Z gowna bata nie ukrecisz 🤦

[koziouek-matouek]

Pilkarze czy selekcjoner ? kto zawinil ?
Moim zdaniem pilkarze, ktorzy mysla tylko o zagramanicznych kontraktach, grajac dla narodowej 11 od niechcenia.
Dobry, ambitny pilkarz, to koles, ktory haratal w gale od lat przedszkolnych, i niewiele mu moze pomoc trener. Czego taki Messi moze oczekiwac od trenera ?
Mysle, ze rola trenera jest nadmuchana i to w kazdym sporcie. Tutaj w Nebrasce, po kilku latach fatalnych sezonow zatrudniono trenera z Florydy, ktory "mial"
wielkie sukcesy. Po 5 latach odszedl w nieslawie i niczego nie osiagnal. Dlaczego ? Bo trafil na fale miernych graczy, ktorzy wiecej zainteresowania poswiecali glupkowatym dziewczatkom, ktore pialy na ich widok.
Innymi slowy: z gowna bata nie ukrecisz !
Jakby Gorski wygladal, gdyby nie trafil na Lato, Szarmacha, Deyne, Lubanskiego czy Tomaszewskiego w bramce ?

[jan_stereo]

A jakie to ma znaczenie, to tylko pilka kopana...

[krytyk2]

Jakby Gorski wygladal, gdyby nie trafil na Lato, Szarmacha, Deyne, Lubanskiego czy Tomaszewskiego w bramce ?
można odwrócić pytanie -jakby wyglądała gra tych wspaniałych gdyby nie trafili na Górskiego ?
Nie absolutyzowałbym żadnego układu.Górski był człowiekiem , który znalazł wspólny język z zawodnikami.Byl prosty ,mial proste recepty i potrafił przekonać tych ludzi do swojej koncepcji .Musiał też przede wszystkim całkowicie zaakceptować tych młodych ludzi.

[krytyk2]

Głównym "grzechem" Naszych piłkarzy jest całkowity brak motywacji -większość z nich z Lewandowskim na czele ,jest zgrana jak talia starych kart.Osiągnęli juz wszystkie laury i piki finansowe.Lewandowski obok milionów euro za grę zainakasował juz na wszystkim -od telefonów komórkowych po maszynki do golenia .

[elissa2]

Wczoraj mój mąż słuchał jakiejś dyskusji w necie... Co usłyszałam: "Piłkarze mają wielką motywację, żeby być w kadrze ponieważ ma to wpływ na wysokość wynagrodzeń za reklamy. Tylko żeby być w kadrze. Nic więcej."

[taniarada]

Gdzie tam .To już przegrane ,czekać tylko na baraże dograć tą grupę. Zamiana trenera nie ma sensu bo koszta ogromne .Santos ma już kłopoty w Portugali ze skarbówką 4 miliony euro .Mamy zdolnych młodych piłkarzy z U2O i U21 .Siatkarze dzisiaj pokazali klasę .Dobrej nocy .

[alux]

Na następne mecze wystawić kadrę z ligi okręgowej. Przynajmniej chłopaki będą gryźć trawę.
Po co brać gwiazdorskich człapaków. Obecna kadra dobrze gra ale do tyłu, a Krycha przyjmując pozycję kwoki nad kurczętami pada przy byle jakim dotknięciu.

[shachar]

Co ty Imek masz z tym pośmiewiskiem, jakby to była jakaś naczelna zasada istnienia na kuli ziemskiej, żeby nie stać się pośmiewiskiem. Przede wszystkim więcej mówi o Tobie i twoich strachach, niż o jakiejś obiektywnej konieczności, że kariera powinna zakończyć się u szczytu performansu. Po drugie pośmiewiskiem dla kogo? Tylko dla głąbów, którzy operują takimi kategoriami, bo sami niczego w życiu nie próbowali robić dla siebie. Nigdy nie zrozumiem , że za każdym razem, kiedy mówisz o kimś, kto już najlepsze lata zawodowej kariery ma za sobą, to z jakaż taką pogardą, że teraz niech się schowa, bo wstyd się pokazywać. A rolling Stonesi wydali nowy album, a Brendan Fraser ma głowną rolę w oskarowym filmie.

[koziouek-matouek]

przyjrzyj sie Mitch McConnel albo Bidenowi czy Trumpowi albo kaczorowi, to moze zrozumiesz o co mi chodzi. moje strachy nie maja nic wspolnego z lunatykami, ktorzy nie wiedza, kiedy odejsc. ci co przedluzaja swoje kariery poza ich najlepsze lata, kasuje mamone juz tylko za swoje nazwiska.
nie moja wina, ze kibicujesz Kubicy.

[koziouek-matouek]

jeszcze jedno, przyjrzyj sie swoim tekstom o ludziach niepelnosprawnych, ktorymi masz sie opiekowac. tam znajdziesz pogarde dla ludzi, i nie szukaj jej u
mnie🤦

[shachar]

No wiesz, w sprawie osób niepełnosprawnych, jeśli chciałabym być porównywalnie nacechowana złymi intencjami w tej tu rozmowie, to powiedziałabym, że masz opiekować się żoną, bo to twoja rodzina, a rozwiodłeś się z nią i wywiozłeś do wariatkowa, ale oczywiście tego nie mówię. Jakbyśmy mogli wyciągać takie armaty, my Buddyści! Hahaha To tyle w tym temacie.
Nie wiem, czy Lewandowskiego można już ustawiać na równi z Bidenem, Trumpem i Kaczyniakiem, jakoś to wydaje mi się lekko przesadzone porównanie.

[koziouek-matouek]

opanowalas do perfekcji technologie zamiatania pod dywan swoich grzechow pod tytulem "a u was murzynow bija".
have a nice day a przy okazji, moja byla zona nie jest w wariatkowie czyli w miejscu gdzie Ty dajesz upust swej pogardzie dla uposledzonych.
nie odpowiadaj mi na ten post.
mam dosyc Twoich insynuacji.

[shachar]

Jest tam, gdzie może opowiadać 12 godzin na dobę o czymś, czego ty już nie mogłeś słuchać, bo inaczej dawno byś ją udusił. Ale wolisz tego nie sprawdzać.
Z buddyjskim pozdrowieniem.

[koziouek-matouek]

uwazaj, zebys ty nie musiala udusic swego "wybranego", tak czy inaczej do tego dojdzie.
o ile sama nie udusisz sie predzej.
Namaste 🙏

[shachar]

Jak mnie przyciśnie, to sobie skompensuję Lewandowskim, że wstyd przynosi naszemu narodowi

[koziouek-matouek]

bingo 😆

[elissa2]

koziouek-matouek napisał:

> jeszcze jedno, przyjrzyj sie swoim tekstom o ludziach niepelnosprawnych, ktorym
> i masz sie opiekowac. tam znajdziesz pogarde dla ludzi, i nie szukaj jej u
> mnie🤦
>
Oj
Jaką pogardę??? Taka praca to ogromne obciążenie i fizyczne i psychiczne, skutkująca znużeniem, przemęczeniem a nawet wypalaniem się (burn out - stanu poczucia wyczerpania emocjonalnego, któremu towarzyszy subiektywne wrażenie chronicznego przeciążenia i utraty kontroli nad własnym życiem). Rozpoznajesz? A więc żadna to pogarda.

[koziouek-matouek]

czytaj jej wypowiedzi o ludziach w jej miejscu pracy, jest tego sporo przez lata.

[elissa2]

Czytam, Imuś. Nie widzę tam pogardy. Jest znużenie, nawet irytacja (w sumie uzasadniona bo ileż człowiek wytrzyma?), trochę ironii, ale nie ma pogardy

[rzeka.suf]

a to ciekawe!
chyba najlepiej zapytac po prostu: Shachar, gardzisz ludzmi, ktorymi zajmujesz sie w pracy?

[koziouek-matouek]

hahaha, to pytanie retoryczne, wiadomo jaka bedzie odpowiedz.

[koziouek-matouek]

i oczywiscie w moim tekscie o ludziach zuzytych wiekowo jest pogarda, czy tak ? a moze tylko bolesna prawda ?

[krytyk2]

Ja czytałem wszystkie teksty Shachar nt Jej podopiecznych i powiem Ci ,że w tych tekstach znajdują się prawdziwe perełki opisów bardzo ciekawych ludzi ,że wspaniałą przeszłością i nadal aktywnych umysłowo.Mysle , że do ludzi niepełnosprawnych ( w jakimkolwiek sensie) można i nalezy podchodzić tak jak do zdrowych -jeśli są nieludzcy czy niesympatyczni -nie lubimy ich i możemy krytykować, jeżeli są sympatyczni-po prostu ich zwyczajnie , po ludxku lubimy

[taniarada]

Każdy powinien poznać zachowanie ludzi niepełnosprawnych .Wtedy wiedział by jak wygląda życie .

[koziouek-matouek]

w tych tekstach znajdują się prawdziwe perełki

nie przesadzaj z tymi perelkami 🤫

[krytyk2]

mam ulubioną książkę ,po którą siegnąłem po obejrzeniu filmu.Jest nią Pożegnanie z Afryką.Pomijając sprawność pisarską Bixen, a także wątek miłosny , te utwór cenie za jedną rzecz , jest nią absolutna , bijąca z kart dzieła , akceptacja wszystkich bohaterów . Widac to wyraźnie ,gdy opisuje ona starego Chińczyka ,który był bodajze jej zaopatrzeniowcem , na farmie.Czlowiek ten okradał Blixen w rozliczeniach ,kłamał ,manipulował ,był przy tym niechlujnie ubrany i smierdzący i ona wspominając o nim w zasadzie traktowała go z sympatią.Nie wiem , z czego to się brało - może stąd ,że hrabina pisała ksiązkę z duzej perspektywy czasowej a wiadomo -przeszłość prawie zawsze widzimy w różowych barwach.
Ja taką akceptację ludzi widzę też w tym co pisze Shachar.

[rzeka.suf]

a ja mysle, ze choc czytanie forumowych wypowiedzi daje jakies pojecie o tym, jacy sa ich autorzy, to jednak zbyt malo, zeby uwazac, ze ich znamy.
mimo to, mysle, ze Shachar obecnie, byc moze rowniez z powodu przepracowania, wypalenia, gardzi swoimi podopiecznymi, ze ogolnie innych postrzega jako obiekty raczej niz osoby/podmioty, i ze jest dla niej oczywiste, ze to normalne, ze wszyscy tak mamy, tylko ona jest odwazniejsza od wiekszosci, bo wprost o tym pisze.
oczywiscie, to tylko moj jakis tam oglad, bardzo mozliwe, ze falszywy, bledny.

[kalllka]

Hmm. będąc tu od jakiegoś czasu mam poczucie przynależności; tak do was jako grupy która przez lata sporów potrafiła sie ze soba zaprzyjaźnić. Co świadczy o skutecznej komunikacji. W obecnej rzeczywistości społeczno politycznej- duża rzecz.
W moim odczuciu- to o czym i jak pisze sahara, jest zrównoważone.a Czy gardzi ludzmi- swoimi podopiecznymi, nie sadze by mogła. Pogarda to uczycie postawa.
To nie chwilowa emocja wiec uniemożliwiałaby jej kontakty zawodowe.
Jeśli wciąż tam pracuje to znaczy ze nie tylko nikim nie pogardza, ale ze nie jest do niej zdolna.
Poza tym myśle, ze imek prawie zawsze nieadekwatnie do sytuacji i w związku z urażonym swoim czymś, przywala komuś w odpowiedzi, ze az kurwarozum opada do dupy i nienormalnie zatyka ze trzeba to w ogóle tłumaczyć…


Za to bojąc sie naraz

[rzeka.suf]

za to bojac sie naraz???

oczywiscie, ze by mogla pracowac tam, gdzie pracuje nawet gardzac ludzmi gorszymi od niej samej. Wszystko zalezy od motywacji do wykonywania takiej a nie innej pracy. Tutaj wcale nie musi byc to chec niesienia pomocy czy pragnienie opieki, pociagajace moze byc poczucie znacznej przewagi nad innymi, poczucie mocy i kontroli. Uwazam, ze wasza sympatia dla Shachar jest podszyta lękiem, jest zaklinaniem rzeczywistosci, no przeciez nie moze byc tak zla, jak pisze, bo to straszne by bylo Otoz, moze, to sie zdarza. Ale czy zdarza sie wlasnie u niej, to nie tyle dyskusyjne, co - biorac pod uwage specyfike naszych interakcji - niemozliwe lub niezwykle trudne do orzeczenia.

[elissa2]

Pracuje tam bo (w pewnym sensie) musi. Pracowała w swoim zawodzie, gdzie indziej, ale tu praca jest nieco lepiej płatna. A musi bo realizuje swoje wspaniałe marzenie - dom. Ale jest już bardzo zmęczona. Ale musi. Stara się dotrwać. Jeszcze trochę, jeszcze trochę...
Brzytwa Ockhama.
A co do pogardy... Nie wierzę, że gardzi tymi ludźmi. Owszem, jest nimi zmęczona, znużona, może nawet odczuwać niechęć, ale nie wyobrażam sobie, żeby miała poczucie wyższości.

[rzeka.suf]

oczekujesz jakiejs reakcji ode mnie? czy moze od kogos innego sposrod rzuconych na ocean forumowiczow?

[elissa2]

Po prostu taka jest moja opinia. (subiektywna pomimo starań, żeby była jak najbardziej obiektywna)
Nie oczekuję reakcji na nią. Z nikim nie polemizuję.

[rzeka.suf]

[kalllka]

…narazic

Pierwotnie, to niedokończone zdanie z końca postu, było na jego początku.. po czym miało go nie być ale wylazlo jak dziura w skarpecie.
A teraz w kompletnie innym kontekście robi za języczek… uwagi
Ehh, nie chce ci psuć argumentów rzekło, ale przysięgam, to tylko niedopatrzenie telefonicznej korekcji tekstu i niewiele znaczy.
co do pogardy, tak jak już napisałam, uważam, ze to nie chwilowa negatywna emocja na prace ale całościowe podejście postawa życiowa.
Pogardę cechują socjopatyczne zachowania implikujące całe życie nie tylko sferę zawodowa; ergo, z taka postawa wykonywać taki zawód zaufania publicznego jest niemożliwe.
Nie mo żli we mając psychotyczne reakcje na ludzi, nie być błyskawicznie zauważonym i przez system kwalifikacyjny trwałe zdyskwalifikowanym. Jakkolwiek by sie nie było… przez niewydolność systemowa, własna bezsilność, bezradność wobec choroby i śmierci innych, a skutkiem tego postępującego obojętnienia- idiocenia.. wkurwionym, to na pewno nie pogardliwym bo taki stan kompetnie wyklucza rozumienie i akceptację rzeczywystosci.
A z tego co pamietam, to odbiór rzeczywistości u sahar, mimo wkurwienia z powodu „niesprawiedliwościach” przy koleżeńskim zzeraniu pizzy, jest ok. Do tego stopnia ok ze po otrzymaniu forowej zjebki, zrobila sobie self assesment- oznajmiajac ze jest w spectrum…
No,
właściwie, już takie podejście do siebie wystarczyło by zeby wiedziec ze nie trzyma gardy i pokazuje sympatyczne swojskie oblicze.

Dla mnie sympatia to kluczowa rzecz. Wirtualna tym bardziej. Wtedy najlepiej działa wyobraźnia. Wiec jeśli wchodzę w interakcje to tylko wtedy są podszyte jesli sympatia.
Lek mnie unieruchamia i nie ma mowy… .
Np. sympatia darze ludzi- autorów, których nie znam ale podejrzewam o „moje”poczucie humoru na podst zajawek na obwolucie lub pseudonimów literackich.
Jesli ich sposob ubierania (rzeczywystosci ) tylko jednym słowem, nawet tej nieprzyjemnej, mnie zainteresuje, to ich lubię juz w całokształcie. Np Stasiuka za „opowieści galicyjskie”

Generalnie podziwiam ludzi, którzy potrafią coś czego ja nie znam i nie potrafię.
Ale sympatia u mnie to główny od empatii- wtedy szybko rozumuję ludzi i ich sytuacje.

[rzeka.suf]

@kalllka
Przepraszam, nie zauważyłam twojej odpowiedzi-wypowiedzi.
ja może w kwestii formalnej, co do tego, że niemożliwe jest, aby socjo/psychopata pracował w służbie zdrowia, bo system ma zabezpieczenia. To bzdura jest, Kalllko. Pamiętasz łowców skór z pawulonem? Afery w domach starców zaplanowanych jako skam, maszynka do ograbiania najsłabszych z ich dobytku? Jeśli nie, to może sprawa pielęgniarki neonatalnej ostatnio skazanej za zabójstwa i usiłowanie zabójstw noworodków. lucy letby. To nie zdarza się często, ale się zdarza, bo nie kazdy świr jest upośledzony umysłowo na tyle, żeby nie przestrzegac norm społecznych, publicznie i otwarcie deklarować swoją psychopatie.
Jak już mówiłam, kim jest Shachar, tego nie wiem.

[rzeka.suf]

@kalllka
jesli dobrze mi sie wydaje i interesuje cie odrobine bardziej ambitna kultura, to polecam film 'the triangle of sadness', a potem mozemy wspolnie podumac i podyskutowac o tresci i o zakonczeniu.

[shachar]

co do tego, że niemożliwe jest, aby socjo/psychopata pracował w służbie zdrowia

I tu odkryłaś puszkę Pandory.
A co, jeśli Służba Zdrowia jest psychopatą?
Z powodu merkantylnego podejścia do 'zdrowia' pacjenta, jego życie podtrzymuje się  na prochach, na środkach podtrzymujących cukrzycę, lub inne dolegliwości, karmiąc jednocześnie delikwenta margaryną, bułkami z najgorszego białego przemiału, zasuwa mu się środki uspokajające, aby nie darł się, że mu się coś ludzkiego chce, kiedy nie ma takiej mozliwości. I na to wszystko wchodzi Imek, ze swoimi oczekiwaniami i żądaniami, kiedy posiedzi 3 godziny z byłą żoną i myśli że ma prawo oczekiwać ,że następne 21 godzin to będzie Hilton service, bo przecież rzecz dzieje się w Ameryce, czyli w kraju prawa dla chorych.
Hmmhmm...I wtedy wkracza Imek który nie opiekuje się rzeczoną byłą żoną, może matką ktoregoś z jego rozlicznych dzieci i wiesza psy na osobie, która ma centralnie w dupie jego żonę, że nie zrobiła lepszej roboty niż on sam. Bo to oznaczałoby, że on dokonał wyboru który czyni życie byłej żony bardziej chujowym, a on myślał, że się od tego wymiga, i dalej nie wie, jak to zachachmęcić, żeby okazało się, że to był najlepszy wybór pod słońcem.
Welcome to truth, Imek.

[rzeka.suf]

w tlumaczeniu na bardziej ludzki: nie wieszaj imek psow na shachar bo to nie jej wina, ze prospekty reklamowe domow opieki to sciema obliczona na zarabianie na jak najdluzszym podtrzymywaniu przy zyciu pacjentow-bankomatow, taka psychopatyczna zbrodnia codzienna, mozliwa nie tylko dzieki udzialowi wspolczesnych niewolnikow ale i dzieki hipokryzji bliskich pacjenta.

@ shachar: to tragiczne, ale niesprawiedliwe jest odreagowywanie twoich frustracji spowodowanych przez silniejszych od ciebie, na slabszych. a to, ze to jest naturalne, nie znaczy, ze ma byc jednoczesnie idealem. kiedys wydawalas mi sie fajniejsza osoba. ja tobie pewnie tez

[shachar]

A kto mówił, że ma być fajnie, fajnie to już było, w bajkach o murzynku Bambo.Jest realnie.Szczerze mówiąc, to jest lekki szok dla mnie, że w ogóle kiedyś wydawałam ci się być fajna. W końcu nie pisałam niczego innego. Kurde gdybym się bardziej postarała....

[kalllka]

Pisałam o tym ze każdy nawet bardzo niewydolny system zdrowia, oparty o procedury i kwalifikacje/ zasadę nie szkodzić/
prędzej czy później wyłuska „niewłaściwe” zachowania czy błędy ludzkie.
Prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw/ chodzi o to by najszybciej/ a wartości celowo czy nie/ świr czy tylko socjopata/ mylone z kryteriami/ jak w przypadku Kaczyńskich: Teda, Jarosława/ wróciły na właściwe miejsce.
to miałam na myśli pisząc, ze niemożliwym by system takich rzeczy/ ludzi nie wyjął -zdyskwalifikował.
A teraz co do naszych dobrych znajomych, z którymi mamy interakcje od lat i w związku z tym, i chcąc nie chcąc, są nam jakos bardziej bliscy.
Wiec skoro padlo na pogardę, to okazywana słowami i w stosunku do nas. Tak przynajmniej odebrałam to co napisała sahara w odpowiedzi imcz..
napisała w kontekście jego słów i jako długoletnia kolegowna z sieci, a nie jako pracownik opieki do emeryta, po polsku- pogardliwie obojętna urzędnica.
W moim odczuciu, sahar nigdy, tak jak imek zawsze, nie przekroczyła granic dobrego wychowania, pisząc o innych.

[rzeka.suf]

czyli jestes optymistka, co do zabezpieczen systemu i wierzysz w efektywna, ziemska sprawiedliwosc.
ja raczej tez. natomiast Shachar nie bardzo, duza czesc jej skargi dotyczy wlasnie systemu i pisze o tym wprost.

[kalllka]

Tak, wierze w „ziemska sprawiedliwość” wiem ze system to ja.
Ze działanie, czasem świadome, często tylko instynktowne, to ciążenie- do równowagi. Tak to wyglada dla mnie. Po latach nieefektywnych narzekań, zauważyłam ze lepiej sie czuje gdy ktoś jest mną usatysfakcjonowany.
czuje się bosko gdy dla innych jestem przydatna użyteczna. . Wiem ze to dziwnie brzmi- ale z wiekiem coraz lepiej rozpoznaje do czego najbardziej się nadaje/ do czego zostałam stworzona. Niekoniecznie do tego co zawodowo wykonuje… ale nawet rzadkie chwile takiej satysfakcji dużo bardziej mnie wzmacniają niz codzienne wyszukiwanie wad u bliskich.

Jasne, sahara grzmi na system- ale kurwanaboga, imek sączy nam swoje filozofie głównie w oparciu o gowniane uwagi o bliźnich, w każdym postawionym przez sie wątku grzmi jak bardzo wszyscy, wedle niego, są inni- dziwaczni/ najdelikatniej określając/ od niego.
To tak zdzaznilo Saharę ze mu i to składnie w jego stylu- przyjebala.
Moim zdaniem- nareszcie!
żadna inna baba, nawet lokalna- nie mogłaby tego zrobić / bez narażenia sie na wulgarne wyzwiska, pogardliwe potraktowanie. Nie ma takiego człowieka po którym podobne rzeczy spłynęłyby jak po kaczce nawet jesli ich ważność spłyci sie internetowa / pejoratywną/ relacja…
Ehhh nie chce mi sie tego klepac, przeszłam już nad sobkowstwem imka do porządku dziennego… ale nadal wkurwialo mnie ze nigdy sie nie zatrzymał, nigdy nie zreflektował, nie przeprosił… tym samym nadal podtrzymując swój obrazliwy pogląd w mocy…

[rzeka.suf]

ale jaki poglad???

[kalllka]

Pogardliwy

[rzeka.suf]

no coz, ja imka nie traktuje jako powaznej osoby, z ktora polemika, dyskusja mialaby sens. on zmienny jest i radykalnie irracjonalny. jak dziecko go traktuje.
moze podobnie powinnam traktowac Shachar, moze po prostu tak

[jan_stereo]

rzeka.suf napisała:

> za to bojac sie naraz???
>
> oczywiscie, ze by mogla pracowac tam, gdzie pracuje nawet gardzac ludzmi gorszy
> mi od niej samej. Wszystko zalezy od motywacji do wykonywania takiej a nie innej pracy.

Taaa, jestem pewien ze jak napierdalas nt-a zmiane z rzedu w czasie zapieprzu restauracyjnego to glowna mysl jaka Ci caly czas przyświecała to bylo zaspokojenie kulinarne klienta na sali. U nas kazdy kurwil ze jakis baran o tej późnej porze znowu cos zamawia albo ze mu to i siamto nie pasuje, choc wyobrazam sobie ze jakis zolnierz kuchenny moglby to brac z uśmiechem na ustach

[rzeka.suf]

a potem dorosles i zauwazyles, ze bez tych klientow stracilbys posade? a moze zamiast kurwiac klientow, poszedles porozmawiac z managerem, aby ustalic jakies cywilizowane zasady, tj np jak mamy 25 dan glownych w karcie i full booking, to nie realizujemy kaprysow? moze poszukales sobie innej pracy, w ktorej nie czulbys sie jak niewolnik? czy ograniczyles sie do odgrywania roli bezwolnej ofiary? i odreagowywania frustracji na system, w ktorym byles nikim, na jeszcze slabszych od ciebie?

a jako ze mam o wiele wiecej od ciebie doswiadczenia w pracy restauracyjnej, w pracy sluzebnej de facto, to moge powiedziec ci, ze ludzie bardzo roznie podchodza do tego mentalnego czelendzu. sa i tacy, ktorych podziwiam za anielska wrecz cierpliwosc, za to, ze rozumieja nieco szerzej sytuacje, sa tacy, ktorzy 'narzekaja, a mimo to robia; tacy, ktorzy rzucaja kurwami i zyczeniami smierci wobec klientow i wlascicieli biznesu, ale tylko za ich plecami, nigdy nie decydujac sie na jakakolwiek asertywnosc, uzywajacy swojej inteligencji do manipulacji; tacy, ktorzy sie buntuja i to rzucaja z hukiem, inni - bez huku i dopiero, gdy znajda cos lepszego. Oczywiscie, mam swoich faworytow, i tych, ktorymi gardze, moich prywatnych bohaterow i anty-bohaterow. I najczesciej im o tym mowie wprost, poniewaz taka wolnosc jest dla mnie wazna.

[rzeka.suf]

i oczywiscie, ze mamy swoje haselka, takie jak 'tercer grado', zrownujace nasza sytuacje do pozycji wieznia, ktory w dzien moze poruszac sie niby wolno, lecz na noc musi wrocic do pierdla. albo ''señorito a mandar, que pa eso estamos´, cytat z ´los santos inocentes´, sytuujacy nas jako niewolne i zrezygnowane narzedzia w rekach naszych panow-wladcow-tyranow.
Tobie rowniez polecam 'the triangle of sadness', ciekawi mnie twoja, i innych, interpretacja zakonczenia i tresci filmu w ogole.

[jan_stereo]

Nie wiem ci tam teraz mówisz, Twoj obraz z postów restauracyjnych jawi sie jak zagonionego szczura (mowie o odbiorze) ktory walczy z niekompetencja swoich wspolpracownikow, jednostkowych. I to tyle w temacie. Generalnie moje zdanie i tych restauracjach (pracowalem z 3, w tym jednej z gwiazdka Michelin) to ze jest to orzewaznie dosc dysfunkcyjne srodowisko, choc bywalo i bardzo wesolo

[rzeka.suf]

no, oczywiscie, ze to dysfunkcyjne srodowisko, z gowna bata nie ukrecisz. z mojego doswiadczenia wynika, ze sa mniej lub bardziej gowniane zespoly i organizacje wewnatrz systemu. nie kupuje argumentu, ze shachar musi pracowac w tak toksycznym srodowisku, grac w tak chujowa gre. rozumiem, ze dla niej najwazniejszy jest ten dom - biznes, ale ja raczej sprzedalabym mieszkanie w ny, zeby wymiksowac sie jak najszybciej z chorej roboty. Ona tak zrobic nie chce, tak, rozumiem, inne priorytety.

[koziouek-matouek]

mysle, ze drewno juz powinien zakonczyc kariere, zanim stanie sie juz kompletnym posmiewiskiem. jego czasy skonczyly sie w Bayernie. ze tez ludzie nie potrafia odejsc w odpowiednim momencie. jeszcze jeden taki sezon w Barcelonie i wyleci na kopach.

[taniarada]

koziouek-matouek napisał:

> mysle, ze drewno juz powinien zakonczyc kariere, zanim stanie sie juz kompletny
> m posmiewiskiem. jego czasy skonczyly sie w Bayernie. ze tez ludzie nie potrafi
> a odejsc w odpowiednim momencie. jeszcze jeden taki sezon w Barcelonie i wyleci
> na kopach.
>
Mylisz się .Dzisiaj dobry mecz rozegrał . Jutro Michał Probierz obejmie kadrę .Siemia .

[koziouek-matouek]

Bidenowi tez czasami sie uda nie spasc ze schodow.

[elissa2]

[koziouek-matouek]

tu

[rzeka.suf]

hahaha, widzialam to w nocy na fejsie i pomyslalam, ze by sie nadalo tu wlasnie. Ale ze zoperowany wreszcie nos sprawial wrazenie, ze sie rozejdzie i rozpadnie, to se dalam spokoj. Dzis wyszedl z nosa kolejny obcy i mam nadzieje, ze to nie byla jakas czastka mojego ciala stalego. A potem szew. Nie wiem czy to ok, niewatpliwie sie okaze.
Co do Shachar, to nie przypominam sobie, ale moze po prostu akurat to wyznanie przeoczylam!, zeby jej motywacja do podjecia takiej a nie innej pracy byla chec pomocy ludziom niepelnosprawnym. Wiecej, mam wrazenie, ze z tych jej skarg na robote przebija poczucie bycia oszukana. Nikt jej nie powiedzial, ze opieka nad starcami i chorymi nie jest jakos szczegolnie przyjemnym zajeciem, nie jest lekka ani fizycznie ani psychicznie.
Ale rownie mozliwe jest, ze blednie interpretuje przynajmniej czesc tego, co ona pisze, a co jest skarga na system, w ktorym jej praca nie jest ani latwa, ani przyjemna, ani nawet sensowna dla jej pacjentow.

[elissa2]

rzeka.suf napisała:
>
> zoperowany wreszcie nos sprawial wrazenie, ze sie rozejdzie i rozpadni
> e, (...). Dzis wyszedl z nosa kolejny obcy i mam nadzieje, ze to n
> ie byla jakas czastka mojego ciala stalego. A potem szew. Nie wiem czy to ok, n
> iewatpliwie sie okaze.
>
Miałaś operację? Korekcję przegród? Też powinnam mieć. Już raz miałam ze 20 lat temu. "Kilometrowe" tampony" i zakaz kichania. Teraz już robią mniej inwazyjnie ale ubezpieczenie nie tylko, że nie zapłaci, nawet grosza nie dorzuci. Marzy mi się wyjazd do Krakowa na balonikowanie zatok (CEZ - cewnikowanie endoskopowe zatok). I jak się czujesz?

[rzeka.suf]

ooo, dzieki, ze piszesz o tym! bo nie bylam pewna czy nie przesadzam z dlugoscia tych tamponow. moj mial 25-30 cm, jak chirurg to wreszcie wyjal, po ok 60 godzinach, to wyrwalo mi sie odruchowe 'fuuuuuuck', bo naprawde, fuck, jak to sie w nosie zmiescilo, to nie wiem. O zakazie kichania nie wiedzialam choc staram sie jakos tak z wyczuciem kichac. Zakaz slonca, tu wciaz goraco, zreszta nie mam sily nigdzie lazic. Juz dwa tygodnie po, wiec to co wypadlo wczoraj to chyba szew z otoczka. Czuje sie dobrze, dopiero teraz uswiadamiam sobie, jak powaznie byla skrzywiona ta przegroda, byle subkliniczne zapalenie i koniec, nos zatkany, leb boli, oko wydziubac sobie lyzka. Z zatokami nic mi chyba nie robili, tylko przegrode. Z ubezpieczenia, po ponad roku oczekiwania, operacje przeprowadzil mlody lekarz, pewnie rezydent, bo moj byl na wakacjach. Chyba sie wkurzyl troche, kiedy okazalam watpliwosci co do jego interwencji, no ale jak mi na dzien dobry chirurg mowi, czy bym nie poszla do recepcji po moja historie choroby, a w drugim zdaniu pyta, jaka to operacja, a na dodatek mowi po argentynsku zamiast po hiszpansku, to choc na lorazepamie, to troche mi oczy wychodza na wierzch ze stresu. Ale chyba dal rade : D i jestesmy juz w dobrych relacjach.
Ile to sie goi wg Twoich doswiadczen? Ile np na rowerze nie powinnam jezdzic? No nie chce zeby mi sie jakas przetoka zrobila czy cos.

[elissa2]

Tylko 30 cm? On mi to wyciągał i wyciągał... Zażartowałam: "No teraz to chyba już dwunastnicę mi pan wyciąga". Cieńsza część chyba w zatokach siedziała a reszta w nosie. Też miałam te tampony jakoś 2,5 doby. I wtedy było najgorzej z takim wiercącym łaskotaniem i mogłabym bez przerwy kichać. To było chyba najgorsze. Myślałam, że szału dostanę. Coś mi dawali, żeby mi to tak nie dokuczało i żebym nie kichała. Po wyjęciu ich dostawałam jakieś krople w sprayu, żeby nie kichać.
Wiesz, to już było tyle lat temu... Tu jest inny klimat niż u Ciebie, duża wilgotność powietrza (to dobrze). Operację miałam w ponoć najdogodniejszym czasie, jakoś w początkach marca, zanim zaczęły się upały i zmasowany atak alergenów. Nie pamiętam, kiedy znowu mogłam jeździć na rowerze, chodzić na basen i wykonywać jakieś tam wysiłkowe czynności.
Teraz pewnie medycyna i w tym przypadku zrobiła krok do przodu. Ta inwazyjna metoda była i jest refundowana przez ubezpieczenie. Są inne, mniej inwazyjne. To takie mi się marzą.
Dobrze, że to zrobiłaś i teraz masz udrożniony nos. Bez porównania lepiej, prawda?
"byle subkliniczne zapalenie i koniec, nos zatkany, leb boli, oko wydziubac sobie lyzka". Oj, tak. Doskonale to znam.
Kiedy idziesz na kontrolę? Dopytaj dobrze, jak zadbać o to, żeby to się dobrze wygoiło. Wtedy będziesz miała spokój przez długi czas.
Ale skoro to już 2 tygodnie, to chyba już w znacznym stopniu się zagoiło. Kompletnie nie pamiętam, jak długo to u mnie trwało. Pamiętam tylko różnicę z przed operacji i po niej. Niebo a ziemia.

[rzeka.suf]

Pewnie dlatego, ze Ty mialas robione rowniez zatoki. Bardzo sie balam tego wyciagania, ze mi nos od nowa rozwali, ale z drugiej strony juz bylo to tak obrzydliwe i meczace, ani jesc, ani mowic, ani juz na sam koniec pic sie nie dalo, mialam wrazenie, ze rozpoczal sie proces gnilny, a do tego jeszcze mimo tego tampona wciaz mi cos z nosa usilowalo wyplynac. Ale mysle, ze wciaz bylam dosc kompletnie bezmozga po anestezji, wiec nie rozmyslalam za wiele
Co do metody, to wycieli mi przegrode nosowa, spreparowali ja i wszyli z powrotem. Nie wiem czy to jakies novum, bardziej chyba nowosci dotycza zatok, moze turbinoplastii, no i znieczulenia. Sama septoplastyka nie jest chyba ani specjalnie skomplikowana, ani nie trwa dlugo, wiec raczej nie jest bardzo ryzykowna. Z tego, co slyszalam, tutaj nie robia zatok i przegrody za jednym podejsciem, byc moze taka kombinacje warto `przeprowadzic prywatnie, za pomoca jak najmniej inwazyjnych metod, zeby skrocic i czas operacji i rekonwalescencji?
Ja sie ciesze, ze sie zdecydowalam na ten zabieg i ze nie wypadl on w lecie, bo byloby ciezko. W ramach eksperymentu zezarlam zupe azjatycka z makaronem i pierozkami jak najbardziej glutenowymi, z przyprawami i wzmacniaczem smaku, tj rzeczami, ktore dzialaja na mnie zapalnie i migrenowo. I przezylam, moze nie czulam sie po tym najlepiej, troche mnie tez bolala glowa, ale nie dostalam migreny! Teraz zobaczymy jak bede znosic wiatr i chlod

Na kontrole do otorrino argentino ide za jakies dwa tygodnie, do tego czasu juz na pewno nos sie wygoi. No chyba, ze przeszarzuje i wszystko sie rozbabrze. Dlatego w srode udam sie do zwyklego lekarza i zapytam, co mysli, czy moge juz wracac do pracy w kamieniolomach czy raczej nie.

[krytyk2]

chyba czytamy inne forum i wpisy..Ja kojarzę , że Shachar skarży się głównie na brak wytchnienia, na to , że chciałaby odpocząc a manager dokłąda Jej jeszcze jeden i jeszcze jeden dyżur.Ona zgadza się na to ,bo praca jest dobrze płatna i potrzebuje pieniędzy na remont domu.

[rzeka.suf]

nie, czytamy to samo forum, po prostu co innego widzimy. na twoim miejscu nie bylabym jednak az taka pewna, ze znasz sie na ludziach bardziej niz ja.

[krytyk2]

tu chyba nie chodzi o znanie sie na ludziach tylko o rozumienie tego , co ktoś pisze ponad postacią literalną tegoż.I wtedy dopiero można włączyc swoje doświadczenie i wiedzę o ludziach.Nie bez znaczenia jest tez postawa emocjonalna wobec danej osoby.Ja mam pozytywną i ciężko mnie bedzie przekonać , że Shachar jest złym człowiekiem.

[rzeka.suf]

a ja sie ostatnio zastanawialam, jak by nam tu zebranym wyszlo wspolne zycie w stadzie, oparte na wzajemnych zaleznosciach. Ty, mysle, jestes lojalista, ja zas nie ufam ludziom, ktorzy maja dwa zestawy zasad, dla swoich i dla obcych.
Myslalam tez chwilke o tej postaci z powiesci Blixen. I gardze tymi, ktorzy manipuluja i kradna z powodow innych niz zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb, nie ma we mnie dla nich sympatii ani akceptacji. I nie sadze, ze powinnam je w sobie odnalezc, wydaje mi sie to absurdalnym, zbednym i niebezpiecznym wypaczeniem zasady tolerancji.

[krytyk2]

Odrzucasz zatem milosc jako uniwersalna formule akceptacji.Moze kiedys dojtzejrsz do miłości a może nie.Wtedy będziesz naprawdę biedna, tak jak teraz jestes

[rzeka.suf]

No nie, gdzież, kocham wszystkich oprócz ruskich i zwolenników pisu

[krytyk2]

to tak jak ja ...

[krytyk2]

Bo też nie jesteś duńską hrabiną i nie prowadziłaś w Afryce plantacji kawy i nie zdradził Cię tam mąż i nie miałaś tam wspaniałego kochanka, który zabrał Cie do nieba bram.Nie masz 70 lat i nie wspominasz tych wszystkich niezwykłych sytuacji z łezką w oku. I dlatego chciałabyś wrócic do czasów swojej młodości nawet kosztem zaprzedania duszy diabłu a coż dopiero -akceptacji mrocznej postaci

[elissa2]

krytyk2 napisał:

> ciężko mnie bedzie przekonać , że Shachar jest
> złym człowiekiem.
>
Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś tu próbował Ciebie przekonać.
Ja tylko zakwestionowałam twierdzenie Imka, że Shachar gardzi swoimi "podopiecznymi".

[shachar]

Mój wniosek z tego wątku jest taki; każdy przepuszcza jakąś tam wiadomość X przez swoją praskę i wychodzi z niej x przeprasowany. Tak jak kluski odcedzone takim sitkiem lub owakim, utluczone w moździerzu, czy też zmielone w blenderze. I to jest naturalny stan rzeczy. Ciekawe jest zaobserwować te praski. No i dziękuję prawie wszystkim za zaufanie, że nie wsadzam ludziom długopisów do nosa , tylko śmieję się z gołych obwisłych półdupków, w tym Imczego
Jednym z bardziej interesujących ostatnio spotkanych panów jest Olek, po operacji raka mózgu, wycięli mu tylko połowę i stracił przy tej okazji wzrok. Jego syn, znany informatyk na prominentnej nowojorskiej uczelni, zamawia mu podwójne porcje wszystkiego, więc Olek jest ogromny. Siedzi spokojnie, z zamkniętymi oczami i farmazoni, ale farmazoni głosem o niezwyklej wyrazistości jeśli chodzi o dykcję i tembr głosu. Sluchanie go to tak jak słuchanie wysokiej produkcji audiobooka.

[koziouek-matouek]

Twoj barwny ton pisania nie skryje Twej niecheci do uposledzonych. Na co daje sie nabrac Twoj obronca krytyk.
Przez zyciowy przypadek mam okazje od ponad 6 lat obserwowac pacjentow w szpitalu rehabilitacyjnym, po roznych operacjach, zawalach, udarach itp. Nawet w pokoju w ktorym przebywala moja byla zona, zmarly dwie kobiety otoczone rodzina czekajaca na ostatni dech. Widuje szpalery pravownikow przy scianach, oddajacych czesc zmarlemu pacjentowi. Widuje mlodych i starych, na wozkach, wywozonych z kapieli, probojscych chodzic, w sali gimastycznej z roznymi przyrzadami itd itd.
I NIGDY by mi nie przyszlo do glowy dzielic sie z Wami ich obwislymi posladkami i beukotem jak z audiobuka.
To ze wynosisz to z miejsca pracy niby w formie zartu nie zasluguje na pianie ani na nazywanie tego perelkami.
Moge Ci przeslac zdjecie mojej dupy nieobwislej. 🤦

[krytyk2]

Ty, obrońca etyki zawodowej !!
Jeśli ktoś w pracy spędza czesto więcej czasu ,niż poza nią, to ona staje się drugim życiem .Skoro tak , to oczywiste jest , że trzeba się wyluzować, wziąć głębszy oddech , pożartować .I naszej człowiek by zwariował.Bierzesz wszystko zbyt dosłownie , bo chcesz odegrać za afront

[koziouek-matouek]

nie mam nic wiecej do dodania

[rzeka.suf]

www.listennotes.com/podcasts/making-sense-with/331-a-golden-age-for-assholes-7JhoEQIi4pG/

[elissa2]

Właśnie rośnie nowe pokolenie zidiociałych dupków... Gossup to aplikacja na telefon dla uczniów szkół średnich, gdzie można anonimowo wrzucać plotki (nawet wyssane z palca), pomówienia na temat wszystkich, z nauczycielami włącznie
Secret Dens to aplikacja dla pracowników korporacji, firm, biur, też chodzi o zdradzanie tajemnic, plotki itd.

[rzeka.suf]

Ostatnia ostoja wolności słowa!

A tak poważniej, to plotka to jeden z możliwych wyrazow skurwysynstwa. Harris mówi o otwarcie deklarowanym cynizmie.

[krytyk2]

Miałem na myśli rzekę i koziolka

[koziouek-matouek]

chcialbym przypomniec, ze to mnie posadzono o pogarde dla ludzi, ktorzy wedlug mnie powinni zastanowic sie, czy nie lepiej byloby zakonczyc kariere wczesniej niz po "upadku ze sceny".
Zadnej pogardy nie czuje do tych ludzi, tylko niechec do ich decyzji przedluzania ich karier w nieskonczonosc. Coekawe, ze znajdujecie usprawiedliwienia dla shachar, bez zrozumienia o co mi chodzi.
Ale to juz tak jest, co sweetheart shachar powie to jest "perelka", a co Imek to gowno warte. 🤗

[elissa2]

do tych ludzi, których wymieniałeś akuratnie można odczuwać pogardę; żądni władzy, układów, najczęściej niekompetentni, hipokryci, którzy usiłują wciskać ciemnotę, że wyłażą ze skóry dla dobra ludzkości a tak naprawdę kompletnie nie obchodzi ich los zwykłych ludzi

[koziouek-matouek]

no widzisz, ja pogardy nie czuje do nich, ale po lbie mi sie dostalo od shachar. jestem ciekaw, czy teraz Tobie cos przyklei.

[rzeka.suf]

wez idz kurna na spacer, film obejrzyj czy cos, bo sie chyba zawiesiles mocno na nieistotnych detalach.

[koziouek-matouek]

A Tobie co znowu ? Pogorszylo sie ? Szarpaczki szukasz ? 😄

[rzeka.suf]

nie, wlasnie raczej poprawilo. co cie to wszystko tak naprawde obchodzi?

[koziouek-matouek]

serio ? gowno mnie to wszystko obchodzi oprocz losu moich wnuczek, maltretowanych zwierzat i wycinanych drzew.
Reszta moze isc w pizdu 🤫

[rzeka.suf]

serio. choc to co tu wypisujemy jest ciekawe, bo ciekawie jest poznac czyjes zdanie na jakis temat, czesto tak podobne do naszego ogladu, a czesto tak skrajnie lub troche inne; to wciaz brak nam wszystkim wymiaru rzeczywistego, fizycznych interakcji, aby moc domniemywac, ze znamy sie nawzajem. Nasze oceny, oglad'y innych to opinie o jakichs widmach, awatarach, personach, byc moze wiecej mowiace nam o nas samych niz o tych innych. Nic wielkiej wagi.

[taniarada]

Wypisujemy swoje zdanie ,a nawet się nie znamy ,nic nie wiemy o sobie .Jakie jest nasze życie i problemy .Tu jest link .Krychowiak też tam grał .sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/1082894/kompromitacja-druzyny-czeslawa-michniewicza-lanie-od-rywali