kiwoszka
18.09.14, 18:27
Kiwulek został przyzwyczajony do wychodzenia 5-5.30 rano. Przetrzymuje pięknie całą noc.w tym problem, że już ma taki 'zegar' w sobie, że ni cholery później, raz cudem udało mi się go przetrzymać do 7:30 ... nie byłoby problemem to, gdyby mnie budził ' na spacerek' przychodził i spał dalej. Kiedy wróci do domu zaczyna się brykanie 2-3 godzinne... wiem, że to szczeniak i taki jego urok :P ale macie pomysły jak go przestawić chociaż z godzinke?