Food miles, czyli skąd jest nasze jedzenie?

[winku]

Ostatnio znajomy przesłał mi artykuł o tym, że jedzenie jakie sprzedają u nas w sklepach może pochodzić gdzieś hen daleko z Australii na przykład.
Trochę mnie to zastanowiło i zacząłem patrzeć na etykiety. I faktycznie, wołowina głównie z Argentyny, jabłka w paczkach często z Izraela zamiast od naszych rolników.
Zwracacie uwagę na to, skąd pochodzi to, co kupujecie?

A artykuł o którym pisałem tutaj:
www.niam.pl/artykuly/artykul/547-food_miles_czyli_podroze_twojego_jedzenia

[astrum-on-line]

Owszem zwracam na to uwagę. Jeżeli w sklepie mam do wyboru produkty podobne, z czego jeden pochodzi z Polski a drugi nie wiadomo skąd to wybieram polski. Jarzyny, owoce, nabiał staram się kupować bezpośrednio od rolników.

Nie upieram się, że muszę jeść przez cały rok pomidory i rzodkiewkę, zdaję sobie sprawę z tego, że w tym momencie mogą być z różnych miejsc dość odległych. Wczoraj nie kupiłam kapusty, bo była z Izraela, zamiast niej kupiłam pekińską, polską.

Mało tego, mieszam w Krakowie, więc jeżeli kupuję w sklepie to raczej kupuję nabiał z OSM Skała - smaczne i pochodzi z mleczarni około 20 km od Krakowa, mąkę z młynów krakowskich i tak dalej. Z założenia nie kupuję produktów wyprodukowanych dla ..... (tu nazwa sieci handlowej), jeżeli nie jest na opakowaniu podane, jaka firma wyprodukowała to dla danej sieci.

[zielone-swiatlo]

Szlag mnie trafia na czosnek z Chin. Raz, ze względu na warunki pracy w Chinach, dwa ze względu na food miles właśnie.

Sporo 'bio eko" jedzonka może niestety być z dalekich krajów, wtedy właśnie jest kwestia wyważenia, co jest bardziej eko: czy to z bliska, czy to z daleka, ale wyprodukowane bardziej przyjaźnie dla środowiska (w tym wypadku nie mówię już o czosnku).

www.zieloneswiatlo.netai.net

[kkk-sss]

Szukam ciekawych przepisów kuchni włoskiej.

[matwiejka]

Staram się chodzić na targ po warzywa, owoce jadadam w sezonie. I zdecydowanie patrzę na etykiety i kraj pochodzenia. Nie zgadzam się na import tańszych produktów zza granicy podczas, gdy w Polsce są dokładnie te same - tylko, że lepsze - no i wspieram rodzimą produkcję