mama_niepelnosprawnego
03.08.10, 12:31
co dzien pracujemy same /sami/przy swoim chorym dziecku bez
dnia ''urlopu''.nie mozemy byc chore nawet jak jestesmy bo kto
pomoze naszemu dziecku zjesc poruszyc sie ubrac itd.
jestem pielegniarka rehabilitantka terapeutka psychiatra salowa
nauczycielka.za 520 zł przez 24 godziny.
martwie sie co dzien co kupic do jedzenia zeby jutro cos bylo.nie
moge kupic byle czego bo ma diete.martwie sie po nieprzespanej
nocy/znow wymiotowal/czy wogole moge pozwolic sobie na uzywane
ksiazki/na nowe mnie nie stac mimo ze szkola moglaby zwrocic bo nie
mam z czego wylozyc/martwie sie ze nie stac mnie na utrzymanie nas..
moj rece i kregoslup daja o sobie znac co dzien co noc a i tak
dzwigam niemale kilogramy dziecka.cale dnie mam problemy jak
wiekszosc z nas rodzicow stale chorych dzieci.
jak mozna pomoc swojemu dziecku jak co dzien koszmar finansowy ktory
czasem nie pozwala zasnac.dziwie sie ze to wszystko
jeszcze ''ciagne''.
wiele lat placilam podatki na rowniez takie osoby jak ja.uczciwie.
oskarzam Panstwo RP o zaniechanie reformy polityki
spolecznej.pozostawienie nas w biedzie i wegetacji.
malo mam sil na walke to moj krzyk rozpaczy wobec systemu ktory tak
naprawde nie pomaga w niczym.