Dodaj do ulubionych

Kino,Zycie,Wydarzenia

14.11.07, 11:17
A w skrocie,co kto widzial wartego gapienia sie w ekran, badz wlasne
obserwacje zaprezentowane w formie dowolnej...
Obserwuj wątek
    • jan_stereo The Hoax 14.11.07, 11:21
      Ja na wstepie zaproponuje cos z Hollywood: The Hoax(Mistyfikacja),
      mamy tu pisarza z mitomanskimi(albo aktorskimi) zapedami,Clifford
      Irving (wreszcie naprawde dobry,zawsze drewniany R.Gere)majacego
      stworzyc biografie Howarda Hughes'a (ekscentrycznego
      miliardera,ktory sie odcial od swiata, owialo go wiec tajemnica
      warta milona dolarow, albo i wiecej). Pomaga mu przyjaciel po fachu
      Dick Suskind (przefajny chwilami Alfred Molina)...Co jest w tym
      fajnego,ano to,ze to wszystko jest jedna wielka prawdziwa (!)
      maskarada, majaca miejsce u schylku (posrednio dzieki owym
      hohsztaplerom) prezydentury Nixona.
      Film pokazuje tez sama magie takich postaci jak Hughes, a
      najciekawsze, ze cala historia bazuje na autentycznych wydarzeniach,
      podanych tu jako calkiem lekkostrawny posilek wizualny...
      • shachar Re: The Hoax 14.11.07, 12:42
        zaczelo sie tak: najpierw muzyczka w backgroundzie 'it's hard out
        there for a pimp...', a potem najazd na goscia w samochodzie
        filozujacego nt rodzaju ludzkiego vs psiego...bardzo stylowy terence
        howard zwraca sie do rozmowcy z zapytaniem o cel w zyciu..chwila
        pelna napiecia.... kamera odwraca sie i widzimy pania dumajaca nad
        owym celem, ale chrzest pracujacych szczek tworzy jakies zaklocenia
        miedzy uszami, co widzimy po zmeczeniu myslowym na twarzy pani.
        Strzal z gumy balonoowy i pani wysiada ,zeby z bliska wytlumaczyc
        panu,ktory nieprzypadkowo zatrzymal sie drzwi w rdzwi, co to znaczy
        20 przed i 40 po i w tym momencie....stop

        ....freeze frame.......

        wyjmuje dysk, przecieram koszulka
        wlaczam, jeszcze raz reklamy
        ..it's hard out there for a pimp..
        terrreeennncccee...freze
        wyjmuje, przecieram
        po
        .
        godzinie
        .
        rezygnuje


        • shachar hustle and flow wyzej nt 14.11.07, 12:44
        • krytyk2 Re: The Hoax 16.11.07, 11:16
          ale za to -ile masz do myslenia nt dalszego ciągu,wszytkich
          mozliwych rozwidleń akcji,kierunkow interpretacji,itd...
    • 7zahir Re: Kino,Zycie,Wydarzenia 14.11.07, 19:06
      Harry Potter i Zakon Feniksa smile
      Na National Geographic reportaże z cyklu "Czysta nauka"
      i Strażnicy przyrody
      Na Planete polskiej produkcji: "Tętno pierwotnej puszczy"
      i Planeta Clipperton
      Na Discovery Civilisation:
      Tajemnice starożytnych imperiów Pierwsze miasta
      i Szósty zmysł
      itd...itp...itd smile
      • krytyk2 Re: Kino,Zycie,Wydarzenia 16.11.07, 11:14
        7zahir napisała:

        > Harry Potter i Zakon Feniksa smile
        > Na National Geographic reportaże z cyklu "Czysta nauka"
        > i Strażnicy przyrody
        > Na Planete polskiej produkcji: "Tętno pierwotnej puszczy"
        > i Planeta Clipperton
        > Na Discovery Civilisation:
        > Tajemnice starożytnych imperiów Pierwsze miasta
        > i Szósty zmysł
        > itd...itp...itd smile

        I Ty to jestes w stanie wszystko obejrzeć?
        • 7zahir Re: Kino,Zycie,Wydarzenia 16.11.07, 13:35
          krytyk2 napisał:

          > I Ty to jestes w stanie wszystko obejrzeć? >

          Tak jesli nie sa o tej samej godzinie.
          Codziennie robie sobie przegląd programów TV
          i wynotowuje pozycje które mnie interesują,
          co nie oznacza, że dostosowuje do tego zycie.
          Większośc porogramów na wymienionych przeze mnie kanałach
          jest powtarzanych w ciagu miesiaca, więc zwykle udaje
          mi sie wszystkie obejrzeć.
    • elissa2 Po prostu Miłość! :) 14.11.07, 20:00
      dokument, w tv
      Świątynia Tygrysów (kilkadziesiąt km od Kanchanaburi)
      klasztor mnichów buddyjskich w Tajlandii ...
      los sprawił, że "wylądowały" u nich osierocone tygrysiątka
      bez jakiegokolwiek przygotowania zajęli się ratowaniem ich i
      wychowaniem, wychowali tak dobrze (lub niedobrze, bo na wolności już
      żyć nie mogłyby, nie miałyby szans), że są łagodne jak kanapowe
      pieski, Burza i Grzmot
      "W kolejnych latach przybywa tygrysów i innych osieroconych
      zwierząt, z czasem też pojawiają się młode. I tak okazuje się, że
      Opat i jego buddyjscy bracia, nie mając najmniejszego doświadczenia
      w hodowli, nie mając ani pieniędzy ani niezbędnej wiedzy tworzą to,
      co nie udało się chyba nigdzie indziej. Dorodne i lśniące tygrysy
      żyją tu, rozmnażają się i przechadzają między osłupiałymi turystami,
      jak domowe kocięta ... (...) nagle ścianami kanionu wstrząsa potężny
      ryk. Kilkanaście kroków od nas dwa młode tygrysy rzucają się na
      siebie. Stojąc na tylnych łapach uderzają się przednimi i tańczą jak
      bokserzy. Opadają i wzbijając kurz zataczają kręgi, po to, by po
      chwili znów się zerwać się do walki z przejmującym rykiem. Pozostałe
      koty podnoszą się i prężą jakby do skoku. Zaczynamy się cofać, ale
      nogi mam jak z waty. Ryk wzmaga się coraz bardziej. W tumanach kurzu
      ledwie widzę, co się dzieje. Nagle jeden z mnichów podnosi się i
      powoli, spokojnie podchodzi do walczących zwierząt. Machnięciem ręki
      uspokaja tygrysy jakby to były psy w parku i odwraca się do nas z
      uśmiechem. W ogłuszającej ciszy niemal słychać westchnienie ulgi.

      Słońce zbliża się do krawędzi skał topiąc wszystko w bursztynowym
      świetle, musimy wracać, za chwilę mnisi i zwierzęta zasiądą do
      jedynego w ciągu dnia posiłku. I jak zwykle mnichom będzie musiała
      wystarczyć miska ryżu, a tygrysom, zamiast turystów, karma dla psów
      i przyniesione przez wieśniaków resztki.
      Brama z tym samym głuchym jękiem otwiera się przed nami tyle, że my
      nie bardzo chcemy wyjść. Siadam na kamieniu, przyglądam się swoim
      zakurzonym butom i zastanawiam czy ktoś mi kiedykolwiek uwierzy, że
      byłam w raju i Grzmot drapałam za uchem..."

      www.odyssei.com/pl/travel-article/2948-14.html

      p.s.
      A myśleliście że CO ten post będzie zawierał??? big_grinDD
      • shachar Re: Po prostu Miłość! :) 15.11.07, 12:37
        od wczoraj troche mysle o tych tygrysach...bo moje pojecie o nich,
        nie wiem zeszta gdzie nabyte, jest takie, ze nie da sie spokojnie
        chodzic miedzy glodnymi tygrysami
        ale teoretycznie niemozliwe jest rowniez chodzenie po rozzazonych
        weglach
        ciekawe, takiego tygrysa z lbem jak ceber objac za szyje a
        potem..bardzo pozalowac, albo doznac ekstazy
        saper myli sie tylko raz, tak mi sie pomyslalo
        tygrysy maja fajne uszy, czarne z biala plamka

        ha! szukajac tygrysa znalazlam fotoblog ,zobaczcie niektore zdjecia
        sa bardzo fajne smile
        httpsojourn.wordpress.com/
        • krytyk2 Re: Po prostu Miłość! :) 15.11.07, 12:50
          bardzo mi przypominasz shachar jedna przyjaciółke w realusmile
    • krytyk2 Rondo 15.11.07, 12:48
      obiecalem jednej malolacie ,że zaprosze ja na nasz firmowy wyjazd na
      basen do koziegłow.Sprawe omówilismy z matka latorosli i dziewczynka
      bstawila sie na umowionym miejscu i pojechalismy.pogoda byla
      straszna-pierwsza w tym roku zamiec sniegu z deszczem,ciemno ,zimno
      i do domu daleko..wink.w pewnym momencie -po ujechaniu ok 10 km odzywa
      sie moja komórka.Dzwoni matka małolaty i mówi ,że Sara/imie
      małolaty/zaprosila jeszcze jedna koleżanke na basen i że ona czeka
      na wyjazd przed ich domem.Piewrsza moja reakcja bylo
      oslupienie,druga złośc a trzecią ruch kierownicy na rondzie ,ktore
      wlasnie przejeżdżaliśmy w prawo zamiast w lewo.Zawrocilem
      nadrobilem 20 km i ok 40 min.Na dworze stala nie tylko nowa
      uczestniczka wycieczki ale także jej matka.Musze [powiedziec ,że
      wdzięcznośc jaka widzialem w oczach tej dziewczynkin i jej matki
      stanowila dla mnie calkowitą satysfakcje za wszystkie utrudnienia
      wyikłe z porzadzenia sie małolaty,
      .Gdy już wszyscy wsiedli do auta i zapanowala radosna atmosfera
      przeżylem dodatkowa satysfakcję.W innym wypadku poczucie winy Sary
      zatruloby nam wszystkim cały wyjazd.
      Sam nie wiem dlaczego wykonalem ten nieracjonalny ruch kierownicy na
      rondzie
      • 7zahir Re: Rondo 15.11.07, 18:58
        Też bym się chętnie załapała na taka wycieczkesmile
        • elissa2 Re: Rondo 15.11.07, 19:46
          7zahir napisała:

          > Też bym się chętnie załapała na taka wycieczkesmile
          >
          Przyjedź do mnie. Spędzimy sobie cały dzień w Aquaparku.
          smile))
          • 7zahir Re: Rondo 15.11.07, 20:02
            elissa2 napisała:

            > 7zahir napisała:
            >
            > > Też bym się chętnie załapała na taka wycieczkesmile
            > >
            > Przyjedź do mnie. Spędzimy sobie cały dzień w Aquaparku.
            > smile))

            W weekend zdążę tam i zpowrotem?
            Nie mam juz urlopu smile))
    • ala.l Zycie,Wydarzenia 15.11.07, 22:59
      kupilam sobie pierscionek,oooooooooooo
      • 7zahir Re: Zycie,Wydarzenia 16.11.07, 13:30
        ala.l napisała:

        > kupilam sobie pierscionek,oooooooooooo >

        Z cerwonum ockiem? smile
        • shachar Re: Zycie,Wydarzenia 16.11.07, 20:39
          dzisiaj zobaczylam plakat w metrze, nicole kidman trzymala w rece
          dziwna wazke
          www.goldencompassmovie.com
        • ala.l Re: Zycie,Wydarzenia 16.11.07, 22:32
          7zahir napisała:

          > ala.l napisała:
          >
          > > kupilam sobie pierscionek,oooooooooooo >
          >
          > Z cerwonum ockiem? smile

          nie
          z biala cykoriasmile
          >
          >
          • 7zahir Re: Zycie,Wydarzenia 16.11.07, 23:53
            ala.l napisała:

            > 7zahir napisała:
            >
            > > ala.l napisała:
            > >
            > > > kupilam sobie pierscionek,oooooooooooo >
            > >
            > > Z cerwonum ockiem? smile
            >
            > nie
            > z biala cykoriasmile>

            Wolis białe ocka?
    • elissa2 Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 18.11.07, 21:50
      "Dochodzimy do pańskiego legendarnego spotkania z Jimmi Hendrixem.

      Jeszcze tego samego dnia wieczorem zadzwoniłem do kolegi, który już
      tam był, Romana Frydmana, dziś wybitnego ekonomisty, który zabrał
      mnie do klubu. Tego dnia występował w nim Jimmi Hendrix. Zszedłem do
      toalety, gdzie nagle wpada jakiś Murzyn i krzyczy: "Ręce do góry!
      Dam wam swoje pieniądze!". Nic z tego nie rozumiałem, bo nie znałem
      angielskiego i widziałem tylko, jak kolesie obok podnoszą ręce i
      leją po nogach. To był Hendrix, mój idol, stanął obok mnie i razem,
      z przeproszeniem, odlewaliśmy się!

      To rzeczywiście intymny kontakt.

      Romek wytłumaczył mu, że ja nic nie rozumiem, bo właśnie
      przyjechałem z Polski, co było dla Hendrixa nie mniejszą egzotyką
      niż dla mnie spotkanie z nim. Spytał, co mi się najbardziej
      spodobało w Ameryce, więc mu odpowiedziałem, że piękny, gigantyczny
      sernik, który widziałem na górze, bo tylko to przyszło mi do głowy.
      I on mi kupił ten wielki sernik, który zaraz mi zjadły tańczące
      wokół niego piękne, najarane panny. Na tym się skończyło moje
      pierwsze i ostatnie spotkanie z Hendrixem."

      Bardzo mi się spodobał i ubawił ten wywiad z Lejbem Fogelmanem
      www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=67795
      • e_w_a_g_5 to jest najpiekniejsze 18.11.07, 22:06
        httpsojourn.files.wordpress.com/2007/10/23062007365-2.jpg
        • elissa2 Re: to jest najpiekniejsze 18.11.07, 22:36
          e_w_a_g_5 napisała:

          > httpsojourn.files.wordpress.com/2007/10/23062007365-2.jpg
          >
          Ale piękne!!!
          smile
      • shachar Re: Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 18.11.07, 22:10
        Dla wielu ludzi tymczasowość to przekleństwo, dla mnie to ulga.
        Oczywiście wiem, że każdy człowiek jest inny, ale ja jestem inny w
        fenomenologicznym sensie. Po prostu moje jestestwo definiuje się
        przez inność. To z jednej strony daje ogromną samotność, a z drugiej
        dziką wolność

        bardzo fajne,szkoda ze skopiowal sie tylko ostatni cytat
        to ja ide szukac tego Lejba
        • krytyk2 Re: Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 19.11.07, 10:18
          shachar napisała:


          Po prostu moje jestestwo definiuje się
          > przez inność. To z jednej strony daje ogromną samotność, a z
          drugiej
          > dziką wolność

          dzika wolnośc łupinki rzucanej przez falę...
          nieszczery,ironiczny jest ten gosciu
          • elissa2 Re: Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 19.11.07, 18:12
            krytyk2 napisał:
            >
            > dzika wolnośc łupinki rzucanej przez falę...
            > nieszczery,ironiczny jest ten gosciu
            >
            Hmmm, prawnik w jednej z największych firm prawniczych na
            świecie ... smile))

            A co Ci się nie spodobało?

            Mi (Mnie?) m.in. złośliwy żart
            "- Florek, jak ja będę w Ameryce, a ty będziesz coś potrzebował,
            cokolwiek…
            - Tak, Lonia" - mówi mi wzruszony Florek.
            - ...To sobie kup!" - odpowiedziałem mu "

            I po co go w ogóle przytacza? Bez sensu ...

            Ale wywiad jest ciekawy i w wielu momentach zabawny.
            • krytyk2 Re: Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 19.11.07, 19:54
              > A co Ci się nie spodobało?

              Nie wierzę komus ,kto twierdzi,ze swoja tożsamośc buduje calowicie w
              oderwaniu od swojej dotychczasowej tozsamosci-opierajac sie tylko na
              wciąż nowych wciąz innych kontaktach z tym co Inne niż Ja.A tyle dla
              mnie znaczy ta jego deklaracja.Jest to kokietowanie słuchacza swoja
              otwartościa na innych,w tym podanym zakresie -niemozliwą wprost
              fizycznie i psychologicznie...
              • elissa2 Re: Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 19.11.07, 20:30
                krytyk2 napisał:

                > > A co Ci się nie spodobało?
                >
                > Nie wierzę komus ,kto twierdzi,ze swoja tożsamośc buduje calowicie
                w oderwaniu od swojej dotychczasowej tozsamosci-opierajac sie tylko
                na wciąż nowych wciąz innych kontaktach z tym co Inne niż Ja.A tyle
                dla mnie znaczy ta jego deklaracja.Jest to kokietowanie słuchacza
                swoja otwartościa na innych,w tym podanym zakresie -niemozliwą
                wprost fizycznie i psychologicznie...
                >
                Hmmm, to że kokietuje, co do tego nie mam wątpliwości. Jest to z
                całą pewnością zrobione "pod publiczkę". Być może ubarwione nawet
                trochę.
                Ciekawe, że tak to odbierasz. Muszę jeszcze raz dokładnie przeczytać
                ten tekst, wychodząc z założenia, które sugerujesz. Bo ja tego tak
                nie widzę.
              • shachar Re: Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 19.11.07, 20:47
                wydaje mi sie krytyku, ze urodzonemu z ojca polaka i matki polki,
                mieszkajacemu cale zycie w jednym miejscu niezwykle trudno jest
                pojac stan ducha i umyslu czlowieka wychowanego/przebywajacego w
                wielokulturowym srodowisku. zastanawialam sie nad tozsamoscia tego
                oto czlowieka,
                o tu:
                www.timeout.com/newyork/article/out-there/24009/public-eye
                reporterka cykaja fotki ludziom przypadkowo spotkanym na ulicy i
                bierze ich na spytki. I co tu mamy? pol-Indianina, pol-
                Irlandczyka ,wychowanego na Florydzie. z czym lub kim on ma sie
                identyfikowac? pomyslalo mi sie, ze na logike to z aligatorem
                • krytyk2 Re: Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 19.11.07, 21:19
                  <Dla wielu ludzi tymczasowość to przekleństwo, dla mnie to ulga.>

                  Tymczasowość jest przekleństwem cywilizacyjnym.Nawet wtedy gdy była
                  normą w spoleczenstwach koczowniczych,nie dotyczyła wszystkiego-w
                  tym rozbicia tożsamości w sensie zakotwiczenia w rodzinie czy
                  funkcji i inn ,do ktorej taki mongoł na koniu byl
                  przystosowywany.Nie można z samego faktu konieczności jakichs
                  zjawisk robić czegoś pożądanego a co dopiero apoteozować.A tak
                  wydaje sie robi ten facet

                  <Oczywiście wiem, że każdy człowiek jest inny, ale ja jestem inny w
                  fenomenologicznym sensie. Po prostu moje jestestwo definiuje się
                  przez inność.>
                  Dokrasza tu slownictwem filozoficznym i fałszywie absolutyzuje
                  coś,co w wersji umiarkowanej jest prawdziwe-to że nasza tozsamośc
                  buduje sie stale /w sensie doslownym,fizjologicznym/na bazie pamięci
                  tego kim jestesmy,projekcji z tego rdzenia i asymilacji "nowości"

                  <To z jednej strony daje ogromną samotność, a z drugiej
                  dziką wolność>
                  Znowu przesadza,bo ze stanu,w którym bywamy,czyni nieustającą zasadę
                  istnienia.Gdyby chodziło tylko o samotność -ale wg mnie stała
                  zmiennośc to brak poczucia bezpieczeństwa,brak mozliwości akomodacji
                  danych,zagubienie,oderwanie a w końcu - wariacja kompletna

        • elissa2 Re: Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 19.11.07, 18:02
          shachar napisała:
          >
          > szkoda ze skopiowal sie tylko ostatni cytat
          >
          Gdzie? Czego brakuje?
          • shachar Re: Intymny kontakt z ... J.Hendrixem :) 19.11.07, 20:29
            niczego nie brakujesmile, tylko kopiowanie troche mi nie wyszlo
            • shachar do poogladania przy kawie 21.11.07, 12:50
              pare naprawde bardzo fajnych zdjec sportowych i nie tylkosmile
              Bartek Wutke, YeYe!!
              bartrek.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?1
              • shachar taki sobie wulf 23.11.07, 15:50
                nie dajcie sie nabrac na tego Beowulfa, a jesli juz to tylko w 3D
                niektore efekty sa bardzo fajne, ale generalnie animacja jak z
                pierwszego Shreka, ktory byl 8lat temu chyba, producent chcial
                obtanic czyco? no i pchanie filmu przy pomocy rzekomo nagiej
                Angeliny to juz doprawdy skandal, angelina jest w calym filnie moze
                2 minuty,i bardziej naga jest warszawska syrenka uwierzcie mi.
                no i za malo efektow latania! bu
                no dobra, walka ze smokiem mogla byc..
                ale...z czasem bedzie lepiej mam nadzieje, i przeczucie ze 3D to
                jest wlasciwy kierunek.Jesli ktos naprawde solidnie sie przylozy i
                zrobi takie kino, ze bedzie mozna poczuc sie jak w samym srodku
                historii, to bedzie prawdziwa rewelka
                juz sie nie moge doczekac

                14 grudnia wchodzi I am legend z Willem Smithem, rowniez w wersji
                3D ,zobaczymy
                • jan_stereo Re: taki sobie wulf 23.11.07, 19:36
                  Mnie ten Beowulf odrzucil jak tylko zobaczylem plakat, tandetna grafika jak na chwile obecna, wolalem sobie kupic Sky Blue z 2005 (Anime). Polecam, wizualnie zjada te obrazki reklamowe z filmu beeee....
                • elissa2 Re: taki sobie wulf 23.11.07, 20:16
                  shachar napisała:

                  > ale...z czasem bedzie lepiej mam nadzieje, i przeczucie ze 3D to
                  > jest wlasciwy kierunek.Jesli ktos naprawde solidnie sie przylozy i
                  > zrobi takie kino, ze bedzie mozna poczuc sie jak w samym srodku
                  > historii, to bedzie prawdziwa rewelka
                  > juz sie nie moge doczekac
                  >
                  A jak zaczną robić 3D rimejki?
                  Dajmy na to takie "Ptaki" Hitchcocka? Będzie można poczuć się jak w
                  samym środku ...
                  smile
    • jan_stereo Ebay 23.11.07, 19:38
      Wlasnie dobiega konca aukcja na ktorej licytuje dwie lampy z 1960 roku, jeszcze dwie godziny,jeszcze chwila i bedzie pieknie,albo 'juz za rok matura..'
      • elissa2 Re: Ebay 23.11.07, 20:08
        1. sprzedajesz czy kupujesz?
        2. z 1960 czy z 1860??? smile))
        • jan_stereo Re: Ebay 23.11.07, 20:41
          1.Kupuje
          2.1960 :")
          • shachar Re: Ebay 23.11.07, 20:55
            takie? smile
            www.jurek.com.pl/film/wojnadom/inne/tytul01.jpg
            jezu, jak ja nienawidze ebaya! zawsze,zawsze! znajdzie sie jakis
            tajny licytant i mnie wykiwa na minute przed koncem
            • shachar Re: Ebay 23.11.07, 20:56
              jeszcze raz ta bardzo piekna lampa
              www.jurek.com.pl/film/wojnadom/index.php
              • jan_stereo Re: Ebay 23.11.07, 21:02
                nie, to nie taka lampa, nigdy nie zgadniesz, nawet nie probuj :")
                • elissa2 Re: Ebay 23.11.07, 21:05
                  jan_stereo napisał:

                  > nie, to nie taka lampa, nigdy nie zgadniesz, nawet nie probuj :")
                  >
                  VINTAGE RETRO "CRUSHED ICE" LAMP BASE? smile
                  Ktoś z Walii sprzedaje ...
                  • shachar Re: Ebay 23.11.07, 21:11
                    a wlasnie ze zgadne. taka z podstawa w ksztalcie damskiej nogi jak z
                    filmu Chrismas story?
                    www.x-entertainment.com/updates/pics/5xmthings/2.jpg
                    • jan_stereo Mam pomysl 23.11.07, 21:16
                      Mozemy zrobic zgadywanke, podajcie z 20 propozycji roznych lamp, a ja powiem, ktora z nich bym kupil gdybym mial taki wlasnie wybor :"))
                      • shachar Re: Mam pomysl 23.11.07, 21:29
                        taka z przelewajacymi sie glutami?
                        www.macuser.com/images/2007/04/lava%20lamp%20widget.jpg
                      • elissa2 Re: Mam pomysl 23.11.07, 21:56
                        jan_stereo napisał:

                        > Mozemy zrobic zgadywanke, podajcie z 20 propozycji roznych lamp, a
                        ja powiem, ktora z nich bym kupil gdybym mial taki wlasnie wybor :"))
                        >
                        Oj ... ciężko ...
                        znalazłam ze 20, które ja bym kupiła ale Ty pewnie nie
                        smile
                  • jan_stereo Re: Ebay 23.11.07, 21:11
                    elissa2 napisała:

                    > VINTAGE RETRO "CRUSHED ICE" LAMP BASE? smile

                    Tez nie..

                    > Ktoś z Walii sprzedaje ...

                    No dobra, pomoge z lokalizacja, z Londynu..

                    ps. wierzcie mi, gdyby byla choc malutka szansa na odgadniecie to bym to powiedzial, nie ma jednak nawet tyciej :"))
                • elissa2 A może czyżby ... 23.11.07, 21:09
                  czerwony autobus??????
                  smile))
                  • jan_stereo Re: A może czyżby ... 23.11.07, 21:13
                    Dziekuje za pomysly na prezenty swiateczne :"))
                    • shachar Re: A może czyżby ... 23.11.07, 21:20
                      co to moze byc Eliska? podswietlana czaszka? co w londynie moga miec
                      takiego nie do odgadniecia? moze ruszajace sie kola psychodeliczne?
                      ze zdjeciem krolowej w 3D puszczajacej perskie oko, albo raz w
                      ubraniu raz bez, zalezy pod jakim katem patrzysz
                      • elissa2 Re: A może czyżby ... 23.11.07, 21:33
                        Coś co w zasadzie lampą nie jest ale Jasiek z tego lampę zrobi.
                        smile
                        • jan_stereo Re: A może czyżby ... 23.11.07, 21:37
                          taaaa... pewnie, Jasiek ma fabryke i generalnie sowy nie sa tym czym sie wydaja. To sa dziewczyny doslownie lampy, ja kupuje ich sztuk dwie :"))
                          • elissa2 To może chociaż podpowiedz ... 23.11.07, 21:52
                            czy to stojące lampe
                            czy wiszące lampe może
                            a może to kinkiet?
                            smile

                            hmmm, hmmm, ciekawe dlaczego twierdzi, że nie ma najmniejszej szansy
                            odgadnięcia ... - głośno pomyślała elissa
                            • jan_stereo Re: To może chociaż podpowiedz ... 23.11.07, 22:09
                              Lampy sa stojace, kazda z nich ma 9 nozek...
            • jan_stereo Re: Ebay 23.11.07, 20:59
              ludzie uzywaja specjalnego softwaru do licytowania,ktory dziala bardz szybko, duzo szybciej niz Ty potrafisz odswiezyc ostatni rezultat, oni wlasnie wygrywaja licytacje z manualnymi ebayerami w ostatnich sekundach...
              • ala.l Re: Ebay 23.11.07, 22:23
                jan_stereo napisał:

                a co Ty tam Jasiek wiesz o komputerach...

                nic.
                • jan_stereo Re: Ebay 23.11.07, 22:39
                  Znaczy, chesz powiedziec ze znasz sie duzo lepiej czy tez ja sie kompletnie nie znam Twoim wirusowskim zdaniem ?
      • elissa2 Re: Ebay 23.11.07, 22:28
        jan_stereo napisał:

        > Wlasnie dobiega konca aukcja na ktorej licytuje dwie lampy z 1960
        roku, jeszcze dwie godziny,jeszcze chwila i bedzie pieknie,albo 'juz
        za rok matura..'
        >
        Czyli że już się skończyła ...
        I co? Kupiłeś???
        • jan_stereo Re: Ebay 23.11.07, 22:40
          Kupilem i nawet juz zaplacilem :")
          • elissa2 Re: Ebay 23.11.07, 23:20
            jan_stereo napisał:

            > Kupilem i nawet juz zaplacilem :")
            >
            No to gratuluję zwycięstwa!
            To opowiedz coś więcej jak wyglądają te lampy ... To duże/wysokie,
            stojące na podłodze czy table lamps?
            • jan_stereo Re: Ebay 23.11.07, 23:33
              No dobra, rozczaruje wszystkich zainteresowanych, to sa brytyjskie lampy Mullarda, model M8137 :"))
              • elissa2 Re: Ebay 23.11.07, 23:43
                jan_stereo napisał:

                > No dobra, rozczaruje wszystkich zainteresowanych, to sa brytyjskie
                lampy Mullarda, model M8137 :"))
                >
                Hihihihi ...
                A do czego one, do radia czy do telewizora???
                • jan_stereo Re: Ebay 23.11.07, 23:48
                  Do mojego odtwarzacza plyt kompaktowych, na czyms musze sluchac muzyki, a Tylko te stare lampy mialy w sobie magie w dzisiejszej produkcji juz nie do powtorzenia :")
                  • elissa2 Re: Ebay 23.11.07, 23:54
                    jan_stereo napisał:

                    > Do mojego odtwarzacza plyt kompaktowych, na czyms musze sluchac
                    muzyki, a Tylko te stare lampy mialy w sobie magie w dzisiejszej
                    produkcji juz nie do powtorzenia :")
                    >
                    kompaktowych????????
                    winylowych może? smile
                    • jan_stereo Re: Ebay 24.11.07, 00:08
                      elissa2 napisała:

                      > kompaktowych????????

                      Tak, tak, kolejny raz potwierdzam to co juz wczesniej napisalem :"))

                      > winylowych może? smile

                      Niestety, nie mam winylu, on jest nie do pobicia pod tym wzgledem,ja mam jednak zbyt duza kolekcje plyt cd, by sie teraz w czarne krazki bawic...


                      • lola165 Re: wydarzenie 03.12.07, 14:37
                        jest stare, bo 6letnie.i mozecie sie ze mnie smiac, w ramach
                        cwiczenia charakteru, nie zalezy mi, ze sie smiejecie.otoz wciagnela
                        mnie bez reszty tv seria pt alias, i zajmuje mnie wieksza czesc dnia
                        ogladanie kolejnych ociknkow.jestem w polowie i ciesze sie
                        niezmiernie, ze jeszcze troche zostalo.milo rambaldi.
                        codziennie odwiedzam takie miejsca:kwatera wypadowa cia w los angeles
                        (gadzety elektroniczne i marshall z zona),zurich, milan, praga,
                        moskow.ostatnio bylam nawet w warsow.

                        -sydney bristow z jackiem ojcem. niezlomni i przebiegli.tez tak chce.
                        - juz cwicze yoge i mysle o nauce jezykow obcych.najlepiej jakies
                        narzecze.pare innyc obstackli do pokonania i ..agent lola gotowy.
                        -a, dzisiaj tak powiedziala katya do jacka:i find you sexy jack.deal
                        with it.

                        • shachar Re: wydarzenie 03.12.07, 16:18
                          alias z jennifer costam, zona afflecka? tak, ona dobrze wali w morde
                          i co najfajniejsze ciagle zmienia peruki i w kazdej nastepnej
                          wyglada jeszcze lepiej.
                          ale wiesz ze jeszcze chodzenie po linie do tylu i noszenie broni w
                          majtkach trzeba umiec?
                          ja religijnie ogladalam tylko dancing with the stars, popatrz lola,
                          to juz rok kiedy pisalam ze anton wygral? teraz wygral helio, ta
                          sama sliczna partnerke zreszta mieli, julianne huff czy hough, Imek
                          by lubil..
                          no i wlasnie mi sie przypomnialo ,ze dzis 3 grudnia, dzien zapisow
                          do szkoly salsy obok mnie,zapisac sie? tylko mam ten feler, ze ja
                          nie pamietam sekwencji krokow, na step class tez tak mialam, wiesz o
                          co chodzi? wszyscy ida w lewo, a ja w prawo big_grin no i co sie smiejesz ?
                          • lola165 Re: tak, tak.jennifer jest the best 03.12.07, 21:17
                            -jestem teraz podejrzliwa, sama rozumiesz, agent.no wiec, robisz
                            notatki kalendarzowe w zwiazku z antonem?
                            -ja salse lubie hot.a imek lubi te , jak jej tam..dodke.idiotke.
                            -kolejny cycacik "i'd consider death an option befor this
                            procedure"byl powiedzial doctor.
                            • elissa2 Re: tak, tak.jennifer jest the best 03.12.07, 22:44
                              pogooglowałam ...
                              nie kojarzę, chyba nigdy nie widziałam a wygląda "zachęcająco"
                              www.youtube.com/watch?v=EFM4cs_OY5E&feature=related
                              • shachar Re: tak, tak.jennifer jest the best 04.12.07, 12:21
                                a tu dziewczyny widzialyscie? to jest niesamowite, ze mozna sie tak
                                przebrac, zeby wygaldac inaczej i jeszcze inaczej i jeszcze raz
                                www.youtube.com/watch?v=qmg3lODRkgo&feature=related
                                w zasadzie to ja tez chce byc agentem
                                • lola165 Re: no ja ci 04.12.07, 15:37
                                  mowie.agentem byc jest super.strzelac umiesz, bic sie umiesz, spac praktycznie
                                  nie musisz, a jeszcze ile tajemnic znasz!no i sprawa najwazniejsza, wiesz kto
                                  pracuje dla wroga radewej.chociaz to moze nie zawsze.
                                  -cycat na dzisiaj "Just so we're clear: you report this conversation, you'll
                                  never wear a hat again." - Jack, threatening Hogan.
                                  • shachar Re: no ja ci 04.12.07, 16:18
                                    radewej, no nie moge smile)))))
                                    to juz ' you'll sleep with fishes' jest z ubieglego stulecia..uncertain
                                    musze przy okazji zapytac dingdonga
                                    w agentowaniu bardzo fajne jest to ze wszystkie smart lines naleza
                                    do ciebie, reszta to bloto i szuwary

                                    • lola165 Re: wlasnie, wlasnie 05.12.07, 01:30
                                      -no miedzy innym ioto sie rozchodzi.trzeba zostac agentem moze mniej
                                      blota(gowna?)poleci.bo sie jeszcze pani akuratna przejedzie.
                                      -i za grosz szaconku.

                                      -cycacik wczesnie dzisiaj "That sound that you're hearing - you know
                                      that boom? That's my mind blowing." - Marshall












                                      • shachar kino-s'mino 10.12.07, 15:40
                                        Zloty kompas-najpiekniejsze zdjecia, wysmakowane do ostatniego
                                        okruszka, do historii, ktora nie jest w stanie zainteresowac nawet
                                        na minute, no ale nie bylam w pelni mozliwosci ogladawczych
                                        migrenka
                                        za to w przednoc obejrzalam sobie the island, takie s-f niezbyt
                                        oryginalne, ale tak po prawdzie to malo jest rzeczy oryginalnych, a
                                        to bylo o uwiezieniu osobnikow i oszukiwaniu ich, ze na zewnatrz nie
                                        mozna wyjsc, bo tam jest strasznie
                                        o czym innym chcialam. jesli ktos z panstwa sledzi kino rozrywkowe
                                        czasami pod katem jakosci pewnych elementow niezbednych, to tutaj
                                        mamy sceny rozwalek samochodowych na autostradzie o dawno nie
                                        widzianej jakosci oraz -moje ulubione- Metropolis. Rozne rzeczy sie
                                        widzialo od blade runnera, przez batmany i nowsze gwiezdne wojny,
                                        5ty element ,ba! nawet pewne wizje z gladiatora tez podchodza pod ta
                                        kategorie..W the island przesuwajace w roznych kierunkach pociagi
                                        na niewidzialnych torach posrod wiezowcow, co juz bylo w niejednym
                                        filmie, robia wrazenie nawet w 20calowym telewizorze.
                                        poza tym lobrazki bardzo, powiedzialabym, sloneczne i nasza pyzunia
                                        Szkarletta wyjatkowo urodziwa smile, o czym zawiadamia panstwa
                                        szczerbata malgoska
                                        • lola165 Re: kino-s'mino 21.12.07, 22:18
                                          -nodobra.wyspa obejrzana.wszystko sie zgadza, metropolis i urodziwa
                                          pyztka.poszlam za ciosem, i z pamietnika niani obejrzalam, znaczy
                                          nie obejrzalam, tylko tak 1/3 moze, bo gniot niemozliwy.natomiast ta
                                          johannson naweti w tej produkcji sie znalazla.
                                          --czekamy teraz na chodzaca legende will smitha, zwlazcza na sceny z
                                          psem, wilczurem obronnym.
                                          --a, i w miedzyczasie brusa willisa zaliczylam, no nie bede tam
                                          krytykowac za bardzo bo mi sie nie chce, ale magik-boy od
                                          elektronicznych sztuczek niezly. no i brus...ja tam go lubie.
                                          • shachar pare niepomyslnych zdan o paru filmach 29.12.07, 03:11
                                            no ale czego sie spodziewaliscie po mnie
                                            jestem zla jak nieszczescie, bo bylam dzis w kinie na 'I am legend'
                                            i sie zastanawiam co ze mna jest nie tak, byc moze to pech, byc moze
                                            podswiadomosc
                                            no w kazdym razie ostatnio zdarza mi sie wybierac tytuly a potem byc
                                            gleboko sfrustrowana, dlaczego?
                                            bo ja zasiadam do ogladania i wierze jak komus dobremu
                                            a oni udaja ze nie wiedza o co chodzi i serwuja mi balange u Stiopy
                                            Mialam kiedys znajomego z osiedla, mial jakies imie, ale Stiopa byl
                                            z nadania, bo szlo sie z nim tak wlasnie dogadac jak z rzeczonym
                                            Stiopa, z Gogola chyba..
                                            no w kazdym razie na balanzach u Stiopy bylo tak ze schodzilo sie
                                            glownie meskie towarzystwo, a w zwiazku z tym dobor filmow video byl
                                            odpowiedni, koniecznie Terminator, a jak nie Terminator, to co
                                            najmniej Conan. Na drugi rzut szly Chucki Norrisy, a potem
                                            posledniejsze gowno.
                                            Film the italian job to posledniejsze gowno wlasnie, bezczelny
                                            product placement mini cooperow i nic wiecej.az dziw ze na rotten
                                            tomatoes to ma az 73%
                                            no a dzis spieszylam co kon wyskoczy, zeby koniecznie ale na pewno
                                            wyrobic sie na 4.10 na I am legend
                                            no i wyrobilam sie na tego krwawego hamburgera w polaczeniu z
                                            bajadera + bob marley aioli + odbieramy_sygnaly_od_boga_ jesli
                                            _dobrze_posluchamy crap
                                            no ale tak jak wspomnialam, zla jestem
                                            acha, jedynym aktorem, ktory w tym filmie spisal sie byl niemiecki
                                            owczarek

    • elissa2 Ci, którzy obchodzą ... 01.01.08, 13:51
      ... urodziny co 4 lata, w 2008 będą je obchodzić!
      smile

      I Olimpiada będzie!
      smile
    • jan_stereo Kino 11.01.08, 19:47
      Jestem Legenda, znaczy nie ja, ale Will Smith, w zasadzie to pisze raczej ku przestrodze nic dlajakiegos recenzjowania, film wyjatkowo schematyczny, wedle oklepanego hoolywoodzkiego szablonu. Sam aktor, jakkolwiek fajny, zupelnie mi to tej roli nie pasowal, szkoda czasu, mimo ze niektorzy uznali, ze byl straszny i wzbudzal dreszcze, a to juz osiagniecie, ja mialem dreszcze z poczucia wywolanej filmem nudy...
      • elissa2 Re: Kino 11.01.08, 20:12
        Właśnie na ekrany kin wchodzi "Elizabeth:Złoty Wiek" (Elizabeth: The
        Golden Age), kontynuacja "Elizabeth", z 1998 roku, z Kate Blanchet.
        Jeśli ktoś lubi tę tematykę ... Ja lubię i cieszę się na ten film.
        Niektórzy recenzenci, trochę z ironią, piszą że to piękna bajka ...
        Super!
        smile
        • lola165 Re: Kino 12.01.08, 17:27
          idę za ciosem i Hugho Grant sobie teraz na keyword obrałam.trafiło na About a Boy tą razą i słusznie.niskonakladowa produkcja Chrisa i Paula Weitz,ów by Tribeca Production.
          doroslośc nie ma nic wspólnego z wiekiem, tak w skrócie w filmie sie wyrażają twórcy, i chyba rację mają.Hugo uroczo rozkojarzony, jak to Hugo.ścigacz damskich spódniczek, wieczny Piotruś Pan, a tu commitment w życiu potrzebny.no i ten british state of mind, nic, ale to nic z równowagi nie wyprowadza.jest jeszcze Rachel Weisz, ale tylko przelotnie.film polecam, w zanadrzu mam jeszcze jeden, American
          Dreamz, a póki co cycacik:
          I'd be the worst possible Godfather. I'd probably drop her on her head at her christening. I'd forget all her birthdays until she was 18. Then I'd take her out and get her drunk. And, let's face it, quite possibly try and shag her.
          to oczywiście Hugo o sobie.
          • shachar walk the line 13.01.08, 16:37
            taak, Hugh najlepiej zagrał w tym filmie siebie, nygusa w jedwabnej
            koszuli smile)
            a ja dziś pojechałam po kolejce mojej netflixowej i padlo na walk
            the line. Powiem tak: muzyka nie z mojej bajki, poza tym filmy
            biograficzne są w pewnym sensie przewidywalne, bo tam jest duzo
            lania wody, w sensie płyniecia jakiegos strumyka, żeby było widać,
            że czas umyka, przewracania kartek z kalendarzy i kręcących się felg
            aut różnych..
            no bo jak strecić czyjeś życie w 2,5 godziny, siłą rzeczy trzeba
            wstawic dramatyczną scene dzieciecą (Ray),1 bójke domową, dragi (też
            Ray), i jeszcze na sam koniec redemption song i jeny, ciężko coś
            wydoić z muzyki country
            ale powiem wam Mr Phoenix trzyma film
            ja nie wiem jak on to robi, ale jak on wykrzywi się tą zajęczą
            wargą, odegnie do tyly w fotelu i zapatrzy w sufit..to to jest
            mocarne smile) i jak on jest wkurwiony, czy mówi, że jest zakochany, to
            ja mu wierzę
            ja nie umiem napisać aktorowi lepszego komplementu
            • lola165 Re: walk the line 14.01.08, 01:17
              --no a mnie durna na Legende ponioslo dzisiaj.a ostrzegano.ale ja
              oczywiscie sama musze sprawdzicwszystkonawlasnareke.no i mam za
              swoje.
              --w skrocie? ratatuj, w srodku smith po bokach chuj.
              --o,a to ja u jasia_co_go_nie_ma jestem.soooory
              • shachar zote globusy 14.01.08, 16:40
                widzieliście kto wygrał? Atonement i Tweeney Todd, dwa filmy, które
                na reklamach tak sobie mi wyglądały. i co teraz? czy ktoś z was był
                już na nich?
                • jan_stereo Atonement 14.01.08, 21:43
                  No poswiecilem sie i ponownie podszedlem do tego filmu, powiem tak, jak ktos duzo nie oglada, a jednoczesnie lubi sprawnie zrealizowane i wystudiowane teatralnie obrazy, gdzie akcja plynie jak rzeka u ujscia do morza, to raczej znajdzie ten film jako bardzo dobry i takoz zagrany. W przypadku osob duzo gapiacych sie na rozne filmy, zwyczajnie braknie tego czegos, powieje nuda powtarzalnosci, przeblyskami, ze juz to gdzies sie widzialo powielokroc, scena po scenie, "zaskoczenie po zaskoczeniu", a co wiecej, stwierdzi, ze film nie byl wcale tak przekonujaco odegrany/pokazany, ten jakis taki sztuczny....powiem moze tak, ladne, ale ja wysiadlem tym razem w polowie filmu, choc to i tak sukces, bo wczesniej najdalej zaszedlem do 15 minuty....chyba go juz raczej nie skoncze ale chetnie przeczytam recenzje innych.
                  • shachar za swoje milczenie w tym watku 19.01.08, 01:29
                    wy nygusy i opierdalacze zasluzyliscie na recenzje z ratatouille
                    o myszach bedzie jutro
                    • jan_stereo Re: za swoje milczenie w tym watku 19.01.08, 01:59
                      To ja tez sie dolacze, ale teraz to ide do kuchni,jako ze zglodnialem po tym filmie...
                      • elissa2 ja też :) 19.01.08, 02:57
                        chyba zgłodniałam
                        • jan_stereo Re: ja też :) 19.01.08, 03:05
                          TY to spac powinnas, a nie glodniec :"))
                          • elissa2 Re: ja też :) 19.01.08, 03:15
                            jan_stereo napisał:

                            > TY to spac powinnas, a nie glodniec :"))
                            >
                            No wiem! Planowałam nawet położyć się przed północą ...
                            smile
                            • jan_stereo Re: ja też :) 19.01.08, 03:20
                              Coz za plany przeterminowane... ale mnie to ciekawi, co Cie powstrzymalo przed tak wspaniala misja polozenia sie przed polnoca ?
                              • elissa2 Re: ja też :) 19.01.08, 03:24
                                jan_stereo napisał:

                                > Coz za plany przeterminowane... ale mnie to ciekawi, co Cie
                                powstrzymalo przed tak wspaniala misja polozenia sie przed polnoca ?
                                >
                                Pisałam wypracowanie z geografii ... po angielsku. O północy ...
                                Europy.
                                A przed północą się przecież położę spać.smile ->cryingcoś strasznie dużo
                                tych 'p' w tym zdaniu)
                                • jan_stereo Re: ja też :) 19.01.08, 03:26
                                  Tak to jest jak licealistki siedza na forach :"))

                                  ps. czy trzeba wiecej mysli, czy tez samo sie wymysli...
                                  • elissa2 noc polarna 19.01.08, 03:37
                                    jan_stereo napisał:

                                    > Tak to jest jak licealistki siedza na forach :"))
                                    >
                                    Kurcze, jakaś z liceum z wykładowym angielskim poradziłaby sobie z
                                    tym w tri miga ...
                                    A ja mam blokadę i zaraz Ci pokażę @ dlaczego a potem chyba jednak
                                    wskiknę do łózia kochanego.
                                    >
                                    > ps. czy trzeba wiecej mysli, czy tez samo sie wymysli...
                    • jan_stereo Re: za swoje milczenie w tym watku 20.01.08, 02:59
                      No dobram skoro naczelna recenzentka odpuscila to powiem, ze bajka jest bardzo udana, bez przesadnych przechylen, jak to bywa wobec dzieciakow. Najbardziej podobal mi sie portret zblazowanego testatora oraz widok na jego pokoj w ksztalcie trumny, niezla byla tez 'konwersacja' spiacego chlopaka z kolezanka z kuchni..., generalnie bylo radosnie,bardzo fajnie wykreowane charaktery :"))
                      • shachar Re: za swoje milczenie w tym watku 20.01.08, 13:25
                        Szefie, jest 7.22 jeszcze mam nieobejrzane o tym pitraszeniu, ale
                        juz sie gotuję
                        podkucharczyk suchar
                        smile))
                        ps. jamie olivier to moj idol
                        • elissa2 Re: za swoje milczenie w tym watku 20.01.08, 14:18
                          A o jaki film chodzi?
                          smile
                          • jan_stereo Ratatouille n/t 20.01.08, 15:42
                            • shachar Re: Ratatouille n/t 20.01.08, 16:25
                              generalnie ucieszona jestem, ze ten film mądrzutko zaprasza do
                              eksperymentowania przy garach, do nie pchania sobie do geby byle
                              shitu.
                              tak wiec od dzis nie jem nic ponizej terrine na bagietce smile)
                              slicne obrazki, staranne, komus sie chcialo przy rozmowie dwoch
                              szczurow dawac w tle swiatla skrecajacego auta i inne takie male ale
                              wazne i robiace calosc detale
                              ze np maszyna do pisania krytyka jedzeniowego wyglada jak trupia
                              czacha !
                              dzwiekowcy tez sie napracowali-mokry szczur rzucony na posadzke ma i
                              swoja wage i mokrosc odpowiednia, aranzacji na modle francuska
                              sluchalam az do liter koncowych ale nie pytajcie sie jaka byla
                              oplata za to
                              spalony czajnik, no spalil sie w miedzyczasie
                              zla jestem o to troche
                              do zapamietania dla mnie byl moment jak Drakulia odbyl nieoczekiwana
                              podroz w czasie za pomoca duszonej marchwi smile
                              co moze tez uczynie, zamiast czajnikiem sie frasowac,ech.
                              • elissa2 Re: Ratatouille 21.01.08, 01:00
                                Ale słodzias!

                                pl.youtube.com/watch?v=MjaHqrQB3Tc&feature=related
                                hihihi ... wersja niemiecka (może Ala tu zajrzy)
                                pl.youtube.com/watch?vshocktmEBYQbTe0
                                • shachar Re: Ratatouille 21.01.08, 01:09
                                  allle ladne francuskie rogale smile) maslo na me wątpia
                                  • shachar amerykanski gangster 26.01.08, 11:30
                                    tylko pierwsze 20 min, bo dvd z podziemnego zrodla i troche za
                                    ciemny obraz w zwiazku z tym,poczekam jeszcze troche, ale pierwsze
                                    wrazenie jest takie, ze jest to klasyczny film z denzelkiem, za co
                                    nalezaloby troche jeho zyebac nareszcie bo ile mozna jechac na byciu
                                    slicznym jak lody waniliowe,D nawet nie przylepil sobie bokobrodow
                                    ani nie zrobil zlotego zeba, reszta jakos tam sie ucharakteryzowala
                                    z epoki.Sama gre pominmy, denzel moze tylko zagrac denzela.
                                    performerem w tym filmie jest russel crowe,jak hiena przy misiu
                                    koala. ale co ja tam wiem po 20 minutach.
                                    • shachar kingdom of heaven 27.01.08, 14:08
                                      ok, dzis uwazam ze pisanie o czymkolwiek po obejrzeniu 20 min jest
                                      totalnym fajansiarstwem, nie bede wiecej

                                      a tymczasem..Kingdom of Heaven, hmmm..
                                      chcialam film o dzielnych rycerzach, mieczach i koniach i dawnych
                                      czasach i to bylo o rycerzach mieczach i koniach, nawet ladnie
                                      zrobiony, ale.. bardziej taki spoleczno-polityczny, jerusalem
                                      miastem pokojowego wspolistnienia ma byc czy nie.
                                      chcialoby mi sie wiecej smaczkow ludzkich, bo to mnie sie
                                      najbardziej podoba, a byly tam hoho, takie aktiory jak jeremy irons,
                                      liam neeson, orlando bloom, wszyscy bardzo prawi i dzielni, eva
                                      green godnie stawala jako heroina i milosiernie wlala cykute do ucha
                                      synowi..
                                      najlepsze w filmie bylo detaliczne pokazanie jak sie zdobywa i broni
                                      twierdze przez kilka dni z rzedu, cala maszyneria drewniana na
                                      kamienie i inne bomby, bo prosze panstwa oni mieli bomby juz wtedy,
                                      wow! az po takie detale, ze jak wrog zatknie choragiew na wiezy, to
                                      trzeba zrobic wszystko, zeby te choragiew zdjac natychmiast, coby
                                      duch obroncom nie oklapl.
                                      tylko szkoda ze tam komedii nie bylo za grosz i bajki
                                      to ja moze nastepnym razem pozycze ten stary serial o robin hoodzie


                                    • jan_stereo Re: amerykanski gangster 27.01.08, 18:52
                                      Film dobry ale daleko mu do wybitnosci, mnie raczej nudzil, zwlaszcza po obejrzeniu pierwszej polowy, Denzel swietny bo troszke inny (nie tak oklepany, choc gral juz taka role wczesniej i wypadl znacznie lepiej wowczas - Training Day), Russel dosc sklonowany w tej swojej roli, braklo mi swiezosci, taka troche stechlizna gangsterska na wyoskim poziomie, poprowadzona sprawna reka rezysera,ktora ma na tyle umiejetnosci aby szmiry nie zrobic :"))
                                    • jan_stereo No country for old man 27.01.08, 19:02
                                      Co tu pisac wiele, Coenowie to super zdolniachy i maja na tyle silna pozycje jak i ambcije by nie robic lukrowanych zakonczen. W filmie wreszcie pojawia sie kilka nowych mord w planie glownym i nawet niepotrzebnie zaplatany Tommy Lee Jones tego nie zepsul. Znakomite kino mocnej akcji, ktora niby plynie wolno,ale dzieje sie duzo i idealnie jest to wywazone, wciagajace, hipnotyzujace nawet chwilami, zwlaszcza Sugar :"))
                                      • shachar Re: No country for old man 16.02.08, 02:57
                                        wyszlam z kina niedawno i powiem tak: mam niepokoj w sobie jak po
                                        snie, gdzie chce sie uciekac, ale nogi jak z waty..Bo w tym filmie
                                        dzieje sie duzo rzezi, a zamiast dac upust nerwom widza przez jakies
                                        spektakularne karambole i wybuchy tu prowadzi sie akcje tak:
                                        mierzyl, odlozyl strzelbe, spojrzal przez lornetke czy dobrze
                                        mierzy, znowu sie zamierzyl...
                                        ale to i dobrze bo w ten sposob osiaga sie efekt skupienia
                                        a skupic sie warto na jednej rzeczy, everybody's brilliant
                                        performance from a to z
                                        kazdy kto zagral w tym filmie nie wygladal jakby wlasnie wysiadl z
                                        samolotu z LA zeby costam poudawac, kazden jeden zagral jak kmiot
                                        stamtad z dziada pradziada, ktory urodzil sie na midwescie i tam
                                        zemrze. ja szczerze zalowalam ze nie ma napisow dolem, bo polowy
                                        dialogow z tych ich akcentem nie zrozumialam.
                                        ps: specjalne uklony dla Woody Harrelsona, za to jak sie bal, jak
                                        Sugara spotkal, normalnie oskar.
                                        ps: duzo tam jest o chciwosci codziennej, z pytaniem zasadniczym, co
                                        zrobisz jak znajdziesz worek z kasa, bardzo fajny temat do dumania,
                                        aczkolwiek jalowy, bo nikt nie wie, dopoki nie znajdzie.


                                    • jan_stereo The Bucket List 27.01.08, 19:12
                                      No zapowiada sie znakomicie, lubiany Morgan Freeman (po okresie zalosnych wystepow w ostatnich kilku filmach),jeszcze bardziej powazany Jack Nicholson, a pojawia sie epizodycznie nawet sympatyczny doktor Fleishman i to wlasnie jako doktor. Laczy obu panow wspolna ekspertyza lekarska, mocno limitowany czas zycia, Morgi biedny ale Jack bardzo bogaty,chlopaki sie poznaja w szpitalu (nalezacym do Jacka), a nastepnie postanawiaja spedzic pozostaly im okres jak najintensywniej. I dobra, moze byc, tylko czemu tak nudnego filmu juz dawno nie widzialem, ich potencjal aktorski zupelnie nie wykorzystany, wieje banalem i oklepaniem doslownie w kazdym ich gescie, szkoda czasu, ani to smieszne/wesole czy tez podtrzymujace na duchu, ani tez poruszajace nasza wysublimowana dusze, dla mnie kicz...
                                    • jan_stereo Death at a Funeral 27.01.08, 19:15
                                      Tu sie nawet nie bede rozpisywal, omijac z daleka te zupelnie wyprana z oryginalnosci komedyje z niby wielkimi aspiracjami...
                                    • jan_stereo The Brave One 27.01.08, 19:19
                                      No taaa, i mamy dobra aktorke Jodie Foster, aby nie byc nadto krytycznym powstrzymam sie i z powsciagliwoscia powiem, ze film moze sie podobac, jest dobrze zrealizowany, tako tez i zagrany, ma swoje napiecie. Tyle tylko, ze cale przeslanie (bylo jakies ?) dosc prostackie, w zasadzie nic nowego, jak ktos lubi kiedy slaby sie umiejetnie broni przed ordynarna glupota bandytow to moze mu to przyniesc jako taka ulge...mnie to nudzilo :"))
                                    • jan_stereo Shoot Them up 27.01.08, 19:24
                                      No i znowu ulubiony aktor, ale jak sie gralo wczesniej w Sin City, to na cholere grac potem w takim filmie ? No fajne akcje, zwlaszcza mega ostrzal karabinowy z niemowlakiem pod pacha, chwilami nawet minimalnie smieszne (taki czarny humor, groteska, zabawa forma, przerysowaniem),ale ponownie zupelnie wyprane z emocji, taki szybki plastik, plytki jak kaluze na ulicy, ogladnac, zrelaksowac sie, nie myslec ani sekundy, a na koniec zapytac, to o czym byl ten mily film ?
                                    • jan_stereo Pirates of The Caribbean III 27.01.08, 19:28
                                      Po dwoch poprzednich czesciach, calkiem uroczych chwilami, szkoda czasu na te ostatnia, porazka, wszystko pomnozone razy 10, tyle ze jakosciowo tylez samo razy umniejszone. Belkot i chaos, chyba nawet aktorzy wydawali sie byc zagubieni w tym co, kto, i dlaczego, mial zagrac, wyrecytowane na bezdechu z kamiennymi twarzami...ladne obrazy, a mimo to bol glowy od znuzenia tymze...
                                      • elissa2 Re: Pirates of The Caribbean III 25.12.08, 22:24
                                        jan_stereo napisał:

                                        > Po dwoch poprzednich czesciach, calkiem uroczych chwilami, szkoda czasu na te
                                        ostatnia, porazka, wszystko pomnozone razy 10, tyle ze jakosciowo tylez samo
                                        razy umniejszone. Belkot i chaos, chyba nawet aktorzy wydawali sie byc zagubieni
                                        w tym co, kto, i dlaczego, mial zagrac, wyrecytowane na bezdechu z kamiennymi
                                        twarzami...ladne obrazy, a mimo to bol glowy od znuzenia tymze...
                                        >
                                        Jedynka była niezła.
                                        Dwójka - właśnie leci w tivi, gorsza od jedynki. smile
                                        Trójka - j.w., polegam na tym, co piszesz i raczej nie będę sprawdzać czy może
                                        jednak się myliłeś smile
                                        Czwórkę zapowiadają na 2012 ... - czy to będzie ten koniec świata, o którym Imek
                                        stale wspomina? smile
                                    • jan_stereo Golden Compass 27.01.08, 19:32
                                      Troszke chaotyczne przelozenie calej mnogosci roznych watkow, przez co latwo zostac zbombardowanym swego rodzaju brakiej przejrzystosci, chwilami. Mimo wszystko, bardzo ladna/udana bajka, fajne mordki, widoki,znakomita Nicol Kidman jak i ta gowniara, no i oczywiscie, wszedobylski James Bond (chyba z pol ekipy tam wyliczylem).
                                      Warte ogladniecia :"))
                                      • elissa2 Re: Golden Compass 09.12.08, 12:26
                                        jan_stereo napisał:

                                        "Troszke chaotyczne przelozenie calej mnogosci roznych watkow, przez co latwo
                                        zostac zbombardowanym swego rodzaju brakiej przejrzystosci, chwilami."

                                        No, fakt, troszkę smile

                                        "Mimo wszystko, bardzo ladna/udana bajka, fajne mordki, widoki,znakomita Nicol
                                        Kidman jak i ta gowniara, no i oczywiscie, wszedobylski James Bond"

                                        Bardzo ładna! Bardzo udana!
                                        A przecież oni (szczególnie Nicole i Lyra) grają ze szmatkami ... No tak.
                                        Dejmony zostały dopiero potem naniesione komputerowo.

                                        "(chyba z pol ekipy tam wyliczylem)."

                                        I Derek Jacobi, Christopher Lee, Magda Szubański ...
                                        A ile znakomitości użyczyło swojego głosu dejmonom! Kathy Bates - Hester,
                                        Kristine Scott Thomas - Stelmaria, Ian McKellen - Iorek ...

                                        "Warte ogladniecia"

                                        Jasne! Bardzo warte!

                                        Ale to nie byli zwykli Cyganie, gypsy. To byli Gyptians ... Jak by ich tu po
                                        polsku nazwać? smile
                                        • shachar Re: Golden Compass 12.12.08, 11:28
                                          Eliska, jak udalo Ci sie dopisac pod 'golden compass' ja nie wiem, ostatnio probowalam pod 'forgetting sarah marshall' i wsystko mi sie wykasowalo, nastapilo lekkie zdenerwowanie i foch.
                                          o Sarah Marshall powiem tyle pokrotce, ze najbardziej podobaly mi sie wstawki z seriali w ktorych sarah grywala i zapowiedzi nowych dziel, fajnie ze ktos to wreszcie obsmial, w ogole w tym filmie bylo duzo przesmiewczych momentow, postac tego muzyka rockowego dla pokoju, a zwlaszcza jego ruchy sceniczne...bardzo sie ubawilam smile

                                          wczoraj zas obejrzalam Dogme.Kyrielejson, ktos moglby powiedziec, no ale do tej pory nie widzialam. Powiem tak, wymeczyl mnie okrutnie momentami, ale tez bylo pare fajnych hmm, rzeczy? w tym filmie.Na poczatek chris rock, musze sobie pozyczyc jakis stand up tego pana, bo on mnie niezmiennie i szczerze bawi-tak wlasnie,poza tym przypomnienie postaci Jaya i silent Boba, w Clerks ,jedynym filmie z nimi ktory widzialam, mieli skromniejsze role, ale zdecydowanie do zapamietania,jak caly film zreszta, dzisiaj sparawdzam w google i oczom nie wierze, ile tego potem natlukli.Dla kogos nie w temacie, jay fajnie kurwuje.
                                          no i na koniec Alanis Morisette jako pan bog, powialo nieziemsko i arcymilo, wynagrodzilo meki patrzenia na tego dlugacha.
                                          • elissa2 Re: Golden Compass 12.12.08, 12:53
                                            shachar napisała:

                                            > Eliska, jak udalo Ci sie dopisac pod 'golden compass'
                                            >
                                            (no przecież się właśnie dopisałaś smile )
                                            Otwierasz konkretny post, wybierasz 'odpowiedz' lub 'odpowiedz cytując' i przed
                                            wysłaniem /szczególnie jeśli dużo napisałaś/ radzę Ci skopiować bo czasem coś
                                            'wariuje' /chyba z powodu bardzo obszernego wątku/ i wcina wszystko. Już kilka
                                            razy coś takiego mnie spotkało i nie zawsze miałam natchnienie by pisac ponownie.

                                          • elissa2 Re: Golden Compass 12.12.08, 13:00
                                            shachar napisała:

                                            > wczoraj zas obejrzalam Dogme.Kyrielejson, ktos moglby powiedziec, no ale do
                                            tej pory nie widzialam.
                                            >
                                            Kyrieelejson!
                                            Nie widziałam bo chyba nawet nie wiedziałam o istnieniu tego filmu! smile
                                            A tu mmmm, Matt Damon, Alan Rickman, Salma Hayek, Alanis ...

                                            Może mnie Jasiek nie zamorduje ... smile


                                            pl.youtube.com/watch?v=uhKKoZOcAqA

                                            Powiem tak, wymeczyl mnie okrutnie momentami, ale tez bylo pare fajnych hmm,
                                            rzeczy? w tym filmie.Na poczatek chris rock, musze sobie pozyczyc jakis stand up
                                            tego pana, bo on mnie niezmiennie i szczerze bawi-tak wlas
                                            > nie,poza tym przypomnienie postaci Jaya i silent Boba, w Clerks, jedynym
                                            filmie z nimi ktory widzialam, mieli skromniejsze role, ale zdecydowanie do
                                            zapamietania,jak caly film zreszta, dzisiaj sparawdzam w google i oczom nie
                                            wierze, ile
                                            > tego potem natlukli.Dla kogos nie w temacie, jay fajnie kurwuje.
                                            > no i na koniec Alanis Morisette jako pan bog, powialo nieziemsko i arcymilo,
                                            wynagrodzilo meki patrzenia na tego dlugacha.
                                            • shachar Re: Golden Compass 12.12.08, 13:31
                                              tu jeszcze znalazlam smieszne scenki
                                              pl.youtube.com/watch?v=REFEMvWM524
                                              chris rock jest super smile o ty, ze zna jezusa:'that nigger owes me 12 bucks!'
                                              Ch.R. gra tam apostola, czy cos w tym stylu i w ostatniej scence udowadnia
                                              Jayowi, ze nim jest.

                                              ale generalnie w tym filmie jest tyle dluzyzn ze matko boska
                                              • elissa2 Dogma 12.12.08, 13:37
                                                shachar napisała:

                                                > tu jeszcze znalazlam smieszne scenki

                                                pl.youtube.com/watch?v=REFEMvWM524

                                                big_grinDD


                                                > chris rock jest super smile o ty, ze zna jezusa:'that nigger owes me 12 bucks!'
                                                >
                                                big_grinDD
                                                >
                                                > Ch.R. gra tam apostola, czy cos w tym stylu i w ostatniej scence udowadnia
                                                Jayowi, ze nim jest.
                                                >
                                                > ale generalnie w tym filmie jest tyle dluzyzn ze matko boska
                                    • jan_stereo Stardust 27.01.08, 19:36
                                      troche klimatycznie zblizone do Golden Compass, masa znakomitych aktorow, co pozwolilo utrzymac dosc wysoki poziom dla tego typu produkcji, tu udala sie Michelle Pfeiffer i Robert De Niro (chyba go lubie w takich pajacowaych wyskokach). Calosc dosc lukrowana,ale ujdzie, mozna pocieszyc oko, nie razi ten film w kazdym badz razie, jako ze malo takich ostatnimi laty...
                                      • shachar jeny, janie 27.01.08, 21:47
                                        ales sie naopisywal!
                                        bardzo wielkie dziex
                                        a ja mam ochote podwątki tematyczne zalozyc nt performansu
                                        coponiektorych
                                        taki na przyklad....
                                        • shachar no i 27.01.08, 22:02
                                          mialo byc o pewnym panu, ale sie w pipe wykasowalo
                                          bedzie jutro ,bo przyszla siostra
                                          • jan_stereo bedzie w ten weekend 01.02.08, 00:12
                                            sprawozdanie z filmu o fryzjerze....
                                            • jan_stereo Nic nie bedzie... 03.02.08, 01:21
                                              Tego Sweeny Todd sie nie da sluchac, ogladac owszem, obraz jest znakomity, taki jak zawsze u Burtona,ale ja nie wytrzymalem tych spiewan do siebie i dalem sobie siana po 15 minutach. Faktem jest, ze tez kwestie gadane pomiedzy piosenkowaniem, dla mnie to takie tratwy ratunkowe, jak ktos ma pociag do tego typu filmow to super, ja podobnie Moulin Rouge nie dalem rady ogladnac. Potrafie jednak przyznac, ze jest to zrobione swietnie...
                                      • elissa2 Re: Stardust 27.01.08, 23:30
                                        Czyli Stardust najbardziej wart zachodu?
                                        smile
                                        • jan_stereo Re: Stardust 27.01.08, 23:39
                                          elissa2 napisała:

                                          > Czyli Stardust najbardziej wart zachodu?
                                          > smile

                                          Z pojawiajacych sie ostatnio bajkowych obrazow, to owszem, obok Kompasu, jest naprawde udanym filmem, tylko pytanie, czy lubisz takie fantazyjne opowiastki do rozowej poduszki :"))
                                          • elissa2 Re: Stardust 28.01.08, 00:03
                                            jan_stereo napisał:

                                            > Z pojawiajacych sie ostatnio bajkowych obrazow, to owszem, obok
                                            Kompasu, jest naprawde udanym filmem, tylko pytanie, czy lubisz
                                            takie fantazyjne opowiastki do rozowej poduszki :"))
                                            >
                                            Tak, chyba tak. Chyba potrzebuję takiej właśnie bajkowej odskoczni.
                                            Elfy, czary, gwiazdka z nieba ...
                                            Acha! Czyli i "Złoty Kompas"! Przeczytałam wszystkie Twoje posty, o
                                            kompasie też i ta wzmianka o Bondzie zmyliła mnie. smile))

                                            Dzięki! smile

                                            A poduszkę mam faktycznie różową. No prawie ... Błekitno-żółto-
                                            pomarańczowo-różowo-liliową ... Dużo się dzieje na mojej pościeli!
                                            Karnawał wenecki w pastelowych odcieniach króluje mi na łóżku. smile))
                                          • elissa2 Re: Stardust 31.10.08, 23:10
                                            jan_stereo napisał:

                                            > Z pojawiajacych sie ostatnio bajkowych obrazow, to owszem, obok Kompasu, jest
                                            naprawde udanym filmem, tylko pytanie, czy lubisz takie fantazyjne opowiastki do
                                            rozowej poduszki :"))
                                            >
                                            Oj lubię! Oj jak lubię!!!
                                            smile

                                            Piękna baśń!
                                            Rewelacyjne zdjęcia, scenografia, charakteryzacja, plenery (Szkocja, Walia, Man,
                                            Islandia?)
                                            Świetna gra aktorów a przede wszystkim M.Pfeiffer, R.de Niro oraz odtwórcy
                                            głównej roli (Cox?)
                                            Świetna muzyka.
                                            Humor.
                                            Jak dla mnie, coś kapitalnego!!!


                                            pl.youtube.com/watch?vshockfGVkuSziJg&feature=related
                                          • elissa2 Re: Stardust 31.10.08, 23:19
                                            Acha! I jeszcze morał:
                                            "Nie marudź ukochanemu, że chcesz gwiazdkę z nieba bo się, kurna, strasznie
                                            możesz przeliczyć!
                                            smile))
                                            • shachar Re: Stardust 01.11.08, 04:09
                                              o, wlasnie 'stardust' przyjedzie do mnie w poniedzialek.
                                              • elissa2 Re: Stardust 06.11.08, 01:03
                                                shachar napisała:

                                                > o, wlasnie 'stardust' przyjedzie do mnie w poniedzialek.
                                                >
                                                I co? I co?
                                                Obejrzałaś?
                                                Czy też dopiero nabiera mocy prawnej? smile
                                                • shachar Re: Stardust 06.11.08, 12:48
                                                  obejrzalam, obejrzalam smile) wczoraj obejrzalam, troche przysnelo mi
                                                  sie na odcinku kiedy de niro dokazywal, ale nie znaczy to, ze byl to
                                                  odcinek najmniej ciekawy, po prostu przyszedl czas na drzemke.
                                                  fajnie zrobiony, to fakt, i ja w ogole ostatnio podziwiam jak ladnie
                                                  robi sie filmy dla dzieciakow, sama historyjka mniej mnie zajela.
                                                  najbardziej podobali mi sie niezywi braciszkowie komentujacy z loży,
                                                  a potem ten ostatni walczacy na miecze w dziwnych pozach, bo tez juz
                                                  byl niezywy. Pfeifer nie lubie zbytnio i z powodu tego filmu nie
                                                  sadze zeby cos sie zmienilo, postaci matki, tej rudej wiedzmy
                                                  przydroznej, i samej gwiazdeczki tez nie zapamietam, ale pozostanie
                                                  mi wrazenie ze ktos sie przylozyl do produkcji.
                                                  • shachar Re: Stardust 06.11.08, 13:07
                                                    acha, teraz mi sie przypomnialo: ten staruszek ktory pilnowal dziury
                                                    w murze byl bardzo fajny smile)
                                                  • elissa2 Re: Stardust 06.11.08, 13:21
                                                    shachar napisała:

                                                    > acha, teraz mi sie przypomnialo: ten staruszek ktory pilnowal dziury
                                                    > w murze byl bardzo fajny smile)
                                                    >
                                                    No właśnie - po przeczytaniu Twojego poprzedniego postu - chciałam Cię o niego
                                                    zapytać.
                                                    Mnie też bardzo ale to bardzo podobały się duchy. A jak kibicowały! Hihihi ... a
                                                    ten z siekierą w głowie! smile
                                                    Najbardziej przechlapane miał ten, który zginął w kąpieli. I tu bym się trochę
                                                    czepiała, w kąpieli był nago a jako duch biodra miał owinięte ręcznikiem. Nie,
                                                    żebym spragniona była widoku jego klejnotów ... Ale trochę to niekonsekwentne. smile))
                            • elissa2 Re: Ratatouille 06.11.08, 00:58
                              Mmmmm ... Palce lizać!!!

                              Tak się zastanawiam ... Czy mi się wydaje, że to najlepszy film animowany jaki
                              kiedykolwiek widziałam? smile
                      • elissa2 Re: za swoje milczenie w tym watku 06.11.08, 00:47
                        jan_stereo napisał:

                        > No dobram skoro naczelna recenzentka odpuscila to powiem, ze bajka jest bardzo
                        udana, bez przesadnych przechylen, jak to bywa wobec dzieciakow. Najbardziej
                        podobal mi sie portret zblazowanego testatora oraz widok na jego pokoj w
                        ksztalcie trumny, niezla byla tez 'konwersacja' spiacego chlopaka z kolezanka z
                        kuchni.
                        > .., generalnie bylo radosnie,bardzo fajnie wykreowane charaktery :"))
                        >
                        A Emil w spiżarni "zamaskowany" szparagami wciągający winogrona?
                        smile))
    • elissa2 Powiedział Bartek ... 31.01.08, 19:59
      ... że dziś Tłusty Czwartek!

      www.strykowski.net/chorwacja/paczki_z_polewa_i_orzechami_desery_fotografie_2974.jpg
      • jan_stereo Re: Powiedział Bartek ... 01.02.08, 00:11
        Tak przed samym snem o poczusiach ?

        • shachar dobra wiadomosc 03.02.08, 14:07
          alllle sobie sie posmialam, normalnie w glos, calą otwartą
          paszczą smile))
          na 'fun with dick and jane' wlaczylo mi sie o 6tej, troche od srodka
          ale to nic, gagi jak carrey chcial zostac rabusiem a żonka z
          opuchnieta wargą siedziala w samochodzie są kapitalne.goraco polecam

          acha, "rozową panterę' ze steve martinem obejrzalam prze 10 min i
          zaplakalam, taki straszny film
          ps. w nowym mieszkaniu mam odkodowane 2 kanaly filmowe, ciekawe kto
          za to zaplaci, na pewno nie ja, bo nie zamawialam, normalnie
          wkrecilam koncowke kabla do telewizora i okazalo sie ze mam,nie
          mowcie nikomu
          • elissa2 Re: dobra wiadomosc 03.02.08, 18:18
            To Ty się nikomu nie chwal! W razie czego nie zamawiałaś, nie
            oglądałaś, nawet nie wiedziałaś, że masz!
            smile
            • shachar nic szczegolnego 05.02.08, 16:15
              wczoraj usnelam na filmie 'thirteen conversations about one thing'
              co prawda polecony przez siostre i na tomatometerze ma 82%
              o
              tu:www.rottentomatoes.com/m/thirteen_conversations_about_one_t
              hing/#synopsis
              ale co oni tam wszyscy wiedza, na forum u Imka nie takie rzeczy o
              szczesciu byly wyginane na 120 sposobow
              tak ze jak allan arkin zaczal dowodzic jak pechowo jest wygrac w
              totka, a mlody zawziety prawnik przejechal kogos po pijaku, to te
              ich rozterki tak mnie znieciekawily ze nie wiem.
              • elissa2 Re: nic szczegolnego 05.02.08, 19:59
                shachar napisała:

                > wczoraj usnelam na filmie 'thirteen conversations about one thing'
                >
                Doczytałam do tego miejsca i pomyślałam dokładnie to samo co Ty, o
                forum big_grinDDDDDDDDD
                >
                > co prawda polecony przez siostre i na tomatometerze ma 82%
                > o tu:www.rottentomatoes.com/m/thirteen_conversations_about_one_t
                > hing/#synopsis
                > ale co oni tam wszyscy wiedza, na forum u Imka nie takie rzeczy o
                > szczesciu byly wyginane na 120 sposobow
                > tak ze jak allan arkin zaczal dowodzic jak pechowo jest wygrac w
                > totka, a mlody zawziety prawnik przejechal kogos po pijaku, to te
                > ich rozterki tak mnie znieciekawily ze nie wiem.
                • shachar eastern promises 06.02.08, 14:40
                  ten film byl na liscie 25 tytulow ktore nalezaloby zobaczyc przed
                  oskarami, wiec zamowilam..
                  film o ruskiej mafii w londynie
                  ekhem...ze tak powiem nowatorsko potraktowany caly temat rzniecia na
                  ekranie, bo tu rznie sie brzytwa po gardzieli od frontu i wszystko
                  widac z detalami, zadnych cieni za firanka, czy odwrocen kamery na
                  widoczki bardziej przyjemne
                  ale byc moze to takie nowe nie jest, nie widzialam ostatnich filmow
                  tarantino
                  poza tym tak jak w filmach o mafii wloskiej musi byc biesiadowanie
                  makaronowo-pomidorowe i duzo pomrukow polgebkiem tlustych facetow ,
                  tak tutaj duzo jest wódy i kawioru oraz jobów i bladzi.
                  Kiryl z Iwanem straszni sa, a juz najgorszy jest Stjepan, przy nich
                  angole jako bardziej cywilizowani sa bezbronni jak dzieci, bo co oni
                  moga, powiedziec ze to nieladnie prowadzic niewolniczy burdel?
                  acha, film totalnie niepoprawny politycznie, padaja tam takie opinie
                  o murzynach, ze ja sie dziwie, ze nie wypiiiiikali tego w kopii na
                  stany
                  generalnie film zostawia trwoge w glowie nt ruskow, ale caly czas
                  nie wiem dlaczego chciano, abym obejrzala ten film przed oskarami.
                  • jan_stereo Re: eastern promises 06.02.08, 20:12
                    mnie ten film niespecjalnie wzial (zmeczylem go do konca jednakze), moze dlatego, ze wpasowal sie w naiwniutkie realizacje anglojezyczne w traktowaniu ruskich, takie schematyczne i przerysowane, ze az dekoncentrujace.Byl tez mocno przewidywalny (latwo bylo skumac, ze Viggo idzie do odszczalu kiedy zostal wypromowany na ta sama pozycje co syn szefa, ktory chwile wczesniej pytal poslanca konkurencji, czy ich zabojcy wiedza jak wyglada jego syn).Z aktorow najlepiej dla mnie wypadl wlasnie Viggo Mortensen, ktory mial nie tak dawno znacznie ciekawsza role (jak i sam film tez) w Historii Przemocy ( History of violence)..
                    • shachar Re: eastern promises