Dodaj do ulubionych

Wierszyki o zwierzakach

28.05.07, 16:34
"Kura"
Wyszła kura na podwórze,
spodobało się tam kurze.
Na podwórzu dużo kurzu,
piórko,trawka i sadzawka...
Kamyk, kwiatek i dżdżownica
- jaka piękna okolica...
Drapu drap jedną z łap,
jest robaczek to go cap!
Drapu drapu łapką w kurzu,
jak tu pięknie na podwórzu!

Obserwuj wątek
    • nauczycielka_przedszkola Re: "Wielbłąd" 28.05.07, 16:37
      "Wielbłąd "

      Wielbłąd na piaskach pustyni żyje,
      ma on i nogi, i ogon, i szyję.
      No i coś jeszcze, moje drogie skarby:
      ma on dwa duże, przepiękne garby!

      Po co mu garby? Bo gdy w drogę rusza
      i pośród piasków dopada go susza,
      to go nie martwią kaprysy pogody,
      bo ma w tych garbach mnóstwo smacznej wody.

      • ewtro Re: "Wilk" 28.05.07, 20:24
        Mało wilków dziś na świecie,
        gdy się spojrzy wkoło.
        Trochę w lesie ich znajdziecie,
        trochę mieszka w zoo.
        Ja znam osób kilka,
        co nazwisko noszą wilka;
        Wilk Elżbieta i Wilk Majka.
        Reszta wilków żyje w bajkach,
        pojedynczo albo w stadzie-
        w Polsce czy w Kanadzie.

        F.Kobryńczuk
        • ewtro "Bóbr" 30.05.07, 16:58
          Wielki z niego budowniczy,
          choć do dwóch nie umie zliczyć.
          Nie używa piły wcale,
          jednak jest wspaniałym drwalem.
          Każde drzewo wieloletnie,
          gdy chce, to zębami zetnie.
          Z braćmi swymi żyje w zgodzie.
          Domki stawia. Gdzie? Na wodzie!

          F.Kobryńczuk
        • ewtro "Dzik" 30.05.07, 17:04
          Dzik i świnka to są krewni,
          jeśli ktoś zapyta.
          Tylko dzik nie mieszka w chlewni
          i nie je z koryta.
          Dzika żona zwie się locha,
          małżonek - odyniec.
          Każdy dzik ma długi nochal
          i z kłów długich słynie.
          Małe dziczki, jak piżamy,
          w paski są ozdobne.
          Zawsze blisko są swej mamy,
          jak krople podobne.
          Dzik żołędzie je w dąbrowie
          ziemię ryje ryjem.
          Dzik się cieszy dobrym zdrowiem,
          bo nidy nie tyje.
          Już o dziku wszystko wiecie,
          nie skłamałem niczym.
          Lecz się z dzikiem spotkać w lesie
          nikomu nie życzę.

          F. Kobryńczuk
          • ewtro Re: "Dzik"2 02.06.07, 18:20
            Co to będzie, co to będzie?
            Pochowały się żołędzie.
            Martwię się i co tu kryć,
            nieustannie muszę ryć.
            Węszę, chrząkam, drepczę w koło,
            może lepiej iść do zoo?
            Wezmę chyba swego synka,
            bo to grzeczna, czysta świnka.

            W.Rawa
    • smietankowa Re: Wierszyki o zwierzakach 31.05.07, 14:32
      To i ja się dołącze . Wierszyk z mojego dzieciństwa, bardzo brzydki, autor
      nieznany smile)

      Poszedł żuczek za chałupkę
      zdjął majteczki, zrobił kupkę
      'Coś ty żuczku, coś ty zrobił !?'
      'Jam chałupkę przyozdobił.'

    • j.martunia Re: Wierszyki o zwierzakach 02.06.07, 00:35
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16375&w=25092798&v=2&s=0
    • szkasik narysuj świnkę 02.06.07, 16:03
      ŚWINKA
      To będzie świneczka
      brzuszek jak beczka
      ogon zakręcony
      ryjek przytępiony
      ucho, oko, nóżki małe
      i zwierzątko już jest całe.
    • szkasik narysuj kózkę 02.06.07, 16:04
      KOZA
      Pudełeczko, cztery nóżki
      szyja, łebek i dwa różki
      oko, ogon, teraz wiecie
      że to koza ma być przecież
    • szkasik narysuj kogucika 02.06.07, 16:05
      KOGUCIK
      Jajo, szyja, grzebień czerwony
      dziobek i broda, ogon zielony
      teraz ostrogi u każdej nogi
      Kukuryku! kukuryku!
      tyle krzyku w tym kurniku!
    • szkasik narysuj kotka 02.06.07, 16:06
      KOTEK
      Małe kółeczko, duże kółeczko
      jedno ucho, drugie ucho
      trzy wąsiki z lewej strony
      trzy wąsiki z prawej strony
      ogonek zakręcony
      i jest kotek tyłem odwrócony
    • szkasik narysuj kurczątko 02.06.07, 16:06
      KURCZĄTKO
      Kurczątko z jajeczka się urodziło
      główkę najpierw wychyliło
      na dwie nóżki wyskoczyło
      czarne oczka otworzyło
      dziobek mały rozchyliło
      że jest głodne zakwiliło
    • ewtro "Sarna" 02.06.07, 18:09
      Oto sarna szybkonoga.
      Płoszyć jej nie wolno.
      Skrada się ścieżyną polną,
      żeby swoje dziecko sarnie
      przed wrogami gdzieś ukryte
      nakarmić przed światem.
      Jeszcze wszyscy śpią dokoła,
      jeszcze żaden ptak nie woła
      i nikt nie wie wcale,
      że gdzieś pewna sarna płocha
      tak gorąco, tak gorąco
      swoje dziecko kocha.

      F. Kobryńczuk
    • ewtro Lew 02.06.07, 18:12
      Sroga mina, wielka grzywa,
      kto już wie, jak się nazywam?
      Główną z moich kocich ról
      jest panować jako król.
      Bardzo czuję się zmęczony,
      boli głowa od korony.
      Chyba warto iść z postępem,
      więc zostanę prezydentem.

      W.Rawa
      • ewtro "Zebra" 02.06.07, 18:23
        Chociaż wstaję wcześnie rano,
        nie rozstaję się z piżamą,
        przez calutki boży dzień,
        bliska mi jak własny cień.
        Jestem dzielna niesłychanie,
        jak koń biegam po sawannie
        i troszeczkę się przechwalam,
        że nie chodzę do kowala.

        W.Rawa
      • ewtro Foka 02.06.07, 18:27
        Jak torpeda pruję fale
        i nurkuje doskonale,
        robię w wodzie tysiąc sztuk,
        bo mam płetwy zamiast nóg.
        Posłuchajcie jeszcze chwilkę,
        umiem nosem kręcić piłkę.
        Jestem, mówiąc między nami,
        żonglerem nad żonglerami.

        W.Rawa
    • ewtro "Słoń" 02.06.07, 18:39
      sory przez pomyłkę enter wcisnełam

      Ile ważę? Kto policzy?
      Trzeba wagę gdzieś pożyczyć.
      Lecz bez wagi widać też,
      jaki ze mnie wielki zwierz.
      Serdecznie zapraszam w gości,
      by najświeższe wiadomości,
      co zwierzętom się przyśniło,
      głośno trąbić, że aż miło.

      W.Rawa
      • nauczycielka_przedszkola Re: "Żabka" 13.06.07, 19:07

        Żabka w trawie się chowa,
        bo każdy chce ją całować,
        mając nadzieję pewno,
        że jest zaklęta królewną.
        A ona płoni się cała:
        Przecież bym o tym wiedziała.
        Miałabym złotą koronę,
        brylantowy pierścionek
        i oczy ślicznej dziewczyny.
        I śniłabym wciąż o jedynym,z
        o tym wybranym, który
        uwolni mnie z żabiej skóry.
        A ja kocham tę łąkę
        z jej budzikiem - skowronkiem,
        z upałem w samo południe,
        z kwiatami, co pachną cudnie,
        z ciągłym bzyczeniem pszczelich,
        muszych i trzmielich kapeli.
        Tu jest mój dom na pewno.
        Nie chcę być żadną królewną.

        Anna Stadtmuller
        • nauczycielka_przedszkola Re: "Wierszyk o chorym skowronku 13.06.07, 19:08
          Jaś skowronek miał katarek
          I gardełko go bolało
          Co tu zrobić myśli sobie
          Żeby boleć mnie przestało?

          Mądra sowa mi poradzi
          Jak się pozbyć mam katarku
          Lecę już do sowy Madzi
          Mieszka niedaleko w parku.

          Mądra Madzia, jak to sowa.
          Smutnie głową pokiwała
          Mówisz boli cię też głowa?
          Będę na to pomysł miała

          Musisz lecieć do doktora
          Nie ma żartów z tym katarem
          Bo to już najwyższa pora
          Mówię tobie z wielkim żalem

          Jaś skowronek nos wyciera
          Chustkę do kieszonki chowa
          Do doktora się wybiera
          Bo tak przykazała sowa.

          Leci chory zachrypnięty
          Ledwo macha skrzydełkami
          Zimno w łepek, zimno w pięty
          Lekarz mieszkał za górami.

          Lekarz był dzięciołem starym
          Patrzy i po plecach stuka
          Na koniec zdjął okulary
          Bo mu siadła na nich mucha

          Mój skowronku moja rada
          Czas położyć się w łóżeczku
          Za tydzień cię znowu zbadam
          Będzie lepiej po troszeczku.

          Chory ptaszek jadł tabletki
          I pił syrop, co godzinkę
          Wkładał wełniane skarpetki
          i weselszą miał już minkę

          Po tygodniu skowroneczek
          Wstał o świcie i zaśpiewał
          Melodyjnie jak dzwoneczek
          Bo był grzeczny i wyzdrowiał

          I wy dzieci przykład bierzcie
          Z ptaszka, co szybko ozdrowiał
          Chcecie wierzcie lub nie wierzcie
          Przed lekami się nie chował.


          • nauczycielka_przedszkola Re: "Na wiejskim podworku" 13.06.07, 19:17
            www.interklasa.pl/portal/dokumenty/kolorowe_strony/d84.htm
            • nauczycielka_przedszkola Re: "Wilk i gąska" -Jan Brzechwa 13.06.07, 19:35
              Wilk pewien, przystojny i młody,
              Poznał gąskę niezwykłej urody.
              Kręcił się przy niej zawzięcie
              I wciąż przynosił w prezencie
              Świętojańskie robaczki
              I grylażowe raczki,
              Marcepanowe grzybki,
              Złote i srebrne rybki,
              Czekoladowe żabki
              I śmietankowe babki.
              Raz, kiedy spotkał gąskę,
              Podał jej bzu gałązkę
              I tak przemówił grzecznie:
              .
              "Będę cię kochał wiecznie
              I z tobą się ożenię,
              Bo jesteś jak marzenie,
              Jesteś jak biała chmurka
              W swoich powiewnych piórkach,
              A zgrabna niczym sarna,
              A jaka gospodarna!
              Wyznaję to prosto z mostu,
              Że gdy widzi się twoje zalety,
              Chciałoby się ciebie zjeść po prostu!"

              No - i zjadł ją. Miał dobry apetyt.



              • ewtro JEŻ - Hanna Zdzitowiecka 23.06.07, 17:50
                Krótkie nóżki, długi ryjek,
                Ostre kolce ciało kryją.
                Ach, cóż to za groźny zwierz?
                To jest jeż, malutki jeż.

                Węszy noskiem w lewo, w prawo,
                To pod listkiem, to pod trawą,
                Gdzie się kryje dobry łup.
                Drepcze mały jeż – tup, tup.

                Drepcze poprzez lasu gąszcze,
                Łapie myszy, węże, chrząszcze…
                Gdy zimowe przyjdą dni,
                Zagrzebany w liściach śpi.
                • ewtro JASKÓŁKA m. Konopnicka 12.07.07, 18:17
                  Czarna jaskółeczka
                  do gniazdeczka leci.
                  Pi! pi! pi! pi!
                  Krzyczą głodne dzieci.

                  Czarna jaskółeczka
                  karmi dziatki swoje.
                  Pi! pi! pi! pi!
                  Krzyczą wszystkie troje.

                  Czarna jaskółeczka
                  po muszki znów leci.
                  Pi! pi! pi! pi!
                  Krzyczą głodne dzieci.
    • mizia12 Re: „List do jaskółki” Bechlerowa Helena 12.08.07, 19:20
      „List do jaskółki” Bechlerowa Helena

      Kochana Jaskółeczko!
      Wracaj do nas z daleka!
      Puste gniazdko pod dachem
      dawno na Ciebie czeka.

      Woda w stawie błyszczy
      i w słońcu lśni jak łuska.
      Czeka kiedy ją w locie
      skrzydłami będziesz muskać.

      I niebo już błękitne,
      obłoki srebrne na nim.
      Tylko Ciebie Jaskółeczko,
      nie ma pod obłokiem!

      A choć bociek klekoce
      i bazie kwitną w lesie
      dopiero Ty, Jaskółeczko
      prawdziwą wiosnę przyniesiesz.

    • mizia12 Re: „Ptaki i dzieci” Bechlerowa Helena 12.08.07, 19:22
      „Ptaki i dzieci” Bechlerowa Helena

      śnieżna zima się zbliża,
      zeschłe liście wiatr goni.
      Kto malutkie wróbelki
      przed mrozami obroni?

      Kiedy w białej pierzynce
      uśnie ziemia zmarznięta,
      czy o małych sikorkach
      nikt nie będzie pamiętał?

      Sikoreczki, wróbelki
      niech nie straszy was zima,
      pomożemy wam mrozy,
      i złe wichry przetrzymać!

      Niech wiatr hula po polach,
      mróz się sroży, śnieg pada,
      nie pozwoli wam zginąć
      nasza ....... gromada.
    • mizia12 Re: „Pierwszy motylek” Broniewski Władysław 12.08.07, 19:23
      „Pierwszy motylek” Broniewski Władysław

      Pierwszy motylek wleciał na łąkę.
      W locie radośnie witał się ze słonkiem.
      W górze zabłądził w chmurkę i w mgiełkę
      sfrunął trzepocząc żółtym skrzydełkiem.

      A gdy już dosyć miał tej gonitwy
      pytał się kwiatków, kiedy rozkwitły.
      Pytał się dzieci, kiedy podrosły
      tak mu upłynął pierwszy dzień wiosny
    • mizia12 Re:„Żyrafa” Bechlerowa Helena 12.08.07, 19:24
      „Żyrafa” Bechlerowa Helena

      Chciałem wyciąć konia.
      Konik się nie udał:
      za wysokie nogi,
      a szyja za chuda.

      Tutaj przytnę ogon,
      tu dorobię różki,
      a potem to zwierzę
      pomaluję w groszki.

      Pomaluję ładnie,
      jak tylko potrafię.
      Teraz się mój konik
      zamienił w żyrafę.

      Jeszcze wytnę drzewo,
      dużo liści na nim,
      by miała żyrafa
      zielone śniadanie.
      • przedszkolaczkowy_swiat Re:„Hipopotam i żaba"np na Walentynki) 16.02.08, 08:51
        janbrzechwa.w.interia.pl/stobajek/hipopotam.html
    • przedszkolanka_anka Re:„Wiewióreczka" 18.10.08, 15:06
      www.ewa.bicom.pl/wierszedzieci/kob9.htm
      • przedszkolanka_anka Re:„Wiewióreczka"-B.Łucki 18.10.08, 15:25
        Szła wiewiórka przez las leszczynowy,
        Patrzy - koszyczek wśród krzewów, wygląda jak nowy.
        Zagląda do środka - szczęśliwe i zdrowe,
        Żyją tam pospołu orzeszki laskowe.

        Myśli wiewióreczka: dla mnie nic nowego,
        Zjadłam wszak niedawno orzeszka pysznego,
        Lecz cóż to z koszyczka tak błyszczy, tak mruga?
        Czyż mógłby to rudej być najnowszy sługa?

        Zerknie wiewióreczka wokoło, w koszyczek,
        Oprzeć się nie może, sięgnie - i orzeszek
        Wyskoczył z koszyczka do szczęśliwej łapki,
        Największej dla niego, w tym lesie, pułapki.

        Wyszła wiewióreczka z lasu na polanę,
        Ze swoim orzeszkiem. Z błyskotliwym planem:
        Zgłodnieć, zgryźć skorupkę, dostać się do niego.
        ... orzeszek był gorzki, a plan do niczego.

        Płacze wiewióreczka już mądra, po szkodzie,
        Nie musiałam brać tego, żyjącego w zgodzie
        Z swoimi. Był jeden, jakby mniej błyszczący,
        Odrobinę mniejszy, opodal leżący.

        Dlaczego ten wzięłam, z koszyczka, z rodziny?
        Jakby on był tylko w leszczynie jedyny.
        Czemu takie rzeczy dzieją się na świecie?
        Nie wiem. Choć ... nie wiem, może wy dzieci wiecie?

    • przedszkolanka_anka Re:Dzień MisiaMiś--Misiaczek 08.11.10, 13:24

      „NIEDŹWIEDZIE BUTY”
      Wanda Grodzieńska

      Raz niedźwiedź ryknął zbolałym głosem:
      - I cóż mi z futra, gdy stopy bose?
      Tak się zatroskał o swoje pięty,
      Że zaczął szarpać żelazne pręty,
      A potem z klatki wysunął łapę
      I zwiedzających prosił o datek,
      Aby uzbierać choć dwieście złotych
      I kupić sobie zimowe boty.
      Nikt nie rozumiał mowy niedźwiedziej,
      Lecz pewien szewczyk pomógł mu w biedzie.
      Był to, jak mówią szewczyk-włóczykij,
      Co znał na świecie wszystkie języki...
      Pobiegł do domu i wnet misiowi
      Przyniósł dwie pary butów skórkowych.
      Miś włożył buty i aż z radości
      Zaraz do siebie zaprosił gości.
      Idą sąsiedzi, prezenty niosą.
      A niedźwiedź? Niedźwiedź znów chodzi boso!
      - Gdzie twoje buty? – pytają wokół.
      A miś ociera łapą łzę w oku:
      - Ach, zapachniały tak pięknie sadłem,
      Że je na obiad niechcący zjadłem...


      • przedszkolanka_anka Re:Dzień MisiaMiś--Misiaczek 08.11.10, 13:27

        Miś1 – Ja pluszowy, gruby miś

        Bardzo grzeczny byłem dziś.

        Zjadłem wszystko na śniadanie

        I czyściutkie mam ubranie.

        Miś2 – Ja też jestem misiek zuch,

        Mleko piłem dziś za dwóch

        I to wam powiedzieć mogę:

        Nie wylałem na podłogę.

        Miś3 – Byłem dzisiaj na spacerze

        I niech każdy mi uwierzy,

        Nie stłukłem kolana wcale,

        Chociaż mnie goniły lale.

        Miś4 – Oj, nie chwalcie się już więcej.

        Ja dziś sam umyłem ręce

        I choć woda mokra była,

        Ubrania mi nie zamoczyła.

        Miś5 – Miś pomocnik – okaz rzadki.

        Podlewałem dzisiaj kwiatki

        I tak mamie pomagałem,

        Że je dla niej pozrywałem.

        Dziecko – Nie chwalcie się, drogie misie,

        Że jesteście takie zuchy.

        Bo tak samo jak wy dzielnie

        W tym przedszkolu są maluchy.


        • przedszkolanka_anka Re:Dzień Misia-Miś--Misiaczek 08.11.10, 13:28

          Grzeczny Misio

          Każdy misio jest gotowy
          witać innych dobrym słowem.
          Gdy budzika zabrzmi dzwonek
          Miś już woła: Dobry dzionek!
          Gdy wychodzi z domu rano
          Cześć kolego!- woła przed bramą
          Dzień dobry mówi wszystkim
          w przedszkolu co dzień nie od święta
          Dzień dobry!- mówi w sali pani,
          by od rana była uśmiechnięta
          A gdy wraca do domu z przedszkola „Dobry wieczór” w domu .

    • manga99 Re: Wierszyki o zwierzakach 11.11.10, 15:23
      "Bawół"

      Raz pewien bawół, poważny gość
      Miał swej powagi serdecznie dość
      I zamiast kroczyć poważnym krokiem,
      On zaczął skakać, w dodatku bokiem.
      Inne bawoły zamurowało,
      Bo jakby tego mu było mało,
      To jeszcze arię śpiewał tenorem.
      Skończył dopiero późnym wieczorem.

      Wierszyk ze zbiorku: Alfabeciaki Wesołe Zwierzaki

      Można w nim znaleźć wierszyki o zwierzętach, których nazwy rozpoczynają się na kolejne litery alfabetu. Od anakondy do zebry smile


Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka