misself
20.01.11, 11:55
Wczoraj rano jak zwykle robiłam sobie wodę z miodem o poranku.
Otworzyłam nowy słoik miodu...
Wrzasnęłam.
Rzuciłam pokrywką.
Wrzasnęłam jeszcze raz.
Uciekłam z kuchni.
Wróciłam po chwili, kiedy sobie uświadomiłam, że martwe od co najmniej pół roku pszczoły nie zrobią mi krzywdy (reaguję na widok pszczół dość gwałtownie, bo mam uczulenie).
Po rozważeniu sprawy na zimno stwierdziłam, że wyłowię owady, a miód niech poczeka do następnej Gwiazdki, wtedy zrobię piernik.
Co ciekawego znalazłyście w jedzeniu Wy, a może Wasi znajomi, rodzina?
Bez urban legends poproszę