czy warto starać się o przyjęcia na studia dr?

[m_janeczek]

powiedzcie szczerze, czy warto starać sie o przyjęcie na studia doktoranckie
na kierunku humanistycznym. odkąd czytam komentarze na forach dla doktorantów,
to zaczęłam sie zastanawiać, czy nie będą to zmarnowane 4 lata... jak
faktycznie jest z pracą po obronieniu tytułu, itp. w tym roku bronię mgr i
zastanawiam się co dalej. doradźcie, plss
pozdrowionka

[niewyspany77]

Zalezy czego oczekujesz. Kasy? No wiesz, po 20 latach pracy, jesli dostaniesz
tego profesora, majac 3 etaty, zarobisz tyle ile obrotny magister po kilku
latach pracy.
A co do samej roboty to taka sama jak inna - tu tez siedzisz po 16h na dobe
ryjac doglebnie :D

[reniqe]

niewyspany piszesz ze obewrotny magister nawet zarabia, a ile moze
zarobic obewrotny doktor???.... :D:D:D (jest szansa ;)nie zabieraj
nam nadzieji )to juz nie chodzi o kase, jestem w tej samej
sytauacji co kolezanka w tym roku sie bronilam, miesiac po obronie
promotor zaproponowal mi dr z "wolenj stopy" sama sie bije z myslami
czy warto, bo 1 strony jesli wytrwam do konca to czy znajde prace w
zawodzie? (pewno nie jak sie czyta posty) a z 2 czy nie bede miala
zbyt wysokiego wyksztalcenia -a to tez problem ,nie chodzi o
zarabianie kokosow ale o pokierowanie swoim zyciem w taki sposob
zeby nie zalowac, studia doktoranckie wymagaja poswiecenia,
cierpliwosci... ale z jednej strony nie ma ryzyka nie ma
przyjemnosci :D pozdrawiam

[tocqueville]

a po co ci studia doktoranckie? nie napisałaś...
bo taka moda?
przy tak sformułowanym pytaniu odpowiadam: nie warto

[misiek.25]

Ja już od dłuższego czasu na studia doktoranckie planowałem iść. Z pracą w
zawodzie marnie, doświadczenia zbyt dużo nie mam, lubię bardzo prace naukową.
Wiem, że będzie ciężko, ale mimo to nie brakuje mi motywacji. Kto wie co to za
4lata będzie, ale na obecną chwile to za granice pojechałbym po doktoracie
myślę, ciekaw jestem jak to jest za granicą, jak to jest z pracą. Na razie sie
dostać, za tydzień egzamin na doktorat,....

[olcha11]

Przyłączam sie do tocquevilla ale bez sarkazmu. Odpowiedz sobie na
pytanie, o co ci chodzi, co chcesz z tych studiów wynieść i gdzie je
chcesz/możesz realizować. Są takie, dzięki którym uczelnia nabija
sobie kasę, a uczestnicy wpisują w cv, że gdzieś studiują na III
stopniu. Są takie, w których masz unikalną okazję spotkać się z
uczonymi najwyższej miary, nigdzie indziej niemożliwą do
zrealizowania. Czy masz wysokie ambicje naukowe (nie widać tego z
listu), możesz zacisnąć zęby i poświęcić 3 lata z zycia na
instensywne studia i pisanie doktoratu? Czy też chcesz prowadzić
przeciętne zycie z dodatkowymi zajęciami co 2 tygodnie, które może
coś ci dadzą do napisania doktoratu za 10 lat? Masz prawo do
każdego wyboru. Twoje pytanie w postaci jakiej je zadałaś to
początek - rozwiń je sobie dobrze na własny użytek.

[dalatata]

to jest niezla rada. znam osoby, ktore wybieraly doktorat jako 'lifestyle
choice', glownie po to by mogly opowiedziec przy piwie...wiesz, moja droga, ja
to doktorat pisze....konczylo sie albo rezgynacja, albo doktoratem wymeczonym po
8+ latach i zerowymi szansami na dalsza kariere naukowa. ogolnie strata czasu
dla nich i dla wszystkich innych.

[olcha11]

W czasach mojej młodosci bywało coś, co nazywaliśmy "rejsem
cumowniczym" - kiedy nie szło o żeglowanie tylko o to, aby się
gdzieś w przystani napić piwa. Taka analogia.

[dworzec]

nei warto, to ciezka robota i malo placa... coraz bardziej sie o tym przekonuje... no chyba, ze temat cie bardzo ale to bardzo fascynuje...

[olcha11]

A znasz takie powiedzenie, że co jest łatwe, to jest g... warte? A
już na pewno nie warto na to zycia marnować.