Czy ktoś słyszał o tego typu werbowaniu do pracy..

[sioopelek]

Witam,
Razem ze znajomymi staramy się o wyjazd do Niemiec do pralni do miejscowości Ludersdorf. Po przez kolegę koli trafiliśmy na agencję pracy o nazwie JEOPLE, z której z Niemiec babeczka przyjeżdża specjalnie po to, aby porozmawiać z nami o szczegółach. Czy słyszeliście wcześniej o czymś takim? Czy to jest normalne? Czekam mocno na odpowiedź.
Pozdrawiam,
Kasia

[habibus]

Witam, czy ktos ci odpowiedział? oszuści czy nie? ja rowniez mam propozycje pracy z tej firmy babeczka nazywa sie Joanna Matacz i nie wiem czy można jej zaufac.

[niemiec2014]

Jesli spotkanie jest niezobowiazujace to w sumie co masz do stracenia?:)

[sioopelek]

Hej!
Pojechałam wtedy na spotkanie. Babeczka okazała się w porządku, papierów nie trzeba było od razu podpisywać. Wysyłała też na maila umowę, po czym na spokojnie można było przeczytać/przetłumaczyć w domu i przywieźć podpisaną do miejsca pracy. Ja jednak nie mogłam jechać wtedy do Niemiec, ale moi znajomi się zdecydowali i byli bardzo zadowoleni. Warunki przyzwoite, ludzie w porządku, udało im się odłożyć kasę i przyjechali szczęśliwi. Jedyny minus był taki, że praca w pralni w hotelu była bardzo ciężka; często łapali nieprzyjemne wysypki i przeziębienia od całego tego pyłu. Z ich relacji wynika jednak, że bardzo im to nie przeszkadzało. Joanna Matacz (nie chcę tutaj się pomylić, więc, jeżeli coś pokręcę to przepraszam i proszę o poprawienie mnie) to dziewczyna, która tam pracowała Polka. To ona ze mną korespondowała przed wyjazdem, opowiadała o warunkach i wszystkim. To było 2 lata temu, nie wiem jakie ma teraz stanowisko. Wiem też, że osoba, która zajmuje się werbowaniem ludzi w JEOPLE to już nie ta sama kobieta, która zajmowała się tym 2 lata temu. Nie wiem jak to teraz funkcjonuje. Aczkolwiek wtedy wszystko było legalne i w porządku.