Gość: Fredek
IP: *.radom.pilickanet.pl
21.10.03, 08:00
Czy nie wydaje się dziwnym, że kupując bilet u kierowcy płacimy 30 gr drożej,
a w stosunku do abonamentu (14.60 zł za 10 przejazdów)- nawet 64 gr. W jakim
kraju na świecie decydenci MZK widzieli takie rozwiązanie? Chyba w Kampuczy?
Przecież to jest ta sama firma, dlaczego więc u niej (w MZK - gdyż kierowca
jest jej pracownikiem) ma być drożej, niż w firmie obcej (kiosk RUCHU), która
przecież tylko pośredniczy, a więc pobiera marżę? Chyba, że jest to kara dla
tych, co nie mają biletu i nie chcą jechać na gapę. Decydentów (autorów tego
pomysłu) zachęcam do odbycia wycieczki do oddalonego o 600 km Berlina, żeby
zobaczyli, jak to tam wygląda, albo po prostu puknęli się w głowę i
zastanowili nad swoim IQ.