soul_asylum
11.03.09, 15:53
Mój mały chodzi tam do grupy, sale super, jedzenie też, wystrój itd, niemniej
juz jakiś czas temu zauważyłam, ze panie w jego grupie mocno pokrzykują na
dzieci - jak po niego przychodzę to słychać to na korytarzu - musztra -
sylwia, adaś (imiona zmyślone) - prosze do stolika, prosze nie wstawać, prosze
usiąść i to tylko w grupie mojego małego, inne panie tak nie krzyczą. brak
takiego cieplejszego podejścia. No i nie wiem..z jednej strony nie podoba mi
sie taka musztra, można też wymagać nie krzycząc, mój synek sam mówi w domu,
ze pani ciągle krzyczy, poza tym zaczął się znowu moczyć - nie wiem czy jest
związek przyczynowy. Z drugiej strony nie chcę go zabierać do innego
przedszkola bo to znowu stres dla niego. Z trzeciej strony inna mama też to
zauważyła, gdyż wyminiłyśmy zdania. Nie chcę od razu iść do pni dyrektor, bo
nie wiem cz nie będzie tylko gorzej..cholerka, nie wiem co robić.może ktoś ma
tam dziecko? a może w innych przedszkolach też tak jest?? szkoda mi dziecka,
bo sam mówi o tym krzyczeniu