aszuelka
04.09.14, 23:04
Witajcie, powiedzcie mi, czy w dzisiejszych czasach, kiedy wszystko jest jakieś takie "skażone" da się jeszcze wyhodować coś bez chemii? Kiedyś pamiętam, że pomidory normalnie rosły czy w szklarni czy w gruncie i cały sezon owocowały i były dobre bez żadnego pryskania. A teraz? Jeszcze nie zdążą czerwone sie zrobić i już siada na nie jakiś grzyb czy inna zaraza... Już któryś rok z rzędu próbuję, kombinuję, przesadzam, zmieniam miejsca... i wszystko na nic, te nie pryskane prędzej czy później szlak trafia. Czy jesteśmy skazani na tą chemię już na wieczność? :(