bozka432
25.06.12, 21:15
Cześć dziewczyny :) wiem że Rufi jest jeszcze mały i póki co spacery ze smyczą odpadają, ale za jakiś czas będą nas czekały i już chciałabym go do tego przyzwyczajać... Rufi jest uparty, jak mu tylko zapnę smycz to kładzie się "na foczkę" i ani drgnie... nie pomaga wołanie, pokazywanie smakołyków, nic, a później do końca dnia siedzi obrażony z głową w drugą stronę, powiedzcie jak Wy przez to przeszłyście? :) nie chcę go zrazić do smyczy a póki co to jest tragicznie :D a drugie pytanie, czy po spacerku i myciu łapek suszycie je suszarką czy zostawiacie żeby same wyschły? pozdrawiam, Bożena