Dodaj do ulubionych

Takie sobie banalne pytanie

04.10.07, 18:40
Powiedzcie mi, jeśli wiecie..

Jak to jest, że jest się szczęśliwie zafascynowanym nową Osobą, choć
tydzień wcześniej innej mówiło się "nie mogę przestać Cię kochać..
już nie mogę się Ciebie doczekać.. chcę Ciebie bardzo.. jeszcze
tylko dwa tygodnie i.."?

To naprawdę możliwe, by z tygodnia na tydzień "przeprogramować"
serce, emocje, uczucia?

A może jest na to jakiś patent?




Czy może po prostu wystarczy.. Nikogo nie kochać, a jedynie sycić
się ekscytacją, miałkością wypowiadanych słów, którym odebrało się
znaczenie? Może wystarczy gnać za tanią podnietą - tanią, bo.. z
założenia niespełnioną? Może to wtedy jest tak łatwo?




Hmm.. kiepskie pytanie na jesienny chłód, co?smile)

____________________
____________________

wrrrrrrr.. przed chwilą umieściłam ten wątek na nie tym Forum, co
trzeba.. ale teraz jest na miejscusmile) Powinnam się (p)obudzić chybawink


Obserwuj wątek
    • khinga Re: Takie sobie banalne pytanie 04.10.07, 18:52
      Ciekawy temat do rozmowy...jednak za chwile zmykam do domu, więc wypowiem sie
      jutrosmile
      Miłego i przyjemnego wieczorkusmile)
    • rumcajs-wrocek Re: Takie sobie banalne pytanie 04.10.07, 19:52
      Fascynacja , czy raczej coś więcej ?? Z tygodnia na tydzień - ??
      Nie to nie fascynacja , to szaleństwo , a skoro tak ,to "niech
      mówiąże to nie jest miłość" .... smile))
      • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 04.10.07, 20:23
        A jak ma się czuć ten, który tydzień temu słyszał "kocham Cię"? Czy
        naprawdę nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za swoje deklaracje?
        W imię szaleństwa można pociąć Czyjeś serce i jest to w porządku?
        • khinga Re: Takie sobie banalne pytanie 05.10.07, 11:42
          To ten, co je wypowiadał nie znał znaczenia słów "kocham Cię"...
          Jest wiele ludzi, którzy rzucają słowa na wiatr,...ilu jest mężczyzn, którzy je
          wypowiadają, bo: kobieta chce je usłyszeć. To jest smutne!
          • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 05.10.07, 23:33
            W tym przypadku Kobieta nie chciała.. chciała szczerych intencji -
            nie trzeba kupować browaru, by napić się piwa.. Ale widać trudno
            zamówić to piwo bez kręcenia, ze chce się zainwestować...

            Rany, jak ja nie znoszę tchórzostwasmile
            • khinga Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 12:48
              Rozumiem...jednak czasami mężczyźni tkwią w przekonaniu, że kobieta chce coś
              usłyszeć i wtedy mówią, bo tak trzeba...
              Tak samo, jak drażni mnie Dzień Kobiet...bo wypada i trzeba dać kwiatka, złożyć
              życzenia kobiecie, bo przecież to jej święto. Nawet, kiedy mężczyzna nie
              przepada za ową kobietą...
              • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 15:09
                Ja idę niestety dalej w obrzydzeniu do farsy.. wszelkie życzenia
                świąteczne i chwilowe pakty o nieagresji przyprawiają mnie o odruch
                wymiotny.. Na co dzień można się nienawidzieć, ale w święta wypada
                się kochać.. odlotsmile
                • khinga Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 15:48
                  Zgodzę się z Tobą w tej kwestii, CHOĆ...co życzeń świątecznych w gronie
                  rodzinnym (nie występują u nas kłótnie, zatargi i nie tylko na zdjęciach sie
                  kochamy) to nie farsa. Są w 100% szczere, płynące z serca. Jednak w zakładach
                  pracy, gdzie poprzednio pracowałam to była dopiero farsa. Wielu pracowników nie
                  lubiło się, czy z szefem, ale w święta składali sobie najserdeczniejsze
                  życzenia! Żenujące!
                  • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 15:53
                    No wiesz, personalne to nie było.. a chyba przyznasz, że w wielu
                    Rodzinach to jest TYLKO na ppokaz i dla tradycji?
                    • khinga Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 15:56
                      Zapewne...jednak nie spotkałam się z takimi rodzinami.
                      • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:01
                        Ja znam takie. Na co dzień jeden drugiego nie chce znać, a na święta
                        toną w uściskach..
                        • khinga Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:15
                          Tylko im współczuć..żenujące!
                          • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:18
                            Zastanawia mnie zawsze jednako, po co taka szopka.. lepiej się
                            czują, czy może.. czują się lepsi?

                            p.s. dziękuję za zaproszeniesmile
                            • khinga Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:48
                              To wszystko jest na pokaz...jaką jesteśmy świetnie kochającą się rodziną. No i
                              znów wrócę do poprzedniej mojej wypowiedzi, "bo tak trzeba" a w świeta należy
                              się miłować i składać życzenia...

                              smile)
    • kochanica2 Re: Takie sobie banalne pytanie 04.10.07, 20:43
      hmm... Tydzień temu?? Pomyślmy co Ty robiłaś tydzień temu? Hmm z
      tego co pamiętam... to wiem kogo nowego mogłaś poznać i się
      zafascynować... Czy moje podejrzenia są trafne?
      • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 04.10.07, 20:59
        smile))

        Nie Patusiu, nic z tych rzeczysmile
        • kochanica2 Re: Takie sobie banalne pytanie 04.10.07, 21:10
          p_k_79 napisała:

          > smile))
          >
          > Nie Patusiu, nic z tych rzeczysmile

          hmm no nie ch będzie, że Ci uwierzę smile
          • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 04.10.07, 22:24
            Kiedyś Ci opowiem.. może tzw. "nestępnym razem", dobrze?smile

            Buziakkiss
            • kochanica2 Re: Takie sobie banalne pytanie 05.10.07, 15:35
              p_k_79 napisała:

              > Kiedyś Ci opowiem.. może tzw. "nestępnym razem", dobrze?smile
              >
              > Buziakkiss

              No dobrze smile I mam nadzieje, że będzie to jak najszybciej smile
              • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 05.10.07, 23:31
                A ja, że będzie wtedy, gdy już nie będzie emocji..
                • kochanica2 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 14:10
                  p_k_79 napisała:

                  > A ja, że będzie wtedy, gdy już nie będzie emocji..

                  Cóż... to życzę, aby emocje jak najszybciej opadły, bo nie zapomina
                  się nigdy sad A szkoda...
                  • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 15:11
                    Mam inne podejściesmile Moje emocje były szczere i ja je przeżywałam
                    szczerze.. to Ktoś stracił, odgrywając przedstawienie, więc.. czego
                    żałować mam ja? Czyjejś pustki i potrzeby udawania uczuć? To nie mój
                    problemsmile
    • debest3 Re: Takie sobie banalne pytanie 05.10.07, 19:02
      łuuuu...ale ciężkie działa wytaczasz...
      • z.belchatowa Re: Takie sobie banalne pytanie 05.10.07, 22:11
        Heheheh Gipsy łazi po każdym forum i rozpacza za Lwem heheheh ale
        zero heheheh poczytajcie tu heheheh jeszcze blondynke w to miesza i
        tę drugą hehehehehe
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16&w=69943818
      • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 05.10.07, 23:31
        Obserwuję, a nawet jestem częścią, owej rzeczywistości
        przedstawionej, więc.. chcę rozumiećsmile Znaczy, chciałam - teraz mam
        lepsze zajęciasmile
    • roborobi Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 10:08
      na pewno nowe bardziej podnieca, ale trzeba się zastanowić czy warto
      poświęcać to co już sięzdobyło lub osiągneło
      • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 15:37
        Wiesz? Wolałabym, gdyby Ktoś chciał być, bo.. CHCE, a nie bo NIE
        WARTO.. itd. Jakoś to mi pachnie rutyną i wygodnictwem..
        • roborobi Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 15:57
          czasem się ktoś zapomni, a potem na powrót jest za późno
          • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:00
            Dla mnie na powrót nigdy nie jest za późno - nie jestem bezbłędna i
            nie wymagam, by Ktoś był. Ale, jeśli działanie jest celowe i z
            premedytacją Ktoś kłamie.. mi pozostają wspomnienia moich emocji,
            które były szczeresmile Uważam, że Ktoś - udając - zrobił tak naprawdę
            większą krzywdę sobie, niż mi..
            • roborobi Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:06
              czasem, ktoś jeszcze się zastanawia co bedzie lepsze dla niego
              • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:09
                Świetnie.. ale to też można robić uczciwie, nie oszukując..
                • roborobi Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:10
                  jak kochasz 2 osoby to jak to możliwe?
                  • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:14
                    Jeśli kochasz jednakowo dwie, to zazwyczaj kochasz je, jak
                    Przyjaciół.. bardzo bliskich, ale nadal.. Przyjaciół (tylko i aż)..
                    Tylko trudno się samemu przed sobą do tego przyznać.
                    Nic nie usprawiedliwia egoizmu pozwalania dwóm Osobom na wiarę, że
                    każda z Nich jest tą jedyną, wybacz.. To zwykły strach przed
                    zostaniem samemu każe milczeć i okłamywać. A tego rodzaju strach i
                    kłamstwa nie mają nic wspólnego z miłością - chyba, ze.. z miłością
                    własną, do siebie. Bo miłość każe dbać o Osobę kochaną, a wtedy
                    dbasz o swoje cztery litery.. więc kochasz, owszem - tylko siebie.
                    • roborobi Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 17:09
                      tu masz rację, dobrze, że mnie to nie dotyczy smile
                      • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 17:11
                        Bo i to nie było personalnie do Ciebiesmile
                        • roborobi Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 17:14
                          smile
                          wiem, jednak staram się zawsze dać jakąś zadawalającą odpowiedz -
                          szukam usprawiedliwienia dla wszystkich smile
                          • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 17:26
                            No ja niestety też.. jak widać w moim innym wątku.. chwilami żałuję,
                            ale.. lepiej tak, niż obwiniać na zapassmile
                            • roborobi Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 17:27
                              tylko czasem jest to walka z wiatrakami, ale jak to pomaga - to
                              czemu nie smile
                              • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 17:30
                                Babie pomaga wygadanie się - prostewink)
    • duszka2 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:36
      uczucia są skomplikowane i nieobliczalne,
      można kochać jedną osobę i zakochać się w drugiej kochając jeszcze tą
      pierwszą...nie jest to z pewnością takie samo uczucie - inna jest proporcja
      fascynacjiwink))
      uczucie niespełnione morze drzemać latami i nie przeszkadza w nowych spełnionych...
      Kiedys też tak myślałam, że albo jeden facet prawdziwie albo zaden inaczej nie
      może być....ale sama sie przekonałam, ze możewink
      • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 16:45
        A ja bym jednak grubą kreską odkreśliła miłość od fascynacji i
        zakochań sezonowych - tych ostatniech można czuć nawet kilka
        jednocześnie.. tylko po co nadużywać przy tym słów "miłość"
        i "kocham"? By odbierać im rzeczywisty sens i wyjątkowość? Przecież
        kochając, myślimy i dbamy głównie o tę drugą Osobę - a co to za
        dbanie, jeśli Ona uważa, że jest jednyna i wyjątkowa, a tak naprawdę
        jest tylko jedną z kilu (z dwóch) i często, dla naszej wygody,
        okłamywaną?
        • duszka2 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 18:35
          Oczywiście sama fascynacja nie jest miłością, ale czesto do niej prowadzi. To
          dopiero fundament i jeśli spełniony, pielęgnowany może przekształcic się w
          miłośc. Nie powiesz, ze miłośc rodzi sie w mgnieniu oka, chyba zawsze zaczyna
          sie od fascynacji, pragnienia, przyjaźni.
          Okłamywanie to nie troskliwośc na pewno, ale przypadków jest wiele, kazdy inny.
          Czasem nieświadomosc prawdy jest mniejszą krzywdą, czasem kurczowym trzymaniem
          się reguł, czasem brakiem odwagi....itp itd
          • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 19:48
            No właśnie o to mi chodziło.. To długi czas, starania, poznawanie,
            odkrywanie, pogłębianie zaufania.. i co? Ta wyjątkowość sytuacji
            może jednocześnie dotyczyć dwóch, czy więcej, Osób?? Proszę Cię..smile
            Fascynacja - owszem. Miłość - nie.
            • duszka2 Re: Takie sobie banalne pytanie 06.10.07, 20:25
              Nie jestem wyrocznią, sorrywink To co piszę o tylko moje obserwacje, moje
              doświadczenia i to co wiem od innych... trudno powiedziec jak długa jest droga
              od fascynacji do prawdziwego uczucia, na pewno różna , bardzo indywidualna...
              Pisałam już: można kochać dwie osoby jednocześnie. Fascynacja tą dugą osobą może
              mimo woli i oporów przerodzić sie w coś głębszego. Inna sprawa co się zrobi z
              takim uczuciem...to na pewno można kontrolować.Czy zachowa sie je dla siebie czy
              stawia wszystko do góry nogami i "korzysta sie z życia".
              • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 07.10.07, 09:00
                ..a po chwili (krótszej, dłuższej) dopada Człowieka fakt, ze znów
                jest w tej samej rutynie (miłość dojrzała - o ile w ogóle się
                pojawi), a kolory gdzieś się rozniosły (fascynacja początkowa
                minęła) - i wtedy dopiero zdaje sobie sprawę, że uciekł z pozornie
                nudnej miłości i stagnacji w pociągającą podnieceniem niespełnienia
                i odkrywania fascynację, która.. po czasie stała się dokładnie ntym
                samym, z czego uciekł. Jasne, zdarzają się pomyłki i wtedy dopiero w
                tym drugim związku, po ucieczce, Człowiek mówi: To jest to, to moja
                miłość, ale.. wtedy też nie kochał jednocześnie, bo pierwsze
                miłością po prostu nie było.
                • duszka2 Re: Takie sobie banalne pytanie 07.10.07, 09:43
                  to nie takwink sugerujesz, ze miłośc która wygasła nigdy nie była miłością - bywa
                  i tak ale niekoniecznie. Kochac mozna wiele razy prawdziwie w zyciu a nie tylko
                  raz. Pożyjesz trochę czasu na tym swiecie sama zobaczyszwink
                  • p_k_79 Re: Takie sobie banalne pytanie 07.10.07, 10:02
                    Nic takiego nie sugeruję, jeszcze raz przeczytajsmile Mówię jedynie, że
                    w momencie, kiedy przestały się sypać w niej iskry fascynacji,
                    głodne tejże serce zaczyna się rozglądać (nie zawsze, oczywiście -
                    odnoszę się do takiej sytuacji, bo mówimy o "uczuciu równoległym"
                    pozornie) za nowym Obiektem - i wtedy równolegle czuje wie różne
                    rzeczy: miłość do pierwszej i zakochanie do drugiejsmile Jeśli się
                    obudzi w porę, zrozumie, że zakochiwać się w życiu można dziesiątki
                    razy i nie warto rozwalać dla tych "miłostek" trwałego uczucia -
                    mimo, że zbladło i zwolniło. Jeśli nie - wędruje sobie tak w życiu
                    od fascynacji do fascynacji i każdą nazywa miłością..
                    • duszka2 Re: Takie sobie banalne pytanie 07.10.07, 12:42
                      Wiesz to jest zbyt przeteoretyzowane...konkretny przykład: jeśli Twój ukochany
                      maż/chłopak przestanie Ciebie zauważać, patrzeć Ci w oczy, dotykac, spędzać z
                      tobą Chwile sam na sam...pewnie sam nie wie dlaczego ale to inny temat - to Ty
                      nawet jeśli będziesz nadal go kochać, mimo woli będziesz zwracać uwagę na
                      facetów którzy Ciebie "widzą", będziesz słuchać komplementów z wielką
                      przyjemnością bo tego juz od dawna nie masz w domu...z czasem tez bez wpływu na
                      to zakochasz się, zafascynujesz, ale co zrobisz z tym uczuciem czy pójdziesz za
                      nim, dasz sie ponieśc zależy od Ciebie. Tutaj wkraczamy w zakręty temat wyborów
                      i ich wpływu na innych, na wybieraniu kto i co jest ważniejsze, na wyborach
                      mniejszego zła itp

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka