatemi? IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 14.07.04, 18:52
                    Amatemi jeszcze raz wielkie dzięki, jestem pod wrażeniem.

                    amatemi napisała:
                    > Rozwoj zawodowy, hmm. A co teraz robisz? Pracy na pewno bedzie bardzo duzo i
                    to przez dlugi czas.

                    Obecnie wychowuję syna, planuję powrót do pracy, ale myślę nad zmianą stąd moja
                    prośba o sugestie , jak to widzisz? A ten ogrom pracy, który widzisz przede mną
                    należy łączyc z pracą zawodową?

                    > Jesli masz obiekcje co do swego partnera, to powinnas z nim o tym
                    porozmawiac,
                    > jesli nie uda sie porozumiec, to nalezy zrezygnowac. Nie ma prawdziwego
                    zwiazku kiedy juz wydaje nam sie ze to nie to. Ja nie moge ci powiedziec czy
                    masz zostac z nim czy nie, to zalezy tylko i wylacznie od ciebie. Takie bylo
                    zadanie karmiczne waszej dwojki - stworzyc rodzine wspolnie. Ale czy trwac w
                    niej do konca? Tego nie wiem. To juz bedziecie wiedziec wy.

                    Chciałabym to wiedzieć, może zbyt wiele analizuję, zastanawiam się?

                    >Jest to zwiazek bardzo gleboki, porusza wszystkie uczucia i moze to bolec.
                    Natomiast jestescie zwiazani ze soba dosc mocno na poziomach tak glebokich ze
                    moze to byc przez was nieuswiadomione >

                    Rzeczywiście jest to związek bardzo głęboki i zaangażowany, ale paradoksalnie
                    bardzo skomplikowany i wymagający ode mnie masę wysiłku.Dlatego pytam , bo
                    waham się, nie wiem czy starczy mi siły na zmaganie się, czy tak naprawdę jest
                    sens...

                    Mam jeszcze jedno pytanie i prosbę-jak radzić sobie ze złą energią ludzi którzy
                    nas otaczają, zawistnych , nieżyczliwych (niestety nie narzekam na brak takich
                    w swoim otoczeniu)?

                    Jeszcze raz bardzo dziękuję i szczerze pozdrawiam.
                    • amatemi Re: coś o mnie-amatemi? 14.07.04, 19:07
                      toja napisala:
                      > Obecnie wychowuję syna, planuję powrót do pracy, ale myślę nad zmianą stąd
                      moja prośba o sugestie , jak to widzisz? A ten ogrom pracy, który widzisz
                      przede mną należy łączyc z pracą zawodową?

                      niekoniecznie, to praca, ktora nie daje duzo czasu na oddech. W polaczeniu z
                      wychowaniem dziecka ( tu dopiero czasu brakuje:)))) bedzie to rzeczywiscie
                      multum pracy:)

                      Jesli chodzi o zwiazek w tym wypadku sie nie wypowiadam, widocznie nie mam
                      prawa niczego mowic na ten temat.

                      Jak radzic sobie z energia?
                      Sa rozne sposoby. Mozesz otaczac sie bialym swiatlem codziennie rano. Mozesz
                      prosic o ochrone i opieke Boga lub anioly lub energie w ktora wierzysz.
                      Jesli czujesz ze jakies negatywne energie do ciebie trafiaja odeslij je tam
                      skad przyszly lub przetransformuj w czakrze serca na energie milosci. Jesli nie
                      potrafisz popros swojego opiekuna duchowego aby to zrobil za ciebie, oddaj mu
                      te energie.
                      Ludzie, ktorymi sie otaczamy nie bez powodu sa tacy a nie inni. Zadaj sobie
                      pytanie, dlaczego masz takie osoby w swoim otoczeniu, co przez to masz
                      zrozumiec i czego sie nauczyc. Zawsze zmiany w nas powoduja zmiany w innych.
                      Powodzenia:)
                      • Gość: OLa do Amatemi............ IP: *.aster.pl / *.aster.pl 14.07.04, 23:15
                        Witaj Amatemi!!!
                        Mam chyba jedno podsumowujące mnie zdanie: pierdółka !!!! która teraz nie
                        potrafi sobie poukładać życia a było ono w miare poukladane z kimś........ ja
                        nie moge załamuje mnie to .......

                        ślicznie pozdrawiam Ola
                        • amatemi Re: do Amatemi............ 15.07.04, 14:21
                          Ola, pierdółko:))))))))))
                          wiem ze nie powiem nic nowego, ale dopoki nie ulozymy siebie nie ulozymy sobie
                          zycia z nikim innym.
                          Buziaczki i powodzenia:)
                      • Gość: Jacek Re: coś o mnie-amatemi? IP: 81.219.8.* 14.07.04, 23:23
                        a coś o mnie amatemi 8.07.1985
                      • Gość: toja Re: coś o mnie-amatemi? IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 15.07.04, 15:10
                        Amatemi przeraziła mnie ta wizja ogromu pracy , który przede mną roztaczasz,
                        ale może to chodzi o to że nic w życiu nie przychodzi mi łatwo, wszystko muszę
                        sobie wypracować.

                        Skoro nie chcesz niczego więcej mówić o moim partnerstwie, poprosiłabym cię o
                        krótką charakterystykę mojego partnera, może to będzie dla mnie jakąś
                        wskazówką: ur. 08.12.1972.
                        Jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas i energię, życzę miłego dnia
                        • amatemi Re: coś o mnie-amatemi? 16.07.04, 14:15
                          witaj toju:)))
                          Ogrom pracy to wspaniale przezycie. Jest w moim otoczeniu wiele osob ktore
                          chcialyby ponarzekac na za duza jej ilosc. Czlowiek w takim natloku roboty
                          odkrywa ze ma jeszcze czas na wiele innych rzeczy i zastanawia sie jak to sie
                          dzieje ze im wiecej pracuje tym wiecej jeszcze moze zrobic. Ciekawe
                          doswiadczenie:)
                          Twoj partner? Tak w kilku slowach: ogromna potrzeba wolności, dużo
                          sprzeczoności w sobie. Zwłaszcza ten etap życia objawia się sprzecznościami. To
                          tak jakby jednocześnie naciskał na gaz i hamulec. Wewnetrzna jednak potrzeba
                          wolnosci jest tak duza ze bedzie uciekal od ograniczen ( a to, co jest dla
                          niego ograniczeniem, to juz on sam sobie wymysla). Jego portret po prostu
                          krzyczy: wolnosc wolnosc wolnosc!!!!!!!!!!!!!!!!
                          Pozdrawiam cie serdecznie:)
          • czerwonykapturek Re: a numerologia partnerska-amatemi? 16.07.04, 10:38
            witaj amatemi!
            bardzo chcialabym dowiedziec sie co czeka mnie i mojego meza w niedalekiej
            przyszlosci.ostatnimi czasy nie ukladalo nam sie zbyt dobrze.moja data to:
            20.07.1982, mojego meza to: 06.08.1978.Bede ci wdzieczna za pomoc.
            • amatemi Re: a numerologia partnerska-amatemi? 16.07.04, 13:29
              czerwony kapturku:)
              Pierwsze, co od razu widac z waszych portretow to zalozenie rodziny. Ta rodzina
              ma trwac, poniewaz ma istniec partnerstwo i milosc do partnera. To karmiczny
              zwiazek, tak mialo byc. Nic dziwnego ze masz watpliwosci, bo macie dosc trudny
              portret, ale jest to fantastyczne dla obojga z was, aczkolwiek jeszcze w tej
              chwili nie zawsze to doceniacie. Nastepuja w was ogromne przemiany, zniszczenia
              tez sa duze ale kiedy cos sie niszczy tworzy sie miejsce na cos nowego. Czyli
              takie burze, ktore sa wpisane w wasz zwiazek wprowadzaja swieze powietrze, a ze
              ktos sie przy tym poturbuje... No coz, lubimy sie uczyc doswiadczac:)
              On jest bardzo zamknietym czlowiekiem, bardzo wewnetrznym. A zapragnal nauczyc
              sie byc powierzchowną, ubóstwianą dusza towarzystwa. Jednak to, co czuje jest
              bardzo gleboko na dnie, o tym nie mowi. Moze sie otworzyc ale potrzebuje do
              tego odpowiednich warunkow. Ty natomiast jestes dosc trudnym partnerem dla
              niego. Bardzo wazna w waszym zwiazku jest komunikacja, tego tez macie sie
              nauczyc. Nie tylko komunikacja werbalna. On bardzo lubi spokoj w domu.
        • Gość: livia771 numerologia partnerska raz jeszcze IP: *.citymedia.pl 15.07.04, 10:11
          Ja 31.08.1977r , on 05.02.1977r
          Cokolwiek na temat związku
          • Gość: Zenek Re: numerologia partnerska raz jeszcze IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.07.04, 16:47
            Pasujecie do siebie.
            Troche mało danych podałaś.
    • fuunia mi też poradźcie 15.07.04, 11:13
      Urodziłam się 26 września 1977 roku o 9,45.
      Jestem prawnikiem i obecnie jestem na aplikacji-nie powiem na jakiej żeby nie
      sugerować bo właśnie w tej sprawie chcę się poradzić: jaki zawód będzie dla
      mnie najlepszy? Bo chwilami sama nie wiem czy dobrze wybrałam...
      • amatemi Re: mi też poradźcie 15.07.04, 12:15
        witaj fuuniu:))
        hmm... trudna sprawa:) jesli nie masz pewnosci ze wybralas slusznie to juz znak
        ze niekoniecznie to to:) Masz droge zycia ktora mowi ze obojetnie jaki kierunek
        wybierzesz zawsze bedziesz autorytetem dla innych w danej dziedzinie. Autorytet
        wiaze sie jak najbardziej z moralnoscia, prawem, ale ... wsrod mordercow tez
        jest pewne prawo i tez sa tam autorytety. Wiec nie ma tu jednoznacznego : tak!
        prawo, najlepiej jak bedziesz sedzina:)))))
        Tak naprawde zadaniem jest tu praca z energiami, ktore trzeba puscic
        odpowiednim torem. Moze byc tu praca w zakladzie poprawczym dla mlodziezy, moze
        byc to praca bioenergoterapeuty. Na pewno jest tu duzo uzaleznien i to jest
        rowniez cel twego zycia - poznawanie wszelakiego rodzaju uzaleznien.
        Teraz jestes na etapie Eremity i Kaplanki - czyli zbierasz wiedze ( nie madrosc
        z doswiadczen, tylko wiedze sucha, ktora pozniej zaowocuje tym, ze bedziesz sie
        stykac ze swiatem uzaleznien - Diabel).
        W twoje dacie urodzenia nie ma wypisanej konkretnej pracy:))) Sa pewne
        predyspozycje, ale do wykonywania wielu zawodow, mozesz byc rowniez
        psychologiem.
        A jesli masz sie stykac z uzaleznieniami, to mozesz pracowac
        wszedzie:))))))))))))))))))))))))))))))))
        I tym optymistycznym akcentem koncze swoje wywody :)))
        Pozdrawiam goraco:)
        • fuunia do Amatemi 15.07.04, 12:50
          dzięki:)))) Powiem tak: nie chcę chyba jednak być radcą a chcę być sędzią.
          Bycie sędzią było moim marzeniem, a to żebym była radcą marzeniem mojego
          otoczenia.
          Ja jednak sądzę, ze jestem idealistką, z opinii innych osób o mnie wiem, ze
          postrzegają mnie jako osobe o silnych zasadach moralnych.
          Teraz mam jeszcze możliwość manewru w ramach aplikacji. Czuję że to jest moje
          powołanie, ale trochę się boję, że będę zbyt kategoryczna w podziale na dobro i
          zło, białe i czarne... Rozumiesz? Nim podejmę decyzję dzielę włos na czworo,
          nie chcę nikogo skrzywdzić ale zarazem pewne postawy/zachowania budzą we mnie
          wstręt, niechcęć i wewn bunt.
          • fuunia do Amatemi 16.07.04, 15:47
            up up up
        • Gość: mama Re: mi też poradźcie IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 15.07.04, 13:40
          Będę wdzięczna za analizę, data urodzenia 15.02.1951.
          Jestem pod wrażeniem Pani umiejętnosci.
          proszę jeszcze raz.
          • amatemi Re: mi też poradźcie 15.07.04, 14:14
            witam Pania:)
            Hmm, ale mnie trafilo, zupelnie inne energie. Do tej pory wszystkie osoby maily
            podobne wibracje. Pani uderzyla jak grom z jasnego nieba.
            Powiem tak, kurcze, trudne zycie Pani sobi wybrala:) Nie wiem dlaczego ale
            patrzac na te kilka cyferek odczuwam bardzo duzy ciezar, cos co niesie Pani
            dlugo i jest to wielkie, w pewnym momencie bedzie trzeba to zrzucic. Bedzie
            wielkie bum i caly swiat bedzie sie Pani zdawalo rozleci sie kawalki. Ale w
            tym momencie dopiero ten swiat sie pojawi, to bedzie prawdziwy swiat a nie to
            co Pani do tej pory uwazala za prawdziwe.
            Bardzo duzo uzaleznien na poziomach uczuciowych. Uczucia w Pani placza, placze
            Pani wewnetrzne dziecko.
            Zebrala Pani sporo bagazu, a ma Pani ogromne zdolnosci, praca ze swoimi
            uczuciami i otwarcie serca spowoduje swobodny przeplyw olbrzymiej energii
            uzdrawiajacej. Zanim to nastapi trzeba oczyscic siebie, pozbyc sie wszelkich
            uzaleznien, ktore w tym przypadku wynikaja z ranionych uczuc. Czyli zajac sie
            sfera uczuciowa. Dobrze isc do kogos kto Pani pomoze.
            Pozdrawiam goraco:))))
            • Gość: mama Re: mi też poradźcie IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 15.07.04, 15:01
              amatemi napisała:

              >
              > > Bardzo duzo uzaleznien na poziomach uczuciowych. Uczucia w Pani placza,
              placze
              > Pani wewnetrzne dziecko.
              Jestem mocno związana z synem, który oddalił się od nas, ożenił się,czy o to
              moze chodzić?

              > Zebrala Pani sporo bagazu, a ma Pani ogromne zdolnosci, praca ze swoimi
              > uczuciami i otwarcie serca spowoduje swobodny przeplyw olbrzymiej energii
              > uzdrawiajacej. Zanim to nastapi trzeba oczyscic siebie, pozbyc sie wszelkich
              > uzaleznien, ktore w tym przypadku wynikaja z ranionych uczuc. Czyli zajac sie
              > sfera uczuciowa. Dobrze isc do kogos kto Pani pomoze.
              Skąd spodziewać się tej uzdrawijącej energii? Co Pani rozumie przez te
              uzależnienia? Rzeczywiście czuję się raniona, czy według Pani słusznie, czy
              moje pretensje są słuszne?
              >
              pozdrawiam
              • amatemi Do Pani Mamy:) 16.07.04, 12:43
                dzien dobry,
                hmm, trudne pytania Pani zadaje:))). Czy slusznie odczuwa Pani ranienie? Z Pani
                portretu wynika, ze wplywa Pani na siebie autodestrukcyjnie, jest to bardzo
                silnie zwiazane z Pani dziecinstwem i poprzednimi wcieleniami. Niezwykla
                uczuciowosc, ktora zamiast pomagac w zyciu ( wlasnie serce jest miejscem z
                ktorego plynie prawdziwa energia uzdrawiajacej milosci) przeradza sie w
                wewnetrznego skorpiona atakujacego samego siebie.
                Co rozumiem przez uzaleznienia? W tym wypadku to sa wszystkie uzaleznienia
                wyplywajace z poziomow uczuciowych. Nie tylko alkoholizm i narkotyki moga nas
                uzalezniac. Najgorsze jest uzaleznienie z ktorego nie zdajemy sobie sprawy ani
                my ani otoczenie. Uzaleznienie od drugiego czlowieka, tak wielkie, ze jestesmy
                w stanie zrobic wszystko aby wrocil. Nasze umysly sa doskonale i potrafia
                stworzyc nawet bardzo ciezka chorobe, by zatrzymac przy sobie "ukochana" osobe.
                Nie mowie tu o Pani, mowie ogolnie. Natomiast z tego co Pani pisze,
                rzeczywiscie trzyma Pani przy sobie uczucia negatywne to nie jest tak ze Pani
                niesie wielki bagaz bo musi. Pani niesie ze soba tych wszystkich ludzi, ktorych
                nie chce puscic, Pani ego wrecz rozkoszuje sie cierpieniem.
                Z prawdziwa, czysta miloscia mamy do czynienia wtedy, gdy nie czujemy straty po
                odejsciu ukochanej osoby. Jest to niezykle rzadkie u ludzi.


                Czy Pani pretensje sa sluszne?
                Nie. To jest osoba, ktora ma zyc swoim zyciem. Pani czujac sie raniona,
                podaswiadomie zmusza go do odczuwania winy za to ze nie jest przy Pani.
                Najczesciej to wszystko odbywa sie ( powtarzam raz jeszcze) na poziomach
                uczuciowych. On wtedy nie czuje sie komfortowo bedac ze swoja zona, bo cos lub
                ktos energetycznie powstrzymuje go przed swoboda i rozkoszowaniem sie swym
                zyciem. Mecza sie wtedy wszyscy, Pani, Pani syn i jego zona.
                Jak juz powiedzialam ma Pani ogromne zasoby energetyczne i uczuciowe. Moze Pani
                to wykorzystac na uzdrawianie, przesylanie energii milosci bez oczekiwania na
                cokolwiek ( ego to uwielbia, jak ja wysylam to on ma mi oddac, najlepiej niech
                wroci. Nie mowie tu o Pani synu tylko ogolnie o relacjach miedzyludzkich.
                Bardzo czesto tak to sie odbywa).
                I jeszcze raz, niech Pani pomysli o oczyszczeniu. Jesli nie chce Pani isc do
                zadnego bioenergoterapeuty, to bardzo dobre beda masaze. Masaz w ogole ma za
                zadanie pobudzenie krazenia energii w ciele. Odblokowuje miejsca w ktorych
                energia nie przeplywala. Niestety sa masaz to za malo aby dojsc do rownowagi
                wewnetrznej, reszta to praca ze soba. Ale jest to swietny poczatek i polecam
                kazdemu, lepsze niz jakiekolwiek lekarstwo:)))))))))))))))
                Pozdrawiam
          • Gość: Jacek Re: mi też poradźcie IP: 81.219.8.* 15.07.04, 14:21
            do Anatemi ponawiam prośbę urodziłem sie 8.07.1985
            • amatemi Do Jacka 15.07.04, 14:22
              a co chcesz wiedziec, jaki jest twoj problem?
    • catharina Re: numerologia, a zawód??? 15.07.04, 15:09
      Witaj Amatemi!
      Ja także chciałabym prosić o kilka słów na temat żcyia zawodowego. Urodziłam
      się 21.11.1979r. i jakoś jeszcze nie do końca wiem co chciałabym robić...
      Dziękuję i pozdrawiam
      • amatemi Re: numerologia, a zawód??? 16.07.04, 12:50
        witaj catharino:)
        W twoim portrecie widac bardzo silne zmaganie sie z materia, duzo pracy wlasnie
        w materii, ale jest tu rowniez piekno. Moze jakas rzezba?:) Widac tu dazenie do
        rownowagi, obojetnie co bede wykonywac chce osiagnac rownowage. To, co tu
        widze: duzo materii, praca z nia i uwalnianie sie od napiec. Upiekszanie
        materii, albo wydobywanie piekna z niej ( dlatego mam skojarzenia z rzezba).
        Wszedzie tylko materia materia i materia:)))) ( materią jest rowniez cialo)
        Pozdrawiam
    • Gość: Iza Do amatemi IP: 81.219.8.* 15.07.04, 20:57
      "17.06.1884
      A ty Izo uzbroj sie w cierpliwosc, trzeba bedzie nauczyc sie mowic w
      partnerstwie, mowic gleboko:) i szczerze, prosto z serca:)A tam masz ogromne
      poklady madrosci:) U ciebie praca bedzie dotyczyla glownie zwiazkow,
      pozdrowki:)"

      czy mozesz mi coś więcej powiedzieć rozwinąć ostatnie zdanie.
      • Gość: zaplątana Re: Do amatemi IP: *.aster.pl / *.aster.pl 15.07.04, 22:23

        witam:)
        prosba ja 22 06 65 strasznie zaplątałam się,jakoś wszystko nie tak układa się,
        sama nie wiem co robić;on 25 12 76 przyjacil czy tylko przechodzień proszę
        czy możesz mi jakoś to wszystko rozjaśnić
        • amatemi Do zaplatanej 16.07.04, 13:03
          witaj zaplatana
          z tego co widze to jak najbardziej przyjaciolmi mozecie byc, ale macie inne
          drogi co innego do zrobienia. W waszym wspolnym portrecie pojawia sie do
          znudzenia zastój. Jesli obojgu z was to nie przeszkadza to jest super i
          tworzcie sobie co chcecie. Ale patrzac na jego portret mam wrazenie ze on nie
          cierpi zastoju.
          To jest tylko to, co widze i tylko to co widze na dany moment. Nie jestem
          wyrocznią i jesli cokolwiek nie bedzie ci sie w tym podobalo odrzuc i nie
          przyjmuj do wiadomosci. Jestesmy po to aby samemu tworzyc nasze
          zycie:))))))))))) Nawet jesli caly swiat poie ze nic nam z tego nie
          wyjdzie:)))))))))))
          Pozdrawiam goraco:)
    • czerwonykapturek Re: numerologia partnerska-amatemi 16.07.04, 13:06
      witaj amatemi !
      bardzo chcilabym dowiedziec sie co czeka mnie i mojego meza w
      przyszosci.ostatnimi czasy nie ukladalo nam sie zbyt dobrze.moja data to:
      20.07.1982., mojego meza to: 06.08.1978. bede ci wdzieczna za pomoc.
      • eremita24 do amatemi 16.07.04, 14:35
        Amatemi, zajrzyj do skrzynki proszę. Dziękuję baardzo:)
        Pozdrwiam!
        • amatemi Re: do amatemi 16.07.04, 14:42
          zajrzalam, wyslalam:)
          • eremita24 Re: do amatemi 16.07.04, 15:02
            Przeczytalam, jestem bardzo wdzieczna:)
            Milego popołudnia!
    • asiunial Re: numerologia, partnerska-amatemi 16.07.04, 16:28
      Witaj Amatemi :)
      Mam do ciebie pytanie: jak widzisz taki zwiazek (on - 07.03.1976 ,ja -
      29.03.1979 )nie pisze nic wiecej, zeby nie sugerowac.
      bardzo licze na twoja odpowiedz i optymistycznie pozdrawiam
      • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 16.07.04, 16:42
        nie jestem wrozka, ani jasnowidzem. Moja praca nie polega na domyslaniu sie:)))
        Jesli chcesz czegos glebszego to powiedz o co chodzi:)))))))))))

        A co widze? Bardzo symaptyczną pare osob, ktore tworzac relacje beda czerpac z
        niej radosc, takie sympatyczne stosunki:)
        Nie jest wykluczone pozadanie, partnerstwo, nawet legalizacja moglaby wchodzic
        w gre. Natomiast jesli to zwiazek dwojga przyjaciol, to bardzo duzo radosci i
        sympatii, dosc gleboki zwiazek.
        Beata:)
        • Gość: zalogowana Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.07.04, 16:52
          To i o mnie teraz musisz,żeby nie było ,że mnie dyskryminujesz:)


          28 X 1976
          • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 16.07.04, 16:57
            a pod jakim wzgledem bedzie to dyskryminacja?:))))
            • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 16.07.04, 16:59
              i czego oczekujesz po mnie?:)))
              • Gość: zalogowana Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.07.04, 17:08
                Ja w sprawie związanej z tematem wątku...
            • Gość: zalogowana Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.07.04, 17:07
              Pod względem personalnym:)
              • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 16.07.04, 17:40
                hej zalogowana:)))
                Personalnie zatem: masz duza sile, ktora mozesz wykorzystywac w dwie strony
                konstruktywnie ale i destruktywnie (masz do tego tendencje). Twoje zycie ma na
                celu poznanie pelnego spektrum uczuc, wszystkiego co sie z tym wiaze. Masz do
                dyspozycji przywiazania, niechec do odpuszczenia, wszelkiego rodzaju nawyki
                i "nalogi". Twoja droga zycia mowi ze masz otworzyc sie na wszelkie
                najdelikatniejsze uczucia, na wszystko co moga dac ci inni. Na zranienie, aby
                poczuc ze nikt nie jest w stanie cie zranic. Wtedy poznajesz druga strone uczuc
                tych pieknych.
                Ogolem praca z cialem uczuciowym. Wewnetrznie duzo zniszczen, najczesciej
                nastepuje autodestrukcja, a masz duzo sily, wiec ladnie dajesz sobie po
                ciele:)))) Przyda ci sie wiedza psychologiczna w zyciu, a takze wiedza duchowa.
                Twoj opiekun duchowy jest bardzo silny mądrością. Popros go o rade a zawsze ci
                jej udzieli:)))))))))) Jest swietny:)

                Wsluchiwanie sie w siebie i zaufanie swej intuicji a logice powiedzenie"na
                chwile pani dziekujemy" moze dac zadziwiajace rezultaty:)
                Pozdrowki:))))
                • Gość: zalogowana Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.07.04, 18:48
                  Pod względem personalnym, to akurat tyczyło się dyskryminacji:)
                  Ale niwm ważne charakterystyka też się przyda, dzięki.
                  Ale jakbyś jeszcze miała chwilę to mozesz mi jeszcze powiedziećco numerki mówią
                  o zawodach,moze jeszcze zostanę profesjonalną oszustką lub złodziejką:)
                  • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 16.07.04, 18:55
                    :)))))))))no coz zalogowana,
                    to kim zostaniesz zalezy tylko od ciebie. Numerki to tylko predyspozycje, my
                    mozemy zrobic to, na czym nam najbardziej zalezy:)))))))
                    pozdrowki:)
                    • Gość: zalogowana Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.07.04, 21:56
                      Eeeeeeee to to ja sama wiem,liczyłam na jakieś pierdoły, a nie racjonalizm:)
                      • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 17.07.04, 12:55
                        haha, zalogowana
                        wolalabym nie pisac pierdół:)))))))))))))))
                        aczkolwiek pewnie czesc z was moja pisanie za takie uwaza:)))))))))))
                        pozdrowki:)))))))) milego dnia
                        masz bardzo ciekawe poczucie humoru, takie jak lubie, [pisz ksiazki a ja je
                        bede czytac, obniecuje:)))))))))))))))))))))))
                        • Gość: zalogowana Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.07.04, 14:58
                          Pisałabym nawet, gdyby nie to,ze jestem leniwa,zresztą potwierdziła mi to
                          kiedyś via radio, pewna pani za pomoca kart zwierząt mocy ,ze też nie
                          potrafiłaś tego wyczytać z mojej daty urodzenia...to podważa całą moją wiarę w
                          Twoje zdolności:)

                          • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 17.07.04, 15:50
                            no to mnie zalamalas:)))
                            potwierdzila ze jestes leniwa? haha
                            no to gratuluje:)))
                            • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 17.07.04, 15:58
                              i potwierdzilo sie to co mowie( o dziwo:)))
                              nikt nie zna nas tak dobrze jak my sami, no i radiowe wrozki:))

                              mam nadzieje ze wiekszosc z was nie bierze wszystkiego tutaj co piszę nazbyt
                              poważnie, bo wasze zycie jest w waszych rekach a nie w rekach anonimowej istoty
                              z internetu:)))))

                              pozdrowki:)))
                              • Gość: ziutta Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: *.autocom.pl 17.07.04, 16:33
                                Witam.
                                Ciekawe czy liścik dojdzie skoro niezalogowanam ci ja.
                                Skoro tak wszyscy pytają - to i ja spróbuję. Numerologicznie jestem 2 lub 11 -
                                zależy - urodziłam się o 15 siódmego czerwca 1978. Znak bliźnięta. Czytałam
                                trochę o 2, 11 i bliźniętach. W sumie jestem pomieszaniem z poplątaniem:) Cały
                                czas mam przeświadczenie że powinnam pomagać ludziom w jakiś sposób. Z
                                filologii polskiej zrezygnowałam na rzecz fotografowania. Na szczęście mam coś
                                takiego jak intuicja - to mi często pomaga. Czuję np teraz że czeka mnie jakiś
                                przełom - może przeprowadzka? Mieszkam z rodzicami (uch... już brak mi
                                cierpliwości). I nie wiem czy wyjechać? Gdzie? Obecnie nie zarabiam... Chcę
                                jakoś pomagać ludziom... Moje poglądy to zazwyczaj kij w mrowisko - walę prawdę
                                prosto w oczy i mam później problemy. Taki duch rewolucyjnno - idealistyczny we
                                mnie drzemie :) ale i nerwów z tego powodu duuużo. Nie lubię zakłamania. W
                                życiu osobistym jestem sama - a mam wrażenie że potrzebny mi ktoś kto by mnie
                                wspierał kiedy wygłaszam rewolucyjne i niepopularne poglądy i dostaję w łeb. Co
                                robić? Nie chcę być w życiu sama. Co robić? Gdzie jechać? (Lubię miejsca pełne
                                ruchu). Miewam często przeczucia co do bliskich mi ludzi które się spełniają
                                (czasem niestety), budzę się 5 minut przed dzwonieniem budzika, wyczuwam
                                złodziei w tramwaju. Nie tyle zauważam - co wyczuwam. Radzę koleżankom co
                                robić, ale otrożnie. Co do siebie samej nie wiem...
                                • amatemi Do ziutty:) 17.07.04, 17:14
                                  witj , bardzo spodobal mi sie twoj list.
                                  Jesli rewolucje to tylko w Paryzu;)))
                                  bardzo dobrze ze tak robisz, to jestes ty:) Wieza Boga jako zadanie karmiczne,
                                  demolka wizji innych osob to jest twoje:) bardzo ladnie, burzysz jednak i
                                  siebie a najczesciej swoje zwiazki z ludzmi. Na szczescie wieze boga to karta
                                  ktora mowi o zniszczeniach falszu, wiec wszystko co jest burzone w tobie i
                                  innych to falsz.:)
                                  Ty naprawde mieszkasz jeszcze z rodzicami? Az mi sie wierzyc nie chce, nie ma
                                  tu poddanczosci, uleglosci, no moze zaczynasz nabierac, w koncu droga zycia
                                  troche wymusza na tobie takie zachowania. Moze tez dlatego piszesz o swoim
                                  poplataniu.
                                  Masz przeczucie ze powinnas pomagac, a juz wiesz jak? Mozna pomagac nawet samym
                                  byciem:) Jesli rzeczywiscie burzysz ludzki swiat falszu to bardzo tym osobom
                                  pomagasz, nawet jesli cie potem nienawidza:)))))))))))
                                  Ten duch rewolucyjny to piekna sprawa, ale twoja droga wymaga od ciebie
                                  zaciagniecia lejcow i zwolnienia tempa. Masz w sobie duzo radosci fajne
                                  polaczenie z wewnetrznym dzieckiem, pelna energii i checi ( do czegokolwiek):)))
                                  Wazne w twoim zyciu beda zwiazki z ludzmi no i te najblizsze z partnerami. Tu
                                  bedzie nastepowalo pozbywanie sie iluzji na swoj temat.
                                  Walisz prawd prosto w oczy? hmm... zastanawiam sie czy chcialabym zobaczyc
                                  twoja odpowiedz na moj list;)))))))))))))))
                                  Wlasnie to jest praca z ludzmi, praca nad soba, ogladanie konsekwencji swoich
                                  czynow.
                                  Bardzo duzo informacji naraz, bardzo duzo pytan, a jeszze to a jeszcze tamto,
                                  bardzo ladnie dziala twoj umysl, gratulacje, tylko ze mam wrazenie ze jego
                                  gadanie sie nigdy nie konczy, ( byc moze to tylko wrazenie). Masz intuicje i to
                                  jest cudowne, tzn. ze serce sie przez ten umysl potrafi przebic, jednak nie na
                                  tyle zebys uslyszala czego chcesz. Zrob sobie w domku takie cwiczenie jesli
                                  bedziesz miala czas i ochote. Wylacz wszystko i wszystkich aby ci nie
                                  przeszkadzali, usiadz lub pioloz sie wygodnie, zrelaksuj cale cialo, kazdy
                                  miesien, kazdy organ, a nastepnie zadaj sobie jedno z tych pytan ( tylko jedno
                                  a nie od razu wszystkie!!!:))))) i spokojnie nie popedzajac poczekaj na
                                  odpowiedz, mozesz sobie to zapisywac, wszystko co ci przychodzi do glowy w
                                  danym momencie ( to mowi twoj wewnetrzny glos).

                                  Duzo swiezego powietrza wyjazd nad jezioro wokolo piene lasy, cisza , ptaki
                                  spiewajace. Tam na pewno znajdziesz odpowiedz:))))

                                  Chyba:)))))))))))))))))))))) ( oj dzisiaj niczego nie jestem pewna:) ale to
                                  dlatego ze dzisiaj jest dzien uczuc, niepewnosci rowniez:))))))))))

                                  Pozdrawiam cie goraco

                                  • Gość: ziutta Re: Do ziutty:) IP: *.autocom.pl 17.07.04, 18:14
                                    Dziękuję za odpowiedź.
                                    Ćwiczenie będę chętnie wykonywać, ale problem z ciszą w mieszkaniu gdzie żyje 4
                                    osoby, a ja zależę od innych. Męczy mnie już trochę to że mogę oglądać w tv to
                                    co chcą inni, słucham muzyki jakiej słucha reszta mojej rodziny... Jestem po
                                    dosyć ciężkiej chorobie i musiałam być zależna od innych a teraz rentę
                                    uczniowską mi odebrano i zostałam - dopiero co - bezrobotną i to bez prawa do
                                    zasiłku. Bo przed rentą jako 15 latka nie pracowałam, a w takiej sytuacji nie
                                    mam prawa do zasiłku. No więc trochę nadal jestem zależna od rodziców, a teksty
                                    na temat rodzicielskiej "krwawicy" zaczynają mnie męczyć. Dla tego musi być
                                    jakaś zmiana! Poza tym mam wrażenie że czas ucieka, a ja powinnam coś robić,
                                    pomagać...energia mnie czasem rozsadza! Na swój temat mam raczej złe zdanie - w
                                    sensie że głupia, brzydka i bezużyteczna jestem. Moje gadanie to dla tego żeby
                                    przedstawić szerszy obraz do "analizy" - poza tym zawsze jestem pełna pytań :)
                                    ale gadułą nie jestem. Chyba że piszę - to mniej się krępuję :)
                                    Pozdrawia serdecznie :)
                                    • amatemi Re: Do ziutty:) 17.07.04, 18:24
                                      hmm... ojojoj:)))))))))))
                                      brzydka glupia i cos tam jeszcze:)))
                                      gadanie zewnetrzne to pol bieda, tu chodzi o slowotok wewnetrzny a to juz cala
                                      bieda;)))))
                                      zartuje oczywiscie. Ale jednak gadulstwo naszych umyslow jest czasem nie do
                                      zatrzymania, a jesli uwazasz ze jestes bezuzyteczna, to na 100% to mowi umysl.
                                      Serce tylko kocha, kazdego polamanca i wywrotowca:))) kazda "ofiare losu" i
                                      kazdego anarchiste i wszystko:) Akceptuje wszystkie istoty, to jest serce,
                                      akceptuje rowniez istote w ktorej sie znajduje, nawet przede wszystkim ja:)))
                                      pozdrowki:)
                                      • Gość: ziutta Re: Do ziutty:) IP: *.autocom.pl 17.07.04, 18:44
                                        Tak. Słowotok wewnętrzny owszem i to bardzo :) bo ja o sobie z nikim nie
                                        rozmawiam, ja duużo słucham. To inni do mnie mówią, opowiadają o sobie... a ja
                                        ich sobie oglądam, obserwuję, doradzam, ale czasem potrzebuję chwili ciszy.
                                        Czasem mam wrażenie że wspieram mnóstwo osób, ale sama nie mam na kim się
                                        oprzeć i muszę się przyznać że czasem brak mi sił :) a wtedy nie jestem
                                        zadowolona z siebie.
                                        Kończę, postaram się poćwiczyć, popracować nad sobą
                                        pa pa
                                        ps.: kurcze stara już jestem - czy ja kiedyś znajdę sobie faceta? Bo się boję
                                        że porewolucjonizuję, zestarzeję się i zostanę dziwaczną samotną staruchą.
                                        To już ostatnie pytanie, więcej męczyć nie będę :)
                                        POZDROWIENIA
                                        • amatemi Re: Do ziutty:) 17.07.04, 19:07
                                          oczywiscie ze znajdziesz:) Jak bedziesz gotowa:)
                                          pozdrowienia milego wieczoru:)
                                      • eremita24 Re: Do amatemi 17.07.04, 19:34
                                        Amatemi, raz jeszcze ja. Tym razem jesli moge prosic o spojrzenie na relacje
                                        dwoch osob (malzenstwo) czy maja jeszcze szanse na dojscie do porozumienia: on:
                                        25.04.1970, ona 3.10.1972. Co wyczuwasz patrzac na te daty? Są to osoby mi
                                        bliskie(rodzina), dlatego pytam, jesli oczywiscie moge prosic o pomoc.
                                        Pozdrawiam!
                                    • Gość: Aga Do amatemi IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 23.07.04, 13:07
                                      Witam jak,tyle osób to ja także chciałabym wiedzieć coś o sobie ur.24-09-1971r.
                                      wiem ,że jestem 6 lub 33 ale cechy 6 niezbyt mnie przekonują ,wcale nie chcę
                                      być taka 33 jeszcze bardziej-jakieś takie mam przeznaczenie /wg numerologii/
                                      nie zgodne ze swoim odczuciem .Wykonywałam juz kilka zawodów ale żaden mnie
                                      satysfakcjonował ,wiem,że najlepiej byłoby mi bez szefa ,ale teraz w czasach
                                      bezrobocia i kryzysu trzeba się cieszyć z tego co się ma . czy jest jakaś inna
                                      droga oprócz tych wyznaczonych przez numery?
                                      • Gość: amatemi do Agi:) IP: *.chemn.tuniv.szczecin.pl 03.08.04, 19:37
                                        witaj Ago:)
                                        na wstepie kilka slow wyjasnienia. Numery nie determinuja twojej drogi w zaden
                                        sposob. Poprzez numery odczytujemy jakie energie ze soba przynosisz, od ciebie
                                        zalezy co z nimi zrobisz. Droga zycia mowi o energiach ktore bedziesz napotykac
                                        na swojej drodze zyciowej w celu przerobienia postawionych sobie zadan. Nie
                                        obawiaj sie 33, to tak wysoka wibracja, ze malo kto doznaje wplywu tej energii,
                                        a juz na pewno jak doznaje to jest to chwila. I z drugiej strony, nie trzeba
                                        miec wcale w portrecie liczb mistrzowskich, zeby odczuwac ich wibracje.
                                        Mam pytanie: dlaczego nie podoba ci sie ta wibracja, ani wibracja 6? Z czym
                                        kojarzy ci sie 6 i 33?
                                        • elijana Re: do Agi:) 18.08.04, 11:15
                                          Gość portalu: amatemi napisał(a):

                                          > witaj Ago:)
                                          > na wstepie kilka slow wyjasnienia. Numery nie determinuja twojej drogi w
                                          zaden
                                          > sposob. Poprzez numery odczytujemy jakie energie ze soba przynosisz, od
                                          ciebie
                                          > zalezy co z nimi zrobisz. Droga zycia mowi o energiach ktore bedziesz
                                          napotykac
                                          >
                                          > na swojej drodze zyciowej w celu przerobienia postawionych sobie zadan. Nie
                                          > obawiaj sie 33, to tak wysoka wibracja, ze malo kto doznaje wplywu tej
                                          energii,
                                          >
                                          > a juz na pewno jak doznaje to jest to chwila. I z drugiej strony, nie trzeba
                                          > miec wcale w portrecie liczb mistrzowskich, zeby odczuwac ich wibracje.
                                          > Mam pytanie: dlaczego nie podoba ci sie ta wibracja, ani wibracja 6? Z czym
                                          > kojarzy ci sie 6 i 33?



                                          Witam!!

                                          To jest tak jakbym nie była w swojej skórze,marzą mi sie podróże awanturniczy
                                          styl życia ;) a faktycznie tkwię w zyciu jakie wyznacza mi 6 /rodzina,dom itp -
                                          co dla mnie nie jest aż tak satysfakcjonujące/ chyba karmę mam jakąś inną ale
                                          musze sie męczyć na tej ziemi nie znajdując tej swojej właściwej drogi bo to
                                          czuję w sercu,duszy to nie tak do końca rodzina ,jako małolata nie chciałam
                                          zakładać rodziny ale jakoś tak wyszło no i cóż-to jest dla mnie wielki
                                          obowiązek,z którego niestety nie czerpię przyjemności,dziwna ze mnie kobieta no
                                          nie?
                                          Nie cierpię rodzinnych spotkań,rodzinnych obiadków świąt itp. - uciekam od tego
                                          jak najdalej .

                                          pozdrawiam

                                          to ja Aga
                            • Gość: anna Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: *.dyn.sprint-hsd.net 07.09.04, 10:48
                              Witaj Amatemi!
                              prosze Cie o opis mej osoby.konkretnie interesuje mnie "droga zyciowa
                              zawodowa".jak najlepiej moge zrealizowac sie w dzialaniu i jednoczesnie
                              zarabiac przy tym na zycie.moje urodziny:04.09.1979.
                              czy moja przyjazn z katarzyna r.(jesli tylko jej imie wystarczy?)wytrwa w tym
                              zyciu?
                              czy mozesz prosze powiedziec takze cos o moim partnerze
                              zyciowym:16.02.1963.bardzo Cie pozdrawiam!
                              Anna
                            • Gość: Olkla1982 Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: 217.41.240.* 08.09.04, 20:44
                              Tez chcialam sie dowiedziec o moich predyspozycjach Urodzilam sie 19 07
                              1982.Dziekuje z gory
        • asiunial Re: numerologia, partnerska-amatemi 16.07.04, 17:08
          amatemi, a wiec jest to moj maz, nasze relacje sa bardzo zmienne.rzeczywiscie
          jest tez tak jak napisalas, ale byla tez przykro. w duzym stopniu zalezy to od
          mojego podejscia do naszego zwiazku. tz.jak mi zalezy i staram sie,zeby bylo
          dobrze to tak jest, ale jesli przestaje mi zalezec to sie robi nieciekawie.
          chialabym wiedziec jakie jest nasze przeznaczenie? dzieki
          • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 16.07.04, 17:30
            asiunia, a dlaczego przestaje ci zalezec?
            Jesli mi przestaje zalezec na czyms to juz sie nie interesuje tym watkiem. A
            jesli tak jest, partner to odczuwa bardzo dobrze, co on ma robic w tym
            momencie? Nic dziwnego ze przestaje sie wam "ukladac".
            Zastanow sie czego bardziej chcesz, czy nadal ukladac zycie we dwoje, czy
            zrezygnowac. Jesli wybierzesz pierwsza opcje:) to niech ci zalezy:)))) Nie ma
            zwiazkow tylko i wylacznie pieknych i przyjemnych. Kazdy zwiazek tak bliskich
            sobie osob ma swoje momenty gorsze. Tylko zadaj sobie pytanie czy one sa tak
            naprawde zle zeby nie dalo sie nic zrobic, albo zeby nie chcialo sie nic dac
            zrobic. Jesli jestes zmeczona i nie chcesz, powiedz mu to.
            Zapytaj tez siebie czego chcesz w tym zwiazku, co jest ci potrzebne czego nie
            dostajesz. I zastanow sie czy jestes w stanie to miec.
            Jakie jest wasze przeznaczenie?
            Karty mowia: Kochac i wiecej nic...:) Ale caly czas powraca jedna wciskajaca
            sie informacja: odrębność. Kochac ale nie tracic siebie, nie tracic swych
            marzen, swych pragnien, realizowac siebie nie tylko w zwiazku.
            Pozdrowki:)
            pomyśl sercem:)))
            • Gość: dobra_dziewczyna Re: numerologia, partnerska-amatemi IP: *.aster.pl / *.aster.pl 16.07.04, 18:52
              Amatemi pomozesz??? ja tu sie kilku osob pytalam ale nikt nie potrafil mi
              odpowiedziec - zawsze bylo : rob to co ci serce dytkuj! :( a co jesli ja
              NAPRAWDE nie wiem czym mam sie z zyciu zajac?? zdalam teraz na 5 rok studiow z
              ktorych nie jestem zadowolona! Zupelnie nie wiem w jakim kierunku moglabym
              pojsc - czuje sie totalnie niespelniona!! mam jakies przeczucia typu : moze
              powinnam zajac sie muzyka albo pisac ale jestem zbyt niepewna siebie aby cos w
              tym kierunku zrobic bez pewnosci ze to jest "cos" dla mnie!! mozesz mi
              cokolwiek powiedziec na moj temat? Urodzilam sie 22.08.1981 o 17:20 w Warszawie!!

              • amatemi Re: numerologia, partnerska-amatemi 16.07.04, 19:47
                dobra dziewczyno:)))
                napisz do mnie na poczte podajac wiecej danych:)
                pozdrawiam
                • Gość: zaplątana Re: hm...to znów ja... IP: *.aster.pl / *.aster.pl 16.07.04, 20:21

                  Dziękuję Ci za odpowiedź i oczywiście znów pytanie...a jaka jest moja droga -
                  jak to Ty to widzisz...no bo ja naprawdę zaplątana jestem...nie wiem w którą
                  stronę (22 06 65);wiem,że sama muszę wybrać i tkwię w miejscu.
                  (NIe myśl jednak,że chcę się Tobą wyręczyć-no może troszeczkę-może to co
                  powiesz będzie dla mnie inspiracją.
                  Pzdr.Paapa
                  • amatemi Re: hm...to znów ja... 17.07.04, 11:11
                    zaplatana:)
                    Bardzo wyraznie widac zwiazki. To, co robisz w kazdym z nich jest wzorcem
                    perzeniesionym od rodzicow lub z poprzednich wcielen. Jest tu zwrocenie ci
                    uwagi na przeanalizowanie twojego podejscia do partnerstwa.
                    Nie wiesz, w ktora strone....przepracowanie twej drogi następuje poprzez
                    uczucia, wsłuchiwanie się w nie, akceptowanie ich, bycie w nich, odczuwanie
                    każdego z nich. Po takiej pracy juz powinnas wiedziec czego chcesz i w ktora
                    stronę się udac:)))
                    Odwroceni kochankowie mowia nie tylko o problemach partnerskich ale rowniez o
                    staniu na rozdrozu, co wybrac? I tak naprawde to nie dzieje sie teraz, to jest
                    twoj wzorzec z dziecinstwa. Czyli poslugujwesz sie starym wzorcem, najpierw go
                    namierz, rozpoznaj i usun;))))))))))))
                    Powodzenia:)
                    • Gość: zaplątana Re: hm...to znów ja... IP: *.aster.pl / *.aster.pl 18.07.04, 22:35

                      dziękuję:))))
                      mam nadzieję,że dam sobie radę.
                      Pzdr.paaapa
                • Gość: ewaa Re: numerologia, -amatemi IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 16.07.04, 23:13
                  Amatemi- proszę napisz kilka słow o mnie,co mówią o mnie karty? naprawdę
                  fascynujący jest ten wątek.
                  Urodziłam się 09.01.1984
                  Dzięki
                  • amatemi Re: numerologia, -amatemi 17.07.04, 11:20
                    witaj ewoo:))
                    z tego co widze to czeka cie duzo pracy i to pracy w materii, zarazbiania
                    pieniazkow, wyczuwania materii w kazdym jej aspekcie. Poznawania jej do glebi.
                    Aby latwiej bylo ci realizowc to zadanie masz wspanialego bardzo silnego
                    opiekuna. Jakakolwiek choroba jest przez niego usuwana, oczywiscie czasem
                    trzeba go o to poprosic:) Kiedy jednak jest zagrozenie zycia a to nie pora na
                    odejscie robi to sam:) Daje ci moc w swiecie fizycznym, sile, kontrolę, moc
                    tworzenia w materii.
                    Co trzeba bedzie dodatkowo ulepszyc? Komunikacje, tu widoczne sa problemy,
                    nieporozumienia. Ale to zaden problem, trzeba wziac sie do pracy:)))
                    Pozdrawiam
                    • Gość: ewaa Re: numerologia, -amatemi IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 17.07.04, 11:54
                      Amatemi bardzo dziękuję,
                      czy możesz napisać coś bliżej o tej pracy w materii, jak to interpretować?
                      Czy mogłabyś powiedzieć jak rokuje mój nowy związek z człowiekiem ur.
                      16.06.1984 r. , jakim on jest człowiekiem, jak Ty go widzisz, czy jesteśmy
                      dopasowani?
                      Jeszcze raz wielkie dzięki,miłego dnia
                      • amatemi praca w materii - ewa 17.07.04, 13:06
                        w materii, z materią itd. wszystko co wiąze sie z cialem fizycznym ( nie tylko
                        ludzkim), to rowniez praca w ziemi ( ogrodnik, moze grabarz;)) wszystko co jest
                        ziemskie i co ma zwiazek z pieniazkami. Wszystkie zawody ktore sa bardzo silnie
                        ziemskie.
                        • Gość: ewaa Re: proszę-(Łukasz) IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 17.07.04, 14:39
                          Co możesz powiedzieć o człowieku ur. 16.06.1984 r.o godz. 13:40 , jak mnie
                          widzisz?
                          pozdrawiam
                          • amatemi Re: proszę-(Łukasz) 17.07.04, 15:56
                            Lukasz, partnerstwo partnerstwo partnerstwo, zmiany zmiany zmiany, burze i od
                            poczatku:)
                            Zadanie: budowanie trwalego zwiazku, naprawde trwalego opartego na milosci i
                            partnerstwie. W twoim zyciu jest tendencja do burzenia zwiazkow, wiec trzeba
                            popraowac nad trwalym zwiazkiem.
                    • Gość: mamuśka Re: numerologia, -amatemi IP: *.netg.pl / 213.17.193.* 17.07.04, 12:46
                      Będę wdzięczna za analizę, data urodzenia 24.07.1949., kobieta
                      Co może Pani o mnie powiedzie?
                      pozdrawiam
                      • amatemi Do mamuśki:) 17.07.04, 13:37
                        przyszla Pani z duza dawka madrosci na ten swiat i chociaz mala lwiczka, to mam
                        wrazenie ze jakas taka zamknieta, stara malenka. Ma Pani ogromna wiedze, moze
                        ja Pani wykorzystywac w ziololecznictwie i pracy z cialem. Patrzac na portret
                        nie widac ruchu widac stagnacje, wszystko jest nieco sztywne, zastale, taka
                        mumia egipska. Na szczescie poprzez zycie nabiera pani energii i ruchu, w koncu
                        zadaniem karmicznym jest kolo fortuny a ono nie da pani odpoczac, ciągłe zmiany
                        dla kogos kto jest bardzo introwertyczny na poczatku drogi na pewno mogly
                        meczyc. Jest tu mowa o komunikacji ( III etap), mowieniu o tym co sie czuje. To
                        jet ten etap zycia, bardzo dobre byloby dla Pani zajmowanie sie terapia:)
                        Zrozumienie swoich uczuc tez bardzo wazne:)
                        Mądrość az sie z Pani wylewa, jesli Pani jej nie daje to czas najwyzszy zaczac:)
    • Gość: I Do amatemi numerologia partnerska IP: 81.219.8.* 16.07.04, 23:17
      pisałam juz wcześniej zapytanie o swoja datę urodzenia chciałabym się dowiedzieć
      co oznacza ostanie zdanie z twojej wypowiedzi czy mogłabyś ją rozwinąć "17.06.1984
      A ty Izo uzbroj sie w cierpliwosc, trzeba bedzie nauczyc sie mowic w
      partnerstwie, mowic gleboko:) i szczerze, prosto z serca:)A tam masz ogromne
      poklady madrosci:) U ciebie praca bedzie dotyczyla glownie zwiazkow"

      a przy okazji jakie widzisz dla mnie szanse z osobą urodzona 8.07.1985?
      • amatemi Re: Do amatemi numerologia partnerska 17.07.04, 11:03
        Izo odpowiedzialam w tym wątku wcześniej, przejrzyj calosc, pozdraqwiam
        • a10011977 Re: relacje z ojcem ? 17.07.04, 11:55
          czy mogłabys mi powiedziec czy moje relacje z ojcem się poprawią ja urodzona
          10.01.1977 a ojciec 19.09.1948, ?i jesli mozesz to cos o ojcu
          pozdrawiam :)
        • Gość: I Re: Do amatemi numerologia partnerska IP: 81.219.8.* 17.07.04, 12:08
          ok dziękuję . Tylko czy mogłabyś mi jeszcze odpowiedzieć na drugą część
          zapytania o numerologię partnerską jakie widzisz dla mnie szanse z osobą
          urodzona 8.07.1985?
          • amatemi Do osob z relacjami:)) 17.07.04, 13:03
            sluchajcie nie moge powiedziec jakie macie szanse, nie jestem wyrocznia, nie
            jestem guru:)
            Szanse są zawsze tylko od was zalezy czy sobie ją dacie czy nie. Czy dacie ja
            rowniez partnerowi. Zaufajcie sobie i jemu, niech bedziwe troche niespodzianek
            w waszym zwiazku:) Pewnosc jest bardzo istotna ale ja nie moge wam niczego
            zagwarantowac.
            To, co was laczy bedziecie odczuwac sami, poznawajcie sie nawzajem. Ja jestem
            tylko czlowiekiem i moge sie mylic, jesli sie pomyle a wy przyjmiecie to sobie
            do serca... nie, to za duza odpowiedzialnosc:)
            Wasze zycie to wasza odpowiedzialnosc:))))))))))))
            Czasem mamy przejsc pewne doswiadczenia ktore moga nas ominac dzieki wrozce,
            toz to nie tak!:)))))))
            Jesli czujesz ze chcesz byc z nim, badz. Jesli wam sie nie uda, trudno, ale to
            twoja decyzja zarowno o spotkaniou, zblizeniu jak i odejsciu. To twoje zycie i
            twoje konsekwencje.
            Ale dzis jestem logiczna:))))) no no:)
            Pozdrawiam was goraco i zycze wam duzo milosci ciepla i spelnienia marzen:))))
            pozytywne myslenie razjasni wasze umysly:)
    • hesjja Re: numerologia, a zawód??? 19.07.04, 13:29
      czy moge prosic o kilka slow na temat mojej osoby? Moja data urodzenia to
      24.05.1975 Bardzo dziekuje
      • nadja99 Re: numerologia, a zawód??? 19.07.04, 20:41
        Ja też bardzo poproszę : 13.07.1987. Ogólnie to sama uważam siebie za osobą
        lubiącą pracować z ludźmi ale nie jestem tego pewna. Bardzo dziękuję za
        wszelkie sugestie.
        • amatemi do nadji 20.07.04, 10:37
          witaj:)
          praca z ludzmi? Czemu nie? Zwlaszcza ze zadaniem jest nauczenie sie komunikowac
          z innymi i zbieranie doswiadczen z kontaktow. Kontakty te moga byc najczesciej
          bardzo uzalezniajace, wiec umiejetnosc wyrwania sie z tych uzaleznien bedzie
          jednym z tych doswiadczen wpisanych w twoj portret. Twoim zadaniem jest
          zdobywanie madrosci ( nie chodzi tu o wiedze ksiazkowa, tylko o zyciowa
          madrosc).
          Pozdrawiam serdecznie
      • amatemi