figaroo
01.06.11, 08:56
Od jakiegoś czasu zauważyłam, że na rzeczach wyciągniętych z pralki są jakieś szarobure plamy. Jest to szczególnie widoczne na białych rzeczach. Wcześniej myślałam, że może dzieciaki upaprały czymś ciuchy i stąd te palmy. Ale ostatnio były i na skarpetkach i na bluzce z tyłu. Na moich spodniach też zresztą były. To już wydaje mi się nieprawdopodobne żebyśmy tak się świnili.... Tym bardziej, że podczas wkładania rzeczy do pralki raczej kojarzę jaki jest ich stopień zabrudzenia.
Próbowałam to sprać mydełkiem do odplamiania, nic z tego. Dziś spróbuję vanishem.
Plamy są różnej wielkości- od małych plamek do takich nawet dość pokaźnych rozmiarów. Co to może być? Czy możliwe, żeby coś w pralce, rurach było co może powodować coś takiego?
Może jakaś inna teoria spiskowa przychodzi Wam do głowy?