buka007 15.03.20, 18:35 no elo może będzie więcej czasu na pogaduszki, jak wszystko zamknięte? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 15.03.20, 20:24 Np gdzie upchac duze worki z ryzem. I zeby otwieracz do puszek byl jak diament. Sprawdzamy ,czy zapasy nie sa przeterminowane. I my. Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 15.03.20, 22:26 u mnie nie, jeszcze nie 😀 Patagonia blizsza i dalsza ma 2 przypadki, w piatek nawet korki byly zapasy mam, 10kg maki i papier toaletowy 😀 za to koty sa zabezpieczone na maxa Odpowiedz Link
lounger Re: Kuchnia w czasach zarazy 16.03.20, 09:04 Jeśli chodzi o robienie zapasów to ludzie całkowicie stracili jakikolwiek rozsądek 🤦♀️ Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 16.03.20, 11:00 Wylecialam z Mtl dwa tygodnie temu, plan byl 6 tygodni w Europie, w tym odwiedziny czesci rodziny w Holandii, d,ugi weekent w mediolanie i swiateczny tydzien w Hiszpanii. Baza w szwajcu. Zanim wylecialam z domu Wlochy wlasnie zamykano. Wycieczka do Holandii, z przygodami , 3 krotna zmiana autobusow i przesunieciem w czasie o poltorej doby sie odbyla Hiszpanie wlasnie odwolujemy, W sumie niewielka dla mnie roznica teraz, czy nerwowo leciec do Kansdy, czy przeczekac pozostaly miesiac tu. Ograniczenia, ze tu n8ewielkie mieszkanko z mini lodowka, wiec duzych zapasow fizycznie sie nie da Mamy ryz, soczewice, migdaly, suszone sliwki, troche mleka uht, kolo 2 kg maki bezglutenowej - w sumie dla mnie, ale M takue nalesniki czy placki tez zje.. Troszke cebuli, ziemniakow i czosnek Tudziez woreczek mydla w plynie. Wielce sie zdziwilam, ze w Zurychu pusta polka, tylko troszke drogich designerskich zostalo.. Papier i szampon kupilam w czwartek, zwyczajnie, bo sie konczyly. Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 04.06.20, 22:49 Byly , buly, wszystko zeszlo, a teraz tam juz lepiej A tu mam wlasne kompoty, dzemy i mrozone owoce Odpowiedz Link
shachar Re: Kuchnia w czasach zarazy 24.03.20, 12:34 Cześć Buka no więc tak, siedzę w lesie, jak jakiś partyzant, mam mąkę tzw. self-rising i nie mam pojęcia jak z tego zrobić coś, co przypomina chleb, na patelni na i małej płycie grzewczej. Mam sól, wodę i oliwę, nie mam masła, proszku do pieczenia, ani piekarnika. Przepisy na necie mówią, że dobrze gdybym miała proszek do pieczenia lub drożdże. Czy ktoś ma jakieś pomysły? Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 24.03.20, 12:40 self rising powinno miec domieszany proszek, ale ile nie mam pojecia, bo nigdy nie uzywalam masz piwo? = drozdze, zastapic szklanke plynu wode gazowana? = irish soda bread mozesz zrobic indyjskie placki, parathas, bez zadnych spulchniaczy, przechowuja sie dobrze kilka dni i mozna uzyc jako nosnika na kanapki robilam bezglutenowe, z dodatkiem slodkiego ziemniaka, lub dyni Odpowiedz Link
shachar Re: Kuchnia w czasach zarazy 24.03.20, 12:46 Ja też nigdy nie używałam tej mąki. Nie mam róznych fikuśnych napitków, a piwo wyszło jako pierwsze Piekarnika też nimo, tak więc pewnie metodą prób i błędów uda mi się skręcic jakiś placek z owej mąki i wody ew. oliwy i obrobić cieplnie na patelni, choć to bździdło/płyta grzewcza nie jest zbyt wydajna.Nic strasznego, ludzie korę brzozową jedli kiedyś tam... Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 24.03.20, 13:06 a moze to roti bylo? co robilam, podplomyki , bardzo proste, na suchej patelni nie mam pod reka tu przepisu, ale chyba bylo pol na lpol maki i mokrego jarzyna, sol ,, odrobina oleju/ oliwy, wyrobic odstawic na pol godziny, a potem rozwalkowywac na placki, wieplosci talerzyka deserowego i smazyc z dwoch sron myk byl, by te upieczone pllacuszki wykladac na odwrocona miske, przykryta sciereczka, do przestudzenia, moze byc jeden na drugim, wtedy byly bardziej plastyczne Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 25.03.20, 03:22 W dobra strone idziesz 🤣 tylko placki musza byc cienkie i jak Rosa pisze, pod scieraczke dopoki cieple zeby sie w dyski nie zmienily Odpowiedz Link
buka007 Re: Kuchnia w czasach zarazy 24.03.20, 14:42 czesc Schaharu! swego czasu bawilam się w produkcję pieczywa na "wodzie drożdżowej", to dzikie drożdże wyhodowane na wodzie z rodzynkami, albo daktylami, albo innymi owocami, jak masz dużo czasu, to bardzo polecam shachar napisała: . Przepisy na necie mówią, że dobrze gdybym miała > proszek do pieczenia lub drożdże. Czy ktoś ma jakieś pomysły? Odpowiedz Link
shachar Re: Kuchnia w czasach zarazy 24.03.20, 20:56 Czas mam, ale rodzynek nietu Myślę, że nie bez kozery ta mąka nazywa się self-rising, czyli coś tam urośnie w cieple na patelni. Sól i woda i trochę tłuszczu i damy radę. No nie, dziś byłam zajęta pisaniem listu do prezydenta USA dlaczego nie mobilizuje przemysłu do produkcji PPE i wentylatorów! Dżizas, nigdy bym się tego po sobie nie spodziewała, aż do dzisiaj. Odpowiedz Link
shachar Re: Kuchnia w czasach zarazy 09.04.20, 10:24 No i co się okazało; zrobiłam swój pierwszy placek z self-rising flour 2 kubki, woda 1 kubek z drożdzami instant sypanymi na oko,ze 2 łyżki oliwy, jakieś 1/4 lyżeczki ( woda, drożdze, lyżeczka miodu stały parę minut). Skąd wzięłam drożdze? Ano z domu, pojechałam do NYC jeden raz w sprawach urzędowych, a przy okazji wzięłam jakieś stare drożdze z lodowki.Te proporcje 2:1 były i tak za duże w sensie lepienia się ciasta, więc podsypywałam mąką ze 2 razy, az w końcu przestałam, bo ile można. "Wyrobiłam' ale to ciasto się slabo wyrabiało, nie wiem, może ta mąka ma malo glutenu? (self-rising to była jedyna mąka dostępna w sklepie), zostawiłam toto potem na godzinę żeby wyrosło, potem jeszcze raz pogmyrałam w cieście i zostawiłam na następne pół godziny. Potem naoliwiłam patelnię, podgrzałam ją na maksa i wrzucilam ciasto naoliwione i rozciągnięte na kształt placka. Przykryłam pokrywką. po jakichś 8-miu minutach przewróciłam na drugą stronę i zmniejszyłam ciepło. Potem wyjęłam, ostudzilam. Końcowy efekt to buła o średnicy + - 20cm, grubości 2-3 cm która się bardzo kruszy, ma smak neutralny bardzo, nie obrzydliwy, ale czuje się że to junk food. Taki Wonder Bread w smaku. Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 09.04.20, 10:36 z doswiadczenia, im starsze drozdze tym lepiej je najpierw rozbudzic= mleko lub woda z odrobina cukru, poczekac az sie zapienia i dopiero takie dodac, szczypta soli tez niezbedna dla podkreslenia smaku dodaje troszke miodu i octu jablkowego niemniej gratuluje debiutu Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 09.04.20, 22:46 smak mialas byle jaki bo maka z proszkiem nie toleruje drozdzy Odpowiedz Link
lounger Re: Kuchnia w czasach zarazy 25.03.20, 11:46 Lata temu było takie forum "pogaduszKamy" 🤔 buka007 napisała: > no elo > może będzie więcej czasu na pogaduszki, jak wszystko zamknięte? Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 15.04.20, 13:14 dwa z trzech opakowan soczewicy wyszly, na zupy i patties polowa ciecierzycy na humusy tez ryz ma jakos malo wziecia, ale soibe moze polezec mak uzylam do tej pory z polowe najszybciej wychodza czosnek, cebula, marchewka i jogurty Odpowiedz Link
shachar Re: Kuchnia w czasach zarazy 19.04.20, 22:25 Myślałam, że sos pomidorowy ze spaghetti to moje ulubione danie. Ile ja się naodmawiałam tego 'rarytasu' w normalnych czasach! Nie, nie! Zasłaniałam oczy ręką na widok opakowania makaronu..Aż przyszła pandemia i 2 funty nitek z wielkim garem bolognese ( przecież nie będę gotować codziennie obiadów na kuchence elektrycznej wielkości znaczka pocztowego) posłużyły mi jako obiad dla dwóch osób na jakieś 3-4 dni. Nie. To jest fajne danie, ale raz na 3 miesiące jednak. Dzisiaj mam brokuły, yay!!! Nigdy jeszcze nie byłam rada z brokułów na obiad, a dziś to świąteczne danie niemalże. Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 20.04.20, 08:01 Jakos mi sie udalo uniknac takiego losu 😀, Ale znam bol gotowania na jedbym grzrjniku... Dzis lot do Montrrealu. Odpowiedz Link
roseanne Udało się!!! 20.04.20, 22:27 mysiulek08 napisała: > Rose, dobrego ladowania! > Więcej sprawdzania dokumentów, drugi lot w masce, ale już. Po wszystkim Teraz dwa tygodnie obowiązkowej kwarantanny. Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 24.04.20, 16:02 W czelusciach mojej domowej zamrazarki skrzyniowrj odkrylam zloza mrozonych jagod i zurawiny Jakies danie, z mieskiem wp najchetniej, bo obok rowniez plastry schabu sa, Chetnie przyjme sugestie, bule bez pomidorow Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 24.04.20, 19:43 rozbij schab jak na kotlety, podsmaz z jednej i drugiej strony, dodaj zurawine, podlej bialym winem (o ile masz, a jak nie woda musi starczyc) dodaj ulubionych przypraw, dus do miekkosci i juz Odpowiedz Link
krysia20000 Re: Kuchnia w czasach zarazy 26.04.20, 10:17 Ja obecnie piękę zdecydowanie częściej chleb, ale jakoś jeszcze mi nie spowszedniał. Na potrzeby kwarantanny - która tym się różni od mojego starokawalerskiego trybu życia, że nikt się teraz specjalnie nie pyta, czemu żyję sam i całymi dzniami na golasa przy kompie siedzę - zmodyfikowałem formułę i metodę wypieku. Jeden lekki bochenek w garnku rzymskim, z pominięciem etapu lodówkowania. Nowe wideo na moim tubie już wkrótce. Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 26.04.20, 13:39 Chlebek uroczy. Coraz wiecej osob wsrod mojego dalszego otoczenia piecze na potrzeby wlasne i zastrzega sie, ze beda kontynuowac Jesli nie ma pezeposow zabraniajacych to nikomu nic do tego czy nosisz garnitur, ,istek figowy , czy tez nie 😁 Dowiedzialam sie kiedys, ze np w Szwajcarii nie wolno byc bez odziezy, bo sie deprawuje sasiadow, jest to karalne... Odpowiedz Link
krysia20000 Re: Kuchnia w czasach zarazy 27.04.20, 22:56 Note to self: nie przeprowadzać się do Szwajcarii. ;o) Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 26.04.20, 20:55 na proszku? drozdzach?zakwasie? ja wypiekam od 'zawsze' a teraz doskonale sie w pieczywie bagietki, bajgle, ciabaty (z tym mam najwiekszy problem) Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 26.04.20, 21:12 loking good bagietki gf kiedys probowalam, ze to nie so samo do bajgli mam taka specjalna foremke Odpowiedz Link
krysia20000 Re: Kuchnia w czasach zarazy 27.04.20, 22:54 Ładne bagiety i bajgoły, muszę do nich kiedyś powrócić, ale pewnie dopiero po odwołaniu nakazu powszechnej eremizy. Na drobne wypieki, którymi nie będę miał się z kim podzielić szkoda trochę fatygi. Piekę na zakwasie, z drobnym dopingiem drożdżowym. Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 28.04.20, 04:58 a ja nie mam 'reki' do zakwasu, nad czym boleje w desperacji zanabylam w PL suszone zakwasy, kolezanka wyslala... dwa dni przed dojsciem listu na poczte (mam skrytke zeby latwiej bylo, na zadupiu mieszkam), poczta w histerii wirusowej pozamykala male oddzialy i nie mam jak odebrac listu Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 28.04.20, 14:10 Buuu, bolesne Do tej pory nie slyszalam nic o zamykaniu poczt, ale tez i wiadomosci ograniczaja sie glownie do garstki panstw. Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 29.04.20, 05:00 bolesne na upartego jest do odbioru na glownej poczcie ale nie wiem czy nam sie chce jechac 25km zaliczajac po drodze kontrol sanitarna i pryskanie auta chlorem plus stanie w dlugiej kolejce pod poczta (wpuszczaja po trzy osoby) ale jeszcze bardziej bolesne jest to, ze z PL nic do mnie wyslac nie mozna (wstrzymane sporo kierunkow miedzynarodowych) i nasze kociaste smutne, bo sie przysmaki z zooplusa juz koncza a zapasy utknely i nie ma jak wyslac do Kanady slac mozna Odpowiedz Link
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 29.04.20, 10:15 W marcu poszedlem na poczte z listem do Kraju. Kartka na urodziny. Przyjeli ,ofrankowali. Po kilku dniach zlalazlem ja w swojej skrzynce, z piekna naklejka z "okienkiem " na pol koperty. Ze przepraszamy ,ale samoloty nie lataja juz. I ze moge ten sam list nadac ,gdy loty zostana wznowione. Urodziny nie mogly czekac, wiec pstryknalem zdjecia kartki , wyslalem emaliowo. Zawsze to lepiej niz suchy tekst ,jak muffinek bez pergaminowej otoczki. Z motywem. Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 29.04.20, 18:09 wiesz, zyczenia to mozna via mail, gorzej jak sa to kocie kabanosy Odpowiedz Link
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 29.04.20, 20:26 Zostaja nam balony stratosferyczne ) Odpowiedz Link
krysia20000 Re: Kuchnia w czasach zarazy 30.04.20, 12:02 I tam, zaraz ustrzelą balistycznym pociskiem antypandemicznym. Odpowiedz Link
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 30.04.20, 21:11 Chleb w formie, piekarz tez . Loty od czerwca podobno ? Odpowiedz Link
lounger Re: Kuchnia w czasach zarazy 28.04.20, 21:20 Grunt to dobre planowanie zapasów. Niektórym nie wyszło- sterty pieczywa, warzyw przy wejściu do lasu woła o pomstę 🤦♀️ Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 29.04.20, 05:02 zrobilam zapasy i owszem w pierwszym histerycznym odruchu ale nic nie wyrzucilam pieczywo pieke sama, wiec tylko maka a warzywa zamrozilam Odpowiedz Link
lounger Re: Kuchnia w czasach zarazy 29.04.20, 14:39 Ja na mąkę załapałam się w trzecim rzucie 😀 Nikt z nas nie lubi jeździć po sklepach i dlatego od kilkulat robimy jedne duże zakupy w miesiącu (oczywiście produkty z długim terminem przydatności do spożycia). Histeria nas ominęła. Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 29.04.20, 18:08 zasadniczo kupuje glownie online, czasami fizycznie sklep bo nie wszystko jest w ofercie netowej, a jak zaczela sie histeria, to siadlam, wybralam duzoooo do koszyka, glownie make, maslo, mleko, sery itp, po czym okazalo sie, ze za dostawa musze czekac... prawie 4tygodnie! wiec po drodze musialam co nie co zdublowac zeby nie zostac z pusta lodowka (mam syndrom pustej lodowki ) ale to sa zapasy nie psujace sie teraz sie wszystko unormowalo i ostatnie zakupy (ale juz nie spozywka ) realizacja w ciagu 4 dni, czyli normalnie jak zawsze nie lubie wyrzucac jedzenia i nie wyrzucam, jak juz to szczatkowe ilosci warzyw Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 30.04.20, 15:09 wyrzucilam dwie pomarance, ktore sie zepsuly w dwa dni po przyniesieniu ze sklepu, normalnie leza tydzien, kupuje duze opakowania, nie na sztuki planowanie tak! Odpowiedz Link
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 25.05.20, 01:04 Zrazy czasow zarazy. Kotlety pozarskie i szponderabilia. Na leniwe jestem chyba za leniwy. Drozdzowiec dla leniwcow wydaje sie dosc pracochlonny w tych czasach. Schodzi duzo salaty rzymskiej. Cytryn mnostwo. Ogorki ,oliwa, parmesan. Kurczaka rozcinam wzdluz grzbietu, odcinam koncowki skrzydel oraz cooperek. Rozplaszczam. I wtedy jade albo po ;portugalsku albo po grecku, zanim upieke. Taka szeroka gama ,zeby sie nie zmeczyc Mysleniem Obiecywany sobie od dawna tydzien kuchni meksykanskiej jak dotad mi sie nie sprawdza. A chlebek chrupki z pasta vegemite -tak. Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 25.05.20, 01:36 Straczkowe uzywam, kilka razy w tygodniu, teraz mam satatke z soczewicy Sery kozie podrozaly Maki glownie nie ma, czasami sie pojawi zwykla pszenna , rzadziej gryczana, o dodatkoch bezglutkaxh nalezy zapomniec, zapasy mi wystarcza na dwa kolejne wypieki, moze amazon podesle? Schodzi duzo jaj, owocow i warzyw do pochrupania , jak tez podstawa czli cebule i czosnek Jak i plynow niskoalkoholowych Plus zaskakujace ilosci kawy Slabo wychodzi zamawianie, w ramach wspierania ulubionych restauracji Odpowiedz Link
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 26.05.20, 04:54 A poza tym przed domem kwitnie jablon. W domu kwitnie drzewko pomaranczowe . I pachnie na pol pokoju. Znowu mozna narzekac ,ze goraco. Odpowiedz Link
mysiulek08 Re: Kuchnia w czasach zarazy 26.05.20, 05:48 U nas dostawy bezproblemowe, 2-3 dni, mowa o markecie, podstawowe rzeczy sa, nawet mieszanki bezglutki 😀 wybor online byl zawsze gorszy nie wiedziec czemu, warzywniak w naszej Koziej Wolce, gdzie zawsze robie zakupy rozszerzyl asortyment, nawet ryby sa, choc tylko mrozone skonczylismy dwudniowa lazanie 😀 jutro ryba, endemiczne kolorowe pyry i salatka z wlasnej kiszonej kapusty zapas piwa importowanego jest, lokalne wino jest, tylko herbaty dobrej juz nie ma a troche strach zamawiac, Santiago sie wali Odpowiedz Link
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 31.05.20, 16:36 Wywialo lody Grycan I inne krajowe sorbeciki tez. A na nowe dostawy trzeba poczekac. Sa za to lody z Japonii ( moji , cy jako?) oraz nie gorsze moji z Pieknej Prowincji Kanady. Czesto zamiast lodow jem polzamarzniete jagody. I stad ten zmieniony glos. Swieze owoce z Chile dolatuja normalnie. Z powrotem chyba puste aeroplany wracaja. Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 31.05.20, 20:04 pol zamarzniete truskawki lokala, solo lub jagody, z odrobina miodu, super deser Odpowiedz Link
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 01.06.20, 01:29 Dzialalnosc gospodarcza. Bo przeciez nie tylko nawigacja jest koniecznoscia. W czasach zarazy rowniez dezynfekcja. www.kannuk.ca Trzeba cos robic. Bo tylko koty wiedza, jak zdobyc zarcie bez pracy, dach nad glowa bez kredytu. I milosc bez wzajemnosci. Odpowiedz Link
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 01.06.20, 16:36 Zdumiewa ,ze moga produkowac ,sprzedawac spiritus 95 % . W sklepach monopolowych lcbo takich mocy nie oferuja. A Saq ? Ma rozne roznosci, ktorych sie w lcbo nie zobaczy. Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 01.06.20, 19:55 i odwrotnie.... zdumiewajace jest jak malo produktow z innych prowincji jet w tych monopolowych. latwiej kupic wino z Libanu tu , niz z BC... Odpowiedz Link
kanuk Re: Kuchnia w czasach zarazy 01.06.20, 20:32 Pink Martini tu tylko do posluchania Odpowiedz Link
buka007 Re: Kuchnia w czasach zarazy 04.06.20, 14:39 nastawilam pierwsze malosolne, mniamniam Odpowiedz Link
shachar Re: Kuchnia w czasach zarazy 12.12.20, 05:25 Co mi zostało z pandemii, bo przecież za chwilę będą szczepionki, to kupować najlepsze produkty, zwłaszcza mięso, nie odkładać na wieczne potem. Jutro będę siać wildflowers, to ostatni moment chyba przed prawdziwym mrozem, ale co ja wiem o sianiu. Odpowiedz Link
roseanne Re: Kuchnia w czasach zarazy 12.12.20, 18:29 no zanim szczepionki to jeszcze troche zamordycznego lockdowna. powrot do tylko essentials zapowiadany, zobaczymy przestalam ufac owocom w zamowieniach, Odpowiedz Link