shachar
12.05.23, 15:34
jak ten świat się jeszcze kręci.
NIC nie idzie tak, jak powinno, a jednak, mimo, że burdel wszechobecny, to jednak nie rozpada się. Jakim cudem?
A może dopuszczalne jest jakaś granica luzu w systemie, któej ja nie ogarniam, bo dla mnie to katastrofą grozi, a ten luz, nieobliczalny i niedopuszczalny dla mnie , jest wliczony w całą strukturę systemu?