mim1656awo
18.10.21, 17:22
Ballada o staruchu układającyn aforyzmy
Rzekł młodzieniec do starucha:
Rozpacz mnie ogarnia głucha
Krzyż mnie boli nieustannie
więc się położyłem w wannie.
Na to staruch zatroskany:
Trza przyłożyć coś do rany
Fakultety dwa na karku
Choć zrobione na jarmarku.
Pod „Bristolem” staż skończyłem
Z „panienkami” się bawiłem
Więc rachunek różniczkowy
On wyleczy do połowy.
Aforyzmów będąc mistrzem
Może jeszcze coś wymyślę
Że krzyż boli, to przesada
Na to znajdzie się też rada
Drogi druhu, nie zwlekając
Ty na Buddyzm leć jak zając
Krzyż pozostaw pod kościołem
I buddystą bądź z mozołem
Lecz młodzieniec zatroskany
Z wanny wrzeszczy zapłakany:
Aforyzmy Twe di dupy
Tam gdzie jescze pełno kupy
Tam gdzie koniec pleców blisko
Tam jest krzyż mój, tam ognisko
Aforyzmy z różniczkowym
tam poniżej, gdzie odchody!