dodupiec2
15.06.23, 00:09
Tak sobie myślałem, dokąd zaprowadzi dyskusja o manifeście Kaczyńskiego...
Bo w większości lewacy tutaj, dyskutują na temat kolesia, który 30 lat temu coś napisał, co jest skierowane przeciw nim.
I, tak jak myślałem, skończyło się na brakach logicznych, etc.
A sam Ted Kaczyński był ponadprzeciętnie inteligentnym człowiekiem. I co myślicie, że nie potrafił przewidzieć, że wpadnie po opublikowaniu tego manifestu?
Był mordercą i terrorystą. Ale wpadł miom zdaniem na własne życzenie (brat go wydał, w pewnym sensie). I co nie potrafił tego przewidzieć?
Otż moim zdaniem przewidział.
Dlatego teraz tutaj o tym gadamy.
Ale w mafifeście, moim zdaniem, nie mylił się. Przez 30 lat stało sie dużo, co potwierdza jego teorię.
Dużo łatwiej jest przeżyć ot tak w zasadzie bez wysiłku (leftists etc.) . Dużo trudniej odnieść satysfakcję z życia.
Bo reszta, jak pokombinujesz, jest w chuja łatwa.
O tym mówił.